21-07-2013, 00:35
Kilka ostatnich tygodni poświęciłem na wertowanie opracowań poświęconych kulturze popularnej (także masowej) zakładając (a priori), że tarot jest jednym z jej ciekawszych produktów, przejawów, form.
Po pierwsze, z uwagi na zaangażowanie naszej intuicji i rozwijanie jej, na zaangażowanie naszej spostrzegawczości i inicjowanie szeregu ciągów znaczeniowych stymulujących poznanie (siebie przede wszystkim) uznałem karty za narzędzie o wiele bardziej autentyczne niż inne narzędzia, a w szczególności narzędzia grup religijnych czy szkół psychologicznych z ich zinstytucjonalizowaniem, hierarchizacją.
Po drugie karty spontanicznie wyrażają i uwypuklają dążenia, pragnienia, lęki i obawy budując w ten sposób naszą tożsamość, osobowość. Mogą tym samym stać się narzędziem spontanicznej autokreacji.
Po trzecie ich skuteczność działania najczęściej wynika z faktu niepodporządkowania, wspominanej czasami w literaturze przypadku aktu twórczej niesubordynacji, charakterystycznej dla kultury popularnej. Pozwalają zadrwić nam nieco z zespołów wartości wysokich firmujących naszą rzeczywistość.
Czy podejmowaliście próby takiego zaklasyfikowania kart?
Po pierwsze, z uwagi na zaangażowanie naszej intuicji i rozwijanie jej, na zaangażowanie naszej spostrzegawczości i inicjowanie szeregu ciągów znaczeniowych stymulujących poznanie (siebie przede wszystkim) uznałem karty za narzędzie o wiele bardziej autentyczne niż inne narzędzia, a w szczególności narzędzia grup religijnych czy szkół psychologicznych z ich zinstytucjonalizowaniem, hierarchizacją.
Po drugie karty spontanicznie wyrażają i uwypuklają dążenia, pragnienia, lęki i obawy budując w ten sposób naszą tożsamość, osobowość. Mogą tym samym stać się narzędziem spontanicznej autokreacji.
Po trzecie ich skuteczność działania najczęściej wynika z faktu niepodporządkowania, wspominanej czasami w literaturze przypadku aktu twórczej niesubordynacji, charakterystycznej dla kultury popularnej. Pozwalają zadrwić nam nieco z zespołów wartości wysokich firmujących naszą rzeczywistość.
Czy podejmowaliście próby takiego zaklasyfikowania kart?