Domy z gliny i słomy, energia budulca/domu, wibracje numeru domu/mieszkania
#1

Witajcie. Od pewnego czasu czytam z ciekawości o naturalnym budownictwie. Bardzo mnie zainteresowała technologia budowania z gliny zmieszanej ze słomą. Takie domy mają wiele zalet. Są ekologiczne, nie produkują toksycznych odpadów, regulują wilgotność we wnętrzu, tworzą przyjemny mikroklimat w mieszkaniu, latem chłodzą, zimą utrzymują ciepło, mają dobrą izolacyjność akustyczną, są trwałe i tanie, a nawet antyalergiczne.

Czy mieliście kontakt z osobami mieszkającymi w takich domach, bądź sami spędziliście w takich noc?
Jeśli tak, czy możecie powiedzieć coś o klimacie panującym wewnątrz, czy faktycznie jest sprzyjający?
Czy w takim domu jest lepsza ,,energia"?
Ja uwielbiam naturę i myślę, że mógłbym się czuć idealnie w domu z ziemi ?
Co wy myślicie o takich domkach, zamieszkali byście?
Odpowiedz
#2

Lepianki, ziemianki (nawet te najnowocześniejsze) zdecydowanie nie dla mnie! Specyficzny zapach w skansenach mnie o tym przekonuje...              Za to drewno - jak najbardziej.
Odpowiedz
#3

Kamo, taki dom w niczym nie przypomina ziemianki, ani lepianki. To domy, które zależnie od wyboru budującego mogą wyglądać rustykalnie lub bardzo nowocześnie. Mogą być nawet piętrowe. Można je dowolnie urządzać i kształtować. Takie domy się tynkuje, nie widać żadnego siana.
Nie ma w nich żadnego brzydkiego zapachu. Glina właśnie neutralizuje zapachy.
A skanseny, które się zwiedza są właśnie budowane z drewna, które tak lubisz.
Glina sama reguluje wilgotność dlatego nigdy nie rozwijają się w niej bakterie, pleśń, ani żadne grzyby.
Odpowiedz
#4

Chciałbym obalić kilka mitów.
Domy z gliny w żadnym wypadku nie wyglądają tak jak sobie to wyobrażamy, czyli najczęściej małe gliniane chatki w Afryce. To duże domy, które mogą mieć 100m2, wielkie okna i wszelkie znane nam udogodnienia. Raczej nie odbiegają od znanych nam komfortowych standardów. Wszystko zależy od tego jaki kształt mu nadamy.

Nastek  o jakich mitach piszesz...
A jeśli już chcesz obalać jakieś mity...to na podstawie własnego doświadczenia...
(jak z obalaniem mitów, w szerokim zakresie Oczko )
Odpowiedz
#5

Może wrzucę linka. Dom nie każdemu może się podobać, ale widać, że z zewnątrz wygląda jak zwykły dom, a wnętrza są jasne i przestronne.
http://homecod.blogspot.com/2010/03/mode...s.html?m=1
Odpowiedz
#6

Krystyno, pisze o tych mitach, że takie domy to nie są małe jednoizbowe lepianki. Wystarczy pobuszować po internecie, poczytać blogi i fora osób, które takie domy budują i pooglądać zdjęcia różne zdjęcia.
Nie potrzebne do tego własne doświadczenie.
A poza tym, stworzyłem wątek, aby skorzystać z czyjegoś doświadczenia.
Może ty miałaś z tym styczność? ?
Odpowiedz
#7

odniosłam się do Twojego "obalania mitów" a nie Twojego wyboru domu i opinii o tej budowli...
Może poszukaj opinii na forach typowo budowlanych...

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz
#8

Nie miałam styczności z tego typu domem, ale z ciekawości zobaczylam. Nie wiem czy mieszkałabym w nim. Choc drewniany domek nad jeziorem jak najbardziej mi się podoba i marzy Uśmiech
Odpowiedz
#9

Szukam Krystyno i jest dużo informacji, jeśli sięgniemy również do blogów zagranicznych.
Ale chciałem zobaczyć, czy ktoś z forum ma jakieś doświadczenie w tym temacie. Nigdy nie zaszkodzi zapytać, najwyżej odpowiedzi nie dostanę ?
Odpowiedz
#10

Seleno, drewniane domki również są urocze. Zwłaszcza, jeśli są ulokowane w jakiejś uroczej okolicy jak góry, lasy, jeziora, łąki. W ogóle całe eko budownictwo wydaje się coraz bardziej atrakcyjne i coraz więcej ludzi jest zainteresowana budową domu z gliny, drewna, cegły, kamienia...
Odpowiedz
#11

Jasne, w skansenach jest głównie drewno, ale też  często klepisko zamiast podłogi i słomiana strzecha. Wszystko to razem daje specyficzny zapach. Dobrze, że dołączyłeś link. Teraz wiadomo, o co dokładnie Ci chodziło Oczko  Chyba jednak wolę cegłęOczko
Odpowiedz
#12

Cegłę też lubię. Cudownie się czuje w zamkach gdzie ściany, a często podłoga i sufit jest z cegły. Jest tam tak przyjemnie. Mógłbym mieszkać w takim surowym domku.
A co myślicie o energetyce takich domków, jeśli w ogóle można o tym mówić w tym kontekście? Wiadomo, że o energii w domu najwięcej decyduje atmosfera stworzona przez ludzi. Ale, czy sam materiał może to w jakiś sposób modyfikować? Są domy z gliny, z cegły, pustaka, a nawet steropianu. Czy materiał wykonania ma jakiś wpływ na energetykę?
Może wyjaśnię skąd takie pytanie. Byłem kiedyś z rodzicami w górach i przyglądaliśmy się takiej starej drewnianej chatce. Wyszli bardzo mili właściciele i zaproponowali, że nam z chęcią pokażą domek i nas oprowadzą. Domek był cały z drewna i bardzo malutki. Był malutki korytarzyk, sypialnia, kuchnia z salonikiem. Domek był wybudowany w tradycyjny sposób z drewna, całe wyposażenie również było drewniane. Właścicielka opowiadała, że czasem domek jest wynajmowany i wszyscy którzy przyjeżdżają opowiadają jak dobrze domek wpływa na ich stan zdrowia. Nawet pan chorujący na serce mówił, że po nocy w takiej drewnianej izdebce na drewnianym łóżku sprawia, że czuje się lepiej i nie czuje tak dolegliwości sercowych. Tak jakby ciało wracało do równowagi.
Czy w takich domkach ,,z duszą" energia może jakoś inaczej krążyć? Czy domki działają jakoś zdrowotnie na człowieka?
Czy to raczej losowe przypadki?
Odpowiedz
#13

Nastku powiem tak:

Dom może mieć dobrą energię, może mieć szczęśliwą liczbę (Znam numer domu tego w górach?), a wreszcie ludzie mogą tworzyć dobrą aurę. I moze rzeczywiście ludzie czują się tak dobrze, a może to przypadek, bo tak działają góry, okolica, powietrze inne niż w mieście i to jest zwykła nadinterpretacja?

Nie wiem czy materiały mają wpływ na energię, ale chyba w drewnianym domu, gdzie wyposażenie jest wykonane z naturalnych materiałów, takich jak np. drewno, kamień itp. to lepiej się funkcjonuje, więc i samopoczucie lepsze i lepiej przepływa energia. To dlatego, że bliżej natury czujemy się lepiej, a sztuczne elementy wyposażenia psują tę energię, tak samo jak urządzenia takie jak telewizor itp. sprawiają, że pojawiają się zakłócenia. To by wyjaśniało dlaczego w tej chatce w górach ludzie czują się lepiej - nie ma pewnie aż tylu urządzeń, jest cisza, spokój, energia może swobodnie płynąć.

Wiem natomiast coś innego, ponieważ kupiłam ostatnio książkę Ray T. Malbrovgh pt. "Amulety, zaklęcia i rytuał białej magii. Haitańskie hoodoo". I nie chcę pisać o szczegółach ale jest tam np. wzmianka o ochronie domu, gdyż dom jest jak twierdza - chyba niezależnie od tego z jakiego materiału powstał. Więc aurę trzeba wzbogacać we właściwości ochronne raz na jakiś czas i na wszleki wypadek, a jeśli mieszkamy w domu, który miał innych właścicieli - oczyścić aurę, bo przecież mogło tam być coś niedobrego, typu kłótnie itp. To normalne u ludzi, ale taka energia może źle wpływać na nowych lokatorów.
I tak: uważa się, że dom powinno oczyścić się z negatywnej energii jaką sami wnosimy i nasi goście lub przypadkowe osoby - nawet listonosz, który przychodzi w złym nastroju, którego coś zdenerwuje, albo akwizytor itp. Robi się to w Księżycu malejącym i wypowiada zaklęcie wraz z przygotowaniem odpowiednich sprzętów, typu np. biała swieca, kwiaty, woda święcona. Taki rytauł ma na celu jakby stworzyć niewidzialnych murów obronnych, zatrzymać złą energię i nie wpuścić do środka, dać zdrowie domownikom, uchronić przed urokami itp.
Co ciekawe, kiedy dom odwiedzą ludzie, którzy są w złych emocjach to powinno się oczyścić mury z tego poświęconą solą morską, a ściany i podłogę skropić herbatą z liści bazylii.

Ja uważam, że każde miejsce ma swoją energię. Jako osoba ceniąca numerologię zwracam uwagę na numer domu - on wiele mówi. Nie życzyłabym sobie np. mieszkać w domu o numerze 666.
Mój ma nr 761 i jest karma 13 i 14 - nie wiedziałam o tym długo, bo wcześniej nie interesowałam się numerologią. Energię oczyszczałam. Z podsumowania daje 5 - i on mi daje wolność i naszym gościom, bo jest ich wiele i prowadzimy dość bogate życie towarzyskie, nieco artystyczne życie, a tak chciałam, a wcześniej, w innym miejscu nie mogłam. Ale 13 i 14 zdarza mi się odczuwać, ale no cóż, nie dam rady zmienić numeru. 13 mówi o ciągłej pracy w nim, bo mnóstwo finansów nas kosztował i choć kupiliśmy gotowy to praktycznie przerobiliśmy w całości więc jakby postawić nowy. 14 - hmmm, troszkę się z tym 5 gryzie, bo jednak aż tak nie czuję się skrępowana. Może nauczyłam się funkcjonować w jakiś granicach obowiazków i to jest to? A poza tym karmę zawsze można przerabiać Uśmiech Ten dom ściąga mnie trochę na ziemię, bo rachunki, wydatki - ale jakoś sobie z tym radzę Uśmiech
Odpowiedz
#14

Niestety nie znam tego domu w górach, nawet nazywa miejscowości nie pamiętam.
Rzeczywiście nie było tam telewizora, ani sprzętów elektrycznych. W ogóle nie jestem pewien, czy było tam cokolwiek na gaz/prąd. Wydaje mi się, że jako kuchnia służył piec kaflowy. Faktycznie nie było żadnych sprzętów zakłócających energię.
Na pewno ludzie kiedyś budowali w miejscach korzystnych dla człowieka. Mieli różne sposoby, aby budować się tam gdzie kładą się zwierzęta i unikać miejsc takich jakich zwierzęta unikają. Wtem sposób omijali różnego rodzaju żyły wodne, które.moga promieniować negatywnie. Fundamenty często były z kamienia. Każdy kamień ma swoją polaryzację zgodnie, z którą się te kamienie ustawiało, to wszystko również działało.jak odpromienniki i rozpraszało negatywną energię. Może takie rzeczy miały wpływ.
I w sumie tak myślę, że te materiały jednak mogą mieć pewien wpływ, ponieważ współczesne domy buduje się często z materiałów mających toksyczny wpływ na środowisko, więc częściowy na nas.

Też czytałem o oczyszczaniu domu. U mnie w domu mam wrażenie, że energia jest zastała i nie wpływa to na mnie dobrze. Należy również usuwać pewne rzeczy, które źle wpływają na domowników jak martwe kwiaty albo bałagan przy drzwiach wejściowych. Można również jako ochronę zawiesić podkowę ramionami w dół, taka podkowa nie wpuszcza do domu złej energii odsyłając ją do ziemi.

Kiedyś dużo czytałem o numerach i mogę Ci powiedzieć, że warto przełamać negatywny numer dopisując cyferki z tyłu drzwi. Ty masz 761, więc jeśli chcesz zachować z podsumowania 5 mogłabyś dopisać 4 po 7 i 5 po 6. W ten sposób zachowasz 5 z 23 i pozbędziesz się 13 i 14.
Twój numer ma energię malejącą z powodu malejącej kolejności liczb. W tym wypadku można każda kolejna cyfrę zawiesić o 1 cm wyżej, aby energia wzrastała.
Nwm co sądzisz o takich zabiegach, ale warto spróbować, abyś się lepiej czuła ?
Odpowiedz
#15

W przeciwieństwie do numerologii ludzi - nie wierzę kompletnie w numerologię przedmiotów i rzeczy martwych, w tym domów czy mieszkań. Więc numer mieszkania, domu, kod pocztowy i co tam jeszcze - to nie ma dla mnie żadnego znaczenia... przepraszam, ale... no po prostu nie. Uśmiech 

Z całą pewnością konkretne miejsca mają określoną energię - i to każda osoba wyczuwa, nawet podświadomie, nawet jeśli nie wie skąd się to odczucie bierze. Są miejsca przyjazne, życzliwe, "ciepłe", i są miejsca zimne, odpychające. Moje przekonanie jest takie, że na energię budynków wpływ mają tylko i wyłącznie istoty ŻYWE, które to miejsce zamieszkiwały w przeszłości i/lub zamieszkują obecnie. Ściany budynków nasiąkają energią tych ludzi i przechowują ją przez długie lata (a nawet na zawsze), kumuluje się ona na przestrzeni lat. Więc to energia ludzi (bądź zwierząt) którzy tu są lub byli, a nie energia cyferek na drzwiach wejściowych.

Co do materiałów budowlanych - drewno i tylko drewno. Dla człowieka nie ma nic lepszego, drzewo ma trylion prozdrowotnych właściwości, a przede wszystkim jest elementem budowlanym trwałym a "elastycznym", który oddycha, pracuje i nie izoluje energetycznie od świata, wręcz z nim łączy. Glina natomiast to ziemia, a - mówię w przenośni - człowiek nie jest stworzony do tego by wykopywać sobie norki, zakopywać się w ziemi, odcinać się energetycznie i betonować się. Dla mnie domki z gliny chociaż "proekologiczne", a na pierwszy rzut oka ładne i przytulne, to energetycznie rzecz biorąc przypominają starodawny beton... człowiek się w nich "zakopuje" i tak sobie tkwi w tej ziemi, która go ciągnie w dół. Kiedy przykładam dłoń do ściany z drewna, to jest to sama przyjemność... tak samo zapach... i atmosfera... żadna glina, cegła, czy inny materiał mi tego nie dadzą. Uśmiech

A jak wygląda w praktyce budowanie takiego domu ze słomy... https://siedem-wierzb.pl/smutna-historia...ezka-osbn/

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#16

LeCaro, nie chodziło nam o to, że cyferki na drzwiach są decydujące i tylko one mówią o tym jak się nam będzie mieszkało. Jak pisałem wyżej kluczową rolę odgrywają ludzie, ale numerki w pewnym sensie modyfikują energię. Nadają jej kierunek zgodnie ze swoją wibracją.

Bardzo fajnie, że dołączyłaś link. Znam tą stronę i jest tam pokazana główna wada budownictwa naturalnego. W Polsce brakuje fachowców, którzy się na takich rzeczach znają, można trafić na bardzo nieuczciwe osoby jak w tym linku, którzy będą próbowali nas oszukać.
Ja również dorzucę link gdzie można poczytać jak jest stawiany taki dom, tym razem przez samych właścicieli. Technologia budowy domu z gliny i siana jest o tyle prosta, że można go zbudować samemu, jeśli ma się odpowiednią ilość czasu. Zresztą takie domy zazwyczaj są stawiane własnoręcznie.
http://budujemyzgliny.blogspot.com/p/spi...i.html?m=1

Jeśli chodzi o materiały to wszystkie naturalne ściany oddychają: drewno, glina, cegła - to wszystko to ściany oddychające (no może poza kamieniem) i żaden z nich nie tworzy izoluje energetycznie.
Ale rozumiem, że ta technologia kojarzy się z biedą i może nie pozwalać na kolana.
Widzę, że użytkownicy dobrytarot to miłośnicy drewna ?
Odpowiedz
#17

Nastku dziękuję za radę, to jest dobry pomysł Uśmiech Numer niestety wisi na elewacji, ale zastanawiam się czy jednak nie dopisać między cyframi tego co podpowiedziałeś, a przede wszystkim przyczepić te cyfry inaczej, bo są ułożone od góry do dołu. Nie przyszło mi na myśl, że to może oznaczać malejącą energię, ale chyba coś w tym jest. Więc warto zrobić te schodki do góry i pomóc losowi Uśmiech Nie lubię karmicznych 13 i 14 i niech mają mnie za wariatkę ale zmienię to, choćbym po drabinie miała wchodzić Rotfl

Kamo nie zgodzę się z Tobą. Jestem zdania, że każdy przedmiot i rzecz mają swoją energię - nawet rzeczy martwe. To wyjaśnia dlaczego oczyszczamy aurę domu - budynku, mebli itp. A przede wszystkim to pamiętam jak uczyłam się numerologii i swoją pierwszą pierwszą rozmowę z wróżką, że jest to nic innego jak matematyka i wiedza pochodząca od Pitagorasa, według której cały wszechświat jest mierzalny i opisywany za pomocą liczb. Więc człowiek jako część tego wszechświata też może być mierzalny i są gdzieś liczby, które tłumaczą po co tu jesteśmy itd. A zatem całość świata, również rzeczy martwe, są opisywalne - zatem są też nasycone energią. A ta ma wpływ na nas - w meblach, murach itp. Dlatego oczyszczamy aurę mieszkania, dlatego lepiej się gdzieś czujemy, bo jest to np. dobry dom, fajną liczbę ma, albo miasto, które sprzyja czemuś - jak to liczył Nastek. Numerologia nawiązuje do nauk żydowskich, choć nie każdy łączy ją z Kabałą. Liczby były używane już w starożytnym Babilonie czy Grecji. Zakładamy, że każda ma jakąś wibrację i daje energię, która płynie do Wszechświata. Dlaczego liczba, która jest nr domu ma tak nie działać? Towarzyszy nam codziennie, a zatem uważam, że działa.
To powszechny proces, że wykorzystuje się analizę liczb podczas wyboru numeru mieszkania, bo to mocno łączy się z energetyką. Tak samo ustala się daty ważnych wydarzeń, np. ślubów, dnia założenia firmy. Tłumacząc litery na liczby możemy poznać znaczenie imienia i nazwiska partnera a nawet nazwę firmy.
Według Kabały treść liczby jest podwójna, ponieważ one nie tylko coś oznaczają, ale też mają ukrytą treść na temat duchowej strony ludzi czy rzeczy martwych.

Znalazłam taki opis co do numerów domu, które sumuje sie do jednej cyfry:

"Znaczenie wibracji dla numeru domu:
1 - oznacza niezależność. Energia płynąca w domu nr 1 sprawia, że czujesz się bardziej kreatywny, ambitny i masz dużą motywację do działania. W rzeczywistości, jeśli szukasz popularności ,rozgłosu czy pracy w mediach i uznania wybierz dom numer 1.

2 - oznacza harmonię i równowagę. Przytulna atmosfera w Twoim domu numer 2 sprawi, że twoja intuicja silnie 'pracuje" i dzięki niej materializujesz wszystko co pragniesz . Jeśli potrzebujesz spokojnego miejsca do pracy i relaksu, wybierz dom numer 2.

3 - Dom nr 3 to rodzina, przyjaciele i aktywne życie towarzyskie. Energia świetnie wibruje z miłością i kreatywnością. Jeśli jesteś artystą lub muzykiem, lub singlem i chcesz poznać nowego partnera , wybierz dom numer 3.

4 - dom nr 4 sprawi, że poczujesz się bezpiecznie. Zainspiruje Cię do ciężkiej pracy i oszczędzania. Jeśli szukasz długotrwałego zaangażowania w budowaniu swojej kariery lub rodziny, wybierz dom nr 4.

5 - dom numer 5 to energia przygód, podróży i ryzyka. Jeśli jesteś aktywny, dynamiczny, pewny siebie i lubisz żyć życiem na krawędzi, wybierz dom numer 5.

6 - Dom nr 6 to szczęśliwy dom wypełniony miłością, rodziną i przyjaciółmi. Każdy, kto przechodzi za próg tego domu jest ugoszczony i mile widziany. Jeśli chcesz założyć rodzinę, wybierz dom numer 6.

7 - Dom nr 7 wibruje tajemnicą i magią. Jeśli jesteś ezoterykiem, pisarzem lub duchowym poszukiwaczem wszelkiego rodzaju, pokochasz życie w tym domu. Jeśli lubisz prywatność i niezależność a wiedza tajemna nie jest ci obca, wybierz dom numer 7.

8 - Dom numer 8 to władza i sława. Przygotuj się, że bogactwa do ciebie popłyną w każdej postaci . Jeśli chcesz rozszerzyć swój biznes i przyciągnąć więcej pieniędzy i szczęśliwych splotów okoliczności, wybierz dom numer 8.

9 - Dom numer 9 jest miejscem, gdzie wszyscy są mile widziani i ludzie i zwierzątka. Emanuje energią przyciągania niezwykłych i intelektualnych wibracji połączonych z duchową mądrością. Jeśli chcesz stworzyć więcej pozytywnych emocji w swoim życiu i jesteś człowiekiem wrażliwym, wybierz dom numer 9.

Liczby mistrzowskie - 11, 22, 33, 44
22 - Dom nr 22 jest odpowiedni dla ludzi co nie zniechęcają się w obliczu trudności ,myślą pozytywnie i zachowują się optymistycznie.Jeśli Twoim zamiarem jest budowanie obfitości,szczęścia i dobrobytu wybierz dom nr 22

11 - Dom nr 11 jest odpowiedni dla ludzi o większej świadomości. Ponieważ numer 11 jest numerem dającym wielką wyobraźnię i oryginalność przygotuj się na rozwinięcie ukrytych mocy i intuicji,a jeśli lubisz inspirować się nowymi pomysłami, kreatywnością i innowacjami,fascynuje Cię sztuka i widza tajemna wybierz dom numer 11.

33 - Dom nr 33 jest oazą ludzi wrażliwych,nierzadko pracujących charytatywnie, poświęcających swój czas i środki finansowe na pomoc innym.Jeśli Twoim hobby są grupy wsparcia ,posiadasz mądrość życiową i dużą empatię wybierz dom nr 33

44 - Dom nr 44 wybierają osoby cierpliwe i szlachetne,chociaż chętnie służą pomocą innym to są zwolennikami podania wędki a nie ryby.Jeśli masz szczytne cele i ideały i nigdy nie zostawiasz niczego przypadkowi,wybierz dom nr 44

Numery domów i mieszkań, których należy unikać.
Pozytywne lub negatywne doświadczenia, jakich doświadczasz w Twoim domu, można przewidzieć obliczając numer twojego domu. Numery, których warto unikać , to numery tzw.doświadczania Karmy: 13, 14, 16 i 19.

Numer doświadczenia karmy sugeruje, że los każe ci stawić czoła poważnym wyzwaniom lub czekają cię trudne lekcje życia w tym domu, zarówno na poziomie osobistym, jak i zawodowym. Więc wybierz mądrze.

Tak czy inaczej, zawsze ufaj intuicji i zwróć uwagę na to, jak energia domu sprawia, że ​​czujesz się."

Cyt. za: https://www.ezoliniawrozby.com/wrozby/ho...logia-domu
Odpowiedz
#18

Nastek, linki które podrzuciłeś są już bardziej obiecujące, w tych domkach nie ma już tego uczucia "uziemienia"... Oczko

Poza tym to musi być super uczucie samemu budować sobie dom, własnymi rękami. Hura

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#19

Z tego co czytałem to powstają różne organizacje, które za darmo uczą jak takie domy zbudować.
Ludzie chętnie dzielą się wskazówkami.
Jedni mieszkańcy z życzliwością instruują drugich. Dobro działa ?

Seleno, znalazłem takie informacje w internecie, ale nie sprawdzałem, czy faktycznie energia się zmienia. Tylko pamiętaj, abyś dopisała te literki bardzo malutkie, bo faktycznie pomyślą, że jesteś wariatką, jeśli napiszesz 74651 ?
Odpowiedz
#20

Przywykłam do opinii o czarownicy, to przywyknę i do wariatki ? ? ?
Ale tak serio: Muszą być małe, nawet nieczytelne z daleka, tyle co dla mnie, bo nie zmienię numeru domu. Listonosz osłupieje, a sąsiedzi zaczną się pukać w czoło ?

Nie lubię tej wibracji w nr domu. Uważam, że ogranicza mnie. Podobnie jak inne przedmioty w otoczeniu, które nie mają dobrej liczby. Jestem na to wrażliwa odkąd interesuję się numerologią, a ten nr domu nie dawał mi spokoju. Dla mnie dom pod szczęśliwa liczbą pozwala lepiej się realizować, a przede wszystkim nie nakłada zewnętrznych barier. Pracowałam w firmie o numerze 8 - bardzo dobrze to wspominam, ponieważ były pieniądze, rozwój i ogólnie lubię 8 Uśmiech
Mieszkałam też kiedyś w wynajętym domu, którego liczba miała z podsumowania 5/14. Nie czułam się tam swobodnie, a właściciel i jego narzeczona wpadali kiedy chcieli i podejrzewałam nawet, że nie mają oporów przeszukiwać naszych rzeczy prywatnych (wynajmowałam ten dom, a dokładnie wydzielone w nim mieszkanie z koleżanką). Z ulgą wyprowadziłam się stamtąd.
Z kolei mój dom rodzinny ma z podsumowania numer 1 - u nas tych "1" jest wiele, bo ja jestem numerologiczną 1, moja babcia, tata i siostra. Taka kumulacja w jednym domu to nie zawsze spokojna codzienność, bo czasem lepiej schodzić sobie z drogi Oczko Kojarz my się z autorytetem rodziców, bo u nich to była ważna kwestia, ambicjami i pasją jaką rozwijałam jako dziecko, mocnym akcentem na "JA", pojawieniem się możliwości twórczych i kreatywności, bo co jak co ale do tego rodzice mnie zachęcali. Ten czas był skupieniem się na nauce i kształtowaniem moich zainteresować - ta 1 ładnie to oddaje, ale negatywnie z moją główna wibracją daje oryginalność, którą traktowałam zbyt dumnie, ambitnie, zniechęcając do siebie ludzi.

Dobrze czuję się w domu dobrej znajomej - jej nr domu po zsumowaniu daje 6 i to jest dom, w którym ważni są bliscy, porządek w relacjach, ale też ideały, wartości rodzinne. A przede wszystkim spokój, kompromis, bo oni tak zyją, że nawet kłócic potrafią się bez awantur i z kulturą, a to nie jest tak częste. No i dużo wrażliwości artystycznej, to są wogóle ciekawi ludzie, z pasją, uczuciowi - lubię aż "chłonąć" tę atmosferę.

Choć niektórzy tutaj na forum nie wierzą w magię liczb, które mają miejsca, ale mimo to polecam sprawdzić - z ciekawości numer swojego mieszkania, domu, zakładu pracy itp. Albo miejsc, w których czujemy się fajnie. A jeśli któreś miejsce nam nie odpowiada - sprawdźmy czy nie ma negatywnej, np. karmicznej wibrajci lub takiej, która nie pasuje do naszej głównej z numerologii. Uważam, że człowiek jako część wszechświata, mierzalny i opisywany za pomocą liczb, wibruje wraz z innymi liczbami - a to wytwarza energię mniej lub bardziej pozytywną.
Odpowiedz
#21

Napisałem i wszystko mi się usunęło, ech...

1 - czy w twoim domu pojawiły się elementy dominacji? Konieczność dopasowania wszystkich do woli jednostki/rodzica?

2 - mój dom rodzinny. Ciepła, spokojna atmosfera. Jednak ja jestem 2 i nie działa to na mnie zbyt dobrze. Staje się jakby bardziej rozchwiany i bierny.

3 - niestety znam przykład negatywny. Dużo papierosów i używek. Brak zasad, dzieci wychowywanie na kompletnym luzie bez dbania o nie, bardziej relacje koleżeńskie niż rodzicielskie. Wiecznie grająca głośna muzyka za dnia i w nocy, co drugie słowo na k i h...Zbyt luźne podejście do wszystkiego.

4 - przyjazna atmosfera. Poznałem dobrych współlokatorów, choć każdy większość czasu poświęcał nauce/pracy. Dało się odczuć rutynę. Byłem wtedy w 4 roku numerologicznym, ciężko mi scharakteryzować ten dom.

23/5 - niestety źle się mieszkało przez nieodpowiednio dobrane lokatorki. Poczucie uwięzienia, brak wolności, poczucie skrępowania. Potem gdy jedna się wyprowadziła, zacząłem czuć się swobodnie i znalazłem luz.
Było trochę nieporozumień i sprzeczek.

22B/6 - wlasciciel mieszkał z rodziną na parterze. Rzeczywiście rodzina z wartościami, sympatyczna, choć dość surowa.
Lokatorów również traktowali z życzliwością i byli pomocni.

43/7 - liczba 7 sprzyja samotności. Każdy siedzi zamknięty sam w pokoju. Atmosfera sympatyczna, choć kontakty mocno ograniczone
16/7 - lokatorzy znów czuli się dość samotnie. Ja osobiście zacząłem się dobrze czuć w samotności i dążyłem do tego. Niestety mieszkanie było dość głośne i zimne, miałem ochotę palnąć sobie w łeb.
Mimowolnie brałem udział w sąsiedzkim życiu dokładnie słysząc kiedy rozmawiają i co oglądają w telewizji.

Nie chciałbym mieszkać kolejny raz w 7. Goście nie chętnie odwiedzają to mieszkanie, raczej ja się gościłem u innych.
Ogólnie dziwne mieszkanie. Może dobre dla osób, które mieszkają same, ale nie dla mieszkania z obcymi ludźmi.
Duży wpływ na atmosferę mieli ludzie. Jednak jak widać po 7, albo po 6, którą również opisałaś - wibracja mieszkania ma mniejszy, czy większy wpływ.
Odpowiedz
#22

Jeszcze jedno pytanie. Jak obliczyłaś wibracje firmy? Po nazwie, czy numerze lokalu?
Z tego co wiem wyznacza się po nazwie, ale nie jestem pewien. Muszę sobie to sprawdzić z ciekawości, ponieważ teraz szukam pracy i jak już znajdę będę mógł sobie porównać jak to działa.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości