Tarot of Delphi
#5

Ja również dziękuję ci za zainteresowanie moim wpisem, doceniam i szanuję twoją opinię na temat tych kart. Ja jednak cieszę się bardzo, że posiadam tę talię, owszem jest ona nieco wymagająca, ale lubię, że się tak wyrażę, takie "klimaty". Rozumiem twój niepokój na temat kolorystyki tej talii, ale uwierz mi, zdjęcia, które są w internecie nie oddają tego co widzisz w rzeczywistości, o czym nie raz z pewnością sama się przekonałaś. Z pewnością napiszę w późniejszym czasie jak mi się z nią pracuje, ale muszę najpierw zaprzyjaźnić się z nią, naprawdę ja z tymi kartami mam już nawiązaną nic porozumienia, ale tak jak słusznie zauważyłaś, nie chcę z nią pracować, czytając jakie jest nazewnictwo danej karty. Bardziej zamiast kolorystyką zmierzam do zapoznania się z tematem karty, co ona przedstawia i myślę, że tu mam szerokie pole do popisu. Nie potrafię opisać ci jak działa moja intuicja, z resztą u każdego jest to proces bardzo indywidualny, jak sama o tym dobrze wiesz, ale wiem jedno, obrazy do mnie przemawiają i chyba czasem lepiej niż zwykła symbolika. Być może jest to spowodowane moją wyobraźnią, nie wiem, od szczenięcych lat pamiętam jak zwykły obrazek, gdzieś tam w szkole lub w domu u kogoś powieszony do mnie wysyła sygnały, raz widzę lekki uśmiech na twarzy u osoby na obrazie, zdjęciu, a wcale go tam nie ma, raz widzę ruchy nieznaczne, a przecież obrazy się nie ruszają, rozumiesz o co mi chodzi?. Nie jestem wstanie ogarnąć całej mitologii Greckiej i Rzymskiej, ale nie ukrywam, że jakaś historia, jakiś mit związany z daną kartą będzie dla mnie pomocny w uchwyceniu tego przekazu jaki ma dla mnie dana karta. Mam nadzieję, że ta talia po prostu będzie mi pomocna w lepszemu zrozumieniu ogólnie tarota, nie chcę się zamykać w jednych ramach ogólnie przyjętych i lubię czasem zrezygnować z jednego myślenia, wyobrażenia na temat danej karty, na rzecz lepszego, pełniejszego zrozumienia. Jeśli chodzi o moje przyzwyczajenia do kart, to właśnie chyba teraz odkryłam, że tylko mnie blokują w jakiś ramach, przykładowa 9 mieczy i 9 buław, o której wspomniałam. Muszę się zastanowić dlaczego, ten sam obraz jest umieszczony w dwóch różnych dworach w tarocie, jakie cechy, jakie przesłanie autorów do tego skłoniło. Już jeden temat porównania 9 mamy na naszym forum http://dobrytarot.pl/viewtopic.php?f=105&t=7635. Osobiście z całej talii jedynie czuję się zniesmaczona kartą 5 buław, o czym też już wspomniałam, jednak muszę zaznaczyć, że 5 buław w pierwszej kolejności nie kojarzyła mi się z czymś dobrym, pozytywnym, zawsze to była dla mnie karta utrudnień, kłótni, a tu widzę, że jest to wysiłek, który może się opłacać, wyzwanie, nastąpiła we mnie zmiana. Ogromnie mnie cieszy, że nie ma w niej "stereotypowych" wizerunków, a jednak obraz nawiązuje do podstawowego przekazu i np. w karcie XII Wisielec jest zazwyczaj pokazana postać człowieka wiszącego do góry nogami, a tu jest zupełnie inny obraz... ale może tę kartę w późniejszym czasie pokażę w ćwiczeniach  Rotfl już jedną kartę wam pokazałam ostatnio - XIX Słońce  Buźki
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości