Karty Tarota, jakich używacie, jakie lubicie

ma_ewa01 napisał(a):Ja zaczynałam od Radianta. Przez 6 lat zainteresowania Tarotem zgromadziłam prawie 20 talii. I najśmieszniejsze, że tydzień temu zakupiłam nowego RW. Zatęskniłam za powrotem do symbolu, prostym , kiczowatym obrazkiem, dającym pole mojej wyobraźni, intuicji...zawracającym mnie w stronę pierwszych skojarzeń, źródła. Albo całkiem mnie pokręciło... Hura
Polecam, choćby ze względu na jakość kart, cudownie leżących w ręku, doskonałych w dotyku, odpowiedniej grubości; piękna koszulka. To link:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.czarymary.pl/p_25891_universal_waite_tarot">http://www.czarymary.pl/p_25891_universal_waite_tarot</a><!-- m -->
Pozdrawiam
MUśmiech


Uniwersal jest jaśniejszy od RiderWite
Polecam bardziej Radiant
Odpowiedz

Od dłuższego czasu używam talii Maroon, oraz czasami sięgam, ale to przeważnie w zapytaniu o zdrowie, za talię Visconti.
Odpowiedz

Zapomniałam dodać w swoim poście (przepraszam, że tak piszę jedno pod drugim, ale nie wiem gdzie jest opcja edytuj starej wypowiedzi), że talię, którą również bardzo lubię i praktycznie od niej wszystko się zaczęło jest Tarot Świetlistej Drogi, z którym dawniej tylko pracowałam.
Talia bardzo piękna, ale raczej nie jest polecana początkującym, chociaż ja nie miałam większego problemu z interpretacją tych kart.

[Obrazek: b_94.jpg]
Odpowiedz

Zakupilam Victorian Romaantic Tarot, rosyjskie wydanie 2010 Moskwa, z rosyjskimi napisami oczywiscie. Przyszly z Tallinu,Estonia. Jest to jakas marna podroba, bo papier, to bardzo cienkie kartoniki, o tasowaniu to raczej nie ma mowy , bo strach. Ale to jeszcze nic. Najgorsze sa kolory. Gdy patrze na te karty w internecie, to te ktore trzymam w dloni wydaja sie duzo ciemniejsze, nie takie barwne i nie takie ostre jak te na ekranie. Chociaz...to tez ma swoisty urok...Jednak ogolnie...nie sa warte tych pieniedzy , ktore na nie wydalam- karty £70 + £10 przesylka.
Ale i tak mi sie podobaja. Cos maja w sobie.
Odpowiedz

Gratuluję zakupu Uśmiech
Odpowiedz

Ja gratuluję odwagi. Osiem dych - fiu, fiu, poważny zakup!
Ja się też trochę sparzyłem ostatnio, chociaż zainwestowana suma była bez porównania mniejsza. Kupiłem Tarot of the Sephiroth. Zafascynowała mnie koncepcja tego tarota - poszczególne karty graficznie odpowiadają Sefirotom i ścieżkom na Drzewie Życia. I wszystko niby jest w nim takie, jak powinno i jak lubię - formy graficzne, symbolika, kolorystyka, a jednak wszystko razem nie działa aż tak dobrze, jak sobie to wyobrażałem...
Możliwe, że muszę się jeszcze 'dograć' z tą talią.

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz

A dzis przyszedl przesliczny Medieval Tarot. Kartki tez cieniutkie tak jak w Vict.Rom.Tarot ale rysunki i kolory bardzo ladne. No i cena rewelacyjna £16.99+£2.75 przesylka.
Odpowiedz

Mam te karty, ale jakoś z nich nie wróżę. Masz rację, są bardzo ładne i dobrze wykonane, pachną...
MUśmiech
Odpowiedz

hehe, fajnie Lila, że kupiłaś Uśmiech opiszcie swoje Dziewczyny przejścia z medievalami Uśmiech ja osobiście uwielbiam je i mówią do mnie bardzo zrozumiale Uśmiech
Odpowiedz

A ja kupilem dzis Marsyla za £5. Karty duze, grube, brzydkie, no ale trza miec, klasyka w koncu...
Odpowiedz

Zdecydowanie Tarot Marsylski. Obchodzę się w chwili obecnej z małym rozmiarem tych kart. Są przyjemne i ładne. No i bardzo dobrze leżą w rękach.

Poluję z dziewczyną w chwili obecnej na Tarota Snów, który jest porażająco piękny. No i jest jeszcze Lovecraft Tarot, ale to już z mojego zamiłowania tematyką Call of Cthulhu, bo żeby wyczytać coś z tych kart to trzeba być naprawdę profesjonalnym profesjonalistą Uśmiech
Odpowiedz

Helge - od dziś mam Medievala, jeszcze go oswajam... Ale jest cudny, chyba czas jakiś będzie moim ulubionym...
Zupełnie inne są obrazki w Denarach...
A do buław ułożyłam sobie śmieszną historyjkęOczko

Lila - ja swoich kart nie nazwałabym cieniutkimi, hmm...
Odpowiedz

Ile ludzi tyle gustów. Mnie np. Tarot Marsylski wogóle nie podchodzi.. Mam za to Tarota Snów, kosztował kupę kasy, a jakość jego jest fatalna. Jest cieniutki, wygina się, odkształca, a złocenia odłażą. No i ten zapach, jakiś dziwny i nie chce się ulotnić. Za to Radiantem dalej się zachwycam Ok
Odpowiedz

Doria, teraz to mnie załamałaś normalnie co do Tarota Snów i zaczynam się zastanawiać, czy faktycznie go kupić, bo co z tego, że talia jest naprawdę piękna, skoro karty są aż tak delikatne i się niszczą :|
Kurczę no...

A mam pytanie, czy ktoś mógłby mi napisać jaka jest talia kart Gilden (Gilded? Golden?) Tarot Ciro Marchetti, chodzi mi o to czy też jest taka delikatna?
Odpowiedz

Mysle, ze jesli chodzi o grubosc(cienkosc) to one sa w wiekszosci takie same.
Odpowiedz

Ważniejsza od grubości karty jest jej sztywność, a to nie zawsze idzie w parze Nie (zależy od jakości papieru)
Odpowiedz

Gildeda też mam, jakość trochę lepsza. Papier grubszy, ale proszę się nie sugerować nazwą, złote nie są, raczej ciemne, dość mroczne, ale może to tylko moje subiektywne odczucie Oczko
Odpowiedz

Dzięki za odpowiedź Uśmiech

Nazwą akurat się nie sugeruje, ponieważ jak dla mnie one w ogóle nie muszą się świecić, ogólnie ta talia bardzo wizualnie mi się podoba podobnie jak Tarot Snów, kiedyś chciałam ją nawet kupić, ale pojawił się akurat TS i miałam wielki dylemat i wyszło tak że żadnej w końcu nie kupiłam Myśli
Odpowiedz

Eremit napisał(a):Ważniejsza od grubości karty jest jej sztywność, a to nie zawsze idzie w parze Nie (zależy od jakości papieru)

Wlasnie ! talia Grand Etteilla-Egyptian Gypsy Tarot, na ten przyklad, jest tej samej "grubosci" ale karty powleczone sa chyba jakims specyfikiem i sa sztywniejsze.
Ktos gdzies kiedys pisal, nie pamietam gdzie...chyba to bylo na tamtym forum , ze karty mozna wzmocnic powlekajac je ...nie pamietam...ale chyba lakierem...Ale jak to zrobic w praktyce ? bo nawet sie zastanawialam ,ze moze by warto bylo to zrobic...ale jak ? Bezradny
Odpowiedz

Jak się karty zniszczą kupuje się nowe Rotfl żartuję , ale jesli jest to nasza ukochana talia i nam się podniszczyła a nie jest już do zdobycia możemy karty zalaminować.
Nie wydają mi się fajne aby je pomalować lakierem, lakier będzie odpadał, kleił się.
Odpowiedz

Iwonka, ja wlasnie tak robie. Jak mi sie talia podniszczy, to kupuje nowa. Niedawno kupilam nowa talie moich wloskich kart...i wiesz co sie stalo..? po kilku dniach uzywania zalalam ja winem. Chyba moje stare karty byly zazdrosne ! nie zartuje...ja juz mialam takie rozne smieszne sytuacje z kartami. Na szczescie szybko je oczyscilam i nic im sie nie stalo...to znaczy poplamily sie brzegi, w wiekszosci kart sa ciemniejsze ale same karty sa w dobrym stanie, bo one sa wlasnie bardzo dobrze wykonane, nie sa grube ale czuje sie w reku jakby byly plastikowe.
Odpowiedz

Nie karty były zazdrosne tylko nie powinno być tam wina Uśmiech Liluś Buziak

Miałam podobną historię na mojego Initiatory golden dawn wylało się piwo które piła koleżanka a ja jej w tym czasie rozłożyłam karty Uśmiech ona podniosła szklankę do ust a tu całe dno odpadło jakby ktoś je przeciął nożem, jednym siekniecięm-ciach
i moje karty były zalane, szybko je oczyściłam , wytarłam , suszyłam, kilka dni troszkę się kleiły , ale doszły do siebie.
od tamtej pory nie postawię kart nikomu kto wypiłby w danym dniu chociażby lampkę wina. zaznaczam że ja nie piję alkoholu od lat Rotfl mimo iż mam sporo talii i wszystkie je kocham to Initiatory jest zawsze tą nr1. Uśmiech
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości