Piękne słowa i obrazy

   
Otto Eduard Pippel (1878-1960)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Otto Eduard Pippel (1878-1960)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

Uśmiech jest najprawdziwszym, kiedy jednocześnie uśmiechają się oczy.
Jan Twardowski

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Otto Eduard Pippel (1878-1960)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Otto Eduard Pippel (1878-1960)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

Gdy kogoś kochasz, jesteś jak stworzyciel świata - na cokolwiek spojrzysz, nabiera to kształtu, wypełnia się barwą, światłem.
Powietrze przytula się do ciebie, choćby był mróz, a ty masz w sobie tyle radości, że musisz ją rozdawać wokoło, bo się w tobie nie mieści.
autor nieznany
Odpowiedz

   
Otto Eduard Pippel (1878-1960)
Odpowiedz

   
Otto Eduard Pippel (1878-1960)
Odpowiedz

Pieśń jesienna
Niebawem nas ogarnie wstrętny mrok i plucha.
Żegnaj, żywa jasności zbyt krótkiego lata!
Już jak przeczucie końca do mojego ucha
Łoskot zrzucanych polan z podwórza dolata.

Duszę spowija zima: gniew dyszący wściekle,
Dreszcze, trwoga, nienawiść i trud wymuszony,
I niczym słońce w swoim biegunowym piekle,
Serce się w blok zamienia zimy i czerwony.

Drżąc nasłuchuję stuku każdego polana:
Szafot wznoszony nie brzmi echem tak niemiłym.
Mózg mój jest niczym wieża, która od tarana
Niezliczonych uderzeń opada bez siły.

Ten monotonny łoskot coś mi przypomina...
Tak - to jest gwoździ w trumnę pośpieszne wbijanie.
Dla kogo? Wczoraj - lato, lecz niedługo - zima...
Ten tajemniczy hałas dźwięczy jak rozstanie.

Lubię twych długich oczu światło zielonkawe,
Dziś jednak nic mnie pocieszyć nie może,
I ani blask kominka, ani miłość nawet
Nie zastąpi mi słońca, co świeci nad morzem.

Lecz mimo to mnie kochaj! Miej serce matczyne
Nawet dla niewdzięcznika, nawet dla nędznika.
Kochanko-siostro, daj mi ciepła odrobinę -
Ciepła złotej jesieni lub słońca, co znika.

Na krótko! Już mogiła czeka lodowata!
Pozwól u twoich kolan, nim się czas odmieni,
Napawać się, żałując gorącego lata,
Ostatnim ciepłem żółtych łagodnych promieni.
Charles Baudelaire
przełożyła Maria Leśniewska
Odpowiedz

   
Otto Eduard Pippel (1878-1960)
Odpowiedz

   
Otto Eduard Pippel (1878-1960)
Odpowiedz

Sonet jesienny
Pytają mnie twe oczy, przejrzystsze od wody:
"Mów, dziwaczny kochanku, czy mam zalet dużo?"
Bądź piękna i milcz, błagam! Moją duszę nużą
Wszystkie cechy prócz zwierząt antycznej pogody.

Ty, która mnie kołyszesz gwoli snu osłody, -
Potępieniec się wzdraga przed wspólną podróżą,
Serca czarnym sekretom wyznania nie służą,
Wstrętne mu namiętności i sprytu dowody.

Kochajmy się łagodnie. Mroczny Amor młody
Napina łuk fatalny - już się nieba chmurzą...
Znam jego arsenału potępieńcze płody:

Zbrodnia, zgroza, szaleństwo! O bledziutka różo!
Ciebie, jak mnie, zwarzyły już jesienne chłody...
O moja taka blada, taka zimna Różo!
Charles Baudelaire
przełożyła Maria Leśniewska
Odpowiedz

   
Otto Eduard Pippel (1878-1960)
Odpowiedz

   
Otto Eduard Pippel (German, 1878-1960)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

Mędrzec jest mędrcem tylko dlatego, że kocha.
Zaś głupiec jest głupcem, bo wydaje mu się, że miłość zrozumiał.
Paulo Coelho

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Otto Eduard Pippel (1878-1960)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Otto Eduard Pippel (1878-1960)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

Miłość miłość rodzi
Niechaj nikt guseł, niechaj nikt czarów nie szuka,
Fraszka i egzorcyzmy — jest na miłość sztuka,
Jest fortel, choć odmienna, choć tak bardzo płocha:
Kto pragnie być kochanym, niechaj sam wprzód kocha;
A że częstokroć serce językowi przeczy,
Niechaj kocha nie w słowiech, ale w samej rzeczy.
Wacław Potocki

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Otto Eduard Pippel (1878-1960)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

   
Otto Eduard Pippel (1878-1960)
Odpowiedz

Nauczyłem się kochać ciszę
dopiero na starość.
Niekiedy wzrusza bardziej od muzyki.
W ciszy zjawiają się rozchwiane znaki
na skrzyżowaniach pamięci
słyszysz imiona,
które czas starał się udusić.

Wieczorem w koronach drzew mogę słyszeć
nawet serca ptaków.
Pewnego wieczoru na cmentarzu
usłyszałem jak z głębi grobu
trzeszczy trumna.
Jaroslav Seifert
przełożył Wilhelm Przeczek
Odpowiedz

   
Otto Eduard Pippel (1878-1960)

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości