Karty a alkohol
#91

U mnie osobiscie, kieliszek wina jest iloscia ktora z mojego wlasnego doswiadczenia wplywa tylko dobrze na moje samopoczucie. Na sam odczyt kart, nie wplywa. Ale to ja. Ktos inny moze miec inaczej.

Nikt z nas tutaj nie mowi, ze alkohol pic nalezy aby miec lepszy odczyt. Nikt nie mowi, ze to dobre witac klienta w oparach alkoholu. Nikt takze alkoholizmu nie popiera.

Sama mam mocne historie zwiazane z alkoholem we wlasnym otoczeniu (dziadek umarl po pijaku, dlawiac sie wlasnym jezykiem, piersza zona mojego taty zabila meza w amoku, moja wspolokatorka to juz historia na forum znana), i napewno mnie to nauczylo tyle, ze alkohol potrafi zabijac. Czy wobec tego przestane pic? Nie, bo nie jestem pierwsza zona mojego taty, i po alkoholu moge co najwyzej wysciskac osobe z ktora przebywam. Nie jestem tez moim dziadkiem i nie pije alkoholu sama celem upicia sie. Nie jestem tez moja byla wspolokatorka, i mam w miare poukladane w glowie. Lubie smak wina, smakuje je, i bynajmniej nie ma ono na mnie negatywnego wplywu. I nie bede odmawiala wrozby, tylko dlatego, ze mam w rece kieliszek. Nie bede takze przed kazdym rozlozeniem kart biegala do kuchni celem otworzenia butelki Oczko

To jest moja historia. Joasia napisala, ze nie spozywa alkoholu. W jej przypadku, kieliszek to juz duzo. Ty masz Basiu inne przyczyny aby nie pic, i super, to Twoj system.

Kazdy z nas pracuje i operuje inaczej. Jest innym czlowiekiem. Inaczej reaguje na uzywki. Wydaje mi sie, ze nasza droga jest droga poznania, siebie i innych. To jak reagujemy na uzywki, czy nam one pomagaja czy nie, jest czescia tego poznania. Nakladanie z gory jakis ograczen bez poznania samego siebie i tego jak operujemy, dla mnie przeczy tej sciezce, bo ja poznaje zycie poprzez dzialanie. Ktos inny woli isc drogami wyznaczonymi przez innych, ktos inny jeszcze inaczej.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Karty a alkohol - przez PannaRoztrzepana - 30-12-2016, 01:41



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości