10 mieczy
#1

Mam taki mały dylemat dotyczący karty 10 mieczy. Wiem że to trudna i bolesna karta coś się kończy. Ale czy zawsze?
Posiadam talię Tarot Aniołów gdzie ta 10 mieczy daje właśnie nadzieję. Taki pozytywizm bije z tej karty.
Jak widzicie tę kartę w przypadku o czyjeś zamiary? Jeżeli między dwiema osobami nie ma kontaktu relacja jest niejasna nieustabilizowana.
Niewiem ale odczytałam że będzie koniec jakiejś trudnej sytuacji że coś zmienia się na lepsze ww tejże relacji.
Jak to widzicie ?
Odpowiedz
#2

Hej Czarnula Uśmiech
Jeżeli między dwiema osobami nie ma kontaktu relacja jest niejasna nieustabilizowana i wychodzi Ci karta 10 mieczy w pozycji prostej to jest to koniec znajomości, uczuć, zerwanie więzi, kontaktu.

Jeśli wyjdzie odwrócona to nie możność definitywnego zakónczenia czegoś co nas męczy - rozstania i powroty.

Ale z taki pozytywów, jak studiowałam to karta 10 mieczy zawsze pokazywała dobrze zdany egzamin, zaliczenie, piąteczkę Oczko
Odpowiedz
#3

U mnie to zawsze (czasami bolesna) rozmowa Uśmiech
Odpowiedz
#4

Karty stawiane w momencie braku kontaktu.Ale owa osoba się odezwała z propozycją spotkania

Może 10 mieczy pokazała stan tej osoby Może ta osoba była w trudnym położeniu i po wyjsciu z tego stanu odezwała się
Odpowiedz
#5

Zadajemy pytanie o czyjeś zamiary... tak pytałaś, tak? ...i pokazuje się 10 mieczy. Zastanawiasz się jednak - dając przykład ilustracji z Tarota Aniołów gdzie karta ta ma bardziej pozytywny wydźwięk - czy jest możliwe, że oznacza ona jedynie trudny okres w życiu jakiejś osoby, a potem zakończenie tego okresu i wyjście z niego. Otóż nie, jest to błąd w rozumieniu tej karty. W karcie 10 mieczy nie spotykają się bowiem (tak jak w karcie Śmierci) koniec i początek. Tarotowe dziesiątki są to karty pokazujące maksimum, nie mówiące o tym co będzie później, a jedynie o maksymalnym nasileniu czegoś, czyli o etapie końcowym. Coś znajduje swój finisz, swoją kulminację, wypełnia się. Kropka. Ten świt, to słońce na horyzoncie w 10 mieczach nie mówi o nadziei na kontynuację czegoś (np. w innej formie), ale każe nam zamknąć ten rozdział i otworzyć nowy. Nadzieja  jaką można czerpać z karty 10 mieczy sprowadza się do słów "coś się kończy, coś się zaczyna". Tak jak piątek nie jest kontynuacją czwartku w innej formie, tak karta 10 mieczy nie zapowiada jakiejkolwiek kontynuacji tego co było. To karta końca - i nie da się tu nic nagiąć.

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#6

Zgadzam się z LeCaro właśnie z tego dziesiątkowego powodu nie przepadam właśnie za 10 pucharów, bo jak osiagnąłeś max to nie ma już rozwoju i zaraz koło fotruny się odwróci...tak musi być Uśmiech myślę, że to niestety naturalne, żebyśmy się cały czas rozwijali poprzez (też czasem trudne) zmiany Uśmiech


Niestety to, że ktoś w 10 mieczy się odzywa nie musi oznaczać, że nagle się wszystko zmieni na lepsze. Proces straty nie musi być nagły...może być niestety dłuższy jak w moim przypadku...ale coś z życia tracimy i przychodzi nowe i często lepsze Oczko
Odpowiedz
#7

Pytam..bo spotkałam się z taką interpretacją karty 10 mieczy.Osobiscie rzadko widzę ją w rozkładach. Pamietam jak stawiałam sobie na wyniki badan i tez wyszła 10 mieczy- pierwsza moja myśl nie będzie dobrze ale wyniki wyszły super.

Zgadza się że karty sprawdzają się nawet po dłuższym czasie. Miałam rozklad gdzie Pani pytała o ciążę. Właśnie niedawno dowiedziałam się że dzieciątko będzie. Karty stawiałam 3 lata temu.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości