Moje sny
#1

Przedwczoraj śniło mi się, że miała być jakaś zagłada i moje miasto w PL miało przestać istnieć. Zaczęła się wielka ewakuacja mieszkańców. Kiedy miasto było już prawie puste i tylko ostatnie osoby plątały się po ulicy, podjechał do mnie znajomy. Zdziwiłam się co on tu robi, zamiast ratować swój dobytek, bo ma tego dużo. Zapytałam więc, dlaczego się nie zbiera. Powiedział, że sprzedał swoją firmę i dom,, wiec nie ma czego ratować. Ma już tylko pieniądze na koncie. Zapytał czy nie mam ochoty przejechać się ostatni raz po mieście, w końcu już więcej go nie zobaczymy. Zgodziłam się, tylko się obawiałam, by mój tato nas nie zobaczył, bo to sporo starszy znajomy i jeszcze by se coś pomyślał. Jednak spotkaliśmy mojego tatę na rondzie, ale ten zatrzymał nas tylko po to, by powiedzieć, byśmy się pospieszyli się i zdążyli schronić, bo "to" już niedługo.
W schronie był jeszcze jakiś casting do filmu, wygrałam go, ale to chyba mało ważne, bo jednak odwołano produkcję filmu ze względu na śmierć jakiejś "gwiazdy".
Ostatecznie sen się skończył tym, że jednak nie było żadnej zagłady i wszyscy zaczeli wracać do domów.
Jeżeli ktoś wie, co taki sen może oznaczać, to bardzo proszę o pomoc Uśmiech
Odpowiedz
#2

Ten sen odnosi się do jakiegoś dużego zachwiania w Twoim najdroższym Ci środowisku (miasto rodzinne), sama musisz zinterpretować, czy tu chodzi o dom czy o pracę, czy o jeszcze coś innego. Jesteś do tego miejsca bardzo przywiązana, jesteś osobą znaną i popularną (wygrałaś casting), trzymasz wszystko pod kontrolą, tymczasem ostatnie wydarzenia spowodowały, że będziesz musiała podjąć nowe wyzwania, z dala od swojego środowiska. Może będzie to nowa praca, nowa szkoła, nie wiem, trzeba będzie iść i się nie bać. Kwiatek
Odpowiedz
#3

Dziękuję Safiro za szybką odpowiedź Uśmiech
Tak, się zastanawiam... Czy to może chodzić o to, że myśle, by wrocić do mojego rodzinnego miasta i tam znaleźć pracę... ale skoro we śnie przychodzi zagłada, to znaczy, że nie znajdę tam pracy, bo to nie jest duże miasto?
Czy może odnośnie "tymczasem ostatnie wydarzenia spowodowały, że będziesz musiała podjąć nowe wyzwania, z dala od swojego środowiska." , chodzi o to, że przeniosę się tam, zostawiając swoje obecne miejsce zamieszkania? Rotfl
Mam nadzieję, że to chodzi o tą drugą wersję, bo już w sumie od dłuższego czasu o tym myślę...
Jeszcze raz dziękuję za podpowiedź Uśmiech
Odpowiedz
#4

Myśli Nie jestem przekonana, raczej obstawiałabym to pierwsze, że myślisz o tym, żeby wrócić do domu. Jednak pracę będziesz musiała podjąć w zupełnie innym miejscu. Ale próbuj tam, gdzie chcesz, bo przecież to są tylko luźne dywagacje na podstawie słabych przesłanek.

Fajnie, że potwierdziłaś, że rzeczywiście myślisz o jakiejś zmianie. Często takie sny to są po prostu reminiscencje z ostatnio oglądanych filmów. :mrgreen:
Odpowiedz
#5

Jaki zbieg okoliczności, wczoraj się dowiedziałam, że muszę szybko wrócić do swojego miasta rodzinnego, ale raczej tymczasowo nie będę mogła iść do żadnej pracy, bo jestem potrzebna w domu... Może to właśnie to zapowiadał sen?

Co do snów, po obejrzeniu filmu, to takie też mam, ale wtedy wiem, że coś mi się przyśniło dlatego, że owy film obejrzałam. Mam też sny, które mi się śnią pod wpływem jakiejś przebytej rozmowy, ale wtedy też wiem, że to nie przyśniło się tak po prostu, tylko, dlatego, że o tym rozmawiałam lub, coś usłyszałam. Jednak najwięcej snów mam takich normalny - dziwacznych, które mi się śnią "po prostu", czasem czuję, że akurat ten sen to jakieś ważne przesłanie, ale nie wiem jakie Oczko
Odpowiedz
#6

Bardzo prawdopodobne, że to o to chodziło. Daj znać co i jak. Sama jestem ciekawa, jak to się rozwinie.

To normalne, że masz takie ciekawe sny. Wydaje mi się, że wszystkie zainteresowane swoim rozwojem osoby je posiadają. Uśmiech
Odpowiedz
#7

Myślę, że za parę tygodni będę wiedziała dokładniej czego sen dotyczył Uśmiech Dzięki za pomoc  Kwiatek
Odpowiedz
#8

Śniło mi się, że goniłam kogoś przez kościół, ale kiedy wbiegłam do zachrystii zrezygnowałam, bo trwała msza św, którą odprawiał proboszcz w rzeczywistości nieżyjący już od kilku lat. Wszystko by było normalnie, gdyby nie  to, że koło ołtarza stały dwie kobiety. Obydwie miały zabandażowane brzuchy, a jedna z nich trzymała noworodka na rekach. Jak się okazało, to dziecko było poczęte z gwałtu, a druga kobieta nie mogła mieć dzieci, gdyż nie miała macicy. Kobieta trzymająca dziecko, odłożyła ją na ławę, i zaczęła odwijać bandaż z brzucha. Brzuch był rozcięty, a ona wyjęła z niego swoją macicę i włożyła do brzucha tej drugiej kobiety, mówiąc, iż ta teraz już będzie mogła mieć dzieci. Sama już więcej ich nie chciała....

Jak myślicie jakie jest znaczenie tego snu? Dodam, że nie oglądałam ostatnio żadnego horroru, ani filmu o tematyce: ciąża, problemy z nią itp.
Wiem, że przebywanie w kościele może oznaczać, że można liczyć na wsparcie, pomoc w jakiejś sprawie, a kobieta trzymająca dziecko na ramieniu, symbolizuje narodzenie dziewczynki. (Nie jestem w ciąży, nawet na razie nie zamierzam). Tak mi się wydaje, że cały sens snu to możliwość otrzymania pomocy od kogoś, ale nie wiem w jakiej sprawie.

Co o tym sądzicie?
Odpowiedz
#9

dla mnie sen o kościele zawsze zwiastuje załatwianie jakiejś sprawy urzedowej. Być może otrzymasz jakieś wsparcie z urzędu lub pomyślnie zostanie rozpatrzona jakaś ważna dla Ciebie sprawa.
Odpowiedz
#10

Jeśli masz rację, to ciekawe jaka sprawa, bo na razie żadnej nie załatwiam Uśmiech Ale dziękuję, za objaśnienie Uśmiech
Odpowiedz
#11

No wiesz, to się sprawdza u mnie. Kiedyś znałam osobę, która bezbłędnie tłumaczyła sny i to mi przekazała. Potem okazało się , ze sprawdza się w moim przypadku. Zobaczymy jak to będzie u Ciebie Uśmiech
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości