Wolny wybór
#1

Chciałbym poruszyć temat związany z wolną wolą i predestynacją ale trochę z innej perspektywy.
Celowo nie używam tych pojęć gdyż są one moim zdaniem w potocznym rozumieniu zbyt niedokładne, słabo zdefiniowane.
Chciałbym się ograniczyć do czysto logicznego wywodu na temat możliwości wyborów jakie mamy na co dzień w życiu oraz
co ważne, jak te wybory już dokonane wpływają na możliwe dalsze wybory.

Żeby zilustrować jak to rozumiem, posłużę się obrazem piramidy - szeroka podstawa piramidy to te podstawowe wybory, które
dokonaliśmy na początku. Najbardziej podstawowym wyborem (świadomym lub nieświadomym) jest wybór między życiem i śmiercią.
Śmierć oznacza całkowitą wolność (przynajmniej od spraw ziemskich) ale pewnie nikt z czytających nie dokonał takiego wyboru
więc przechodzimy dalej Oczko
Jeśli wybraliśmy życie to oznacza że musimy zdobywać zasoby konieczne do przetrwania a to znaczy że musimy posiąść pewne
niezbędne umiejętności - to kolejny wybór jaki każdy z żyjących musiał podjąć na podstawie predyspozycji jakie posiada.
A więc odpowiednie wykształcenie, później praca, ale też inne potrzeby są ważne np. rodzina. W tym momencie jesteśmy już
gdzieś w połowie piramidy. Na szczycie piramidy znajdują się ci, których czas już upłynął, w tym miejscu pole manewru jest bardzo wąskie.

Możemy wybierać nasze ścieżki ale uważam że każdy kolejny wybór jest mocno związany z poprzednim i w pewnym sensie
ograniczony coraz bardziej. Jeśli pierwotnie wybraliśmy życie i przetrwanie to dalej musimy kierować się myśleniem RACJONALNYM bo
w przeciwnym razie nie przetrwamy. Czyli możemy dokonać wyboru ścieżki gdy stoimy na skrzyżowaniu, możemy chodzić nią do przodu i w tył
ale raczej nie możemy z niej zeskoczyć w przepaść, więc musimy iść do najbliższego skrzyżowania. Racjonalne myślenie podpowiada też że
nie można zbyt długo zwlekać, cofać się albo krążyć w koło bo wtedy nigdzie nie dojdziemy. Takim racjonalnym wyborom często towarzyszy później
uczucie działania z konieczności.

Co o tym myślicie?
Odpowiedz
#2

a spróbuj rozpisać to w drugą stronę Oczko
odwróć piramidę i napisz jak to teraz widzisz.

Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami 
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz 

" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."
Odpowiedz
#3

W drugą stronę to by działało tak że im jesteśmy starsi tym większą mamy wolność w dokonywaniu wyboru.
Tak się może wydawać bo dysponujemy własnymi zasobami np. pieniędzmi ale innych zasobów np. czasu i zdrowia nie przybywa.
Dochodzą różne zobowiązania, rodzina, praca, kredyty (oby nie) itd. Dużo zależy od indywidualnej sytuacji ale
zakładam że mówimy o kimś kto nie stoi w miejscu w izolacji ale nawiązuje więzi z otoczeniem.
Myślę że z czasem wybory będą bardziej świadome ale jednocześnie bardziej ograniczone. Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji.
Odpowiedz
#4

Żeby mieć możliwość wyboru, trzeba być swiadomym. Ile procent czasu przez ostatnie 24 godziny byles w takim stanie?
Odpowiedz
#5

Nie do końca rozumiem co to jest ta świadomość. Świadomy wybór kojarzy mi się z tym że znamy wszystkie przyczyny i konsekwencje podjęcia decyzji. Czy o to chodzi?
Ale z reguły mamy ograniczną wiedzę o przyczynach i skutkach, nie wszystko da się przewidzieć i nie zawsze wiadomo co dokładnie nami kieruje. Czasami to jest taka ruletka, a po fakcie jak coś wyszło dobrze to przypisujemy sobie cały sukces a jeśli wyszło źle to wtedy świat jest winien Uśmiech
Odpowiedz
#6

http://dobrytarot.pl/showthread.php?tid=...wolna+wola

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#7

Jako osoba wierząca niby mam wolną wolę taką albo będę bojaźliwy i wypełniał wszystkie przykazania Boże albo złamie jedno i pójdę do piekła na wieczne. Męki..... Coś ograniczona ta moja wolną wola ????
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości