Kuchnia pięciu przemian
#8

Ja w swoim żywieniu zdałam się na swój organizm. Tzn. ufam, że jeżeli mam na coś ochotę to on tego potrzebuje, oczywiście mam na uwadze to, aby kontrolować jego zachcianki (lata doświadczeń i praktyki). Mój organizm nie akceptuje jasnego pieczywa, rzadko mam ochotę na pieczywo. Mięso tylko duszone z prawdziwymi ziołami na ciepło i na zimno zamiast sztucznych wędlin. Jeśli chodzi o owoce to jabłka, śliwki, truskawki, maliny, cytrusy tylko zimą. Jajka lubię bardzo. Może napiszę co lubię jeść - będzie to może dziwne, ale zaryzykuję. Uwielbiam tatara i jem go często. Kurczak marynowany dzień wcześniej w sosie sojowym i sokiem wyciskanym z pomarańczy, na drugi dzień duszony w naczyniu żaroodpornym. Pycha jest też kurczak duszony w tymianku lub ziołach prowansalskich + oliwa z oliwek. Płatki orkiszowe z suszonymi owocami na mleku. Szynka lub łopatka wieprzowa duszona w ziołach i bukiecie warzyw. Jajka na miękko. Ser biały - plastry polane miodem. Jem trzy razy dziennie wtedy kiedy mam ochotę.Polecam kromkę razowego chleba, polać łyżeczką oliwy z oliwek i na to plastry pomidora, albo pomidory z mozzarellą i bazylią. Mam 164 cm wzrostu, ważę 58 kg. Głównie stawiam na białko, zauważyłam, że poprawia moją kondycję, pozwala utrzymać wagę. Tłuszcz i węglowodany mi nie służą. Moje ulubione słodycze - lody śmietankowe i waniliowe. Oczko Zapomniałam o sałatce - zdecydowanie pomidory z ogórkiem kiszonym, koprem, oliwkami, oliwą z oliwek.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości