Po wizycie u wróżki - wątpliwości
#23

hmm chyba, że stawiała karty na dłuższy okres czasu i po prostu motywy się powtórzyły, może jeszcze nie doszło do ich realizacji?


Coh Uśmiech

We are the nobodies
Wanna be somebodies
When we're dead
They'll know just who we are
Odpowiedz
#24

Witam,

jestem, jeśli chodzi o teorię tarota, laikiem i chciałabym o coś zapytać.

Wiem, że tarot to karty, które pokazują tylko jakąś perspektywę, na podstawie, których można stworzyć prognozę a nie wróżbę w takim potocznym rozumieniu. Wiem też, że mamy wolną wolę i każdy z nas kształtuje swój los, podejmuje decyzje, a karty jedynie doradzają. Ale przytrafiło mi się coś czego nie rozumiem i chciałabym żeby ktoś mi to, w miarę możliwości, wyjaśnił.

Dwa i trzy lata temu byłam na tarocie, u dwóch różnych tarocistek. Obie określiły, w niemalże identyczny sposób, okoliczności i czas, w którym poznam mężczyznę, z którym założę rodzinę. Miałam go poznać w 2014 roku, przez pracę, itp. Pod koniec ubiegłego roku skontaktowałam się z jedną z nich. I tym razem powiedziała mi, że to będzie za dwa, trzy lata, i że poznam go w podróży. Zdziwiłam się i w ubiegłym tygodniu zapytałam o to drugą tarocistkę i ona powiedziała to samo co poprzednia. I powiedziała coś na zasadzie, że po prostu tak czasami jest, że przyszłość się zmienia. No ale co mogło się zmienić w moim przypadku? Jaki mogłam mieć na to wpływ, skoro nawet jeszcze nie nadszedł czas żeby go poznać? W międzyczasie w moim życiu zawodowym nic się nie zmieniło, pracuję ciągle w tym samym miejscu, etc.
Podobną sytuację miała moja przyjaciółka. Przy pierwszej wizycie usłyszała jakiś scenariusz, a przy kolejnej, 4 lata później, już zupełnie inny.

Nurtuje mnie to: dlaczego to się zmienia? Co ma na to wpływ skoro nie my same?
Odpowiedz
#25

Ja myślę, że to my sami, jak najbardziej, mamy wpływ na naszą przyszłość. Bo niby kto inny?
Karty pokazują sytuację obecną i wynikające z niej możliwości.
A wszystko ciągle się zmienia, czas płynie.
To, że nie zmieniłaś pracy, wcale nie oznacza, że nic się w niej, ani w Twoim życiu nie zmieniło.
Może są nowi ludzie, nowe sprawy, inne wymagania, cokolwiek.
Kilka lat temu perspektywy dla Ciebie wyglądały zupełnie inaczej niż teraz.
Odpowiedz
#26

Dziękuję za odpowiedź Uśmiech Trochę to dziwne dla mnie, laika, ale cóż - los lubi płatać figle Oczko
Odpowiedz
#27

Pozwolę sobie nieco przewrotnie odnieść się do Twojego pytania.

W wolnej chwili poszukaj, wypożycz, zakup lub ściągnij z internetu film pt. Mr. Nobody.

Obejrzyj go. Zastanów się nad treścią. Koła nie odkryjesz, ale zrozumiesz kilka spraw. Także związanych z kartami Uśmiech
Odpowiedz
#28

the_snow_queen napisał(a):Nurtuje mnie to: dlaczego to się zmienia? Co ma na to wpływ skoro nie my same?

Ty nie zmieniłaś nic w swoim życiu, ale ten mężczyzna, którego miałaś poznać, mógł coś zmienić. To tylko jedna z możliwych opcji. Uśmiech
Odpowiedz
#29

Ty nie zmieniłaś nic w swoim życiu, ale ten mężczyzna, którego miałaś poznać, mógł coś zmienić. To tylko jedna z możliwych opcji. Uśmiech[/quote]

Hmm, to w sumie zabawne. Ale zaczynam teraz myśleć, że los podsunął mi takiego faceta... tyle, że on wtedy był żonaty Smutny więc moja decyzja odnośnie niego była dość przewidywalna. Żałuję tylko, że nie powiedziałam mu, że wiem o tym, że nie jest wolny... W sumie rok później był już po rozwodzie. Głupia i skomplikowana historia ale takie życie Oczko
Odpowiedz
#30

2 Tygodnie temu byłam u wróżki, został mi postawiony tarot, wizyta trwała 1,5 h, wróżka wiedziała o mnie tyle rzeczy że to nie mógł być przypadek, albo jestem zwyczajnie naiwna bo nie znam się zupelnie na tarocie, Dlatego proszę Was o rozjaśnienie sprawy. Wróżka z dużą dokladnością mówila o mojej przyszłosci i o wydarzeniach na najbliższy rok ale nie tylko, rzucała miesiącami i stąd moje pytanie, wywróżyła mi że zajdę w październiku w ciąże bliźniaczą, jak to się sprawdza jeśli chodzi o dzieci? no bo ja teoretycznie mogę ulec sugesti i rzeczywiscie starac sie o dziecko w październiku ale to nie gwarantuje mi ciazy bliźniaczej.... Wiec jak to się ma do prawdy? tzn czy tarot nigdy się nie myli? Generalnie wszystkie rzeczy które wróżka wyczytała mi z kart, cała moja przyszłość bardzo mi się podoba i chciałabym żeby tak było, adlatego wytłumaczcie mi jak to jest, sprawdza sie czy nie. wierzyć czy nieJęzyk Ja wierze , bo chciałabym żeby tak było...
Odpowiedz
#31

Sugestia to ważny faktor - może być tak że faktycznie wiedzona tymi wszystkimi wskazówkami odrobinę im pomozesz w realizacji ale to przeciez twoja wola Uśmiech mozesz ksztaltowac ja jak chcesz aby tylko byc szczsliwym - to najważniejsze!
Ciaza blizniacza - no to ciekawe jak ona tam odczytala az takie rzeczy - hmmm chyba ze pytalas np o efekty starania sie o ciaze - faktycznie na niektorych kartach są parki dzieci Uśmiech niektore wizerunki slońca sa np sugestywne, wiadomo ze dwójki z kazdego z kolorow ale bez przesady Uśmiech nie musi tak wcale byc - doslownosc jest tu niepotrzebna. Ale jesli bylo to slonce to wrozy bardzo dobrze ciazy w ogóle.
Przeszłosć łatwiej czyta się z kart Oczko taki moj wniosek z praktyki.
Z pewnoscia jesli poswiecila ci 1,5 godziny i tyle sie sprawdzilo to musiala sie bardzo starac - mam nadzieje ze uczciwie.
Karty sie sprawdzaja, a dodatek malej sugestii z naszej strony tylko pomaga w realizacji celow, tarot utwierdza wowczas decyzje Uśmiech pomaga je podjac.

Co do konkretnych miesiecy - ciezko jest utrafic dokladny czas, chyba ze konkretnie zapytam - czy w lipcu cos sie wydarzy...? ale tak to ciezkawo moze byc z utrafieniem co do miesiaca wiec tu bylabym uwazna Uśmiech
Odpowiedz
#32

Zaczałe od tego że widzi wyjazd za granicę na stałe ale w Europie i że do marca 2014 znajdę się już tam, i rzeczywiscie mam kupione bilety na koniec lutego a nawet o to nie pytałam, i mialam te bilety kupione przed wizytą u niej. także mialam zdziwko, Ona z dużą dokladnością mowila o tej ciąży bliźniaczej ze to bedzie parka, ze ciąża bedzie bardzo trudna, ze bede miala w domu schody, aktualnie mieszkam w bloku ale w Angli bedziemy wynajmować dom wlasnie ze schodanmi, i ze jak bliźniaki beda mialy 1,5 roku otworze wlasny biznesJęzyk mówiła bardzo bardzo szczegółowo. na przeszlosćć też odpowiadala trafnie, dlatego jestem zaskoczona tą ciążą bliźniaczą i nie wiem co myślećJęzyk

jeśli chodzi o ciąże i wszystko to ja na początku nie zadawałam żadnych pytań ona sama mówiła, a potem ja dopytywałam, sama powiedziała dokładnie ze do bedzie październik, ze miesiac wcześniej weźmiemy ślub, spytałam też o moja mame bo aktualnie zajmuje się starą matką i ona odpowiedziała mi że sprawa rozwiąże się do 12 miesiecy czyli co zasugerowala mi śmierć babci?

mi bardzirj chodzi o to jak duza sprawdzalnosc jest dobrze postawionego tarota
najgorsze jest to ze przeowiedziala mi tak dobrą przyszłość ze chcialabym żeby tak było. i teraz moje obawy są przed ogromnym rozczarowanie,
Odpowiedz
#33

czlowiek zawsze znajdzie sobie cos do zamartwiania sie
a) jak karty mowia ze bedzie kiepsko - o jej bedzie kiepsko = DEPRESJA,
b) jak karty mowia ze bedzie dobrze - o jej rozczaruje sie = DEPRESJA.
Z takim podejsciem nie powinnas korzystac z wrozki. To TY kierujesz wlasnym zyciem i to ty POZWALASZ WRÓŻBIE SIE SPELNIC. Uśmiech nie odwrotnie.
Odpowiedz
#34

zgadzam się z tym aletu bardziej chodzi mi o wrozby np na które zupełnie nie mam wpływu
Odpowiedz
#35

na dziecko chhyba troszke wplywu masz Uśmiech

jesli wrozb ajest dobrze odczytana - to sie sprawdza - to chyba jasne
Odpowiedz
#36

Cytat:najgorsze jest to ze przeowiedziala mi tak dobrą przyszłość

Nie uprawiaj czarnowidztwa, mioko.
Że sprawa się rozwiąże z babcią wcale nie musi oznaczać śmierci babci, prawda?
Dlaczego nie dopytałaś wróżki będąc u Niej, a teraz chcesz żeby ktoś tutaj Ci odpowiedział?

ryby
Odpowiedz
#37

Dużo zależy też od wróżki i interpretacji. Ja bym bardzo chciała, żeby jednak ludzka wolna wola była czymś naturalnym w tym świecie i głęboko wierzę, że z góry ustalone są tylko rzeczy które z góry ustaliliśmy sobie przed tym życiem. Sądzę, że człowiek ma wpływ na to co się dzieje, ale nie zawsze potrafi się tą umiejętnością posługiwać. Kiedyś sama sobie wywróżyłam związek, który teraz się realizuje...nie umiem tak precyzyjnie określać czasu jak Twoja wróżka i nie wiedziałam, że tyle będę czekać do tek pory zdążyłam się już znudzić tematem i zmienić myślenie, pogodzić się z losem, stać się bardziej marudną i wybredną ale jednak jakoś wyszło, że jesteśmy razem. Sprawdziło się, ale nie musiało. Myślę, że karty pokazują ogólną tendencję jaka jest a my możemy wybrać, tyle, że zwykle płyniemy z tym prądem bo tak nas niesie. Pozdrawiam Oczko
Odpowiedz
#38

Witajcie,
ostatnio bylam u takiej "profesjonalnej" wrozki. Uśmiech
Podjelam decyzje w jednej chwili choc nigdy mi to do niczego nie bylo potrzebne, to jednak wtedy poczulam impuls.
Zadzwonilam do bardzo znanej w moim miescie wrozki, wiecie do takiej co to wrozy juz od wielu lat i przyjezdzaja do niej ludzie z innych miast.
Pomyslam: zobaczymy co mi los powie: umowila sie ze mna wieczorem, wiec stwierdzilam, ze jednak musze isc (gdyby nie miala czasu chyba bym odpuscila).

Powiem Wam ze... mam ambiwalentne uczucia.
Na poczatku z numerologi wcale dobrze nie odczytala panow o ktarych ja poprosilam, nie byla w stanie okreslic mojego zawodu ani zadnych waznych sytuacji ktore sie wydazyly w moim zyciu w przeciagu 2 ostatnich lat ( a byly naprawde przelomowe).
Zeby nie tracic czasu po prostu opowiedzialam jej o moim zyciu zeby nie interpretowala w ciemnio. Kiedy to zrobilam zaczela naginac wyraznie interpretacje w strone ktora ja jej wskazalam (np powiedzialam ze jeden z moich potencjalnych partnerow ma tendencje do skakania z kwiatka na kawiatek ale jednak to dosc odpowiedzialna osoba to...tak to zinterpretowala w przyszlosci: tak bedzie Pani mogla na niego liczyc, co obiecal to spalmi, ale tak sobie bedzie "skakal z kwiatka na kwiatek ".
Skupialam sie na tym co mowi, malo patrzylam na karty, chociaz kiedy zerkalam wydalo mi sie ze interpretuje..dziwnie(ja bym zinterpretowala inaczej...)
Zrobila mi rozklad partnerski i na pytanie czy dojdzie do rozwodu powiedziala "tak, oczywiscie, z Pani inicjatywy". Byl tam As Mieczy na poziomie- co na zewnatrz ( w mowie). Owszem ja mowie o tym, ale samemu nie zamierzam nic w tym kierunku zrobic, bardziej spodziewam sie tego z 2 strony.Opowiedzialam jej ze on ma nowa partnerke (o czym ja wiem), wiec stwierdzila: no na co czekac : bierz Pani ten rozwod!Chyba stad kategorycznie stwierdzila ze OCZYWISCIE sie rozwiode hmmm..nie bylo przy Asie Mieczy Sprawiedliwoscie nie wiem skad wiec wysnula takie wnioski. Co o tym myslicie? bo ja mam mieszane uczucia co do jej kompetencji.
Odpowiedz
#39

chyba jakaś nie sprawdzona ta wróżka.
Odpowiedz
#40

Tak to jest, jak wróżka pójdzie do wróżki Luzik
A ja mam szczęście do wróżek. Mam dwie fenomenalne i kiedy do nich chodzę to nie patrzę im w karty.

ryby
Odpowiedz
#41

Witam Uśmiech - też kiedyś byłam u wróżki - wróżyła z kart cygańskich, mówiła że karty tarota są takie ble ble, ale mniejsza o to - tu chodzi o samą wróżbę z tego co powiedziała to się sprawdziło. Mówiła o takich sprawach, które nie miały w owym czasie miejsca, dopiero po upływie jakiegoś czasu się sprawdziły. Byłam zdumiona bo to nie dotyczyło bezpośrednio mnie. Tylko miejsca i osób w którym przebywałam.
Dlatego też mówię, że karty pokazują to co będzie lub jest, tylko z odczytywaniem tych kart jest trochę coś nie tak.
Przypuszczam, że dobrze by było zamieszczać takie powiązania kart między sobą co oznaczają w rezultacie. Rozumiem, że dwie karty połączone ze sobą mogą mówić o różnych sprawach to zależy o co pytamy. A dla zaczynających czytać karty tj. bardzo wiele.Oczko

Pozdrawiam Uśmiech
Odpowiedz
#42

Nie rozlozyla tez nic ogolnego,zadnego chodzby Celta, tylko od razu zaczela stawiac na panow. Ogolnego rysu nie dostalam. Mimo ze stawiala prawie 2 godziny to jednak wyszlam od niej taka... jakbym wyszla z polecanej restauracji -lekko glodna- wiec zawiedziona. Jedynny pozytyw ze dala mi jakas nadzieje w waznej dla mnie sprawie, takie swiatelko w tunelu, ktore sprawilo, ze poczulam sie troche lepiej ale czy to prawda czy tez jej znakomita psychologia w odpowiedzi na to co jej powiedzialam- trudno stwierdzic. Wrozka jest znana od wielu lat, ma swoich zagozalych fanow. Wieciwe to jedna z tych legendarnych (rzekomo). Po wizycie u Niej stwierdzam ze ja tez juz jestem gotowa wrozyc dla ogolu Uśmiech

Odnosnie Asa Mieczy w mowie : posunellibyscie sie do interpretacji ( z cala stanowczoscia!) ze jest to KATEGORYCZNY rozwod? Myśli
Abstrahujac od mojej sytacji ja bym byla ostrozniejsza w takiej interpretacji dla kogokolwiek..Wszak mowa to nie dzialania. A Miecze to mysli.
Odpowiedz
#43

A jaki był cały rozkład?

ryby
Odpowiedz
#44

Przeczytałam Twoją historię z zaciekawieniem i powiem szczerze że ja już wolę sobie sama rozkładać karty nawet z marną interpretacją Uśmiech A odnośnie Asa to moim zdaniem nie jest karta rozwodowa, może bardziej takie wyłożenie "kawy na ławę" ale nie koniec związku. Ale ja jestem początkująca niestety Oczko
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości