Sen-jelen czaszka poroze duchy lasu kamienie amulety
#1

Hej. Moj kolega od jakiegos czasu ma dziwne sny z powtarzajacym sie motywem jelenia i poroza.
Wkleje 2 z nich. Dodatkowo przez jakis czas wyczuwal obecnosc czegos w pokoju co pojawilo sie we snie jamos czarna postac bez twarzy i chcialo go przed czyms ostrzec. Niestety sen sie ksonczyl zanim cos uslyszal

Wklejam jego sny(oczywiscie za jego pozwoeleniem. Sa bardzo ciekawe i bogatebw symbolike (mi przypominaja symbolike talii Wildwood tarot ale kolega zastrzega ze o tej talii nie slyszal). Bylabym wdzie Kłótnia Nerwus wczna za jakies wskazowki co do interpretacji.

Sen I
Tej nocy miałem niesamowicie dziwny sen.[/url]
Zaczął się od tego że szedłem przez las nocną porą, i poczułem że ktoś mnie obserwuje.
Między drzewami pomykał jakiś stwór, nie potrafie określić w nim nic oprócz olbrzymiego poroża, bo reszta ciągle się zmieniała, raz przypominał jelenia, innym razem wilka czy niedźwiedzia. Sam poczułem się jak zwierzyna i zacząłem uciekać, na szczęście na horyzoncie pojawił się jakiś zabity dechami dom. Wpadłem do środka rozwalając drzwi ale bestia nie weszła do środka, tylko zatrzymała się i zaczęła go okrążać parskając z niezadowolenia.
Na początku biegałem od okna do okna, i próbowałem przyjrzeć się temu stworowi, ale nie mogłem go dojrzeć, więc przyjrzałem się izbie. 
pod ścianą znalazłem stół, stała na nim tylko zapalona świeca i leżał dokładnie taki czerwony diament.
 [url=https://ezoforum.pl/uploads/monthly_2022_01/download.jpg.53cf965a45591ce2436c8bc6bae50fba.jpg][Obrazek: download.jpg.53cf965a45591ce2436c8bc6bae50fba.jpg]

 
Odwróciłem się od biurka żeby znowu skupić się na tym stworze i w tym momencie usłyszałem od strony biurka skrobanie. Teraz coś za pomocą tego diamentu wyskrobało na nim celtycki symbol Triquetra, tak mi się przynajmniej zdawało, bo wiadomo jakie są sny [Obrazek: default_tongue.png]
[Obrazek: triquetra.jpg.e74612207da71e9d8fcf670b13d39668.jpg]
Wracając do snu, nie wiedzieć dlaczego, w tym momencie poczułem straszną grozę i mnie to obudziło. Jestem przyzwyczajony do porypanych snów, jednak dawno nie czułem takiego terroru jak gdy spojrzałem na to biurko z wyrytym znakiem. 
 
Jestem ciekawy, czy ktoś rzuci na ten sen trochę światła, i z góry dziękuje za wszelkie interpretacje



Sen II

byłem na morzu i znalazł mnie jakiś stwór , właściwie szkielet , ale zamiast ludzkiej czaszki miał Jelenią z rogami i poszarpany strój . Władał pogodą i błyskawicami , a potem miałem przeskok we śnie i przeglądałem się w lustrze w  domu, odkryłem że on to ja [Obrazek: default_tongue.png]

Do ostatniego snu nawet postawilam karty Rycerz denarow Kaplan paz kielichow.

Moja interpretacja jets taka ze on moze bac sie siebie swoich wlasnych mocy. A niewatpliwie je posiada. Moze je wypierac i nie przyznawac sie sam przed soba. Wszystko spycha do podswiadomosci i wylazi we snie. Intepretacja kart w kontekscie snu jakos zupelnie mi nie idzie.

Edit:dodam ze kolega twierdzi ze te sny maja zwiazek ze.mna. chociaz nie wiedzial ze podoba mi sie ta talia
Odpowiedz
#2

Sen numer 2

Hmm ciekawe na morzu, czyli gdzieś w nieświadomości. Nie wiadomo gdzie i wyszło nie wiadomo co, co było przerażające. Powiedziałbym, że jest zagubiony. I boi się sam siebie. Tak jakby się nie znał. Boi się swoich odczuć, myśli, spycha to wszystko gdzieś do podświadomości. A potem podczas snu to do niego wraca. W nim jest ta burza. Może chciałby czasem krzyczeć z powodu sytuacji w jakiej się znajduje, ale nie jest tego świadoma. Zepchnął to do oceanu nieświadomości. 

Jak wiemy ze snu. Rycerz Denarów to on. Powoli i wytrwale do czegoś dąży. 
W Kapłanie ma jakiś światopogląd, który się tłoczy w jego głowie. Piszesz i mocy, może jakaś duchową ścieżka. I podąża za twardo ułożonym planem, który być może został mu narzucony. Niezależnie, czy został porusza się w ramach konkretnego swiatpoglądu nie widząc innego. Paź kielichow oznacza skierowanie do wewnątrz, do swojego ,,ja". Sen może mówić, aby zastanowić się nad swoimi uczuciami, myślami, potrzebami i poglądami. Być może się ogranicza przez schematy, które wkłada do głowy Kapłan, a on stale podąża tą samą ścieżką, zamiast zastanowić się czego chce tak z głębi serca.
Odpowiedz
#3

W pierwszym śnie jest podobnie. Jest w ciemnym lesie. Coś go goni, on ucieka, sam jest przestraszonym zwierzęciem. 
Ale znajduje gdzieś w umyśle bezpieczny przyczułek, zamyka się w nim. Odgradza się od wszystkiego czego się boi. Niby próbuje go dojrzeć z okna, ale z jego bezpiecznej pozycji to niemożliwe. 

Teraz można by było dalej interpretować, ale jesteś pewna, że to diament? Może to rubin?
W chatce paliła się świeca, w ezoteryce zapalamy ją dla ochrony. Kamień szlachetny również jest dobrym znakiem. 
Hmm, w sumie ciekawy ten symbol, on chyba zmienia znaczenie snu. Według Neopogan jest on uznawany za zasadę ,,cokolwiek zrobisz wróci do Cb z potrójna siłą". Zasada trójpowrotu. 
Tak jakby coś komuś zrobił, a teraz bał się konsekwencji. Mówisz, że ma jakieś moce. Czy on komuś coś zrobił? Może się wkurzył i złorzeczył komuś, próbował komuś zaszkodzić swoimi mocami? A teraz to coś, ta energia którą wysłał chce wrócić. Narazie jest pod ochroną, bezpieczny w domku przy świecy, nic nie ma do niego dostępu, narazie...
Dowiedz się, czy coś przeskrobał.
Odpowiedz
#4
Mur 

Wow Nastek! Odwazne tezy z tym przeskrobaniem..

Moja intepretacja co do drugiego snu tez zawierala motyw trojpowrotu ale miala troche inny charakter. Bardziej ostrzezeniem przed czyms co zamierza zrobic. Juz wklejam:

"Nie wiem dlaczego ale wydaje mi sie ze ten sen moze miec cos wspolnego samotnym powrotem przez ciemny ohydny las.... a co do znaku to wydaje mi sie ze mozesz miec jakies obawy przed podjeciem decyzji, zrobieniem pewnego kroku z obawy przed mozliwymi konsekwencjami lub obawy natury moralnej. Bo  przeciez wszystko co zrobisz wroci do Ciebie z potrojna sila"

Co do kamienia to sam kolega podal nazwe tego kamienia.
Odpowiedz
#5

A tak, założyłem, że już coś przeskrobał i być może niesłusznie. Masz rację, że to może być przestroga przed konsekwencjami. Jakaś postać chciała go ostrzec. Rzeczywiście nie wiemy, czy przed tym co zrobił, czy przed tym co zrobi. To już pytanie do Twojego kolegi.
Odpowiedz
#6

(13-02-2022, 19:09)nastek96 napisał(a):  A tak, założyłem, że już coś przeskrobał i być może niesłusznie. Masz rację, że to może być przestroga przed konsekwencjami. Jakaś postać chciała go ostrzec. Rzeczywiście nie wiemy, czy przed tym co zrobił, czy przed tym co zrobi. To już pytanie do Twojego kolegi.

Ale odpowiadajac na pytanie to kolega mogl niezle nabroic ale tego nie wiem...
Odpowiedz
#7

To, by tłumaczyło sen. Zapytasz się go o to?
Odpowiedz
#8

Tak ale nie wiem czy bede mogla to Npisac.
to wyglada jakby drugi sen byl kontynuacja drugiego, a w drugim okazalo sie ze postac z glowa jelenia to on sam. Czyli on sie boi samego siebie. Taka byla moja pierwsza interpretacja. Tylko ze to sie nie pokrywa z kartami.i to sie troche sprawdzilo bo on bal sie swojej ezoterycznej natury i kierowania sie intuicja bo byl przesiakniety logika.
Odpowiedz
#9

Oczywiście, napiszesz ile będziesz mogła napisać. 
A jego może właśnie zaproś na forum? Nie ma co się bać. Porozmawia z ludźmi, którzy zajmują się tym co on, trochę się oswoi Uśmiech
Odpowiedz
#10

Dobry pomysł, New vision. Zaproś go na forum. Osoba, która ma TAKIE sny, jest niewątpliwie bardzo ciekawa Oczko
Odpowiedz
#11

Zaprosilam ale nie wiem czy przyjdzie bo jest niesmialy ;p
Odpowiedz
#12

Na forum może się poczuć w pełni anonimowy Uśmiech
Odpowiedz
#13

Ma jakies inne forum bardziej zgodne z jego zainteresowaniami. Ale chetnie poczyta inne inteoretacji i byc moze jzu niebawem dostarczy innych materialow do analizy.  Dzis tez jest noc ;p jetsem ciekawa co bedzie w nastepnym odcinku serialu pt: uciekajac przed jeleniem.
Odpowiedz
#14

Moja interpretacja tych snów jest taka, że oba dotyczą - jak słusznie przeczuwa kolega - jego samego.

To, co moge powiedzieć z prawie 100%-ową pewnością, to to, że kolega boi się utacić panowanie nad emocjami, boi się wejścia w coś, co będzie poza jego kontrolą i co może go do pewnego stopnia przestraszyć. Mocny wydźwięk tych snów, i to że tak bardzo Go one poruszyły wynika prawdopodobnie stąd, że to czego On się boi po pierwsze bardzo mocno w Nim siedzi, jest częścią Niego samego - co sugerują kości w drugim śnie - a po drugie budzi to w Nim niezwykle silne emocje - na co wskazuje wzburzona woda i czerowny kolor kamienia. Zwierzęce motywy, ciemność, czerwień - to są wszystko elementy wiążące się z naszą pierwotną naturą, nad którą często jako ludzie żyjący w nad wyraz uporządkowanym sterylnym nowoczesnym świecie boimy się utracić kontrolę. 

Ponieważ emocje i opór przed tą "zwierzęcą naturą" są u kolegi bardzo silne, więc domyślam się , że na co dzień jest On osobą bardzo racjonalną, mocno stąpającą po Ziemi, uporządkowaną. I tutaj przechodzimy do kart, które wyciągnęłaś:
Rycerz denarów, Kapłan, Paź kielichów

Rycerz denarów reprezentuje kolegę takim jakim on widzi siebie na co dzień, takim jakim jest "w świetle dnia" Oczko - racjponalny, uporządkowany, solidny, silnie związany z materią.
Paź kielichów jest tego przeciwieństwem: reprezentuje bezradność, słabość, kierowanie się uczuciami i emocjami, labilność. To jest taka postać, jaką kolega na pewno nie chciałby być i bardzo obawia się by takim się nie stać.
Być może boi się, że od Rycerza denarów do Pazia kielichów może zaprowadzić go ten Kapłan, karta leżąca pośrodku - czyli konkretna wiedza, umiejętności, poszerzenie horyzontów, i oczywiście też duchowość. Kolega odrzuca to wszystko nie chce wprost przyznać przed sobą samym że jest coś jeszcze, woli udawać że tego nie ma, chce to zepchnąć w ciemności, niejako w ukrycie, poza granice swojej osoby, bo wydaje mu się to z jakiegoś powodu niebezpieczne (co reprezentuje zamknięty domek w którym się zamknął i niezidentyfikowana postać krążąca gdzieś w poblizu, dookoła). Może boi się że w jakiś sposób Go to osłabi, uczyni zbyt emocjonalnym. Ale - Kapłan to też konserwatyzm, wiara przodków, przekonania wyniesione z domu. Być może w domu rodzinnym kolegi uważano, że ezoteryka jest czymś złym, osłabia człowieka, albo po prostu jest to nieracjonalne, że powinno się tego unikać. I może dlatego dla kolegi jest to podświadomie coś "wstydliwego", czym "porządny człowiek" nie powinien się zajmować. We śnie pojawia się nawet motyw dosłownej ucieczki przed tą drugą stroną swojej osobowości - chociaż kolega nawet nie wie do końca jak ta nieznana strona wygląda, czym jest, jaka jest, bo jej postać się zmienia, jest dla niego nieuchwytna (różne zwierzęta). Mimo wszystko czerwony kolor kamienia znajdujący się w centrum (tj. w domu), świadczy o tym, że bardzo go to wszystko pociąga, chciałby spróbować.

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#15

Cześć i czołem, tutaj tajemniczy kolega [Obrazek: usmiech.gif] .
Na wstępie chciałem podziękować wszyskim zainteresowanym za ich interpretacje, oraz chęci w rozwiązaniu znaczenia mojej serii snów. Zwłaszcza New_vision, która wyszła z inicjatywą podpytania o to tutaj zgromadzonych, usłyszałem dużo dobrego o trafności Waszych interpretacji i nie zawiodłem się [Obrazek: usmiech.gif] , bo faktycznie, większość zgadza się z tym co podejrzewam i co już wiem.

Tak więc pozwólcie, że troszkę o sobie opowiem, a potem odpowiem na pare pytań które padły w temacie.
Jestem człowiekiem upartym, tym, który, im bardziej jest do czegoś zmuszany, tym bardziej zapiera się nogami i rękami żeby zrobić coś po swojemu, dlatego gdy zamiast wytłumaczyć mi o co chodzi w chrześcijaństwie grożono mi piekłem i potępieniem to..wywaliłem religie za okno i zacząłem szukać własnej ścieżki.

Zawsze uważałem się za osobę logiczną, wychowałem się w srodowisku, które nie było zbyt ciekawe, zwłaszcza dla dzieciaka, ale zamiast ...krakać... jak reszta wron postanowiłem że będę inny, nie popełnie tych samych błędów, słowem zrodził się ze mnie mały uparty idealista.
Utworzyłem swój kod postępowania i trzymam się go całe życie.
Co oczywiście wniosło z sobą pewne efekty uboczne, bowiem faktycznie, jak udało Wam się trafić w dziesiątkę, metodycznie zabijam w sobie tą zwierzęcą część charakteru.
Jestem osobą bardzo spokojną i racjonalną, ale nie zawsze tak było, jako dzieciak byłem bardzo agresywny, cały czas spędzałem w lesie bawiąc się w wojne albo bijąc każdego kto za dużo sobie pozwalał, dokuczał mi i tym podobne. Ale w którymś momencie coś się we zmieniło, poczułem straszny żal że taki jestem i nagle stałem się misiem który chce wszystkim pomagać.

Moje sny dzielą się na trzy rodzaje, pierwsze są pełne przemocy i śmierci, gdzie zazwyczaj ja jestem tym złym, drugie ..no, włochate, a trzecie po prostu dziwne, prorocze. Ponownie dzięki New_vision w końcu dotarło do mojej czachy, że tak uzewnętrznia się moja tłumiona, brutalna część osobowości. Przynajmniej w kwestii tych dwóch pierwszych sennych zjawisk.

Ale jeśli dalej mogę być z Wami szczery, ostatnie sny mnie trochę niepokoją. Nigdy nie było tak żebym otrzymał jakieś ostrzeżenie, a potem miał serie snów z powtarzającymi się, następującymi po sobie motywami. I to w takich krótkich odstępach czasu.

Wpierw dostałem ostrzeżenie od zupełnie czarnej postaci bez twarzy, ale nie zdążyłem dowiedzieć się o co chodzi, bo niczym w holywoodzkim filmie zadzwonił budzik, potem te dwa sny gdzie w pierwszym chowałem się przed tym stworem, w drugim szkielet z czaszką jelenia i porożem władał nad pogodą i błyskawicami stojąc na morzu.
A tej nocy miałem kolejny sen, motyw zwiazany z żywiołami, tym razem z ziemią. Pozwólcie , ze go przekleje.

" Dzisiaj miałem paskudny sen , wyszedłem przed blok jak to często w moich snach i na moich oczach zaczęła otwierać się ziemia, pojawiła się wielka dziura i zaczęła rozszerzać , zaczęła się panika , w głąb ziemi wpadały budynki , ludzie którzy nie zdążyli ...
Był moment kiedy widziałem ruch fal tektonicznych pod własnymi stopami , musiałem uciekać zanim wpadnę w głąb ziemi , a za mną znowu pojawiła się czeluść . Bardzo stresujące "

Wasze odpowiedzi i interpretacje trochę mnie uspokoiły, ale wciąż jakaś częśc mnie uparcie łączy te wszystkie sny w logiczny ciąg. Nie chce żebyście myśleli że męcze temat szukając poklasku jaki ja jestem specjalny, ignorując wasze trafne tłumaczenia co do mojego charakteru, i tłumienia wewnętrznego zwierzaka, po prostu wciąż brakuje mi jakiegoś elementu układanki, co mnie gryzie.

A i nie rzucałem na nikogo klątw, nie złorzeczyłem, na pewno nie świadomie Uśmiech
Odpowiedz
#16

Nie czuję się mocna w temacie interpretacji snów, sama rzadko pamiętam swoje, ale cieszę się, że do nas dołączyłeś i od razu tak dużo ciekawych rzeczy o sobie napisałeś  Kwiatek Na pewno jesteś osobą o bardzo bogatej osobowości, osobą wrażliwą i złożoną. I ładnie się wypowiadasz Uśmiech.
 Mam nadzieję, że zechcesz wzbogacić swoimi umiejętnościami i wrażliwością nasze dyskusje, rozmowy na różne tematy itp.

Może te sny właśnie miały Cię tutaj sprowadzić?  Myśli  Kto wie?  Oczko
Odpowiedz
#17

Hej, witamy Cię serdecznie na naszym forum. Uśmiech
Ten ostatni sen dla mnie to znów powracający wątek obaw przed utratą stałego gruntu pod nogami, czyli czegoś co uważasz za pewniaka - w poprzednich snach była rozszalała woda (utrata panowania nad emocjami) i las (który pierwotnie też budził lęk). Tutaj masz literalnie tzw. usunięcie się gruntu spod nóg czy otworzenie się ziemi pod stopami, czyli sytuacja gdzie kompletnie nie wiesz co robić, jesteś wobec czegoś bezradny.

Ja tak delikatnie chcę zasugerować jeszcze jedno... piszesz że ostatnie sny Cię przerażają. Nie wiem czy przeszedłeś covid, ale bezsenność, koszmary senne, niepewność a nawet depresja to objawy które ma sporo ludzi w ramach tzw. długiego covidu.

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#18

Bardzo dziękuję i za miłe słowa i takie powitanie na forum Uśmiech .

I dziękuje Ci, LeCaro, że poświęciłaś dla mnie jeszcze trochę swojego czasu, posłucham Was i nie będę już szukał ukrytych znaczeń w miejscach gdzie ich nie ma.

Tak więc ruszam dalej z życiem, i do zobaczenia w tematach Uśmiech .
Odpowiedz
#19

Sen może oznaczać, że boisz się swojego wnętrza. Nie wiesz co czujesz, co możesz tam spotkać wewnątrz siebie i uciekasz ze strachem bylebyś się tylko nie otworzył.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości