No cóż, film mimo sceptycznych uczuć na początku, obejrzałam jednym tchem.
Lubię historyczne filmy kostiumowe, więc wciągnął mnie maksymalnie. Pierwsza refleksja jaka przyszła mi do głowy po seansie, to "kobiety tam miały pozamiatane..."
Bohaterka przedstawiona jako osoba (wpierw dziecko) pełna samozaparcia, gotowa do poświęceń, broniąca swych ideałów i odważna, cóż w ówczesnych czasach można nawet pokusić się heroizm jej wyczynów. Niestety dom rodzinny , a głównie ojciec nie napawał optymizmem, jednak jak widać Joanna była wytrwała, a do tego bardzo zdolna i mądra, w odróżnieniu od brata. Zdaje mi się, że największym niebezpieczeństwem dla Joanny nie była jej wiedza czy zdolności ale konieczność ukrywania płci, wiadomo w ówczesnych czasach kobieta to pomiot szatana i ogólnie zło.
Niestety krew nie woda i mimo wielkiej wiary, poświęcenia dla innych kochała cieleśnie, a nawet mogła mieć potomstwo, myślę iż gdyby nie została papieżem mogłaby urodzić, jednak tak się nie stało, wraz z poronieniem zgasła i jej świeczka...
Polecam kto nie oglądał.