Oczyszczanie kart
#23

Coś czuję, że nie mogę doczyścić kart.
Dmucham, pukam, układam, sypię solą, oczyszczam nad świecą białą, mam białą szałwię w woreczku.

Jakieś wydają mi się ciężkie i strasznie "zamknięte".

:roll: :roll: :help:

A wydaje mi się, że ze mną wszystko ok.
Nie mam już zmartwień, jestem spokojna, zrelaksowana [w końcu mam zasłużone wakacje], robię co lubię.

Nie wiem co się dzieje?
Odpowiedz
#24

Fairy ! czy ty nie przesadzasz ...? Ja jeszcze nigdy nie oczyszczalam kart. Stukam tylko talia od czasu do czasu , jeden raz o stol.
Odpowiedz
#25

rudalila napisał(a):Fairy ! czy ty nie przesadzasz ...? Ja jeszcze nigdy nie oczyszczalam kart. Stukam tylko talia od czasu do czasu , jeden raz o stol.
:sarcastic: ee... pukanie to dla wygody o stól, żeby nie wypadały przy tasowaniu.
A białej szałwii mam kawałeczek- teraz to bardziej z powodu zapachu :sarcastic:
Odpowiedz
#26

Może i jestem hardcorowy, ale gdy nie mam świeczek, a wszystkie już doszczętnie w domu zużyłem, to biorę po prostu zapalniczkę i płomieniem przeciągam nad kartami.
Karty strasznie mi się brudzą - szczególnie na białych obramówkach, więc często przemywam wacikiem lekko zwilżonym wodą.
Zdarza mi się też stukać kantem kart o stół, aczkolwiek, to robię chyba najrzadziej. Nie lubię tego odgłosu.
Odpowiedz
#27

zasadniczo - nie oczyszczam kart, czasem stukam talia o stol - ale to, jak sobie przypomne Oczko
trzymam spiete w jednym miejscu (torebeczka), bo jestem balaganiara i inaczej bym ich nie znalazla
nie cierpie nowych kart, lubie stare i wytarte, "wysluzone" i takie mam

mysle, ze bardziej nalezy oczyszczac siebie niz przedmiot (tu karty), poprzez ktory pracujemy - ale po dlugim czasie i przedmiot moze sie troszke "okleic"
dlaczego tak uwazam - otoz to jets tak, jak z przedmiotem, ktory ktos dlugo nosi przy sobie - przejmuje troche specyficznej energii danej osoby
majac np. czyjs pierscionek mozemy dotrzec do informacji o tej osobie
karty przenosza energie wielu roznych osob ale przez krotki czas, w zwiazku z tym po dlugim uzywaniu moga sie na nich trzymac resztki najrozmaitszych wibracji
mimo wszystko najwazniejsza jest osoba, ktora kladzie karty- poniewaz ona steruje przeplywem tej energii

zatem - raz na jakis czas nie zaszkodzi oczyscic i karty
Odpowiedz
#28

ja nie oczyszczam kart w ogóle.Tylko raz na ruski rok układam je w kolejności i spinam gumką.Potem je wrzucam gdzieś(teraz do schnącej karcianki>.
Odpowiedz
#29

Ja tez nie oczyszczam...
Odpowiedz
#30

ja nie ukladam po kolei Oczko
za leniwa jestem, 78 kart brr..
juz widze sie jako Kopciuszka Język
Odpowiedz
#31

Ja tez nie układam . Lol Lol Słyszałam,ze to moze wywołać bałagan i chaos w zyciu ,ale ja lubię byc taka niepoukladana Lol Lol (Co nie znaczy ,ze jestem chaotyczna ,czy bałaganiara :roll: Nono Lol ).Lubie nieład artystyczny i dobrze sie w nim czuje :? :yes: .Kiedy wchodzę do czyjegoś mieszkania ,czy domu ,w którym wszystko jest pod linijkę ,to czuje zimno i chłód.Karty oczyszczam nad świeczka .Zawsze zapalam przy wrozeniu w intencji osoby,której wróze i wrózby.Ostatnio Rudalisica pokazała mi sposób na oczyszczanie kart,wlasnie poprzez pukanie w stol.Spodobał mi sie ten sposób.(Mówisz ,ze nie oczyszczasz ,a pukałaś wiedźmo przed wrozeniem ,zapomniałaś?)Teraz najpierw oczyszczam karty nad świeczka ,a potem o stółLol .
Odpowiedz
#32

To znaczy...oprocz pukania...Jako oczyszczanie stosuje czasem mocne stukniecie. "A teraz rzecznik pana Walesy wypowie sie co pan prezydent mial na mysli mowiac..." Lol Lol Lol ...Mialam na mysli ,ze nie stosuje zadnego "oczyszczania"...jak swieca czy jakies inne.
Odpowiedz
#33

FairyWitch napisał(a):... :o oj, chyba się boję alkoholu używać...
ja też, bo moje zaczynają bełkotać, a po drugim razie mają czkawkę, a po trzecim to nic tylko białe myszki widzę..
Odpowiedz
#34

Jednak raz na jakiś czas polecam ułożenie kart tarota w kolejności, to moim zdaniem najlepsze oczyszczanie. Talia robi się "jak nowa", poza tym nabieramy z nią lepszego kontaktu, to jak dziecku czesać włosy Oczko
Najlepiej napierw podzielić na 5 kupek (bez kolejności) - Arkana wielkie, buławy, kielichy, miecze denary. Potem juz szybko leci poukladać kolejność kart w stosach. Jak nabrałem wprawy, to zajmuje mi to ok. 10 minut. Układam średnio co 2 tygodnie.
Odpowiedz
#35

Ja mam do układania odczucia takie jak Alathea :fie:
Lubie pracować z różnymi taliami, w zależności od "badanej" kwestii...
Zbyt wiele więc ich... Oczko
Nie oczyszczam...
Bo takie przyjęłam założenie, że są jak Agni, który - "pochłaniając wszelkie nieczystości, sam pozostaje czysty"...
Stukam po każdym rozkładzie - dla uporządkowania...
Nie brudzą się - zawsze myję ręce i nie kremuję wnętrza dłoni kiedy mam pracować...
Kiedy muszę je przenosić, pakuję w lniane woreczki. - dla wygody...
Trzymam w szufladzie specjalnego "karcianego" stoliczka - pozostałości po art-dekowskiej toaletce...
Wyłożonej lnianym płótnem, łatwym do prania.
Wrzucam tam co jakiś czas wysuszone pachnące ziółka - miętę, bylicę, lawendę - bo lubię...
Rozkładam na rozłożonym, owalnym stole, przykrytym płóciennym, hinduskim obrusem..
Pasuje mi kolorystycznie i widniejące na nim motywy wprowadzają pewne uporządkowanie...
Świece palę zawsze, od zawsze i wszędzie - bo kocham pełgające płomyki i ciepłe światło jakie tworzą..
Wszystko to wynika z moich upodobań, poczucia estetyki i .. małego skrętu w stronę sybarytyzmu... Lol
I tego, że jestem 50+ :sarcastic:
Odpowiedz
#36

Eremit napisał(a):Najlepiej napierw podzielić na 5 kupek (bez kolejności) - Arkana wielkie, buławy, kielichy, miecze denary. Potem juz szybko leci poukladać kolejność kart w stosach. Jak nabrałem wprawy
Ja też tak robię. Jak kalejdoskop żywiołów od razu. Oczko
Szybko mi też idzie.
I od razu we mnie wchodzi nowy duch ( jako żywioł ). Lol
goya napisał(a):Wszystko to wynika z moich upodobań, poczucia estetyki
Widać to i czuć. Z całą przyjemnością czyta się twe posty. Oczko
Odpowiedz
#37

Zib napisał(a):
FairyWitch napisał(a):... :o oj, chyba się boję alkoholu używać...
ja też, bo moje zaczynają bełkotać, a po drugim razie mają czkawkę, a po trzecim to nic tylko białe myszki widzę..
:sarcastic:
nie chciałabym po prostu zniszczyć kart fizycznie... Lol

Ja mam karty w swoich woreczkach, i też myję ręce przed i po wróżbie- coś jak odcięcie się. Taki mikro rytuał wody :mrgreen:
Świeczka często jeśli mam możliwość.
Odpowiedz
#38

Oczyszczanie kart

Pierwsze oczyszczenie i energetyzowanie kart powinno się odbyć przed rozpoczęciem pracy z nimi. A kolejne po każdorazowej zakończonej pracy. Zainicjowanie pracy z kartami może odbyć się jako nasz osobisty mały rytuał. Kiedy jesteśmy już w posiadaniu naszej talii kart, przygotowujemy stół na którym zapalamy białą świecę, białą szałwię, stawiamy miseczkę z wodą i miseczkę z odrobiną soli. Każdą kartę przeciągamy nad płomieniem świecy, następie rozkładamy karty w wachlarzu, okadzamy szałwią, delikatnie kropimy wodą i sypiemy na nie odrobinę soli. Tymi czterema żywiołami oczyszczamy i energetyzujemy naszą talię. Karty dobrze jest utrzymywać w porządku, w przeznaczonym do tego pudełku lub woreczku kiedy nie pracują z nami.

Krótkie oczyszczanie kart należy przeprowadzić po zakończeniu czytania dla danej osoby. Metody mogą być różne: oczyszczanie mentalne, przeciągnięcie talią nad płomieniem świecy, uwolnienie energii poprzez puknięcie palcami w talię kilkakrotnie lub poprzez wypowiedzenie własnej formuły oczyszczającej. Wszystko to zależy od tego co do nas najsilniej przemawia. Każdy może sam ułożyć własną formułę oczyszczającą , której zadaniem będzie usunięcie wszelkich niesprzyjających energii oraz przygotowanie kart i nas samych do jasnych i konkretnych odpowiedzi na kolejne pytania.

Źródło: <!-- m --><a class="postlink" href="http://sekrety-kart.blogspot.com/2011/04/oczyszczanie-i-energaetyzowanie-kart.html">http://sekrety-kart.blogspot.com/2011/0 ... -kart.html</a><!-- m -->
Odpowiedz
#39

W pokoju, w ktorym rozkladam karty pali sie zawsze biala swieca. Pokoj jest dokladnie wywietrzony. Karty oczyszczam uzywajac buddyjskiego gongu.Rozkladam je na ciemnofioletowym jedwabiu.
Po pracy owijam w material. Szukam pieknej drewnianej szkatulki na karty, jeszcze nie znalazlam.
Zanim popracuje z kartami pracuje z energia.
Odpowiedz
#40

Straznik
nie slyszalam wczesniej o Strazniku, zastosuje. Dzieki
Odpowiedz
#41

Ja zwykle palę świecę przy wróżeniu.
Chyba, że to zwykła karta dnia czy pytanie tak/nie, to nie zawsze.

Karty są w woreczkach, gdzie razem z nimi trzymam kawałki białej szałwii [lubię jak nią pachną], a w tej talii, której najczęściej używam jest kwarc różowy. Oczko

Od czasu do czasu robię całkowite oczyszczanie- każdą świecę przeciągam z dwóch stron nad płomieniem, a potem całą talię. Jeśli nią nie wróżę od razu to ustawiam w kolejności. Luzik

Mam jeszcze jakieś swoje małe metody na szybkie "wypchnięcie złej energii". Ale to moje takie wymysły Rotfl
Odpowiedz
#42

Napisz, to ciekawe, może ktoś skorzysta...
Odpowiedz
#43

Ja swoje karty oczyszczam zawsze nad płomieniem białej świecy, okadzam, a na koniec na talie kładę oczyszczony wcześniej kryształ górski, tak na kilka minut. Ot mój stary sposób Oczko
Odpowiedz
#44

Oczyszczac karty należy kiedy czujesz że nie leżą ci w rękach że są sztywne i klejące to znak iż nagromadzona energia musi byc wyczyszczona inaczej tarot nie będzie odpowiadał na twoje pytania ty o coś zapytasz a on swoje itd. należy również pamiętac iż najlepiej wróżyc na drewnianym stole miec za sobą mandale np.na ścianie one dobrze odbijają złą energie.Bo przecierz nigdy nie wiemy z jakimi energiami będziemy mieli do czynienia dopóki nie rozłożymy kart.Przed spotkaniem z klientem na wróżbe najlepiej wyobrazic sobie że jesteśmy w kokonie i że złe energie się od nas odbijają jeśli ktoś chce może się pomodlic i poprosic o wsparcie.Po wróżbie należy umyc ręce w zimnej wodzie i podziękowac np.Bogu lub Aniołom za pomoc

ps:karty oszyszczamy z jednej i z drugiej strony nad płomieniem świecy.skupiamy się nad tym nie np oszyszczamy karty i oglądamy film tak nie wolno potem należy wziąc je do swoich dłoni i napełnic swoją energiąUśmiech)
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości