[Caliel]

4 kijów, smierc, 7 kijów z przelozenia 7 monet

Mysle, ze tutaj mama muminka ma racje
4 bulaw to taka mala nasza enklawa. Nie wieczna, bo ludzie przychodza i odchodza... ale ustalona przez spolecznosc i zasady spolecznosci, ktore sobie ona sama ustalila. Oczywiscie - zmiana spolecznosci, zmiana zasad ale do rzeczy...
Do takiej enklawy przychodzi Pan mysli, ze wystaczy troche poczekac, by zebrac lon dusz
ze trzeba czasu, by przekonac do siebie ludzi i zebrac owoc swojego kaznodziejstwa...
Jednak.... pytanie jak to wplynie... bo Smierc to zmiana... Pytanie tylko czyja? Smierc jest nieuchronnym koncem.
Poniewaz spolecznosc jednostce trudno "rozwalic", zatem podejrzewam, ze plany pana aimmichała spala na panewce,
co wiecej wzbudzi on wrogosc otoczenia (7 bulaw) i bedzie musial, a wlasciwie juz musi bronic swoich racji
Pytanie jak sie potoczy ta obrona? Tego jeszcze nie wiemy...
ale 7 bulaw pokazala dzis odslone inna jeszcze - niechec otoczenia

Edit : Doczytalem o Ksiezycu i 5 mieczy... no to moge juz Ci powiedziec, ze Twoj enigmatyzm, a takze niejasnosc intencji, a moze i ich niezbyt czyste (wibracje?energie?) beda zrodlem... Twojej porazki. Przykro mi, ale chyba nikogo tu juz nie przekonasz. Mnie na pewno - NIE.