Warsztat 247 - USA
#1

Właśnie mija sześć lat od mojej wyprawy do USA. Nie była ona planowana z dużym wyprzedzeniem i do samego wyjazdu towarzyszyły mi raczej ambiwalentne uczucia...  Moje pytania warsztatowe brzmią:

1. Kto mi towarzyszył w tej wyprawie (z kim byłam w USA)?

2. Jakie były okoliczności podróży do USA?  (Spróbujcie określić, z czym wiązał się ten wyjazd - tj. wskażcie przyczynę/cel wyprawy; może jeszcze będziecie mieć jakieś dodatkowe odczucia i skojarzenia z tym tematem na podstawie kart - jeśli tak, to też o nich napiszcie).


Tradycyjnie zachęcam do udziału w warsztacie Oczko  Odpowiedzi podam w piątek 4 czerwca.
Odpowiedz
#2

1. Kto mi towarzyszył w tej wyprawie (z kim byłam w USA)?
10 buław, Głupiec
10 buław wypadło samo. Myśle, że towarzystwo tej osoby było dość męczące dla Cb. Głupiec pokazuje, ze to była twoja córka, albo jakaś inna młoda osoba, może była po prostu dziecinna i niepoważna. 

2. Jakie były okoliczności podróży do USA?  (Spróbujcie określić, z czym wiązał się ten wyjazd - tj. wskażcie przyczynę/cel wyprawy; może jeszcze będziecie mieć jakieś dodatkowe odczucia i skojarzenia z tym tematem na podstawie kart - jeśli tak, to też o nich napiszcie). 

Giermek kielichów, 9 monet
Mogłaś dostać jakieś zaproszenie na jakieś miłe wydarzenie lub zaproszenie, z którego bardzo się cieszyłaś.. Ale myśle, że zrobiłaś to dla siebie. Miałaś z tego jakieś korzyści, być może materialne i poprawiłaś swoją sytuację, albo może twoją pasją jest podróżowanie i miałaś korzyści intelektualne. Jednak wydaje mi się, że głownym celem było myślenie o sobie. 
Odpowiedz
#3

Dzięki, Nastku! Uśmiech  Kwiatek
Odpowiedz
#4

1. Slonce  4 bulawy
Z dzieckiem? domownikiem?

2. 4 miecze 3 kielichy 6 bulaw krol mieczy 2 kielichu
Moja pierwsza karta to pokazuje pogrzeb... ale wydaje mi sie ze moglas jechac tam na wypoczynek. Mialas tam sie z kims spotkac i milo spedzic czas. Dostalas zaproszenie(wize?) od kogos (meza moze?) kto zawarl tam jakas umowe o prace?
Odpowiedz
#5

1. 6 Kielichów, 7 Mieczy

Wydaje mi się, że mogłaś tam być ze swoim dzieckiem albo kimś z rodziny, kimś dalszym, jakąś kuzynką itp. jednak odnoszę wrażenie, że nie byłaś zbyt zadowolona z tego towarzystwa, tak jakby ta osoba tak się "zakręciła", że po prostu z Tobą poleciała. Albo trzeba było się nakombinować, żeby ta osoba w ogóle mogła się wybrać z Tobą lub odwrotnie. 

2. As Buław p.o., Królowa Mieczy

Moje pierwsze skojarzenie jest takie, że poleciałaś tam do osoby do której lecieć nie chciałaś, widzę to tak, że cieszyłaś się na sam fakt podróży ale ten entuzjazm był gaszony faktem tego u kogo się miałaś zatrzymać więc ktoś tak jakby musiał Cię do tego namówić, bo czerpał z tego jakieś korzyści?  W każdym razie odnoszę wrażenie, że podchodziłaś do tego wyjazdu z dużą dozą ostrożności, musiałaś podejść do sprawy z jakiegoś powodu na chłodno- niby fajnie bo to podróż do USA, ale jednak nie do końca. Cel Twojej podróży połączyłabym z rodziną.
Odpowiedz
#6

Dziewczyny, dzięki! Uśmiech
Odpowiedz
#7

Może ktoś jeszcze weźmie udział? Zachęcam!
Odpowiedz
#8

Hejka. Kiedy weryfikacja?? Czy juz sezon ogorkowy sie na forum zaczal i wszyscy na wakacjach?
Odpowiedz
#9

Przepraszam, napiszę jednak w poniedziałek. Zapomniałam, że ludzie wyjeżdżają, bo to przecież długi weekend. Może ktoś jeszcze zechce wziąć udział.
Odpowiedz
#10

Pora na weryfikację, bo chyba faktycznie zaczyna się sezon ogórkowy Oczko i już nikt więcej udziału nie weźmie. Szkoda, ale tym bardziej dziękuję tym, którzy uczestniczyli w ćwiczeniu.

Sprawa wyglądała tak:

W 2015 trenowana przeze mnie drużyna zdobyła tytuł Mistrza Polski w prestiżowym, międzynarodowym programie kreatywności, z którym związana byłam przez kilka lat. Właśnie dlatego lecieliśmy do Stanów - była to jednocześnie nagroda za zwycięstwo, jak i zaproszenie do udziału w światowych finałach tego programu. Polecieliśmy tam zatem na ostatni etap konkursu. Jechałam z 7-os. grupą młodzieży (moich zawodników)  i kolegą z pracy, który miał mi pomagać, a w rzeczywistości to różnie z tą pomocą bywało...Oczko Już sama organizacja wyjazdu, która była połączona z szukaniem (skutecznym!) sponsorów, wiązała się dla mnie ze stresem. A do tego pojawiło się sporo innych problemów, zwłaszcza z zachowaniem jednej uczestniczki i jej rodziców...Oczko
Na miejscu, podczas 6 konkursowych dni też było nerwowo. Ale poszło im świetnie.  W nagrodę, już na luzie, przez kilka dni byliśmy później w Chicago. Sporo zwiedziliśmy.
Każdy z Was coś "ustrzelił", ale najwięcej tym razem Nastek Oklaski Wszyscy wskazaliście dzieci, chociaż różne karty Wam je pokazały. Brawo! Oklaski Kwiatek  (De facto to byli nastolatkowie, 15-16 lat, ale jednak młode osoby, które mogłyby być moimi dziećmi i z którymi byłam emocjonalnie bardzo związana, bo dużo wspólnie przeszliśmy i osiągnęliśmy). Jesienny Liść zobaczyła przytłoczenie jakąś osobą i kombinacje związane z wyjazdem (logistyka była potwornie skomplikowana i kosztowna, bo jeszcze wysyłaliśmy do USA wcześniej z pomocą DHL ogromne rekwizyty i elementy scenografii, a przesyłka została wstrzymana przez jakieś służby celne i dopiero w ostatniej chwili ją odzyskaliśmy).  Natomiast Nastek dostrzegł nie tylko zmęczenie zachowaniem jednej z podopiecznych oraz totalną beztroską mojego kolegi (po którym wcześniej spodziewałam się większej pomocy), ale też zobaczył "zaproszenie", radość (ze zwycięstwa i z tej wyprawy), a dodatkowo korzyści intelektualne - te faktycznie były nie do przecenienia Uśmiech

Ogólnie naprawdę była to słodko-gorzka wyprawa i choć wiązała się z wielkim sukcesem, to była też okupiona olbrzymim stresem z mojej strony.

Nastku, czekamy na Twój warsztat  Papa
Odpowiedz
#11

Gratulacje dla Nastka Oczko
Czekam na kolejny warsztat ?
Odpowiedz
#12

Dziękuje, bardzo fajny ten wyjazd. Grtatuluje zwycięstwa mistrza Polski  Uśmiech
Warsztat dodam dzisiaj lub jutro Uśmiech
Odpowiedz
#13

Czekamy, nastek, na Twój warsztat Uśmiech

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#14

Oczywiście, już tworzę. Miałem krótką przerwe od kart  Uśmiech
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości