Piękne słowa i obrazy

   
Johan Christian Dahl (1788-1857)

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

   
Johan Christian Dahl (1788-1857)

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

Nieskończenie
Człowiek zastanawia się
czy jego życie przypomina
ogród angielski porą jesienną
mozaikę miłości i lęku
tkaninę w której przewija się nić błękitna
mapę w odwzorowaniu Merkatora
pokreśloną grubymi kredkami
gruzy jakiegoś osiedla
zamazany portret rodzinny
prześwietloną mgławicową kliszę
potarganą rybacką sieć

w lustrze widzi twarz której nie poznaje

i nie wie który wizerunek jest trafny
żyje jeszcze i żyć może długo

Adam Czerniawski

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

   
Johan Christian Dahl (1788-1857)

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

   
Johan Christian Dahl (1788-1857)

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

Babilon V
Przerażał mnie pascalowy wszechświat
niezmierzonych pustek i przestrzeni
Teraz pod koniec wieku XX
widzę wreszcie, że Kopernik i Galileusz
niepotrzebnie ryzykowali życiem

Chcę spać w spokoju
na tej małej planecie
wokół której obraca się
słońce
Adam Czerniawski

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

   
Johan Christian Dahl (1788-1857)

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

   
Johan Christian Dahl (1788-1857)

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

Mgła
Kiedy burza, kiedy klęska w progi życia mego szła,
Na powiekach mych się kładła dobroczynna, ciemna mgła.

Tak się stało niewidzenie rzeczywistych moich dni:
Co się nie śni – zamglonemu niech się zdaje, że się śni.

Nie dostrzegłem lat minionych ani nawet innych lat,
Świat mój kłębił się poza mną i to wcale nie był świat.

Dobrze było na obłokach załamanym dłoniom dwóm,
Szum był we mnie i nade mną – spadających liści szum.

Dłońmi niebem pachnącymi odpędzałem cienie z lic
I w tych dłoniach załamanych nie zostało więcej nic.

Nie kochałem cię za dobro, nie kochałem cię za zło,
Ale za to, żeś się kładła na mych oczach ciemną mgłą.
Jan Brzechwa

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

   
Johan Christian Dahl (1788-1857)

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

   
Johan Christian Dahl (1788-1857)

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

Owce we mgle
Wzgórza zstępują w mglistą biel.
Ludzie lub gwiazdy
Patrzą na mnie ze smutkiem, zawiodłam je.

Pociąg zostawia smugę pary.
Opieszały
Koń rdzawej maści,

Kopyta, smętne dzwonki -
Od samego rana
dzień ciemniał.

Jak więdnący kwiat.
Cisza przenika me kości, serce
Topnieje pośród dalekich pól.

Grożą,
Że powiodą mnie w sieroce
Bezgwiezdne niebo, w jego mroczną toń.

Sylvia Plath
tłum. Teresa Truszkowsk

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

   
Johan Christian Dahl (1788-1857)

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

   
Johan Christian Dahl (1788-1857)

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

Księżyc w rynku
Kamienie, kamienice,
ściany ciemne, pochyłe.
Księżyc po stromym dachu toczy się, jest nisko.
Zaczekaj. Zaczekajmy chwilę –
jak perła
wypadnie w rynku miskę –
miska zabrzęknie.

W płowej nocy,
po kątach nisz głębokich
po bram futrynach i okien
załamany,
bez mocy,
cień fiołkowy uklęknie.

Gwiazdy żółte, które lipcowy żar ściął,
lecą – kurzawą – lecą,
firmament w złote smugi marszczą,
za Trybunałem
na ślepych szybach świecą
cichym wystrzałem.

Noc letnia czeka cierpliwie,
czy księżyc spłynie, zabrzęknie,
czy zejdzie ulicą Grodzką w dół.
On się srebrliwie rozpływa
w rosie porannej, w zapachu ziół.
Jak pięknie!
Józef Czechowicz

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

   
Johan Christian Dahl (1788-1857)

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

   
Johan Christian Dahl (1788-1857)

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

Czekanie na nikogo
Pod obojętną czernią alej
myśli wieczorem granatowe,
zakute w gwiazd ćwiekowej stali
płyną przez noc kopanym rowem.
Ścieżki księżycem wylęknione
biegają w starych drzew zacieniu
i noce cierpną gorzko-słone,
skute w parkowych krat więzieniu.
A niebo piersi chce prostować
ugięte pod ciężarem ciszy,
wysoko w czerni płyną słowa
w nie wymówiony głosem wiszar.
Oczy przestrzenią zapłakane,
wbite w głąb nieba nadaremnie,
gwiazdy w tłum liści zaplątane
drżą coraz ciemniej, ciemniej, ciemniej...

Krzysztof Kamil Baczyński

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

   
Johan Christian Dahl (1788-1857)

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

   
Johan Christian Dahl (1788-1857)

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

Przerażają mnie mędrcy…
Przerażają mnie mędrcy
chytrzy, pełni pychy,
biorący życie według: jak wiatr wieje,
i szkiełka sprzedający
drogo
jak diamenty.

Uciekam od nich.
Idę
do naiwnych ludzi
wierzących:
to jest białe
a tamto jest czarne
i diamenty
prawdziwe diamenty
prawości
rozdających beztrosko
jak zwyczajne szkiełka.

Janina Brzostowska

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz

   
Johan Christian Dahl (1788-1857)

[Obrazek: attachment.php?aid=74202]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 567 gości