Kamień miesiąca
#10

https://blogger.googleusercontent.com/im...0-1510.jpg
Wrzesień (łac. September)– kamień szlachetny – szafir (wierność, skromność, nadzieja)
Jak już wspominano w systemie kalendarzowym Romulusa Rok rzymski składał się z dziesięciu miesięcy.
Miesiącem siódmym był wrzesień, stąd łacińska nazwa September.
Miesiąc pozostawał pod wpływem szafiru (sapphirus), kamienia symbolizującego wierność i skromność ale także czystość, lojalność, rozwagę, tęsknotę i nadzieję.
W czasach antycznych łacińska nazwa sapphirus nie zawsze oznaczała niebieski korund; nazwą tą określano również wiele innych minerałów o niebieskiej barwie czego przykładem może być lazuryt.
Stąd nieadekwatność wielu opisów podawanych przez znawców kamieni zarówno antyku jak i średniowiecza oraz wątpliwości czy skuteczność w działaniu kamienia odnosi się do jego substancji czy też jego barwy?
Arystoteles, Pliniusz a za nimi różni pisarze Średniowiecza w tym np. Albert Wielki (XIII wiek) opisują szafir następująco: „...jest kamieniem bardzo sławnym, w większości pochodzącym ze Wschodu, z Indii...
Znajdowany jest też w kopalniach Prowansji ale nie jest tak cenny, bowiem kolor jego jest przezroczysto-niebieski jak czyste niebo, podczas gdy barwa szafirów orientalnych nie jest całkowicie przezroczysta, lecz zawiera małe, białe chmurki.
Można powiedzieć, że substancja tych kamieni jest podobna do mrocznych chmur ale dobrze przepuszczających światło...”
Tenże autor, jak też Tomasz z Brabancji (XIII wiek), Marbod (XI wiek) i inni, a nawet żyjący w czasach Nerona Diskorides, zgodnie stwierdzają, iż jest saphirus skutecznym lekiem na bóle głowy, gardła i języka, a włożony do oka usuwa brud.
Mówią także, że kamień ten wzmacnia ciało, chłodzi wewnętrzny żar i uwypukla zmysł dobroci, a u wielu wzmaga pobożność i chęć poświęcenia się Bogu.
Opiekunem Miesiąca był Wulkan, tenże, którego Junona opiekunka Czerwca – jak pisał Homer – morzu oddała na wieczne zatracenie.
Wulkan jednak ocalał a nawet, według ks. Skargi, został przyjęty w poczet bogów, mimo iż wcześniej za drobne przewinienie został przez Jowisza strącony z nieba na ziemię.
Pisze: „... atoli za wstawieniem się Bachusa powrócił do nieba, pojednał się z Jowiszem i za jego wolą ożenił się z Wenerą, najpiękniejszą ze wszystkich bogiń, jak Homer zaświadcza (Iliada), albo, jak piszą inni, z boginią Wdzięku, najurodziwszą z pośród trzech Gracji...”.
W tym miejscu czyni ks. Skarga, pamiętając o brzydocie Wulkana, następującą uwagę: „...Niebezpieczno jest mężowi mieć piękną żonę, nie dlatego, iż trudno się miłośnikom opędzić ale, iż bardzo rzadko trafia się aby była powolną i skromną.
Dlatego młodzi powinni w małżonce szukać takiej urody, jaką sami mają.
Miło jest wprawdzie mieć za małżonka Adonisa i Parysa, ale trzeba by być Wenerą albo Heleną...”
Z mitologii antycznej wiemy, że Wulkan był znany nie tylko z powodu swojej brzydoty, ale przede wszystkim ze względu na niezwykły talent i wspaniałe dokonania w sztuce kowalskiej.
Jego to ręką był bowiem zbudowany pałac miedziany gwiazdami zdobiony, zwany pałacem Słońca, wspaniała zbroja i tarcza Achillesa, berło Agamemnona, wóz Heliosa, złoty naszyjnik Hermiony (Harmonis) oraz wspaniały diadem, przez Dionizosa podarowany Ariadnie w prezencie ślubnym.
Według Diodora Sycylijskiego, autora 40 tomowego dzieła o nazwie Bibliotheke, to właśnie Wulkan...pierwszy nauczył ludzi robić naczynia z żelaza, miedzi, złota i srebra a także z mieszaniny tych i innych kruszców oraz używać do tego celu specjalnego ognia...
Podobnie sądzi też Cycero, choć w swoim dziele De Natura Deorum wspomina o czterech Wulkanach.
Najstarszy, jak twierdzi, był synem Nieba, wzmiankowany w Piśmie Świętym jako Tubalkain,
Wulkan drugi to syn Nilu, za wynalezienie ognia królem Egiptu uczyniony,
Wulkan trzeci zwany bogiem ognia, syn Jowisza i Junony, wsławiony sztuką kowalską, w późniejszym okresie identyfikowany z Hefajstosem oraz Wulkan, syn Menaliusza, na wyspach Wulkańskich mieszkający.
W większości wyobrażeń Wulkan przedstawiany był jako mężczyzna dojrzały, z brodą, z włosami nieco zaniedbanymi, w połowie tylko okryty, z suknią spadającą do kolan, w czapce okrągłej i szpiczastej, trzymającego w prawej ręce młot w lewej obcęgi.
Nie było to jednak wyobrażenie Miesiąca.
Pierwsze rzeczywiste wyobrażenie zamiast młota trzymało zwijającą się jaszczurkę, która przed Miesiącem kładła naczynia przysposobione do winobrania.
W wyobrażeniach późniejszych postać Septembra została już uwieńczona winnymi liśćmi i ubrana w szkarłat.
W jednym ręku trzyma znak wagi przypominającej, że w miesiącu tym następuje zrównanie dnia z nocą, w drugim róg Amaltei (Róg Obfitości) pełny winnych wyciskające jagodę.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://polskijubiler.com/pokaz.php?id=1065">http://polskijubiler.com/pokaz.php?id=1065</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://images2.fanpop.com/images/photos/8100000/Birthstones-rachel-anderson-fairy-and-fantasy-8141416-501-750.jpg">http://images2.fanpop.com/images/photos ... 01-750.jpg</a><!-- m -->
Birthstones - Sapphire - Rachel Anderson

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości