Połamana kierownica
#1

Śniło mi się dziś, że jechałam samochodem z górki i straciłam nad nim panowanie, wszystko było w bardzo wolnym tempie, hamulec był już zablokowany i nie reagował na moje ruchy. Auto zaczęło się obracać w lewą stronę. Prędkość była znikoma. Byłam w kolumnie samochodów, na pewno się dotknęły, nie było obrażeń, ani aut, ani ludzi. Zostałam z luźną kierownicą w ręku. Kierownicę zaniosłam pokazać mężowi, kierownica złożyła się na pół i zaczęła maleć jakby schodziło z niej powietrze. Rozsypała się.

Nie wsiadam dziś za kółko. Miewam prorocze sny, a już wyśniłam kraksę. Myślę, że wypadek może dot. poślizgu lub pękniętej opony.
Sen może być moim lękiem.
Kierownica we śnie wyzywa mnie do samodzielności, konsekwencji ponoszenia ryzyka, podejmowania decyzji. Kierownicę zaniosłam mężowi, tak jakbym chciała go obarczyć problemem, we śnie nie był zadowolony. Myślę, że mi nie pomoże, bo gdy do niego przyszłam to już się rozsypała, tak jakby było za późno. Zostanę sama ze sobą i problemem do rozwiązania. Ach, jeszcze muszę dodać, że przed tym snem śniły mi się małe kotki (trzy), mój mąż je zmniejszył, a ja je zjadłam, bo myślałam, że to rodzynki. Czyli jakoś to przełknę ;--)

Czego dot. problem przed którym stanę? Sen może dot. jazdy autem, wypadku. Zapytałam kart: 7 kielichów/ As denarów/ 2 miecze
Tarotowe siódemki to ruch, 7 kielichów wybór na jezdni, as denarów to kierownica, dwa miecze zderzenie.
Teraz to się boję.

Czy macie inne spostrzeżenia?
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości