Sny ze zmarlymi
#12

Wydaje mi się, że wymowa snu zależy od tego kim była dla nas osoba zmarła kiedy żyła... Jeśli za życia to był ktoś starszy, mądrzejszy od nas (babcia, rodzice), to najczęściej we śnie pojawia się jako postać która chce nas o czymś pouczyć, na coś zwrócić uwagę, czasami przestrzec... bo po prostu więcej "dostrzega". Jeśli to była osoba, którą bardzo kochaliśmy i mieliśmy do niej bezwarunkowe zaufanie, to może się pojawić jako ktoś, kto powie nam coś czego "na jawie" nie chcemy wysłuchać od innych, przyjąć do wiadomości (nawet od bliskich)... ale co podświadomie czujemy - ona we śnie nam to tylko uświadomi, postawi "przed lustrem" byśmy spojrzeli sobie sami w twarz. We śnie często np. odrzucamy kurczowe trzymanie się czegoś (kogoś) co nam szkodzi "w realu" - i wreszcie widzimy to we właściwym świetle. Stajemy w ten sposób na wprost bardziej racjonalnej strony naszego umysłu, która bez zbędnych sentymentów pokazuje nam co robimy źle. Ta "mądrzejsza" strona nas może we śnie przybrać właśnie postać ukochanej, dobrze życzącej nam osoby, która kiedyś była dla nas autorytetem (chociaż za jej życia nie zawsze zdawaliśmy sobie z tego sprawę)...

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości