Warsztat 265 - 13 czerwca 2022
#1

Czerwiec to dla mnie najprzyjemniejszy miesiąc w roku i tak się składa, że to właśnie na czerwiec przypadają ważne, czasami kluczowe dla mnie zdarzenia. Jedno z takich wydarzeń miało miejsce właśnie 13.06. br.

Pytania:
1. Co się wydarzyło tego dnia?
2. Kto wówczas mi towarzyszył i jak "podziałała" na mnie ta współobecność?

Jeżeli chcecie, możecie wspomóc się innymi technikami niż wróżba z kart tarota... Oczko

Rozwiązanie zagadki podam 13.08., więc jest 9 dni na udział w warsztacie.

Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do uczestnictwa w ćwiczeniu  Uśmiech
Odpowiedz
#2

Byłam proszona o zamieszczenie warsztatu (przez Selenę), tymczasem przez ostatnie 5 dni nikt nie próbował wziąć w nim udziału....  Smutny
Czyżby nie chciało Wam się już w ogóle ćwiczyć?  Myśli
Odpowiedz
#3

Sezon ogórkowy. Oczko
O.K. , to może ja krótko na zachętę.

13.06. br.
Pytania:
1. Co się wydarzyło tego dnia?
2. Kto wówczas mi towarzyszył i jak "podziałała" na mnie ta współobecność?


1. 3 denary, 4 buławy, 10 kielichów
2. 2 denary, 3 buławy, 6 denarów

Rodzinne wydarzenie związane z zakładaniem rodziny, stabilizacją. Może ślub (na karcie mam właśnie młodą parę, dziewczyna w białej sukience)? W każdym razie kosztowne, związane z rozdawaniem/darowaniem pieniędzy, była radość, świętowanie, nawet tańce, i większe towarzystwo. 
Jeśli chodzi o drugie pytanie - tarot nie pokazał konkretnej osoby. Więc albo tych osób było więcej (dwie lub trzy), albo to nikt bardzo ważny (chociaż Ci znany). Mogłaś mieć początkowo jakieś wahania (co do tego towarzystwa), ale potem okazało się że miałaś dobry nastrój i bardzo dobrze się bawiłaś. Możliwe że trzeba było gdzieś podjechać.

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#4

Kamo ja jestem chętna, bo sama pisałam o warsztacie jak zauważyłaś. Ostatnio praca mnie pochłania, ale własnie się obudziłam, jest 3 w nocy - godzina duchów więc czemu nie Tarota? Uśmiech

1. Co się wydarzyło 13 czerwca?
XIV Umiarkowanie, 10 monet, 2 kielichy
Odbyło się ważne dla Ciebie spotkanie z kimś bliskim, z rodziny i z kimś bliskim dla Ciebie - mężczyzna? (2 kielichy). Wesele, wystawa, w domu rodzinnym lub w plenerze. Spotkało się wiele osób - z różnych pokoleń. Ty byłaś z bliską Ci osobą - tym mężczyznom może. To może zjazd szkolny, w jakimś pensjonacie, domu turystycznym i jest to miejsce gdzie spotykają się też zakochani. Było wesoło, poświęciłaś czas bliskim i rodzinie. Możliwe, że to też zjazd rodzinny. 
Był alkohol ale umiarkowanie Oczko To był dla Ciebie czas na odpoczynek, odetchnęłaś dosłownie od pracy, uspokoiłaś się, było miło. 

2. Kto Ci wówczas mi towarzyszył i jak "podziałała" na Ciebie ta współobecność?
W sumie odpowiedź jest wyżej - ludzie w różnym przedziale wiekowym, z wielu pokoleń - młodsi i starsi. Ale zobaczmy Uśmiech
9 pucharów, Rycerz Pucharów, XVIII Księżyc
Jest wiele osób w różnym wieku, jest mężczyzna Ci bliski - wszyscy piliście alkohol. Są też nieznajomi, którzy też byli na tej imprezie. Może jedna z kobiet tam obecnych była w ciąży? 

Jak na Ciebie podziałała obecność tych ludzi?
Też w sumie widac wyżej, ale popatrzę w karty
6 mieczy, IV Cesarz, 2 monety
Ciekawe... Bawiłaś się dobrze, ale odkryłaś coś nowego w sobie. To była okazja dla Ciebie byś zaprezentowała się jako mówca lub ktoś ważny tam - byłaś nieco tajemnicza, ale miałaś okazję pokazać inną stronę siebie - inną od tej na co dzień. Byłaś władcza, pewna siebie, pokazujesz się w energii męskiej Cesarza. Jakieś sprawy/obowiązki, które tam miałaś odcinały Cię od innych ludzi, z którymi się jednak bawiłaś. Może byłaś współorganizatorką/gościem honorowym/wypowiadałaś się?
Zajmowałaś się więcej niż jedną rzeczą wówczas, więc zanim zaczęłaś się bawić coś miałaś do wykonania, nieco się rozpraszałaś tym. Ale dałaś radę - Cesarz ma siłę Uśmiech
Odpowiedz
#5

LeCaro, Seleno - dziękuję za udział Kwiatek Kwiatek

Poczekamy może do końca tygodnia, bo urlopy i wyjazdy trwają. Zachęcam innych do spróbowania.
Odpowiedz
#6

Może ktoś jeszcze spróbuje? W poniedziałek napiszę, jakie jest rozwiązanie.
Odpowiedz
#7

To może ja spróbuję Uśmiech
1. Co się wydarzyło 13 czerwca?
Król Pałek, Królowa Pałek i 2 monety
Też bym powiedziała, że jakiś ślub Uśmiech Na pewno dwoje ludzi coś wtedy połączyło Uśmiech

2. Kto Ci wówczas mi towarzyszył i jak "podziałała" na Ciebie ta współobecność?
10 Kielichów, Królowa Denarów, 9 Kielichów
Spotkanie gdzie było dużo osób w różnych wieku, na pewno poczułaś się jak ta Królowa Denarów z mojej Karty - doceniona, na tronie Uśmiech
Odpowiedz
#8

Dziękuję Ci serdecznie, Anussshko Uśmiech
Odpowiedz
#9

Co się wydarzyło? 
7 kielichów, As Monet, 3 kielichów 
As monet i 3 kielichów kojarzą mi się ze ślubem, weselem.
As monet to zmaterializowanie pewnych planów, a 3 pucharów na mojej karcie pokazuje dosłownie ślub. 7 kielichów to chyba taka impreza mocno zakrapiana alkoholem, albo po prostu taka uduchowiona, dająca natchnienie. Stawiam na ślub, albo wesele. 

Z kim byłaś i jak to na Cb podziałało? 
Śmierć, 4 kielichów, Wieża 
Byłaś z jakąś starsza osoba, albo z kimś z kim kontakt zerwałaś. Ogólnie byłaś znużona, albo zastanawiałaś się, czy ty nie przegapiłaś jakiejś możliwości dla siebie. Ostatecznie byłaś wzburzona, zagotowałaś się w sobie przez tą osobę.
Odpowiedz
#10

Nastku, bardzo dziękuję za udział w warsztacie  Kwiatek

Myślę, że już nikt inny nie dołączy, więc jutro rano podam odpowiedź. Jestem tak zdumiona, że muszę ochłonąć i zastanowić się, co się tutaj wydarzyło i jak mam Wam to przedstawić...
Odpowiedz
#11

LeCaro, Seleno, Anussshko, Nastku! Dziękuję Wam jeszcze raz za udział w warsztacie  Kwiatek Kwiatek Kwiatek Kwiatek

Zapytałam o bardzo istotne dla mnie wydarzenie i wciąż trudno mi zrozumieć, co się stało... W zasadzie wszyscy, zgodnie z kartami, które Wam się pokazywały, zobaczyliście miłą uroczystość rodzinną ze wskazaniem na ślub, wesele. Tymczasem chodziło o.... ROZWÓD.

13. 06., po kilku latach życia w oficjalnej separacji, formalnie domknęliśmy te przysłowiowe drzwi. Było jakieś napięcie i stres, ale też poczucie spokoju i ulga, gdy sprawa, zresztą bardzo szybko, zakończyła się. Natomiast na pewno nie było w tym dniu we mnie radości, szczęścia, choć rozpaczy i goryczy także nieOczko... Raczej UMIARKOWANIE. Silne emocje były dużo wcześniej - miesiące i lata temuOczko

Poza mną i moim mężem (teraz już formalnie ex mężemOczko) był w sądzie zaprzyjaźniony prawnik i moja kuzynka w charakterze świadka - obie te osoby są mi bliskie i ich obecność była dla mnie dużym wsparciem zarówno w tym dniu, jak i wcześniej.

Muszę przyznać, że Wasze odpowiedzi (w tym ich powtarzalność, podobieństwo) i karty, które Wam się pokazały to dla mnie nie lada zagwozdka. Byłam pewna, że pokażą Wam się karty mieczowe, w tym dworskie, Sąd Ostateczny, Sprawiedliwość, może Śmierć lub Świat. Tymczasem zobaczyliście coś zupełnie odwrotnego i nurtuje mnie, dlaczego tak się stało. Na pewno to nie przypadek, że wszyscy dosyć zgodnie odebraliście coś, o co nie pytałam. A co dla mnie samej pozostaje w tej chwili gdzieś ukryte.  

Zwycięża LeCaro, gdyż w jej odpowiedzi znalazło się zdanie, które jest bardzo prawdziwe: "(...) albo tych osób było dwie lub trzy (...); mogłaś mieć jakieś wahania (co do tego towarzystwa), ale potem okazało się, że miałaś dobry nastrój".
Faktycznie wcześnie długo zastanawiałam się, czy moim pełnomocnikiem w tej sprawie nie powinien być ktoś inny, ale finalnie byłam bardzo zadowolona z wyboru właśnie tej osoby i nastrój też miałam zaskakująco dobry przez cały dzień, biorąc pod uwagę charakter i powagę wydarzenia Oczko

Dziękuję Wam. Zapamiętam ten warsztat - daliście mi sporo do myślenia.  Myśli
Odpowiedz
#12

Kamo

Osobiście uważam, że karty mieczowe pokazałyby Twoje emocje, typu żal, rozpacz np. że to już koniec. A Ty - jak napisałaś - nie miałaś tych emocji. U mnie dosłownie odkryła się karta Umiarkowania, 10 monet i 2 kielichy i teraz myślę, że ten AW na początku rozkładu "studzi" dosłownie te monety i kielichy. 2 kielichów - karta zakochanych, wesela i 10 monet - dostałaś wszystko czego chciałaś. W tej karcie widzę człowieka szczęśliwego - wybacz, że tak określam rozwód, ale czy nie odczułaś ulgi, że formalnościom stało się zadość?

Z tego co piszesz rozumiem, że małżeństwo skończyło się dawno temu i byliście mężem i żona tylko "na papierze". 10 monet pokazuje potencjał tego, co kryje się w pieniądzach, które ma się samemu - hehe. Już nie dzieli z osobą, która nie jest bliska. To też karta ukończenia czegoś, ale dla mnie to jest ciekawe, że Umiarkowanie, które otworzyło mi rozkład "ostudziło" resztę kart, a ja tego tak nie odebrałam. Ostatnio karty nie odwracają mi się, a szkoda, bo odwrócona 2 kielichów byłaby tu na miejscu. 

Kto Ci towarzyszył? I miałam 9 pucharów, Rycerz Kielichów i Księżyc

No czy ten Rycerz pasuje do eks? Oczko On się skupia na przyjemnościach życia, ale nie z Tobą. Nie wiem skąd ten alkohol tak mi się zaakcentował. On pił po rozprawie może? Ty? A może wogóle pije i taki typ?
Księżyc jako osoba daleka, już daleka - nie pokazywał się tak, ale w sumie może jako dawny mąż, człowiek do którego miałaś uczucia, nadzieje i one okazały się jak zwida, nierealne, nie spełniły się. W końcu dlatego jest rozwód. 

I Twoje ocena sytuacji - jesteś w 6 mieczy czyli nowa brama się otwiera. Jesteś Cesarzem - sama sobie w męskiej energii i to jest fajne, że dajesz radę i silna babka z Ciebie. Jesteś głową rodziny, dosłownie odpowiadasz za byt, finanse, choć On pewnie też wspiera. A 2 monet? No wybierać możesz z innych panów już legalnie Rotfl 

Zaskakujące są moje karty, ale i innych osób tutaj. Myślę, że to nie jest ABSOLUTNIE przypadek, że pokazało sie coś wesołego jak wesele. Może ten rozwód to oficjalnie już nowy etap w Twoim życiu, może otworzy nową drogę i połyniesz w tę bramę. Pomyśl dlaczego na pozór smutne wydarzenia pokazuje się w tak pozytywnych kartach? Gdyby serce bolało byłyby miecze, prawda? A może jednak tak jest lepiej?

Moi znajomi sa buddystami i mówią zawsze, że nic nie jest zmarnowane. "X" lat życia w małżeństwie, które się kończy rozwodem też nie. To lekcja, doświadczenie. Umieć postawić kreskę, zacząć od nowa z "wolnym, czystym" umysłem, dać sobie 100% szans na cudowne życie i iść dalej - to jest piękne. Za to ich lubię, mega pozytywne nastawienie do życia, zawsze gotowość na nową drogę i otwarty umysł. 

Tego Ci życzę. 

Warsztat wspaniały był, bo karty nam zagrały na nosie, a może... Tobie? Masz o czym myśleć Uśmiech Pozdrawiam Uśmiech

I gratuluję Le Caro. Teraz czekamy na nowy warsztat - Kama postawiła wysoko poprzeczkę więc... hmmmm Oczko Rotfl
Odpowiedz
#13

Seleno, sporo w Twojej wypowiedzi ciekawych i trafnych wniosków. DziękiUśmiech

Faktem jest, że od kilku lat już mieszkaliśmy, żyliśmy osobno i tego rozwodu wcześniej nie było tylko dlatego, że nikomu się nie spieszyło do załatwiania urzędowych (i dość kosztownych) spraw, bo oboje ich nienawidzimy. Ale w końcu należało to sformalizować.

Alkoholu żadnego nie było ani w sądzie, ani poza nim i mój ex mąż też raczej do" kielichowego" nie pasujeOczko

Wiem, że nieprzypadkowe jest to, że aż 4 osoby zobaczyły coś przeciwnego, w dodatku bardzo podobnie (przynajmniej co do istoty wydarzenia). Pytanie brzmiało, co się wydarzyło. Była sprawa sądowa/urzędowa, w dodatku rozwodowa - dlatego pomyślałam o różnych kartach (np. Asie mieczy, Sprawiedliwości), które - wg mnie -mogłyby wyskoczyć, a jednak pojawiały się zupełnie inne i za tym szliście w interpretacji, co całkowicie zrozumiałe.

Mam przeczucie, że kiedyś (raczej później niż wcześniej) wrócę w jakiś sposób do treści tego warsztatu, by coś Wam dopowiedzieć. Gdy już sama dostanę od życia odpowiedzi na swoje pytania, które pojawiły się po tym, co "usłyszałam" od Was...
Buźki
Odpowiedz
#14

Niesamowity ten warsztat, rzeczywiście karty dały do myślenia. Dziękuję za wygraną i nowe ciekawe doświadczenie, Kamo.

A wiecie nad czym ja się zastanowiłam? W warsztacie brało udział kilka kobiet i jeden mężczyzna, Nastek - i podczas gdy nam pokazały się zaskakująco optymistyczne, rodzinne karty i mało AW, to jemu pokazały się karty najmocniejsze - Wieża i Śmierć, plus aż trzy karty kielichowe. Powiem szczerze że mnie właśnie to najbardziej dało do myślenia... bo przecież karty też są w jakimś sensie odbiciem nas samych, podświadomości... może więc wbrew temu co większość kobiet myśli, to właśnie dla mężczyzn emocjonalnie rozwód jest większym przeżyciem i porażką?... Myśli

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#15

Też zwróciłam uwagę na karty Nastka, choć one pojawiły się przy odpowiedzi na drugie pytanie - o to, kto towarzyszył. Karta Wieży lepiej odnosiłaby się do wydarzeń sprzed paru latOczko, ale XIII jest tutaj jak najbardziej na miejscu.

Ciekawa interpretacja, LeCaro. 
Muszę też przyznać się wszystkim do tego, że po przeczytaniu Waszych 3 odpowiedzi poprosiłam Nastka na priv, by wziął udział w tym warsztacie i nie sugerował się wcześniejszymi odpowiedziami (choć pewnie i bez mojej prośby by tego nie zrobił). Z Nastkiem dużo ćwiczyliśmy razem przez wiele miesięcy i byłam bardzo ciekawa, co jemu się pokaże. (Przy okazji, raz jeszcze dziękuję Ci, NastkuOczko).

Czekamy na kolejny warsztat, LeCaro Uśmiech
Odpowiedz
#16

Ciekawe to jest wszystko, dziewczyny. Choć zastanawia mnie czy Nastek nie odczuł "mocniej" w kartach tej sytuacji z racji - wybacz Nastek Oczko - wieku. Chyba Le Caro czy ja czy inne dziewczyny jesteśmy nieco starsze, a przede wszystkim doświadczone, z bagażem życiowym czy to małżeństwa czy innych przeżyć. Więc dla mnie - osobiście - bo nie wypowiadam się za inne osoby, ale dla mnie takie doświadczenia powodują, że jest się z nieco "grubszej skóry". Kiedyś słowo "rozwód" kojarzyło mi się bardzo negatywnie, w sensie coś złego, zmarnowane życie, nieudana relacja (Z domu rodzinnego wyniosłam to przeświadczenie, bo moi rodzice byli dość konserwatywni). Dziś, gdy sama trochę po tym świecie chodzę to widzę jak się zmieniłam - nadal czuję się czasami zagubioną, małą dziewczynką w wielkim świecie, ale wiem, że życie bywa różne i na tym polega. Rozwód? Wielu moich znajomych się rozwiodło, sama miałam trudny okres w małżeństwie, o krok od rozwodu. Napiszę brzydko: nie robi to na mnie wrażenia. Czasem tak bywa i trzeba nad tym przejść do porządku dziennego, ale jeszcze 10 lat temu myślałam zgoła inaczej...

Nastek jestem ciekawa co Ty na to Uśmiech
Nie odbierz tego negatywnie, ale myślę, że z racji tego, że jesteś młody, jeszcze kawaler z tego co mi wiadomo i nie wiem jakie wartości wyniosłeś z domu rodzinnego, ale może właśnie dlatego mocniej odczuwasz te emocje rozstaniowe, rozwodowe. Dla mnie to jest codzienność, bo każdego dnia na świecie ludzie się rozstają, a ponadto z racji zawodu widziałam nie jedną, trudną sytuację, więc jestem "obyta". 

Tak czy siak zrobiło się ciekawie i forum się "rozruszało" Uśmiech
Odpowiedz
#17

Nie mam pojęcia dlaczego u mnie karty pokazały to w taki sposób. Ja sam mam naturalne podejście do rozwodu. W moich czasach kiedy się wychowywałem to było już coś zwykłego, aczkolwiek nie mam rozwodników w bliskiej rodzinie. 
Nawet wydaje mi się, że kiedyś o tym rozmawiałem z Seleną, że nie dany jest nam partner na całe życie. To bardziej przymus religijny. 
Czasem musimy po prostu przerobić lekcje karmiczne, nauczyć się jak najwięcej i jeśli życie będzie tego wymagało to pójść dalej. Tkwienie w związku bez miłości, na siłę, dla dobra innych nie przyniesie nic dobrego, wręcz odwrotnie. Dlatego uważam rozwód za coś ,,dobrego". Może nie sam rozwód jest czymś dobrym, ale możliwość wyboru i skorzystania z niego już tak. Na pewno niesie wiele bólu, więc jak najbardziej jest emocjonalny. Mało kto chyba rozstaje się z uśmiechem na ustach, że od dziś się nie kochamy i sobie weźmiemy rozwód. Tam jak najbardziej jest wiele emocji. Gniew, strach, wyrzuty, kłótnie o majtek. To jest często dla ludzi bardzo ciężkie wydarzenie, ale konieczne i może być bardzo pozytywnym zwrotem dla naszego rozwoju, bo pozwoli nam dalej się rozwijać we własnym kierunku. Myślę, że w większości przypadków to bardzo wyzwalające. W końcu ludzie chcą się od siebie odciąć i uwolnić. Taki jest cel rozwodu.
Cóż nie rozwiodłem się nigdy, więc nwm dokładnie co mógłbym wam powiedzieć, ale wolałbym się rozwieść niż tkwić w związku bez miłości, w którym każdego dnia będę się męczył i gnił od środka. Widzę po znajomych jak tkwią w związkach z przyzwyczajenia, dla różnych korzyści...taki rodzaj poczucia bezpieczeństwa chyba bardziej zatruwa życie niż je buduje.
Odpowiedz
#18

Dzięki za Twoją wypowiedź, Nastku. Masz zdrowe, normalne podejście do tej kwestii  Uśmiech
Odpowiedz
#19

Fajnie to opisałeś Nastek. Masz racjonalne podejście, jesteś "nieskażony" rozstaniem, rozwodem, a jednocześnie umiesz ocenić to realnie. Może dlatego karty pokazały Ci, że Kama poprzez rozwód uporządkowała pewne sprawy i w gruncie rzeczy to Jej może da więcej dobrego niż złego - napewno lepiej niż wcześniej lub niż tkwienie w relacji bez uczuć, jak piszesz. 

Chyba pamiętam tę rozmowę naszą Uśmiech A co do lekcji karmicznych to niewiele ludzie rozumie, że rozwód daje możliwość by iść dalej. Ty rozumiesz. Mimo wszystko nie życzę Ci tego ani nikomu Uśmiech Oczko
Odpowiedz
#20

Może rzeczywiście pokazały Ci się nastek takie radykalne karty z tego powodu że w podobnych wypadkach jesteś zwolennikiem radykalnego odcięcia spraw grubą kreską...

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości