Zioła zawsze bezpieczne...???
#1

Helga w wątku o Mięcie napisała....
Helge napisał(a):"Choć mięta stosowana z umiarem nie powoduje efektów ubocznych, ze względu na duża ilość substancji czynnych, wszystkie zioła należy przyjmować z rozwagą. Szczególnie należy uważać podczas stosowania skoncentrowanych olejków mięty - ich przedawkowanie może powodować bóle brzucha, wymioty, problemy z równowagą. a także reakcję alergiczną. Mentol może być szczególnie niebezpieczny dla dzieci.
Jeśli jesteś w ciąży lub karmisz piersią, skonsultuj z lekarzem chęć przyjmowania preparatów z miętą.
Mięty nie powinny spożywać osoby cierpiące na chorobę refluksową przełyku (GERD) - rozluźnia ona zwieracz zamykający powrót treści żołądka do przełyku, co może nasilać objawy choroby.
Badania na myszach wykazały, że olejek z mięty pieprzowej zwiększa wchłanianie stosowanych zewnętrznie leków na raka. Jest zbyt wcześnie na interpretację tych wyników, ale powinno się unikać stosowania mięty pieprzowej razem innymi środkami miejscowymi."
źródło: http://ciekawnik.pl/nasze-zdrowie/440--z...-pieprzowa

Dzięki Helgo za informację....
Nie wyobrażam sobie stosowania nawet najdelikatniejszych ziółek bez zaczerpnięcia o nich wiedzy, czy to u zielarza, czy w aptece...
Nieraz nawet nie wystarczy zapewnienie sąsiadki, czy znajomej, że jej pomogły...
Wykażmy się i w tym wzgledzie rozsądkiem...
Tak jak kazde lekarstwo, nie kazdemu służy, tak i ziółka.....do tego trzeba podejść indywidualnie....
Również dawki stosowania...jeśli jest napisane tak..to tak trzeba stosowac...zwiększone dawki wcale nie pomogą, a wręcz zaszkodzą...
W swoich opisach przybliżam Wam ziółka...chyba zauważyliście, że staram się nie podawać przepisów typowo leczących jakieś dolegliwości...od tego są specjaliści...
Więc jeszcze raz Helgo, dziękuję....
Na innym forum miałam taki wątek o ziółkach, na które szczególnie trzeba zwrócić uwagę przy ich stosowaniu....tutaj tez taki założylam...
a dodatkowo, w miare dotarcia do takich informacji, będę pisała przy kazdym ziółku... Rotfl

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz
#2

Zioła zawsze bezpieczne?
Chętnie je parzymy.
Wierzymy, że – jak sama natura – są bardzo zdrowe.
Nasze babcie leczyły nimi siebie i swoje rodziny.
Ale zioła stosowane nieumiejętnie mogą szkodzić.
Miło w zimowy wieczór ogrzewać ręce ciepłym kubkiem i wdychać przyjemny aromat herbatki z malin lub rumianku.
Czujemy, że ogarnia nas spokój i powraca zdrowie.
Zioła są z reguły smaczne i przyjemnie pachną.
Pijemy przygotowany z nich napar lub – jeśli je przez pewien czas gotujemy – odwar.

Substancje czynne zawarte w ziołach: flawonoidy, antocyjany, antrazwiązki, terpeny, kardenolidy, irydoidy czy alkaloidy to produkty przemiany materii zachodzącej podczas rozwoju rośliny.
Poznano ich dotąd ponad 50 tysięcy, choć tylko część działa leczniczo.

Sypkie czy fix?
Najprostszym sposobem sporządzenia naparu jest zalanie wrzątkiem ekspresowej herbaty z wysuszonych i rozdrobnionych ziół (tzw. fix).
W ten sposób uzyskujemy wyciąg wodny z danej rośliny, a w nim substancję czynną, czyli decydującą o wartości leczniczej herbaty.
Można też zalać gorącą wodą rozdrobnione zioła nie w „fiksie”, tylko nabrane łyżką z papierowego opakowania.
Czy robi to różnicę?
Okazuje się, że tak. Zioła w „fiksie” są kilkakrotnie drobniej zmielone i dzięki temu łatwiej uwalniają się z nich substancje czynne.
Poza tym, porcje w torebce są zawsze jednakowe i stanowią określoną dawkę.
Tymczasem łyżka łyżce nierówna – raz nabierzemy więcej, raz mniej, i w efekcie ziołowa kuracja nie przebiega systematycznie.

Nie musisz kupować ziół w aptece lub sklepie...możesz je zbierać sama, aby jednak kuracja ziołami rzeczywiście pomogła, musisz mieć sporą wiedzę, gdzie je zbierać i kiedy oraz jak przechowywać, by nie utraciły cennych właściwości.

Czy możemy pić zioła „w nieskończoność”?
Zależy to od rośliny oraz od schorzenia, jakie chcemy wyleczyć.
Zwykle kurację ziołami, czy to w formie herbaty, czy leku, prowadzi się przez cztery do sześciu tygodni.
Po dwutygodniowej przerwie można ją powtórzyć.
Ale np. preparaty z ziela przywrotnika, kłącza pięciornika czy owocu borówki czernicy na biegunkę
stosuje się tylko przez trzy, cztery dni, preparaty z jeżówki nie dłużej niż osiem tygodni, a z żeń-szenia i eleuterokoka – do trzech miesięcy.

Niepożądane skutki
Leki roślinne (także w postaci herbat), choć naturalne, działają tak samo, jak te przygotowane chemicznie.
Jeżeli mają przynosić określony efekt, to przy przedawkowaniu mogą również zaszkodzić, a w niektórych sytuacjach dawać skutki uboczne.
Są też oczywiście rośliny trujące, tych jednak na szczęście nie kupimy w aptece.
Możemy natomiast trafić na nie przypadkiem – nie tylko na skutek niedostatecznej wiedzy zbieracza-amatora, ale też zerwania niechcący wraz z inną, pożyteczną rośliną.
Należy poza tym pilnować, aby dzieci nie zjadały ładnych, czerwonych „jagódek” z krzewów,
bo większość z nich jest trująca.
Istnieją też rośliny silnie działające, wchodzące w skład leków, które można przyjmować tylko pod kontrolą lekarza, a kupić – wyłącznie na receptę.
To najlepszy dowód na to, że ziół nie wolno aplikować sobie bezkrytycznie.
Należą do nich te zawierające glikozydy nasercowe: naparstnica wełnista i purpurowa, miłek wiosenny i konwalia majowa.

Również zioła o słabszym działaniu przynoszą niepożądane skutki, jeśli je przedawkujesz lub gdy twój stan zdrowia odbiega od normy (patrz: ramka).
Dlatego tam, gdzie jest to potrzebne, na opakowaniu z ziołami znajdują się informacje na temat dawkowania i ostrzeżenia o działaniach niepożądanych – tak samo, jak na lekach.
Czytaj je uważnie!

Jak mogą szkodzić?
Oto przykłady zagrożeń ze strony bardziej znanych ziół stosowanych w nadmiarze:
•Dziurawiec – może spowodować uczulenie na światło słoneczne (podobnie działa arcydzięgiel).
Ponadto osłabia albo nasila działanie niektórych leków.
•Głóg – należy go unikać, jeśli masz niskie ciśnienie.
•Kolendra, skrzyp – mogą doprowadzić do niedoboru witamin z grupy B w organizmie.
•Mącznica – zbyt długo stosowana źle wpływa na układ pokarmowy, wywołując ból brzucha, biegunkę, wymioty.
•Pokrzywa – często wywołuje reakcje alergiczne.
•Kruszyna, ruta – niebezpieczne dla ciężarnych, mogą doprowadzić do poronienia.
•Prawoślaz – następstwem długiego stosowania bywa niedobór witamin i minerałów, bo śluzy, które zawiera ta roślina, utrudniają wchłanianie.
Kiedy trzeba szczególnie uważać

•Ciąża – zioła podlegają tym samym rygorom, co inne leki: nie wolno ich zażywać bez konsultacji z lekarzem.
W czasie ciąży niebezpieczne są zwłaszcza rośliny o działaniu przeczyszczającym i rozgrzewającym.
•Operacja – niektóre zioła wpływają na krzepnięcie krwi, rozrzedzając ją.
Należą do nich czosnek i miłorząb japoński.
Dlatego nie wolno ich przyjmować już na kilka dni przed planowanym zabiegiem.
Nie należy ich też łączyć z lekami o podobnym działaniu, np. zawierającymi kwas acetylosalicylowy (aspiryna, polopiryna).
Osobom po przeszczepach zabroniona jest jeżówka, która może zakłócić działanie podawanych wtedy leków.
•Nowotwory – każdą „cudowną” kurację ziołową należy skonsultować z lekarzem, a w żadnym wypadku nie wolno dla niej przerwać dotychczas stosowanej terapii.

Herbata czy kapsułka?
Oczywiście, zioła możesz przyjmować nie tylko w płynie.
Kiedy nie masz czasu na delektowanie się aromatyczną herbatką, łykaj tabletki lub kapsułki.
Czy zioła przyjmowane w ten sposób działają inaczej?
Leki roślinne zawierają zwykle większą niż herbaty ilość substancji czynnej o sprawdzonej aktywności.
Jeżeli lek jest standaryzowany na zawartość określonej substancji, dokładnie wiesz, jaką jej dawkę zawiera każda kapsułka, i masz pewność, że wszystkie kapsułki są pod tym względem jednakowe (tak samo będzie w następnych kupowanych opakowaniach).
Co więcej, niektóre z substancji czynnych nie rozpuszczają się w wodzie, dlatego w herbacie ziołowej po prostu ich nie ma – np. nie przyniesie efektu antydepresyjnego herbata z dziurawca.
Bywa jednak i odwrotnie: w wypadku kwiatostanu lipy i bzu czarnego oraz koszyczka rumianku niektóre substancje ujawnią się właśnie tylko w herbacie.
Halina Sterczyńska Superlinia,2/2008: 64-65
Teksty i porady publikowane w portalu Medigo.pl nie mogą zastąpić profesjonalnej konsultacji, diagnozy i opieki medycznej

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz
#3

Inne trucizny pochodzenia roślinnego
Prof. dr hab. med. Janusz Pach
Fragment publikacji: "Domowy poradnik medyczny" pod redakcją Kazimierza Janickiego.
Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa


Przekazy ludowe odpowiedzialne były przez wieki zarówno za prawdę, jak i mit o potencjalnie trujących roślinach.
Również historia starożytna pełna jest przypadków zatruć z wykorzystaniem roślin - Sokrates zginął w 399 r. p.n.e. po wypiciu napoju z cykutą, a starożytni Rzymianie stosowali trujące rośliny w celu eliminowania swoich politycznych rywali.

Wszystko to sprawiło, że uważamy rośliny za niebezpieczne.
W istocie jednak, pochodzenia roślinnego była większość stosowanych wcześniej leków, a i obecnie ok. 38% z przepisywanych leków to specyfiki złożone z substancji roślinnych.
Większość wszystkich zatruć roślinami występuje u dzieci poniżej 6 roku życia, a śmiertelność w wyniku tych zatruć jest stosunkowo mała.

Skuteczna profilaktyka (edukacja) może zmniejszyć ich liczbę i zapobiec rzadkim, niepomyślnym przypadkom. Poniżej przedstawiono rośliny, które są najczęstszą przyczyną zatruć.

więcej na tej stronie...

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz
#4

trujące pokarmy i rośliny dla zwierząt: http://ciekawnik.pl/poradnik-domowy/1045...y-i-roliny
Odpowiedz
#5

Dobrodziejstwo roslin i ziol jest nieocenionaUśmiech
Ziola sa pomocne ale pod warunkiem ze z nimi nie przesadzimy..wszystko czego naduzywamy przesadnie wszak moze przyniesc wiecej szkody niz pozytku.Pozdrawiam.
Odpowiedz
#6

http://www.cyberbaba.pl/zdrowie/ziololec...bezpieczne

Zioła nie zawsze bezpieczne
Ziołolecznictwo staje się coraz popularniejsze, zwłaszcza w leczeniu dzieci i osób starszych. Nie ma wątpliwości, że lecznicze rośliny mogą nie tylko zapobiegać wielu chorobom, lecz także skutecznie leczyć. Mają przy tym mniej działań ubocznych od syntetyków, ale to nie znaczy, że ich nie mają.

Liczne preparaty ziołowe współdziałają korzystnie z lekami syntetycznymi i mogą uzupełniać leczenie chemioterapeutykami. Ale nie zawsze. Czasami niewinne ziółka mogą niebezpiecznie nasilać lub osłabiać działanie leków syntetycznych. Dlatego zawsze należy zapytać się lekarza czy przyjmowane zioła nie kolidują z przepisanymi przez niego lekami. Szczególną ostrożność jest konieczna w przypadku chorób układu krążenia, a także u kobiet w ciąży.

Niebezpieczne zioła
Do niebezpiecznych ziół zalicza się nie tylko silnie działające zioła np. nasercowe, takie jak konwalia czy naparstnica, których nigdy nie wolno zażywać na własną rękę. Niektóre leki ziołowe, pozornie bezpieczne, mogą nasilać lub hamować działanie przyjmowanych leków syntetycznych. Naukowcy ostrzegają, że wiele popularnych ziół i suplementów diety może wchodzić w interakcje z zażywanymi jednocześnie lekami, w tym głównie lekami przeciwzakrzepowymi, lekami stosowanymi w nadciśnieniu tętniczym czy statynami.
Zioła mogą zwiększać lub pogarszać wchłanianie leków albo przyspieszać ich rozkład. Zioła moczopędne lub przeczyszczające mogą z kolei przyspieszyć wydalenie leku.

Niebezpieczna interakcja z lekami
Najczęściej dochodzi do interakcji między lekami przeciwzakrzepowymi a popularnymi ziołami, dostępnymi bez recepty i uznawanymi za bezpieczne. 
Jeśli przyjmujesz leki rozrzedzające krew (nawet zwykłą aspirynę) uważaj na miłorząb, czosnek, imbir, korę wierzby, tawułę. Zioła te wydłużają czas krzepnięcia i zmniejszają zdolność płytek krwi do agregacji, co w połączeniu z lekami rozrzedzającymi krew może doprowadzić do wewnątrz czaszkowych krwotoków.

Miłorząb. Miłorząb usprawnia ukrwienie i dotlenienie mózgu, łagodzi objawy miażdżycy, poprawia pamięć i koncentrację. Preparaty z miłorzębu są więc zalecane i powszechnie stosowane przez ludzi w podeszłym wieku. Ale właśnie starsze osoby najczęściej przyjmują leki farmakologiczne rozrzedzające krew, co w połączeniu z niekontrolowanym przyjmowaniem preparatów z miłorzębu, może skończyć się fatalnie.

Czosnek. Choć czosnek to przede wszystkim lek bakteriobójczy, udowodnione jest jego korzystne działanie na układ krążenia, głównie przez obniżanie „złej” frakcji cholesterolu (LDL), co zapobiega tworzeniu się skrzepów i w efekcie chroni przed zawałem i udarem. Ale jeśli leczysz się na choroby kardiologiczne, uprzedź lekarza, że zażywasz czosnek, może wówczas wystarczy korekta dawki przepisanego leku.

Naukowcy z Mayo Clinic opublikowali na łamach Journal of American College of Cardiology listę 25 popularnych ziół, które mogą wchodzić w interakcje z lekami rozrzedzającymi krew i obniżającymi ciśnienie tętnicze. Na liście tej, poza w/w roślinami, są tak popularne zioła jak żeń-szeń, echinacea, dziurawiec, a nawet mleko sojowe czy zielona herbata, które mogą zmniejszać skuteczność działania środków przeciwkrzepliwych.

Pamiętaj:
Jeśli bierzesz jakiekolwiek leki dowiedz się, czy zioła, które zamierzasz przyjmować, nie wchodzą z nimi w reakcję.

Wykaż szczególną ostrożność jeśli jesteś w ciąży lub zażywasz leki nasercowe i koniecznie zapytaj lekarza czy możesz zażywać określone preparaty ziołowe.

Nie łącz leków z ziołami o takim samym działaniu (np. moczopędnych leków z ziołami moczopędnym), ponieważ może to doprowadzić do niebezpiecznej kumulacji leku.

Nawet łagodnie działające zioła przyjmowane bez dodatkowych leków, mogą wywołać skutki uboczne, jeżeli stosowane są zbyt długo lub w zbyt wysokich dawkach.

Jeśli jesteś alergikiem uważaj na preparaty, w których skład wchodzą kwiaty, mogą uczulać.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości