Wow, to słowo oddaje najlepiej mój podziw na temat trafności twojej interpretacji.
Idealnie go scharakteryzowałaś. Może miejscami troszeczkę za ostro, ale trafiłaś w sedno. Może to smutne, ale mnie nie zdziwiłaś, że taki jest.
Jak najbardziej mamy dwa różne charaktery, reprezentujemy dwa odmienne typy osobowości. Ja jestem kielichem, a on denarem.
On jest bardzo egoistyczny i zawsze stara się postawić na swoim. Jest osobą mocno narcystyczną.
W dzieciństwie na pewno mógł o mnie myśleć jak o sierotce Marysi ze względu na nieśmiałość. Co myślał dokładnie nie wiem. I szczerze chyba nie chce wiedzieć.
On jest bardzo mocno osadzony w materii i goni za pieniądzem. Można powiedzieć, że to cel jego życia przy czym ma niezwykłą smykałkę do ich zarabiania. Powiedziałbym nawet, że ma nadnaturalny dar do przyciągania wszelkich okazji do ich zarabiania gdziekolwiek się uda. Muszę przyznać, że na tym polu radzi sobie jak profesjonalista.
On niby jest uduchowiony, ale jakby z zaślepkami na oczach. On ma bardzo dużo znajomych. To dusza towarzystwa, ale rzeczywiście jego znajomi muszą widzieć w nim światłą osobę i stawiać go na podium.
Ja znam go lepiej, więc nie zamierzam się mu podlizywać w żaden sposób. Jest łasy na pochlebstwa. Mam własne zdanie, a on za bardzo nie lubi jak ktoś się z nim nie zgadza, chyba zwłaszcza ja nie mam do tego prawa.
Fakt, nie umie rozmawiać i łatwo można u niego stracić w oczach.
Hmm, czyli widzę szansę na poprawę relacji w jednym przypadku. Z mojej strony myślę, że kontakty by się polepszyły, jeśli bym opowiadał kogo poznałem, z kim rozmawiałem, co kupiłem, ile coś kosztowało, choć to z kolei mogłoby zaowocować zazdrością. Czyli coś poopowiadać, ale tak żebym nie miał więcej
Bardzo Ci dziękuję za interpretację
Idealnie go scharakteryzowałaś. Może miejscami troszeczkę za ostro, ale trafiłaś w sedno. Może to smutne, ale mnie nie zdziwiłaś, że taki jest.
Jak najbardziej mamy dwa różne charaktery, reprezentujemy dwa odmienne typy osobowości. Ja jestem kielichem, a on denarem.
On jest bardzo egoistyczny i zawsze stara się postawić na swoim. Jest osobą mocno narcystyczną.
W dzieciństwie na pewno mógł o mnie myśleć jak o sierotce Marysi ze względu na nieśmiałość. Co myślał dokładnie nie wiem. I szczerze chyba nie chce wiedzieć.
On jest bardzo mocno osadzony w materii i goni za pieniądzem. Można powiedzieć, że to cel jego życia przy czym ma niezwykłą smykałkę do ich zarabiania. Powiedziałbym nawet, że ma nadnaturalny dar do przyciągania wszelkich okazji do ich zarabiania gdziekolwiek się uda. Muszę przyznać, że na tym polu radzi sobie jak profesjonalista.
On niby jest uduchowiony, ale jakby z zaślepkami na oczach. On ma bardzo dużo znajomych. To dusza towarzystwa, ale rzeczywiście jego znajomi muszą widzieć w nim światłą osobę i stawiać go na podium.
Ja znam go lepiej, więc nie zamierzam się mu podlizywać w żaden sposób. Jest łasy na pochlebstwa. Mam własne zdanie, a on za bardzo nie lubi jak ktoś się z nim nie zgadza, chyba zwłaszcza ja nie mam do tego prawa.
Fakt, nie umie rozmawiać i łatwo można u niego stracić w oczach.
Hmm, czyli widzę szansę na poprawę relacji w jednym przypadku. Z mojej strony myślę, że kontakty by się polepszyły, jeśli bym opowiadał kogo poznałem, z kim rozmawiałem, co kupiłem, ile coś kosztowało, choć to z kolei mogłoby zaowocować zazdrością. Czyli coś poopowiadać, ale tak żebym nie miał więcej
Bardzo Ci dziękuję za interpretację