Wisielec
#1

Wisielec



Mężczyźni siedzieli obok siebie nieruchomo, wpatrywali się w lustro wody i zawiśnięte nad nią kije wędek.
Nic nie bierze i to już tak od tygodnia odezwał się jeden.
Może by tam dalej?
Tam też nic odpowiedział drugi.
Och coś pechowo mam ostatnio, rzekł ten pierwszy.
A co się dzieje chyba nie z powodu ryb?
A nie od długiego czasu nie udaje mi się sprzedać domu.
Chcę go sprzedać ,żeby kupić mieszkanie w mieście.
Utrzymanie domu kosztuje a i dzieci nie chcąca już w nim mieszkać.
Ale sprawa stoi w martwym punkcie.
Żadni pośrednicy nie są wstanie sobie z tą sprzedażą poradzić ,chociaż dom duży z ogrodem , wyposażony i nawet cena nie wygórowana.
Liczę ,że to przejściowy zastój, może na wiosnę trochę się ruszy.
Wie pan nawet poszedłem do wróżki, choć tak naprawdę to nie do końca w to wierzę, ale niech Pan sobie wyobrazi trafiła, powiedziała ,że jest koło mnie zastój w jakiejś sprawie, a co najciekawsze to karta jaka się jej pokazała nazwała Wisielcem.
Myślałam ,że może wróży coś złego, ale uspokoiła i powiedziała, że to zastój sprawie.
Udało jej się ja i tak nie wierzę żadnym wróżkom ,tak wie Pan z ciekawości poszedłem.
Widzę ,że się Pan uśmiecha, no widzi Pan człowiek musi wszystkiego spróbować.
Nie uśmiecham się bo sam kiedyś byłem u wróżki.
Syn mój się nie żenił.
Martwiliśmy się z żoną ,że kiedyś sam zostanie.
Choć może lepiej samemu, jak w byle jakim małżeństwie, ale on wartościowy chłopak, mówię tak choć to mój i nie powinienem go chwalić.
Powiedziała mi w ów czas ,że to jeszcze nie jego czas i trzeba odczekać.
Och te kłopoty z dziećmi.
Czasem człowiek myśli, jakby tu od nich uciec, zaszyć się gdzieś w ciemnym kącie i o niczym nie myśleć.
O wie Pan nie wiem czy to się da?
Choć podobno niektórym się to udaje
O ciekawe jak to robią? Podtrzymywał rozmowę mężczyzna wyrażający swoje zdanie związane z ożenkiem syna.
A wie Pan moja córka opowiadała ,że można uciec od problemów przy medytacji, doprawdy nie wiem jak to się robi i co się za tym kryje, ale wiem to z jej opowiadania.
Wie Pan młodzi szukają dla siebie rozwiązań, my też tu siedzimy, to też ucieczka od rzeczywistości.
Och wie Pan najpewniejszą ucieczką jest pożegnanie się z tą rzeczywistością.
Och coś pesymistycznie Pan dziś widzi świat, na ucieczkę od życia przyjdzie także czas, ale teraz ważne ,że ryba nie bierze.
Nie udało się podsłuchać dalej tej rozmowy, jednak ciągle przewijał się w jej wątku zastój, ucieczka od kłopotów.
Ot takie nad wiszącym kijem rozmowy.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://wielgoradesz-plus.blog.pl/?page_id=24">http://wielgoradesz-plus.blog.pl/?page_id=24</a><!-- m -->
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości