Zdrowa psychika = zdrowe ciało?
#3

Genialny post! Cała kwintesencja prawdy, która nie chce być, z różnych powodów, przez świat medyczny odkryta. Leczy się symptomy, zapominając o człowieku. Pojawia się błędne koło. Zwalczamy jedną chorobę, wywołując drugą. Kiedy chora jest dusza, trudno lecząc ciało oczekiwać, że człowiek wyzdrowieje. Często się słyszy, że kogoś uleczono z jednego rodzaju raka, a po kilku latach, lub nawet tuż za chwilę, pojawił się zupełnie nowy nowotwór w innym miejscu. Owszem wycięliśmy chore komórki, bombardowaliśmy organizm chemią, ale czy pochylił się ktoś nad problemem zbolałej duszy? Nie. Ponieważ takich specjalistów wśród medyków nie ma. Opisując czym jest słoń, jeden opisuje trąbę, inny nogę, jeszcze inny ogon. Sztuką jest zobaczyć całego słonia. Może nadejdzie czas, że się tego nauczymy. Tylko, czy wówczas będzie komukolwiek potrzebny lekarz? Świadomość musi wzrosnąć w nas wszystkich. Choroby zawsze się będą pojawiać, ale może uda nam się walczyć z tymi, które są od nas samych zależne.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości