Cudne, bardzo mi sie podobają. Tylko te trupie akcesoria studzą moją ochotę przed zakupem. Mam Ludy Lescot i są wyjątkowo piękne, grają na zupełnie innej strunie niż RW... Gdybym przełamała barierę (chyba lęku) to kupiłabym najpierv Favole, a potem tego Alchemy. Piękne, piękne i można chyba do cienia i lęków stosować. I partrzeć, patrzeć
Kurcze, coraz bardziej sie nakręcam...
Mam jeszcze jedno marzenie...., to Haindl
<!-- m --><a class="postlink" href="http://taroteca.multiply.com/photos/album/49/Haindl">http://taroteca.multiply.com/photos/album/49/Haindl</a><!-- m -->
Marzę od dawna o kartach bez wyraźnych obrazków, takich zamglonych, niedopowiedzianych i Haidl by chyba mi się nadał... Często obrazki z wyraźnym kontekstem sytuacyjnym zawężaja moje myślenie, ograniczając intuicję, wręcz przeszkadzają. Dlatego lubię interpretować bez kart...tylko z numerów i nazw.
Pozdrawiam
M