XVIII - Księżyc
#49

Lubię się tej karcie przyglądać, ale nie lubię być w lunarnej energii. Przyciąga mnie i jednocześnie odpycha. Sam obraz w tradycyjnych taliach przypomina mi aurę i zdarzenia pewnej dramatycznej lipcowej nocy lata temu - nocy, gdy walczyłam o życie w Morzu Czarnym. Granatowe niebo, gwiazdy i księżyc w pełni oraz gładka tafla wody... Było tak pięknie! Jakże złudne okazało się to piękno, jak iluzoryczny był ten spokój! 
O tym, że XVIII WA może oznaczać iluzję i pozory, sporo już tutaj napisano. Dla mnie to także karta wątpliwości, niejasnych spraw, tajemnic, niepokojących przeczuć oraz intuicji. Może obrazować napięcie, lęk, oczekiwanie na wyjaśnienie sytuacji. W kwestii uczuć często pokazuje mi wielką tęsknotę. Taką, która absorbuje myśli, zaburza sen, prowadzi do "bezbrzeżnego smutku". Pokazuje mi również ludzi cierpiących na bezsenność, melancholików i neurasteników, osoby pracujące na nocną zmianę oraz tzw. "nocnych Marków" i ludzi, którzy dużo czasu spędzają w domu, są w nim niejako zamknięci. 

W ostatnim roku Księżyc w moich rozkładach pokazał m.in.: pisarza, który tworzy głównie nocami i który od lat walczy z depresją; wykonywanie przez długi czas pracy zawodowej z domu; zaburzenia cyklu u kobiety i problemy z jajnikami; nerwowe i przedłużające się oczekiwanie na wynik testu (covid); rozwój intuicji i skierowanie się "do wewnątrz"; randkowanie wdowca, który ukrywał przed swoimi córkami i resztą rodziny, że niedługo po śmierci żony zaczął spotykać się z inną kobietą. 

Gdybym 12 lat temu zajmowała się tarotem, pewnie właśnie ta karta wraz z Wieżą lub/i Śmiercią ostrzegłaby mnie przed groźbą utonięcia...
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości