Cesarz
#1

Cesarz




Wielki bal na cele dobroczynne urządzony przez Cesarzową trwa.
Ogromna ilość ludzi.
Kim są?
Trudno zgadnąć, niektórzy piastują wysokie stanowiska.
Są tez przedstawiciele zwykłego ludu.
Sportowcy, aktorzy, trudno wyliczyć.
Przy stolikach rozmowy dyskusje. Za chwile ma pojawić się Władca.
Ciarki niektórym przechodzą po skórze, wie czy nie wie o tym, co zrobili?
Inni czekają na pochwały, służyli mu wiernie, czasem bez wewnętrznych przekonań.
A oto majestatycznie wchodzi mężczyzna, wszyscy kłaniają się ,jedni nisko inni w symbolicznym pokłonie.
Siada na przygotowanym fotelu.
Na sali cisza.
A oto mowa władcy.
Drodzy Podani.
Cieszę się ,że mogę Was przywitać Dzisiejszy bal jest formą zebrania datków na cele dobroczynne, to dzięki inicjatywie mojej żony, dzisiaj się bawicie, aby połączyć miłe z pożytecznym.
Nim zaczniemy się bawić, przypomnę, że dobro naszego państwa ponad wszystko, a dobro państwa, to dobro poszczególnych obywateli.
Nie dopuszczę by ktoś wychylił się po za prawo.
Będę surowo karał tych którzy dopusczą się wykroczeń.
Ciekawe jaki jest w prywatnym życiu? Pyta swego partnera młoda dama.
Podobno pantoflarz. Nie prawda wtrąca się ktoś z boku, jest po prostu dobrym ojcem i kochającym mężem ,czy tak pani określa pantoflarza?
Podobno niedawno ułaskawił bandytę, to mi się nie podoba wtrąca się ktoś z boku.
Może były powody, na pewno bez powodów tego nie zrobił, słyszałem ,że winny był ktoś inny.
Stary już, ciekawe jak długo pożyje? Zauważa ta sama młoda kobieta.
Że też cesarzowa go chciała.
Pani też by go chciała, za takie pieniądze zauważa starsza dama.
Rozmowa może toczyła by się w tej formie dalej gdyby nie głośne fanfary dające znać o tym, że za chwile będą jakieś wyróżnienia.
Kolejne osoby podchodzą do Cesarza, kłaniają się przed majestatem władzy.
Do władcy podchodzi stary człowiek, został wywołany z imienia i nazwiska.
Panie powiada cenię cię za twoją mądrość, bowiem nie przez wydawanie arbitralnych osądów człowiek staje się prawym; człowiek mądry bada zarówno to, co złe, jak i to, co dobre.
Mocno zagrały fanfary i strzeliły korki szampanów.
Niech żyje mądry władca krzyknęli zebrani.
Bal się rozpoczął : Czym bowiem jest władca korzystający jedynie z przywilejów władcy, mówiący do swych poddanych słowa bez pokrycia, to jak piękny kwiat, pełen barw, lecz pozbawiony zapachu – tak bezowocne są piękne słowa kogoś, kto nie postępuje zgodnie z nimi.
Ten władca kocha swój kraj, obywateli, swoją rodzinę, prawo dla niego znaczy prawo.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://wielgoradesz-plus.blog.pl/?page_id=24">http://wielgoradesz-plus.blog.pl/?page_id=24</a><!-- m -->
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości