05-07-2024, 20:50
Dziękuję i jeśli uda mi się to kiedyś zweryfikować, to dam znać. Pozdrawiam pięknie
(17-04-2024, 21:07)Poziomkowa Magnolia napisał(a):(05-09-2023, 20:32)Poziomkowa Magnolia napisał(a): Hazar,
Wiem, że masz jak najlepsze intencje, na prawdę wiem i szczerze doceniam, bo przecież wcale nie musisz poświęcać swojego czasu na napisanie tego, co napisałaś, ale trafiłaś, wybacz mi proszę dosadność, jak kulą w płot, pisząc mi, że ja mam zrozumieć kogoś, kto nie uważa, że jestem warta wsparcia w sytuacji zagrożenia życia. Gdzie jest jego zrozumienie dla mnie? Tylko ja mam się starać?
Nie Hazar, nie tędy droga.
Ja z siebie dałam bardzo dużo i mam pełne prawo oczekiwać wzajemności, związek to jest wzajemność, a nie tylko ciągłe branie. Nie ma we mnie zgody na odgrywanie roli kogoś kto zawsze odkłada swoje potrzeby na bok, żeby zrozumieć innych. Ja też POTRZEBUJĘ BYĆ ZROZUMIANĄ. Ja staram się zrozumieć innych, a na wzajemność nie mogę liczyć zbyt często. Dlaczego? Teraz, dla odmiany, niech inni zrozumieją mnie. I moje potrzeby. Dawałam z siebie całe życie, teraz ja też chcę COŚ DOSTAĆ. Moje potrzeby mają dokładnie taką samą rację bytu jak jego. Szkoda, że tego nie chcesz uznać, ale przeżyję to, najważniejsze, że ja o tym wiem.
Oczywiście tej wzajemności w związku nie można wymusić, ktoś musi chcieć dać sam z siebie. On nie chce.
Nie, nie oczekuję wzajemności za każdy gest. Chodzi o to, żeby w ogólnym rozrachunku obie strony dawały mniej więcej po równo. Wiadomo, że czasem jedna strona potrzebuje więcej, bo ma trudniejszy czas. On miał taki z pracą na początku naszej znajomości i ja byłam dla niego. Potem mi zmarł tragicznie ukochany kotek, potem ta straszna choroba i nagle się okazuje, że nie mogę z drugiej strony liczyć na takie samo wsparcie jak to, które ja mu dałam. Przykre to bardzo.
Żeby iść ramię w ramię, to druga strona też musi być chętna coś od siebie dać, a nie być tylko wtedy jak można się wspólnie pośmiać.
Dziękuję ponownie za pomoc i dobrej nocy Ci życzę Hazar .
Dobry wieczór Hazar,
Wracam z weryfikacją wróżby. Odezwałam się w styczniu tego roku do człowieka o, którym wtedy pisałyśmy, ale on znalazł już sobie kogoś innego. Twierdził, że nie otrzymał żadnej mojej wiadomości i choć sam domagał się ode mnie zrzutu ekranu, że faktycznie do niego pisałam, to po otrzymaniu go on przedstawił jedynie wyczyszczone konto rozmów ze mną do zera, więc nie wiadomo jaka jest prawda z jego strony.
Wyciągnęłam wnioski z bolesnych życiowych lekcji i mam nadzieję, że mam je przerobione już na tyle, że nie wpadnę więcej w sytuację kiedy daję dużo z siebie komuś, kto nie jest tego wart. Są ludzie, którzy są warci, całe wyzwanie polega na tym by jak najwcześniej umieć rozróżnić z jaką osobą mamy akurat do czynienia.
Pozdrawiam i dziękuję za wróżbę Hazar
(20-07-2024, 20:15)Hazar napisał(a): Witaj Magnolia
PYTANIE: Czy faktycznie większość osób traktuje mnie, przynajmniej podświadomie, jako taki darmowy emocjonalny bufet?
7 buław - Nie, nie ustawiasz sie jak dawca, a podświadomie jeszcze grozisz pałą. Dodatkowo miedzy tobą a innymi jest zasieka. I nawet jak ktoś przez nią przejdzie, to za plecami masz otwarte wrota. Jeśli komuś tylko uda się zbliżyć to i tak zatrzaskujesz mu przed nosem drzwi.
Czy to ich do mnie przyciąga? A jeśli nie to, to co?
VII Rydwan - Pokazałaś się jak Lider, jak już to przyciąga ich Twoja sława czy charyzma. Raczej traktują cię jak Wodza i darmową podwózkę do sukcesu, nie jak emocjonalny bufet.
PYTANIE: Czy dobrze oceniam, że znajomą przyciągnęło do mnie moje wewnętrzne ciepło bo szukała dla siebie zastępczej matki?
5 kielichów - Dobrze oceniasz, na pewno przyciągnęło ją ciepło i twoje zrozumienie. Przechodziła jakiś ciężki okres w życiu, a Ty byłaś jak promyk nadziei. Wypełniłaś jej samotność.
Od samego początku była nastawiona głównie na branie, czy dobrze to interpretuję?
Sąd Ostateczny - Raczej nie, miała przy Tobie tylko rozwinąć skrzydła. Przeszła przy Tobie jakąś metamorfozę. Przygotowała się do roli. Byłaś po prostu potrzeba, z tym że powinnaś tego traktować osobiście. Przyczyniałaś się swoją osobą dla dobra ogółu.
Jak ona postrzega to, że ja jej wygarnęłam.
XVII Gwiazda - W porządku, porzuciła cię jak ruinę. Nie ma żalu, ale odwraca się by zapalić ci świeczkę, czyli wciąż myśli o Tobie. Ale już w w kategorii porośniętej chałupy mchem.
PYTANIE: Czy mogłaby Cię prosić o rozkład czy widać kogoś na poważnie (chcącego założyć rodzinę), gotowego tyle samo dać, co wziąć, od teraz do końca 2026?
4 Miecze - Coś tam widać, ale On jest "śpiący". Musiałabyś go "obudzić" pocałunkiem miłości.
Tylko że może być trudno, bo jest w wieży i to może być bariera dla Ciebie nie do przejścia, bo jeśli śpi, niczego nie może ci dać na dzień dobry.
Nie nastawiaj się na miłość w tym czasie, jeśli stawiasz jej warunki.
Ja jeszcze nie widzę nic takiego.
wszystkiego dobrego
Hazar
(20-07-2024, 06:38)Hazar napisał(a): A czy nie wolałabyś go sama wybrać? Nikt nie wykona za Ciebie twojej pracy. Jeśli masz poczucie, że odbijasz się od ściany, to jest w tym tylko twoja zasługa. Podziękuj więc sobie i zakasaj rękawy. Zacznij działać. Zwyczajnie uruchom mięśnie siłą myśli, jak Człowiek.
Powodzenia, jedyną przeszkodą jesteś Ty. Reszta jest nastawiona na współpracę z Tobą
Wszystkiego Dobrego
Hazar