Pytania o bardzo odległą przeszłość, poprzedniej epoki...
#1

Witajcie,
Naszła mnie pewna myśl. Jak daleko w przeszłość mogę sięgnąć kartami tarota. 
Załóżmy, że interesuje się średniowieczem i biorę na warsztat jakiegoś króla. Załóżmy, że miał jakąś specyficzną relacje z kobietą. Czy jest możliwe, aby sprawdzić jak układały się ich relacje, sprawdzić co do siebie czuli, powód niesnasek...
Albo w ogóle rozwiązywanie zagadek historycznych: co stało się z rzymskim legionem, autentyczność legend, ukryte powody wojen.
Jak daleko w przeszłość może sięgnąć tarot?
Odpowiedz
#2

Mozesz sprobowac ale sprawdzalnosc tego jest -100.
Moze ktos kto naprawde jest obcykany w kartach albo w jakiejs innej metodzie moglby sie o to pokusic. Ale my na nasYm poziomie wiecznie poczatkujacego lub sredniozaawansowanego nie jestesmy w stanie uzyskac satysfakcjonujacego wyniku. Tak mi sie wydaje. Poprawna interpretacja kart na sprawy biezace wielokrotnie nas zawodzila, a co dopiero tkie pytania. Nawet najlepszy wrozbita nie ma 100 procentowej sprawdzalnosci.
Przepraszam za tak duza dawke porannego pesymizmu ale tak mi sie wydaje.
Temat mimow szystko wydaje sie ciekawy i fajnie by bylo nawet jakbys postawil karty na jakies nurtujace Cie pytanie i wkleil na forum. Ale uwazam ze nie powinienes sie sugerowac ta parawiedza uzyskana z wrozby i brac ja jako pewnik.
Odpowiedz
#3

Co do sprawdzalności to nie powiedziałbym, że jest to niemożliwe. 
Co rusz archeolodzy odnajdują nowe odkrycia: księgi, groby. Więc sprawdzalność jest mała, ale nie zerowa.
Odpowiedz
#4

Do Nastek 96 - ja sądzę, że jest to jak najbardziej możliwe. Tylko trzeba faktycznie zadać bardzo precyzyjne i konkretne pytanie i właściwie zinterpretować Karty ...
Skoro stawia się Tarota w kwestiach " poprzedniego czyjegoś życia " ( karma , reinkarnacja ) , to dlaczego nie w takich, które podałeś ( np. król w średniowieczu ).
Z tym, że weryfikacja odpowiedzi Kart zarówno w jednym przypadku i drugim - jest często niemożliwa lub szczątkowa ... -  Bezradny

Mikesz
Odpowiedz
#5

No właśnie, w końcu rozwiązujemy tarotem zagadki kryminalne. Różnica jest tylko w czasie, coś co się wydarzyło 5 lat temu lub 500. 
Co do weryfikalności to już mówiłem, że jest szansa. Jeśli sprawdzimy co się stało z ciałem króla X i za rok odnajdą jego grobowiec to może zweryfikujemy. W Egipcie, czy Rzymie co rusz są znajdywane nowe znaleziska. Choć rzeczywiście nie wiele spraw owianych tajemnicą moglibyśmy zweryfikować.
Odpowiedz
#6

Możesz to sprawdzić w bardzo prosty sposób. Pytaj karty o jakieś fakty z historii, które są znane/zbadane, ale Ty ich nie znasz. Połóż karty, zinterpretuj. A następnie sprawdź w książce czy w internecie czy miałeś rację.

Np. pytasz karty, czy królowa Kleopatra miała męża (mężów), kim on był, czy go przeżyła, czy miała kochanków, pozamałżeńskie dzieci itp. (zakładając że tego nie wiesz). Kładziesz karty. Potem sprawdzasz - Kleopatra poślubiła swojego brata, Ptolemeusza XIII, po jego śmierci poślubiła drugiego brata, Ptolemeusza XIV, którego kazała zamordować. Z Juliuszem Cezarem (który został później zamordowany) miała syna Cezariona, z Markiem Antoniuszem troje dzieci. Marek Antoniusz i Kleopatra popełnili samobójstwa w sierpniu 30 r p.n.e., najpierw ona, niewiele później potem on. 

Jak widzisz, jest sporo takich faktów, nawet z odległej przeszłości, które można sobie sprawdzać z kartami.
Możesz sobie też np. wziąć książkę historyczną na temat określonej postaci, dajmy na to któregoś z królów francuskich czy angielskich. Przed jej przeczytaniem stawiasz karty na różne szczegóły z życia prywatnego tej osoby, zapisujesz, a po przeczytaniu książki porównujesz czy miałeś rację. Jeżeli będziesz miał dużą sprawdzalność, to można założyć że i w przypadku większych szczegółów (nieznanych historykom) będzie podobnie.

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#7

LeCaro, chyba Nastkowi nie do końca o to chodziło...z pomocą kart tarota chciałby odkryć coś, co jeszcze nie zostało odkryte...i może będą te fakty historyczne, czy archeologiczne odkryte kiedyś, albo wcale...potwierdzone kiedyś, albo nie...

Ale tak jak chyba sugeruje LeCaro, aby się do czegoś przyłożyć (sprawdzać tarotem) trzeba mieć wiedzę historyczna czy archeologiczną i inną na ten temat...
I nie wiem czy Nastek na to pójdzie, aby sprawdzać kartami, a potem konfrontować z tym co już zostało odkryte i opisane/znane fakty) Oczko

No ale w ramach nauki tarota...można wszystko...tylko czy warto...
lepiej zagłębić się w lekturę faktów historycznych i przyswoić sobie tę wiedzę...poszerzyć zainteresowania, łyknąć czegoś nowego... Oczko

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz
#8

Rzeczywiście, bardzo prosty sposób na sprawdzenie ile potrafię odczytać i czy w ogóle w tym temacie karty chciałyby ze mną współpracować. Bardzo sprytny plan Uśmiech
Rozkładałem kiedyś karty na swoją przeszłość i tutaj mówiły bezbłędnie, tyle że ja jeszcze żyje Uśmiech 

Krystyno, oczywiście że najpierw trzeba poczytać na temat faktów historycznych zanim zacznę coś sprawdzać. Jeśli nie zagłębie się w zagadnienie historyczne to nie będę wiedział o co pytać. I chętnie na to pójdę, ponieważ to jedyna metoda, aby przypatrzeć się sprawdzalności wróżb na odległą przeszłość. 
Nie mam zamiaru rozkładać kart na wszystkie zagadki ludzkości, ale niektóre sprawy historyczne są interesujące, a źródła nie zawsze pewne. 
A czy warto? Czy warto wróżyć z kart, interesować się runami, grać na gitarze? Jeśli ktoś się czymś interesuje to tak, dla innych to strata czasu. Jeśli ktoś jest pasjonatem jakiejś epoki, postaci historycznej to uważam, że warto Uśmiech
Mysle, że mogłoby to poszerzyć wiedzę nawet na temat znanych faktów.
Odpowiedz
#9

Krystyno, tak, wiem że chodziło raczej o to co nieznane. Metodę wróżenia w sprawie faktów już historykom znanych zaproponowałam Nastkowi na początek jako sprawdzenie, czy karty są mu w stanie w ogóle takie rzeczy pokazać i jaka jest tu trafność wróżb, jak wygląda interpretacja podobnych spraw. I właśnie chodzi tu o sytuację, gdy są to szczegóły historyczne wróżącemu nieznane, ale jednocześnie takie które można potem sprawdzić.

Myślę że to może być fajna zabawa i przyjemne z pożytecznym - np. zainteresuje mnie jakaś postać historyczna, to kładę na nią karty a potem sprawdzam zgodność z faktami. Zresztą to może dotyczyć też sytuacji, grup ludzi itd. ... np. usłyszałam o druidach, ale jeszcze niewiele o nich wiem - to pytam karty o jakieś szczegóły na ich temat, dajmy na to jakie były funkcje które pełnili, gdzie i kiedy działali, jak wyglądało ich życie. Albo słyszałam o jakiejś średniowiecznej bitwie ale nie wiem jaki był jej przebieg... albo jak wyglądało życie średniowiecznego rycerza... możliwości są nieskończone. A potem szukam informacji w necie by sprawdzić co na ten temat już wiadomo, by porównać to ze swoją wróżbą.

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#10

Pomysł jest ciekawy i naprawdę warty sprawdzenia. Sposób wskazany przez LeCaro jak najbardziej ma sens i w przypadku Nastka oraz wielu innych osób to może zadziałać - tzn. może zadziałać na etapie tych ćwiczeń, czyli prób odczytania przy pomocy tarota faktów, których akurat nie znamy, a które można sprawdzić w ogólnodostępnych źródłach.
Wiem natomiast (bo kilkukrotnie próbowałam), co dzieje się wtedy, gdy próbuję odczytywać z kart informacje, które można sprawdzić w inny sposób. U mnie natychmiast wyskakuje z talii Królowa Mieczy - wypada, odsłania się już przy tasowaniu kart. Jak próbowałam ją ignorować, to i tak wyciągałam ją jako pierwszą kartę. Ponieważ to z nią się najczęściej identyfikuję, to oczywiście interpretuję odpowiedź od kart jednoznacznie: 
"Po cholerę używasz kart, żeby wyważać otwarte drzwi?" Ale ona pokazuje mi się zawsze wtedy, gdy użycie kart nie jest potrzebne, kiedy mogę się czegoś inaczej dowiedzieć albo też w sytuacjach, gdy coś już przemyślałam, zrozumiałam, a kart używam, by się upewnić, czy mam rację. Przypuszczam jednak, że to jest związane z moim sceptycyzmem i z ogólnym nastawieniem do wróżenia: najpierw "głowologia", potem karty Oczko
Odpowiedz
#11

Ha ha, no tak tak, królowa mówi "użyj własnej głowy!"  Uśmiech 
Ale może to nie u każdego tak jest, u mnie się nie pojawia w w tej roli. Może mam mniej trzeźwe spojrzenie na świat, a może tarot inaczej u mnie działa? Ciekawe. Myśli Rotfl

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#12

Moim zdaniem nie ma większego znaczenia, czy Tarot odpowiada nam na pytania dotyczące przeszłości bliższej, czy dalszej. Jesteśmy bardzo przywiązani do linearnej wizji czasu, ale Tarot takich ograniczeń nie ma i chyba mu obojętnie, czy coś wydarzyło się wczoraj, czy millenium temu. Oczko
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości