Dziennik Sandry Dumroc

Sen z 20.01.2019

Zostałam napadnięta

Napastników spotkałam już wcześniej na leśnej drodze była to grupa ludzi w tym też kobiety i dziecko.

Dom w którym byłam był bardzo ładny, bogato wyposażany, zadbany i czysty
na górze była sypialnia w niej 2 dziewczynki, domowniczka i jej koleżanka w sypialni stało duże łóżko wygodne z pięknym dużym drewnianym zagółwkiem w kolorze czekolady czy ciemnej wiśni.

Na dolnym poziomie duża otwarta przestrzeń, prawdopodobnie była tam duża skórzana kanapa w jasnych kolorach
Najważniejsze były wielkie przeszkolone drzwi, otwierały się do środka, bardziej jak werandowe czy tarasowe z czystymi szybami i ładnym drewnianym szkieletem również w kolorze ciemnej wiśni
nie miały standardowego zamka a tylko zasuwkę od środka .
W domu był jeszcze jeden z domowników nastoletni chłopiec

Atak nastąpiła bardzo gwałtownie, napastnik był jeden, napierał na drzwi z ogromną siłą bo aż widocznie wyginały się w moją stronę, zorientowałam się że nie dam rady domknąć je szczelnie bo zasuwka nie była do końca nie trzymała a zobaczyłam że już dobiegają do nas następne osoby.
Otworzyłam drzwi i wciągnęłam napastnika, krzyknęłam do chłopca by się nim zajął, ja nadal broniłam drzwi
niestety przegrałam pod naporem już kilku osób
Gdy napastnicy wdarli się do domu zaczęłam krzyczeć "policja " policja" w domyśle że dziewczynki zaalarmowane moim głosem wezwą pomoc z góry i zdążą się ukryć

Zaczęłam się cofać ale herszt tej bandy złapał mnie rekami za twarz i powiedział żebym przestała krzyczeć, dziwnie ale dotyk nie był brutalny a raczej delikatny, zwróciło uwagę też to że jego ręce niczym mnie śmierdziały a powinny, miały taki neutralny zapach.
Rysopis : Mężczyzna około 40 lat , 170 wzrosty , biały, oczy niebiesko szare , zadbany , ciemna kurtka wiatrówka , włosy krótkie na górze dłuższe i lekko falowane bez siwizny, żadnych znaków szczególnych, oprócz tego że jak załapał mnie za twarz poczułam coś jak trzydniowy zarost, pomyślałam że gość goli sobie włosy na rękach

z jego prawej strony stała kobieta z małym dzieckiem na rękach, młoda, wiek około 25 lat, ładna, piękne kręcone włosy, ciemny brąz, długie prawie do pasa, skręt jak u brazylijki lub innych amerykanek, duże oczy, szczupła, ogólnie ładna kobieca sylwetka, niebieskie dżinsy.

Nie wiem co było celem

Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami 
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz 

" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."
Odpowiedz

Zadbany ładny dom to symbol naszej swiadomości , naszego wnetrza, harmonii w życiu,ładu , bezpieczeństwa, oazy gdzie możemy sie bezpiecznie skryć.Sen pokazuje Twoje wnętrze .Jest spokojne i uporządkowane.Jest odzwierciedleniem Twojej duszy .Ale...ten spokój zostanie zburzony przez jakiś aspekt...ktoś , coś wedrze się w to uporządkowane wnętrze..może Twoje wyobrażenia marzenia zostaną zaburzone.Będziesz sie bronic nie będziesz chciała czegoś dopuścic do swojej świadomości...ale będziesz musiała Uśmiech  dopuścic to okaże się nie takie złe w koncu. Ewentualnie jest coś czego nie dopuszczasz do swoich mysli i bronisz sie przed tym. Uśmiech
Odpowiedz

Sen z 21.01.19 wilcza pełnia :Rotfl


Byłam w okolicy kościoła, przytkało  się szambo na jego terenie, ludzie zebrali się by je udrożnić. 
W pewnym momencie z otworu zbiornika wystrzeliła w górę fontanna ekskrementów, bardzo wysoko  i była niesamowicie piękna .
Większe kawałki odchodów błyszczały w słońcu jak kawałki metalu, pięknym złotym blaskiem, tańcząc pod naporem ciśnienia ze zbiornika a pozostałe drobinki rozbryzgiwały się dookoła jak mżawka.
Głowę zadzierałam wysoko i przyglądałam się z zachwytem, to był niesamowicie piękny spektakl ... w pewnym momencie kropelka spadła mi na twarz i ścierając ją poczułam zapach ekskrementów ale po drugiej stronie ulicy był rów z wodą, więc umyłam ręce i zmyłam też twarz. Nie wiem dlaczego ale spróbowałam tej wody z rowu... miała smak jak woda z sopla, ale takiego co próbowałam jak byłam dzieckiem, pamiętam ze zrywałam sople z drewnianego domu w którym mieszkała moja babcia, z taką starą dachówką porośniętą mchem i ta woda taki miała smak ....

Weszłam do świątyni, znalazłam się w małym przedsionku bez okien. Po prawej była pusta przestrzeń a po lewej był kapłan, odprawiał nabożeństwo tak jakby w nawie ale nie miał szat liturgicznych za jego plecami stały 3 ławki na niej siedziało dosłownie kilka osób.
Na wprost miałam ogromne drzwi piękne, bogato zdobione wysokie, co najmniej na kilka metrów, motywy roślinne i inne, zobaczyłam że ktoś przez nie wszedł więc też sięgnęła klamki i weszła do części głównej, 
w środku było niesamowicie jasno i pięknie i znowu moja prawa strona była pusta, po lewej stronie stało już kilkadziesiąt ławek i wszystkie zapełnione ludźmi, centralnie był ołtarz a zaraz przy nim również z lewej strony stały trzy długie ławy przeznaczone dla tych co pomagają przy nabożeństwie miedzy innymi dla chóru.
Usiadłam w pierwszej, najbliżej ołtarza z dala od ludzi i innych osób.

Ważne, miałam chustę na głowie i to szczelnie zasłaniająca włosy i dodatkowo zawiązaną na szyi z tyłu, jasne barwy, róż, czerwień biały, poprawiłam ją bo uważałam że jest za mocno zawiązana i pozwoliłam jej delikatnie okalać moją twarz, wtedy zobaczyłam jak wyglądam 
szczupła pociągła twarz, ciemne długie włosy, pogrążone duże oczy, wiek powyżej 45 lat i ta uroda ... Bałkany, nie wiem... Rumunia, Mołdawia, Gruzja... na pewno nie Słowianka ;Oczko zero makijażu, tak jakby ją wyciągnął z lat 40, nie brzydka ale raczej pospolita, i trochę zmęczona ;Oczko już życiem...

Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami 
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz 

" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."
Odpowiedz

Sen z 05.03.2019

Ogólnie mało wyraźny i jakaś dziwna fabuła, taka typowo senna ale końcówka zrobiła mnie mnie wrażenie.
Mężczyzna w garniturze prowadził mnie do swojej korporacji, pokazać gdzie pracuje, krajobraz wiejski dużo zielonej trawy i droga co najwyżej krajowa, wchodziliśmy do góry po łagodnym wzniesieniu.
Gdy dotarliśmy na sam szczyt, moim oczom ukazała się rozległa kraina cała pokryta białymi kryształami, czystymi, większe pięknie błyszczały w słońcu.
zobaczyłam nawet gościa który kosił te kryształy jak trawę kosiarką ale był ubrany w szczelny kombinezon i miał na twarzy maskę 
Pomyślałam... "na jaką cholerę mu ten strój ochrony, przecież to sól, czułam zapach soli, wszystko było pokryte krystalicznie czystą solą a robotnik szczelnie był zakryty żeby przypadkiem się nie oczyścić.

Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami 
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz 

" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."
Odpowiedz

Sen z 21.03

Widziałam dwa cmentarze, ale nie było żadnych nagrobków za to były róże, piękne krzaki obficie obsypane kwiatami , przeróżnej wielkości, barw, gatunków, w sumie to nie wiedziałam na który wejść w pierwszej kolejności Oczko ale ktoś był ze mną, kobieta i chciała wejść na ten po lewej stronie drogi i chociaż ten z prawej , bardziej mnie ciągnął bo był tam gatunek który bardzo mi się spodobał to weszłam na ten ten po lewej.
Ważne wszystkie kwiaty były zdrowe i czasie pełnego kwitnienia, pełne rozwinięte i pokazujące cale piękno.

Po wejściu na cmentarz, nie dostrzegłam żadnych nagrobków, ale z dala od ogrodzenia było poletko z sadzonkami winorośli, kazałam tej osobie szukać określonego szczepu a sama zachwycałam się różami.

Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami 
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz 

" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."
Odpowiedz

Sny o cmentarzu pojawiaja sie kiedy w naszym życiu pojawia sie smutek , wątpliwości, problemy itp. Po takim okresie pełnym watpliwości .. swieże kwiaty na cmentarzu są symbolem pokonania naszych problemów.Sa znakiem dobrego okresu w naszym życiu po okresie stagnacjii.Szukasz rozwiązania problemu , nie wiesz co jest dobre a co złe..masz wątpliwości..szukasz dróg.Znajdziesz je ..Wszystko będzie dobrze
Odpowiedz

Dziękuję Czarnula  Kwiatek

Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami 
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz 

" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."
Odpowiedz

Sen z 04-04-2019

Widziałam bazie, powiązane w takie małe bukieciki, były jasnożółte, bądź wpadające w zieleń, jedne mniej inne bardziej rozkwitłe Oczko ogólnie wszystkie rodzaje bazi jakie można spotkać o tej porze Oczko
przeniósłszy mi je stary mężczyzna taki dziadek ale nie zwróciłam na niego uwagi , przyglądałam się tylko tym baziom Oczko

Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami 
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz 

" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."
Odpowiedz

Sen 19/20 kwiecień

Zbitek scen

Widziałam saldo konta bankowego na ścianie budynku, to było saldo na którym pracuje w firmie, było tam mnóstwo dziwnych wpływów finansowych, widziałam dziwne numery faktur i nawet wpłacone rachunki za media... dziwne było to jak diabli.

( zmiana snu)

widziałam ducha kobiety przesunął się w pokoju z prawej do lewej, poinformowałam o tym domowników, Oni do mnie żeby coś z tym zrobić a ja że jeszcze nie odprowadzam dusz i że trzeba kogoś wezwać.

chwila wybudzenia, poczułam że ciało opada na łóżko i nabiera ciężaru, leżałam na brzuchu, czułam silne mrowienie jak ciarki w okolicy klatki piersiowej, rozchodzące się kręgami na zewnątrz ale najlepsze były efekty pod powiekami, widziałam coś co przypominało  trzepoczące skrzydła motyli, w pastelowych kolorach piękne, delikatny róż, beż, niebieski, żółty, cała gama pasteli, to było wrażenie optyczne jak czasami zapatrzymy się na słońce i jak zamkniemy mocno oczy to mamy takie błyski.
Piękne, to było niesamowicie piękne

tylko że jeszcze czułam strach i nawet pomyślałam że już nie powinnam się bać ale jeszcze nie jestem gotowa widocznie Oczko

tej samej nocy, szwagierka widziała mnie we śnie, byłam w ciąży Oczko

Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami 
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz 

" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."
Odpowiedz

Sen z 29.4.2019


Widzialam 1111

Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami 
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz 

" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."
Odpowiedz

Poświęcasz za dużo czasu temu co inni myślą o tobie. Twoja wrtość nie bierze się z opinii innych ludzi.
Odpowiedz

Linari piękny aniele, dziękuję Oczko

Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami 
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz 

" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."
Odpowiedz

Sen z 09.05

Przyszła kobieta do firmy, przyniosła ogromny naszyjnik dla mnie, z malachitu. Ważył chyba z 4 kilo, dodatkowo centralnie miał wpleciony jeszcze ogromny koral
po nałożeni na szyje okrywał większą część dekoltu.
niestety zanim zdążyłam zapytać o cenę, zadzwonił budzik

Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami 
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz 

" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."
Odpowiedz

Masz zwrócić uwagę w jaki sposób używasz swoją wolną wolę.Możesz grać rolę ofiary i manipulować innymi ludźmi.Możesz też sama kreować to czego doświadczasz.
Odpowiedz

Linari ostatnim zdaniem sugerujesz że jestem Magiem  Kotek wychodzi na to że nie czytam a kreuje linie czasu  Myśli

Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami 
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz 

" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."
Odpowiedz

Świadczy o tym raczej pierwsze zdanie. Oczko Zwróć uwagę na to, że naszyjnik zakrywał większość dekoltu. Rotfl
 Energie malachitu sugerują  że powinnaś skierować swoją wolę raczej ku boskiemu kierownictwu.
Sygnały przyjdą przez czakrę splotu słonecznego.Koral to kontakt ze starymi  Mistrzami (tego świata) albo transfer wiedzy.
Generalnie może nastapić duża transformacja, pod warunkiem że dokonasz prawidłowego wyboru.
Odpowiedz

Sen z 13.05.19

Od razu mówię że niesmaczny   Zawstydzony


Miała miejsce defekacja, ale w bieliznę co najgorsze cały czas chodziłam z tą niespodzianką, dodatkowo z jakimś wielkim worem wielkości materaca, wypełnionym słomą czy czymś co go przypominało,  Rotfl 
Miałam kontakt z ludźmi i niesamowicie mnie to krępowało że może być coś ode mnie czuć, bo widać brudu na pewno nie było i cały czas też czułam że to mam na sobie taki miękkie coś i te myśli że muszę szybko się umyć bo mnie zwyczajnie odparzy jak małe dziecko... ale jednak cały czas myślałam żeby nikt nie poczuł tego zapachu.
No i co się stało... jakimś cudem część fekalii znalazły się na mojej ręce, powąchałam i stwierdziłam że w ogóle nie śmierdzą a nawet mają przyjemny zapach, mało intensywny ale kojarzył się z resztkami z kadzielnicy, zapach który zostaje już po wypaleniu mieszanki ziół i trochę przypraw.
 Stwierdziłam że nie ma czymś się przejmować, nie czuć standardowym kupskiem Oczko 


Symbol bardzo popularny w snach, czekam na te pieniądze co nie będą śmierdzieć Rotfl

Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami 
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz 

" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."
Odpowiedz

Pieniądze nie śmierdzą tylko w dużej ilości. Buziak
Odpowiedz

Sen z 26 maja 

Na wodzie zobaczyłam perkoza, pływał i zanurzal dziub w wodzie. Oczywiście musiałam zrobić mu zdjęcia, bo widziałam go pierwszy raz. Osoba która była że mną, odradzała mi to mówiąc że, raz że się nie uda a dwa że mnie podziobie, ale odpowiedziałam że zwierzęta wogóle się mnie nie boją i rzeczywiście podeszłam bardzo blisko, robiłam mu zdjęcia z 20 centymetrów. Był niesamowity, efekt piór zadziwiający, opalizowały w kolorach fioletu, zieleni i kobaltu, pomyslałam, czy tak wygląda perkoz?  czy paw... Mężczyzna który był że mną oddalił się a ja zostałam sama z tym perkozem na kolanach, ptak zasnął, szyja mu zwisała poza kolana więc jak go głaskałam wydawał się dosyć długi, dodatkowo czułam jego ciężar i stwierdziłam że w sumie to waży z tą szyją tyle co dobra gęś.

Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami 
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz 

" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."
Odpowiedz

W ramach ciekawostki, przeszukałem net o perkozie bo dziwne że pojawił się we śnie skoro ostatnio widziałam go w podstawówce w książce do przyrody 
Ale coś ciekawego znalazłam opowieść o stworzeniu świata 
http://szuflada.net/powstanie-swiata-wedlug-indian/

Dodatkowo wygoglowałam że perkoz jest ptakiem dla ludzi urodzonych 25.lipca 
Taką datę wpisałam około miesiąc temu błędnie na listach przewozowych, nie wiem dlaczego ale pomyłka była tak zastanawiająca, że umieściłam ją na moim prolifu konta społecznościowego żeby mieć ten dzień na uwadze.
Podświadomość, system naczyń połączonych.

Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami 
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz 

" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."
Odpowiedz

Hmmm... nie doszukiwałabym się tak głęboko... czy to symbol ludzi urodzonych konkretnego dnia, stworzenie świata itp. ... Sny to projekcja naszej podświadomości, a więc coś, co musieliśmy kiedyś poczuć, zobaczyć, dotknąć - nawet jeśli o tym "na jawie" nie pamiętamy...
Ptaki związane z wodą, to zawsze będą ptaki mówiące o uczuciach... czasem o uczuciach podświadomych, takich z których nie zdajemy sobie sprawy...
Kobalt, fiolet, zieleń - to kolory odżywcze, kolory nadziei... podobnie jak woda - odżywiają i "podlewają"... ale odejście mężczyzny, zaśnięcie ptaka, opadanie jego szyi - zwiastują że coś nowego w sferze uczuć, coś na co miałaś nadzieję, co się wykluło, jakieś "duchowe" połączenie - będzie zamierać, zanikać... Perkoz pływa w wodzie, bez niej nie funkcjonuje... nawet jeśli położysz go blisko Twojej czakry sakralnej i będziesz go pielęgnować, chuchać na niego (głaskanie)... pewne relacje, uczucia żyją tylko w pewnych okolicznościach, w pewnym środowisku... i zanikają, więdną gdy chcemy je przenieść na inny grunt.
Odpowiedz

Dziękuję LeCaro  Kwiatek  Buziak

Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami 
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz 

" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości