Czy[m] i jak płacić za wróżbę ?...
#15

Kiedy zaczynałam moją przygodę z Tarotem - nie myślałam o stawianiu kart komukolwiek... Fascynował mnie, więc zgłębiałam...
Gdy znajomi zaczęli prosić "postaw i mnie" - robiłam to z radością, bo... uczyłam się... Uśmiech Tak naprawdę - nigdy nie przestajemy... :roll:
w 1987 roku, na Batorym, postawiłam nowo poznanej współpasażerce i ta podała mi 5 dolarowy banknot ( przyzwoite pieniądze w tamtych czasach).
Czułam się zażenowana, a ona stwierdziła "za wróżbę trzeba płacić"...
Przez lata nie robiłam tego... Wkurzałam się nieraz,gdy znajomi prosili zbyt często i o "pierdoły" :oops:
A potem - zaczęłam stawiać warunki... Dobrze, ale przynieś kwiatka, ciacho, dobre papierosy (bo paliłam),butelkę wina...
I było OK dopóki nie zaczęli przyprowadzać znajomych... Zbyt wielu :evil:
Wtedy ustaliłam cennik... Rotfl
Przyjaciołom i bliskim znajomym wciąż "czytam" za "prezent" bądź przysługę...
Pozostałym "po kursie"...
Zawsze informuję, że mogą skorzystać z mojej darmowej porady na forum..
Także tych, którzy znajdują mnie przez stronę lub komunikatory...
To jest moja działalność pro publico bono Rotfl
Dla tych, którzy potrzebują a nie stać ich...
Dobrze się z tym czuję..
Czasami po "darmowych" wróżbach ludzie piszą,że czują taką potrzebę i chcieliby mnie mimo wszystko "wynagrodzić"..
Wtedy wysyłam numer konta i proszę by mi przysłali na kwiatka lub czekoladę...
Szczęśliwie - nikt nie potraktował mnie w przykry sposób...
Ba :!: Kiedyś w takich okolicznościach )a przed Bożym Narodzeniem) poprosiłam "na kwiatka" a dostałam na dużą choinkę... Lol
I to była jedna z najmilszych rzeczy, jakie mi się przydarzyły... :oops: Rotfl

Co do wieszanych dyplomów... :roll:
Życie i tak wszystko koryguje....
Uczestnictwo w kursach niczego nie gwarantuje, oprócz możliwości (większej lub mniejszej w zależności od długości kursu i poziomu nauczyciela) bardziej systematycznego poznania kart i sposobu pracy z nimi...
Tyle że, znajomość nut i zasad kompozycji z nikogo nie zrobią ani wirtuoza ani wielkiego kompozytora.....
Rzemieślnika tak, czasem dobrego lub bardzo dobrego, w zależności od osobistych predyspozycji i włożonej w naukę pracy .... :roll:
Artystą trzeba się urodzić...
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości