Bursztyn Bałtycki
#1

   
Bursztyn Bałtycki
Gładząc złote włosy swej żony Poppei Sabiny, Neron szeptał z zachwytem „Bursztynowe”.    
Poppea wiedziała, że Neron kocha ją nad życie i nie odmówi jej niczego...
Słyszała od niewolnic pochodzących z dalekiej północy, że przebywanie w otoczeniu Bursztynu zapewnia młody wygląd.
Namawiała więc Nerona, by wysłał ludzi po ten „cudowny kamień”.
Neron wahał się, bo taka wyprawa była trudna i niebezpieczna.
Złoża Bursztynu znajdowały się gdzieś na północy i tylko nieliczni mieli odwagę zapuszczać się tak daleko.
Czekały ich tam chłód i spiekota, przeprawy przez leśne mokradła i starcia z barbarzyńskimi plemionami.
Nie bez powodu nazywano go złotem północy.
Mała statuetka z Bursztynu kosztowała więcej niż zdrowy niewolnik.
Neron potrzebował Bursztynu – na igrzyska.
Chciał zadowolić lud, który nękany wysokimi podatkami z coraz większą dezaprobatą  patrzył na artystyczne upodobania cesarza.
Zlecił więc Julianusowi – organizatorowi igrzysk gladiatorskich – przygotowanie ekspedycji.  
Wyprawa zakończyła się sukcesem.
Do Rzymu przywieziono niewyobrażalne ilości Bursztynu.
Jedna z brył ważyła ponoć 4 kg.

Igrzyska, które urządził potem Neron były wspaniałe.
Nawet siatka służąca do powstrzymywania zwierząt  i osłaniała podium na każdym węzełku miała Bursztyn.
Szczególne upodobania Nerona do „magicznego kamienia” sprawiło, że za jego czasów (37-68 r. n. e. ) zapanowała prawdziwa moda na Bursztyn.
Różnorodność luksusowych wyrobów z Bursztynu wykonywanych przez starożytnych rzemieślników zachwyca i dziś.
Bursztynowymi liśćmi Rzymianie obdarowywali się na Nowy Rok.
Lustra z Bursztynowymi pokrywani, Bursztynowe wisiorki w kształcie owoców, oraz grzebienie i szpile do włosów to przedmioty, na które nie każda rzymska elegantka mogła sobie pozwolić.
Gladiatorzy nosili kawałki Bursztynu z wyrytym napisem „zwyciężę”, a zapach wonnych Bursztynowych kadzideł unosił się podczas obrzędów religijnych i uczt.

Urodę Bursztynu odkryto jednak już znacznie wcześniej, przed Neronem.
W różnych kulturach i epokach  wykorzystywano go już od górnego paleolitu (40.000-8000 p.n.e.).
Pierwszymi Bursztynowymi ozdobami były zapewne tzw. nadziaki, czyli bryłki Bursztynu z naturalnym otworem po gałązce lub igłach.
Nanizane na żyłkę ze ścięgna zwierzęcego zdobiły ręce i szyje piękności z epoki kamienia.
Mężczyźni również lubili takie ozdoby. 
Z końca tego okresu pochodzą pierwsze Bursztynowe posążki zwierząt.
Figurki niedźwiedzi, jeleni, koni, ptaków miały zapewniać ówczesnym myśliwym pomyślność w łowach i ochronę przed złymi mocami.

Później, w neolicie (8000-2000 lat p.n.e.), epoce pierwszych rolników Bursztyn wykorzystywano częściej.
W Danii pod fundamentami domów z tego okresu odnaleziono naczynia pełne szlifowanych Bursztynowych paciorków.
To prawdopodobnie tzw. ofiary zakładzinowe. 
Umieszczano je pod fundamentami nowych domów – na szczęście.
Pojawiły się wtedy też figurki w kształcie ludzkim związane z kultem „bogini matki”.

Bursztyn z wybrzeży Bałtyku zaczął się rozprzestrzeniać na dalsze obszary – znany był w kulturze Mezopotamii, Egiptu i Grecji.
Wabił i kusił również artystów epok późniejszych.
Np. we wczesnym średniowieczu w miastach pomorskich wyrabiano z niego amulety, kości do gry.  
Po wprowadzeniu chrześcijaństwa wykorzystywany był  głównie do produkcji krzyżyków i różańców.
I tak było mniej więcej do XVI wieku. 
W XVII w. pojawiły się Bursztynowe kufry, szachy, a nawet kufle.
Coraz częściej możni zamawiali Bursztynowe ołtarze i krucyfiksy.
Dwa miasta zasłynęły wówczas z maestrii w wykonywaniu cacek ze złota północy – Królewiec i Gdańsk.
Z tego okresu pochodzi też Bursztynowa Komnata uważana za ósmy cud świata, podarowana przez króla pruskiego Fryderyka Wilhelma I carowi Piotrowi I.
Ściany komnaty były wykładane płytkami różnokolorowego Bursztynu inkrustowanymi i ornamentowanymi.
Zdobiły je tez płaskorzeźby, popiersia i figury z Bursztynu.
Od II wojny światowej jej losy nie są znane.

Ludzie od wieków uważali Bursztyn za kamień wyjątkowy, magiczny.
Tonie w wodzie słodkiej, ale w słonej, morskiej unosi się na powierzchni.
Nie dość, że lekki i ciepły w dotyku, to jeszcze lekko potarty przyciąga liście, kawałki materiału, włosy.
Tę właściwość Bursztynu zaobserwowali Grecy, którzy nazwali go elektronem, czyli kamieniem, który przyciąga.
Rzymianie określali go mianem succinum od „sucus”, czyli sok, nawiązując do roślinnego pochodzenia Bursztynu.
W języku litewskim „gintaras” znaczy amulet.
Słowo Jantar występuje we wszystkich językach słowiańskich.
W językach germańskich Bernstein to „kamień, który się pali”.
Stąd właśnie polskie słowo-Bursztyn.
Bursztyn się pali, i to jeszcze jak.
Zapach sączący się z palonego Bursztynu przypomina nieco aromat ambry  - popularnego w średniowieczu pachnidła wyrabianego przez Arabów z wydzieliny żołądka kaszalota (po arabsku Anbar).
Stąd zapewne angielskie Amber, czy francuskie Ambre oznaczające Bursztyn.

Wiadomo, że Bursztyn jest żywicą drzewa.
Nie wiadomo natomiast – jakiego.
Przez wieki próbowano rozwikłać zagadkę i na źródło Bursztynu typowano różne gatunki drzew, głównie Sosny i Cedru.
Do dziś wśród badaczy nie ma jednak zgodności.
Wielu za macierzyste „Bursztynowe” drzewo uznaje Agathis z rodziny Araukarii.
Niezależnie od tego, jak nazywało się źródło, aromatyczna żywica wyciekała z drzew i powalonych pni i wpadała do leśnych mokradeł.
Bryłki żywicy płynęły strumieniami do rzek, by po jakimś czasie osiąść u ujścia głównej rzeki.
Przez miliony lat pobytu w ziemi i wodzie żywica zamieniła się w Bursztyn.
Do kapiącej z drzew, pachnącej i lepkiej żywicy wpadały często małe stworzenia.
Muszki, pająki, chrząszcze, motyle, termity oraz mniejsze organizmy – bakterie.
Większe owady albo były w stanie się oswobodzić, albo stawały się smacznym kąskiem dla innych owadów lub ptaków.
W stężałej żywicy wiele z nich zachowało się do dziś w niezmienionej formie.
W Bursztynowych bryłkach można znaleźć też włosy, sierść oraz pióra ptaków.
Do rzadkości należy jednak uwięziona z Bursztynie jaszczurka, którą znaleziono w 1997 r. w Gdańsku.
Ostatnio w badaniach nad ciałami zwierząt zatopionych w bursztynie pomaga genetyka molekularna.
Naukowcom udało się nawet wyizolować kwas DNA z organizmów zwierząt zanurzonych w Bursztynie Libańskim i Dominikańskim.

Z 60 żywic kopalnych najbardziej znany i ceniony jest Bursztyn Bałtycki – Sukcynit.            
Większość badaczy uważa, że jego złoża występują nie tylko w Polsce i na półwyspie Sambijskim w Rosji, ale także w Danii, środkowych Niemczech i na Ukrainie.
Wyróżnia się najwyższą zawartością kwasu bursztynowego – od 3 do 8%.
Inne żywice nie mają go wcale, albo bardzo niewiele.
Tylko niektóre z nich nadają się do obróbki.
Poza Bursztynem Bałtyckim najbardziej znany w handlu jest Bursztyn Dominikański.            
Symetyt-Bursztyn Sycylijski, Rumenit z Rumunii to żywice, z których chętnie wykonywano ozdoby.
Często stare Bursztynowe rzeźby i ozdoby były zrobione z Birmitu– żywicy wydobywanej w Birmie, a obrabianej w Chinach.
Zbieracze z epoki kamienia po przypływie lub sztormie ruszali na brzeg morza i wśród wyrzuconej przez fale plątaniny traw, wodorostów i kawałków drewna szukali lśniących w słońcu drobin.
Do dziś to najprostszy sposób zdobywania Bursztynu.
W Sambii mężczyźni zanurzeni do pasa w wodzie wynurzali i wyciągali na brzeg trawy morskie i patyczki, które przepatrywały ich kobiety i dzieci.
W XVIII i XIX w. W Polsce wydobywano Bursztyn na Pomorzu, Kurpiach,  Kujawach i Mazurach.
W Klukowie koło Gdańska istniała w XVIII w. Kopalnia Bursztynu.
Bursztynodajne złoże kryło się 20 metrów pod ziemią.
Najbardziej szczodrze obdarowuje jednak Bursztynem samo morze.
Jak podaje Anna Pęczalska, autorka „Złota Północy”, w roku 1800 po silnym sztormie jednego dnia zebrano na pruskim wybrzeżu 150 beczek Bursztynu.

O leczniczych właściwościach Bursztynu pisał już Hipokrates (460-377 p.n.e.).
Medycy  starożytni zalecali go z winem, gdy ktoś chorował na żółtaczkę lub miał kłopoty z pęcherzem.
Matki wieszały na szyjach dzieci bryłki nieobrobionego Bursztynu, by chronić je przed chorobami.
Leczono Bursztynem dżumę i epilepsję.

Jeszcze niedawno na Kurpiach Bursztynowymi pałeczkami wyciągano zaprószenia z oka, a Jantarową tabaką leczono katar.
Dziś Bursztyn nadal jest stosowany w medycynie ludowej i homeopatii.  
Nalewka Bursztynowa pomaga w chorobach gardła.
Olej Bursztynowy działa antyseptycznie i dezynfekująco.
Jest też doskonałym środkiem na siniaki, ukąszenia owadów i trądzik.
Łagodzi bóle reumatyczne.
W ogrodnictwie stosuje się go do odstraszania szkodników.
Swój renesans przeżywają kadzidełka Bursztynowe.
Palą się wolno, napełniając wonnym aromatem wnętrza.
O ich dobroczynnym działaniu  wiedzieli starożytni biesiadnicy.
Neutralizują przykre zapachy, usuwają napięcie nerwowe.  
Radiesteci nazywają Bursztyn kamieniem życia, bo ujemnie jonizuje powietrze, co jest korzystne dla zdrowia.

Bursztyn wciąż pozostaje źródłem inspiracji dla artystów – jako tworzywo rzeźbiarzy,  jubilerów i projektantów mody, którzy ciągle odsłaniają  jego nieznane strony.
W dziedzinie biżuterii Bursztynowej producenci polscy opanowali 70% rynku światowego.      
Kilka lat temu gdański artysta Mariusz Drapikowski, wykonał ponad półmetrową  monstrancję w kształcie drzewa życia dla kościoła św. Brygidy  w Gdańsku.
Słoneczny kamień kojarzący się z latem, zapachem morza i miłością wciąż budzi emocje i trudno zaprzeczyć, że ma w sobie jakieś magiczne ciepło.
Muzeum bursztynu w Kaliningradzie.

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości