Kolory na złe humory
#3

Kiedy pierwszy raz zobaczyłam kolorowe mieszkanie mojej koleżanki, otworzyłam oczy ze zdumienia.
U niej wszystko było kolorowe, kanapa, fotele, stół, krzesła, nawet szafy! (o naczyniach i innych duperelach nawet nie wspomnę). Do tamtej pory nigdy nie wpadłabym na to, że można tak mieć w mieszkaniu. Aż chciało się śmiać od samego patrzenia na to wszystko! Rewelacja!
Zobaczcie, jakie przeważnie (bo oczywiście są wyjątki) smutne są nasze domy. Te brązy i beże - bo to podobno elegancko, albo bardziej nowocześnie - szarości. Przecież w takim wnętrzu płakać się chce Beczy . Ja mam teraz dużo i coraz więcej kolorów w swoim domu. Jak będę kiedyś zmieniać meble, to na pewno na kolorowe, a na razie kombinuję jak by tu pokolorować stare, laminowane szafy...
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości