Odnośnie tego co napisała Margolcia, to oglądam teraz bardzo fajny kanał biznesowy, żeby się motywować i uczyć.
Prowadzący podsunął bardzo fajny koncept: "kłamstwo dziś, prawda jutro". To nie do końca to samo o czym pisze Margolcia, bo ona pisze o chceniu, ale też bardzo fajna idea
warta poznania .
Na czym to polega? Dużo z nas, w tym ja, ma opory przed mówieniem sobie rzeczy w które nie wierzy, przykładowo,
mogę zarabiać bardzo dużo, mogę zwiedzieć cały świat itd. Ale warto zastanowić się dlaczego w coś nie wierzymy. Przecież to nie jest tak, że taki stan jak zarabianie bardzo dobrych pieniędzy jest niemożliwy, bo nikt by wtedy nie był w stanie tego osiągnąć. Z jakiś powodów sądzimy, że
nas to nie dotyczy, że my nie możemy zarabiać dużych pieniędzy, czy być błyskotliwy rozmówcami. I tak samo większość z nas sądzi, że wypadki samochodowe, wojny, porwania i inne straszne rzeczy dotyczą innych, nie nas. Nasze przekonania często są bardzo ograniczające czy też mogą nas narazić na niebezpieczeństwo. Wiem o tym, bo sama teraz z nimi walczę. A wracając do meritum: prowadzący mówi, że powodem dla którego w coś wierzymy, albo już na starcie odrzucamy jakąś możliwość jest to, że usłyszeliśmy przeciwstawną opinię milion razy i
w nią uwierzyliśmy. Żadne odkrycie, a jednak prawda. Dlatego jeśli dziś będziemy pisać/ mówić sobie kłamstwo, to to kłamstwo stanie się naszą rzeczywistością za jakiś czas. Oczywiście musimy je promować bardziej intensywnie niż pogląd na swój temat, który aktualnie wyznajemy. Czyli nadpisujemy swoje przekonania w głowie
.
