[LeCaro]

Muszę przyznać, że pierwszy raz się z czymś takim spotkałam i to w ogóle jakiś dziwaczny pomysł z tym prezentem w postaci karty Diabła. Wynika z tego że jest to osoba, która ma jakieś chore podejście do kart Tarota i pragnie je chyba wykorzystać do jakiś niepoważnych "praktyk magicznych". Być może rzeczywiście usiłuje osobę obdarowaną w jakiś sposób uzależnić od siebie i podarował jej tę kartę na znak, że mu się udało? W każdym razie jakieś dziwactwo, nie podoba mi się to.
A co do oczyszczania kart - chodzi tu o karty którymi wróżymy, z których korzystamy. Jedna karta nie zda się na nic, więc nie przywiązywałabym do niej znaczenia takiego, że ma przenosić jakąś negatywną energię. Swoją drogą dziwię się, że osoba obdarowana przyjęła taki "prezent", ja bym odmówiła.