16-06-2023, 13:32
(28-03-2023, 18:39)Hazar napisał(a): Witaj Eve Cleo
Chciałabym jeszcze mieć jedno dziecko i czy mi się to marzenie uda spełnić?
As Monet -Jest to możliwe, ale tylko jako możliwość. Na teraz nie ma plemnika, jest tylko jajeczko. I z tego co widać łono zaczyna zarastać. Twoja przepustowość ( jajowody) jest coraz mniejsza, więc jeśli masz takie marzenie powinnaś się spieszyć.
I co ja mam zrobić że swoim małżeństwem?
4 Kielichy - Zastanów się nad nim na spokojnie, niczego nie rób na "łapu - capu". Powinnaś sobie dać więcej czasu, rozwiązanie już jest w przestrzeni i za chwili powinno się objawić.
Dać się odepchnąć i rozstać się? Czy przeczekać ten trudny okres ?
10 Kielichów - Na razie odetchnij. Skup się na dziecku. Teraz jest ten czas kiedy utrwala się więź miedzy wami. Buduj sobie struktury dobrej relacji na przyszłość. Masz czas, nie musisz jeszcze działać.
Co z P. Jak mu pomóc?
2 monety - On nie potrzebuje pomocy. Jest świetnie zorganizowany i obrotny jak cyrkowy akrobata. Radzi sobie w każdej sytuacji i nie wygląda jakby miał problemy.
Jak przywrócić go na łono rodziny I do mnie ?
Paź Buław - Liczy się dla niego tylko dziecko, możesz je wykorzystać, ale to może być za mało by przywrócić go na łono rodziny.
Przy tasowaniu wypadła 3 buławy. On już wyszedł z tej relacji.
Może tylko szuka styla do miotły tymi wymówkami które przytoczyłaś. Karty są stonowane, nie zachęcają do aktywnych działań względem niego. Mówią za to, że lepiej będzie sobie wszystko przemyśleć i zająć się tym co jest najbliżej czyli dzieckiem.
Jeśli to kryzys, to jak się wyszumi wróci szybciej niż pojechał. Ale jeśli podjął decyzję o nowym, to nie warto go na siłę trzymać. Bedzie jak zwierze w klatce, ugryzie przy każdej nadarzającej się okazji.
Wszystkiego dobrego
Hazar
Witaj
Wracam do Ciebie z weryfikacja i kolejna prośba
Mąż oddalił się bo poznał w styczniu jakaś dziewczynę. Przeżywa teraz 2 młodość.
Nie przyznał się do romansu . A w marcu go już podejrzewałam. Kłamie i oszukuje .jest pod dużym jej wpływem.
Kłamie i mi i matce że nikogo nie ma.
Wczoraj go przyłapałam, zamiast odrzucić odebrał telefon i odezwała się ona . Napadła na mnie ,wyzywała, a on tylko przytakiwał. Na koniec kazał mi się od niego odpierdolic!!!
Nie zamierza odbierać telefonu ode mnie,nie przyjedzie zobaczyć dziecka . Od dziś pewnie już nie będzie na nią łożył bo musi gdzieś oszczędzić.
Jestem załamana za to jak mnie i dziecko potraktował , nie spodziewałam się tęgi po nim. Boję się rozwodu i podziału majątku i tego że będę chować dziecko bez ojca .
Czy ta wrogość do mnie kiedyś minie . Przecież dla dobra dziecka i dobrych relacji nie można mnie tak mieszać z błotem .
Jak długo będzie pod jej wpływem? Czy wniesie o rozwod ,czy tylko straszy ?
Co ja mam że sobą począć? Wali mi się świat. Proszę o radę. Co widzą karty ?