Piękne słowa i obrazy

   
Emil Jakob Schindler (1842-1892)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Emil Jakob Schindler (1842-1892)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

Ubarwione szczęście
Wyganiam złe myśli do kąta
na spacer zapraszam dziś ciebie
pójdziemy drogą w nieznane
ku słońcu na błękitnym niebie

Piękna pogoda niech nas przyciąga
rozwiewa smuteczki tak liczne
z uśmiechem na życie spoglądaj
trzymając te chwile magiczne

Gdy marazm dogoni cię nagle
nie spyta się wcale czy może
tak mocno aż dławi w gardle
przegoń go dobrym humorem

Bo w sednie jest ta tajemnica
przysłania barier tysiące
nie dla poklasku tylko dla bycia
omijaj to wszystko radośnie

Na przekór smutkom deszczom czy zimy
dopinam do włosów wiosenkę
spłukuję z twarzy pesymizm
barwię to szczęście dla siebie
autor Ola

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Emil Jakob Schindler (1842-1892)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Emil Jakob Schindler (1842-1892)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

Właściwa droga
Wszystko ma swój koniec, ostatnią godzinę,
niech cieszy nas zatem każde oka mgnienie,
nie spieszmy się przeto, zwolnijmy na chwilę ,
czy jutro nadejdzie, chcielibyśmy wiedzieć?

Niechaj nas też budzi słoneczko o świcie
a nie rządzi przemoc, ani żadne scysje,
podaj swej przyjaźni teraz obie dłonie,
żeby nasza dobroć pokonała wszystko.

Cóż życie jest krótkie, do wiwatu daje,
a jeżeli jutro nigdy nie nadejdzie,
czas wreszcie zrozumieć, że nie warto walczyć,
przecież masz sumienie, spokojniejsze będzie?

Tylko jedna przemoc i wielka nienawiść
a wrogość pochłonie wszelkie dobre słowa,
więc trzeba powiedzieć, że agresja dławi,
żeby to już była, ta właściwa droga?
autor Ola

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Emil Jakob Schindler (1842-1892)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Emil Jakob Schindler (1842-1892)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

Przed snem
Smutno jakoś dzisiaj było,
więc przez okno wyglądałam,
a na niebie świecił księżyc -
z nim cichutko rozmawiałam.

Nagle szybko się zleciały -
tak błyszczące, jak sreberka,
wszystkie gwiazdy i wóz mały,
każda ładnie uśmiechnięta.

Sympatycznie się zrobiło,
nocka stała się przyjemna,
delikatnie kilka wzięłam -
i pod jasiek je wetknęłam.

Teraz lekko mnie kołyszą,
żebym miała sny cudowne,
to jest naszą tajemnicą -
fantazjować skrycie mogę.

Niech mi szepczą miłe słowa,
i zanucą murmurando,
a obudzi tuż o świcie -
złote słońce, tańcząc tango.
autor Ola

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Emil Jakob Schindler (1842-1892)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Emil Jakob Schindler (1842-1892)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

Och życie
Żywisz mnie trudami codzienności,
ganiasz ciągle, jak piętnastolatkę,
pasiesz okruchami mizernymi -
to jest bez sensu i nierealne.

Lecz na to więcej już nie pozwolę,
toż to ja, pani w średnim wieku,
szarość życia zaraz pomaluję -
strojnie i wiosennie, bez pośpiechu.

Zobacz, zaczynam dzisiaj od nowa,
zatańczę i zawiruję na wietrze,
tylko ta nieznośna moja noga -
a niech tam, przecież życie jest piękne.

Zasmakuję odrobiny szczęścia,
niech się zakręci nawet w głowie,
błahych spraw na chwilę zaniecham -
ta swoboda wyjdzie mi na zdrowie.
autor  Ola

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Emil Jakob Schindler (1842-1892)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Emil Jakob Schindler (1842-1892)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

Pamiętam
Dla mojej Mamy

Chciałabym jeszcze raz ci powiedzieć -
jak bardzo kocham i bardzo tęsknię.
Chciałabym jeszcze raz się przytulić -
i ucałować dziś twoje ręce.

Ach jakże trudno mi iść przed siebie,
bo przecież jesteś bardzo daleko,
Hen, tam wysoko w cudownym Niebie,
a ja tu sama, tylko dlaczego?

Po stokroć skargę składałam Bogu -
że moja rozpacz wcale nie mija,
pustka została w środku mej duszy,
pamięć o tobie nigdy nie zginie.

Ja wiem, że wkrótce się zobaczymy,
chociaż się boję jeszcze umierać,
jednak nikt nie zna "dnia ni godziny",
więc się pomodlę za ciebie teraz.
Ola

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Emil Jakob Schindler (1842-1892)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Emil Jakob Schindler (1842-1892)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

Jakby trochę szczęśliwa
Teraz już jestem trochę szczęśliwa,
bo chata ładnie jest odnowiona,
gdyby do drzwi jeszcze zapukał -
ten, który by mnie chciał oczarować

i się zakochał tak bezpośrednio,
podziwiał oczy a mało gadał,
polubił wszystkie moje bolączki,
sprzątał mieszkanie, drwa naukładał.

Ja schorowana, bym powiedziała,
ta rwa pioruńska dokucza bardzo,
życie mi dało dobrze popalić,
lecz co tam nogi, odejdą na bok.

Żeby się super tu zadomowił
i był posłuszny, jak mysz pod miotłą,
to ugotuję pyszny obiadek,
dam się przytulić do serca mocno.

No może także trochę połechce,
przeciągnie ręką po moim ciele,
ach, żeby tylko chciał się pojawić,
bo na ogródku jest pracy wiele.
autor Ola

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Emil Jakob Schindler (1842-1892)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Emil Jakob Schindler (1842-1892)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

Po remoncie
Już prawie koniec, tylko drobiazgi,
no i sprzątanie po tym remoncie.
Zwołam kolegów i koleżanki,
niech cały Bej mi też pomoże.

Wyciągnę szklany, także kieliszki,
będzie się wóda lała strumieniem.
Usmażę udka, zrobię krokiety,
barszczyk czerwony dam do zapitki.

Pościelę wszystkim, och na podłodze,
bo u mnie tylko są cztery spania.
Cieplutko będzie, jakże przyjemnie
podłoga świeżo pomalowana.

Niech każdy grosik jakiś zostawi,
zamiast prezentów, kasa się przyda.
Konto czyściutkie, że głowa boli,
aż ostatniego rencina wpływa.

A później powiem -
zmiatać do domów,
bo Olkę nie stać jest na gościnę.
Wydała wszystkie swe oszczędności,
ale się cieszy, w chacie jest milej.

małe błędy zamierzone
autor Ola

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Emil Jakob Schindler (1842-1892)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości