Historie z duchami

hm nie bardzo rozumiem? do cyklu karmy?
Odpowiedz

Ja też znam kilka historii o duchach. Jedną znam od szwagra, a on od swojego taty bo jego tata miał tą "przygode". Jako młody chłopak lubił chodzić po polach a że mieszkał na wsi to mógł chodzić o każdej porze dnia i nocy. Pewnego wieczoru wracał do domu i zobaczył daleko małe tańczące płomyki i patrzył chwile na nie ale potem ona chyba go zauważyły bo szybko zaczęły się zbliżać do niego. Tata mojego szwagra przestraszył się i biegł do domu. Zdążył dobiec i zamknąć drzwi i potem usłyszał jak coś mocno w nie walnęło i strasznie się trzęsły. To trwało kilka minut i potem się uspokoiło to otworzył je żeby sprawdzić czy to coś dalej tam jest ale nikogo nie było tylko zobaczył wypaloną dłoń w drzwiach.

A inna historia to kilkanaście kilometrów ode mnie jest las gdzie straszy mała dziewczynka. Podobno żołnierze zabili ją po wojnie w tym lesie i czasami słychać płacz dziecka w nim. Słyszałam też że w jednym miejscu to dziwne rzeczy dzieją się z samochodami bo ten las jest przy drodze wojewódzkiej. Od mojej koleżanki która mieszka niedaleko tego miejsca wiem że jacyś specjaliści zajmujący się duchami byli tam i sprawdzali i podobno wykryli pole magnetyczne ale czy to prawda to nie wiem na 100%.
Odpowiedz

małe dziewczynki są najgorsze Rotfl Sławek może standardowo poratujesz historią ? Rotfl
Odpowiedz

To i ja coś dorzucę. Język
Mam psa. Głupi/uparty jak jasna cholera, ale tak lojalny i gotowy do obrony rodziny, że szok. Nawet jak widać, że nasi goście są przyjaźni, to burczy. Oczko W każdym razie, 3 lata temu miał sobie jeden roczek... i nawyk gryzienia butów, gdy ktoś szedł lub stał. Pewnego dnia piesek zaczął obszczekiwać powietrze. To nie byłoby dziwne, gdyby nie fakt, że zaczął KOGOŚ łapać za buty. Shock Po prostu zachowywał się jakby ktoś był obok, choć nikogo nie było. Machał ogonem, kręcił dupką, wiadomo, chciał się z "tym kimś" bawić. Mało tego, w pewnym momencie odskoczył do tyłu, zupełnie tak jak wtedy, gdy ktoś macha ręką, żeby go odgonić. Shock Jeszcze chwilę pomendził i uciekł do salonu.
Jakiś czas później, rok lub dwa, była inna sytuacja - leżał sobie obok mnie, zwinięty w kłębek. W pewnym momencie podniósł głowę, spojrzał w drzwi i zaczął warczeć w charakterystyczny sposób. Robi tak, gdy do domu wejdzie osoba, która już u nas bywała, ale rzadko. Zaraz po tym zaczął machać ogonem, jakby ktoś do niego podszedł.
Click. Moja bestyja. Oczko
Mam jeszcze kilka historyjek, ale widzę, że Wam się nie powinno od razu wszystkiego opowiadać, bo potem się nudzicie. Język
Odpowiedz

No to czekamy na kolejne i zachęcamy kolejne osoby do dzielenia się swoimi historiami przy naszym ognisku :p jedna historia pianka z ogniska gratis ;p aaaa no i popcorn od Sławka :p
Odpowiedz

Moj pierwszy raz Oczko

No wiec bylam pannica, ktora juz sobie podpala papieroski, no niestety bylam bardzo mloda jak na palenie. Wakacje spedzalam u babci, ktora mieszkala w domu, w ktorym za czasow wojny byl jakis urzad niemiecki, babcia miala pokoje na gorze, a na dole byl duzy pokoj i kuchnia. W ten dzien, a raczej noc, juz nie pamietam dlaczego ale mi sie dostalo spac na dole, z dolu cala rodzina zbierala sie najpozniej na pokoje, nie wiem czemu wtedy mi sie dostal ten dol, zawsze spalam na gorze w pokoju. Poniewaz jak wspomnialam podpalalam sobie bylam zmuszona czekac az wszyscy sie wyniosa i odczekac jakis czas zeby zanseli, babcia nie byla zagrozeniem, ale dziadek lubil schodzic na dol napic sie mleka. Gdy minal juz czas zagrozenia, poszlam do okna i zapalilam sobie papieroska, poczekalam troche az wywietrzeje dym i zamykam okno i slysze jak na wiezy zegar wybija jedenasta w nocy, mowie ludzie zaraz godzina duchow, no juz o tym wiedzialam, zaczelam czuc strach ale mysle sobie spokojnie, jeszcze cos tam porobilam, i slysze jedno uderzenie na wiezy co oznacza kolejne pol godziny, wchodze do lozka i juz strach mnie paralizuje, slysze 12 uderzen na wiezy i nagle otwieraja sie szafki w kredensie w kuchni, przesuwaja sie talerze, maslo....
Myszy....? hmmm chyba nie potrafilyby przestawiac kubkow....
Co bylo dalej nie wiem, zaciagnelam na siebie pierzyne, taka jak to u babci sie ma, i obudzilam sie rano.
Opowiedzialam historie i co sie okazalo, to zadomowione duchy sobie przyszly jak co noc, gdy byl tam ten urzad niemiecki prawdopodobnie ktos tam schowal pieniadze, wlasnie w to miejsce gdzie stal kredens babci, i ten duch przychodzil po swoje co noc, wszyscy go juz dawno zaakceptowali, wiec i mnie pozostalo go zaakceptowac, jednak na dole juz nigdy wiecej nie spalam Uśmiech
Odpowiedz

no no ... ladnie sie rozwija. Pogratulowac.

No to... w ramach przeprosin ze mnie dlugo nie bylo

Wspomniany przezemnie mlyn... No nastolatka bylam (teraz stara estem) no wiec mam kolezanke ktora mieszka kolo tego mlynu. No wiec ja i moj chlopak zmotoryzowany (126p) pojechalismy w odwiedziny na kawke. ale wjezdzamy na podworko a tam ciemno jak nie wiem gdzie . wszystko pogaszone w domu... no sobie myslimy poczekamy chwile bo bylismy umowieni.... nagle ten malczak tak jakby cos bardzo silnego pchnelo go do przodu ze 2 m i do tylu z ta sama sila... no ale ja pewna zze to on cos wymyslil jak to facet chociaz auto bylo zgszone no ale nic ciagle spokojna on juz nie tak bardzo Rotfl (faceci ) jedziemy do domu Rotfl i cala droge autko obie samo trabilo takie fajne regularne pippppppp ppipppppppp .... jakies 100 m od domu dali sobie spokoj Rotfl Luzik ale ja ogolnie boje sie bardziej zywych niz umarlych nie wiem skad sie to bierze bo nigdy jakichs takich wielkich problemow z ludzmi nie mialam co mogloby tak skrzywic mi psychike. ale od najmlodszych lat boje sie ludzi i to okropnie np nawet teraz idac wieczorem kiedy widze auto jadace chowam sie zawsze w rowie lub za drzewem. i kiedy moge wybrc isc 5 km przez las lub 2 zwykla wiejska droga zawsze pojde przez las nawet o 12 w nocy. Rotfl
Odpowiedz

Suna, ja też nie mam problemu z lokatorami. Jest u mnie nawet jeden jegomość ostatnio. Oczko

Kolejna historia.
Dawno temu, z 13 lat miałam. Babcia kupiła nową, ogromną szafę. Jakieś dziwne uczucia wzbudziła, choć nie wyglądała na starą czy nawiedzoną, ot, elegancka szafa. Oczywiście, postawili ją u mnie w pokoju, akurat obok mojego łóżka. Załamka
Trochę się obawiałam, ale poszłam spać. W pewnym momencie się budzę i jakoś instynktownie czuję, że jest 3-4 rano. Niewygodnie mi, więc co, chcę się przerzucić na drugi bok, a tu... dupa. Ruszyć się nie mogę. Myślę sobie, ok, paraliż senny, każdemu może się zdarzyć.
...Nagle SRU!, jak coś się nie zaczyna drzeć ze strony szafy... Shock I to niejedna istota, a kilkanaście wręcz. Co więcej, nie brzmią ludzko, tylko tak... metalicznie? I jakby ktoś się nad nimi znęcał. Na domiar złego, coś zaczyna mnie wyrywać z ciała. Ja się opieram, zapieram wszystkim co się da, byleby tylko mnie nie wyrwało. Shock Panika jak diabli, proszę panicznie by przestało, a to zaczyna mocniej ciągnąć i coraz agresywniej! Już mam łzy w oczach, błagam wręcz, żeby poszedł, a ten jeszcze mocniej. Myślę "BOŻE, NIECH TO PRZESTANIE", a to coś wpada w jeszcze większą furię, już czuję, że mnie prawie wyrwał i... pustka. Nic nie pamiętam. Żadnych innych snów czy przebudzenia. Obudziłam się później, koło 10.

Teraz traktuję to jako ciekawe doświadczenie, ale wtedy... Załamka Najgorsze były te krzyki. Tak przepełnione bólem... Nawet teraz płaczę, jak to opisuję.
Odpowiedz

Dzisiaj usłyszałem kilka nowych historii, już wam donosze heheheOczko

No wiec jedna pani opowiadała że za czasów szkolnych, a zważywszy na jej wiek musiało to być z 50 lat temu, mieszkała na stancji. Pewnego dnia wracając ze szkoly zauważyła w oknie domu w którym mieszkała jakąś babkę w chuście na głowie opierającą się o parapet i yglądającą na zewnątrz. Wpadła na górę a tam nikogo nie ma... zajrzała pod łóżko i nawet do szafy, ale nic... Zdziwiona zeszła na dól do właścicielki zapytać kto był w jej pokoju, czyżby współlokatorki już wróciły ze szkoły? Na co babka odpowiada że dziś wyjechały i nie były w jeszcze domu... No więc ta opowiedziała jej że widziała kogoś w oknie. wtedy babka opowiedziała jej że przed jakimś czasem zmarła jej matka, którą opisłała wlaśnie jako staruszkę w chustce na głowie. Okazało się ze zmarła w tamtym pokoju, a co gorsza na jej łózku! Masakra... A chustkę nosiła bo jej ciągnęło od okna i zimno jej w głowę było przez co nosiła taką czarną chustkę...

Inna babka opowiedziała mi że kiedyś też spotkała ducha. Spała w pokoju, nagle usłyszała kroki. Ktoś był w jej pokoju! Słyszy jak osoba zbliża się do łóżka i nagle... ciągnie za jej kołdrę, ta zrywa się i szarpie aż wkońcu zaczęła się modlić. Spojrzała zza kołdry i nad głową pod sufitem zobaczyła 2 niebieskie postacie unoszące się w powietrzu. Zaczęła jeszcze żarliwoej się modlić i zniknęły... Rano wstała, podchodzi do drzwi a te zamknięte na klucz - czyżby i mój klucz nie dawał mi bezpieczeństwa : Boi się
Odpowiedz

Ja ostatnio miałem Sytuacja z kołdrą... leże sobie czuje że zaraz zasnę a tu nagle coś tak próbuje kołdrę zedrzeć... tak delikatnie najpierw i stopniowo.. otwieram oczy i sobie myślę co jest do *&%&$#%^#@$ a tu nic cisza. Zamykam oczy i znów czuję... zacząłem się modlić do anioła stróża minęła chwila i było spoko, ale kurde masakra i to jeszcze łachudra jak miałem oczy zamknięte chciał zawinąć kołdre Rotfl no skandal! Rotfl ale nie byłem ucieszony że coś takiego mi sie pojawiło w pokoju. Najdziwniejsze jest to że tam nigdy nic sie nie działo.. możliwe że jakieś bycisko sobie wpadło?
Odpowiedz

ja się tego Ściągacza kołder bardzo boje Krzyk chyba bym się @@@@@@ ze strachu i potwór od razu by sam uciekł Język
Odpowiedz

slawek_88 napisał(a):podchodzi do drzwi a te zamknięte na klucz - czyżby i mój klucz nie dawał mi bezpieczeństwa : Boi się
to tylko człowiek wymyślił rożnie ochronie Wyśmiewacz a duchy nawet tego nie wiedzą tam nie ma zakazów Krzyk
Odpowiedz

No właśnie! może Ty wkładasz klucz a oni mają to głęboko w D Rotfl tak samo sól i inne amulety :o zapewne możemy sobie to wsadzić Rotfl ale modlitwa działa to jest pewne Język
Odpowiedz

a ja wierzę w to, że te symbole to tylko materialny obraz naszej woli która jest nie do przebicia, jeśli w coś wierzymi i jesteśmy przekonani o działaniu tego, to nic nam nie goziOczko To my się bronimy a przedmioty sa tylko tarczą w naszych rękach. Jesli leżą na swoim miejscu czuję się bezpieczniej a to już połowa sukcesu.
Odpowiedz

Pawson87 napisał(a):ale modlitwa działa to jest pewne Język
no właśnie o co chodzi słyszy duch modlitwie i Myśli cholera zaraz aniołki przelecą Myśli
albo działami jak wabiki aniołek przylatuje na pomoc a tu zasadzka zmor Krzyk
Odpowiedz

Myślę że modlitwa daje nam wiarę a wiara to silna tarcza. Sławek masz rację tylko teraz trzeba sobie zadać pytanie czy nasza silna wolna jest tarczą i czy ona tak wpływa na duchy? Odstrasza je? jakieś pomysły ?
Odpowiedz

Ducha chyba tak łatwo nie odstraszysz ze znika nie znaczy ze znikł Oczko Jak biedzie miał dostęp do twoje energii to skorzysta bez zaproszenia Mniam to tylko nam się wydaje ze jest czysto słyszałem ze obok się kreci tyle tego ze Krzyk
Odpowiedz

Z tego co się naczytałem, doświadczyłem i usłyszałem nasza aura jest największą i pierwszą tarczą która nas chroni przed wpływami... Każdy z nas też słyszał że nasze przedmioty przesiąkają nami, naszą energią i intencją... Dlatego wiele się słyszy opowieści że wnosząc do domu jakieś antyki, nie daj boże maski... zaczyna straszyć. Po prostu te przedmioty niosą w sobie cząstkę właściciela.
Na tej samej zasadzie działają amutety i talizmany - trzeba je naładować, przesiąkają one wtedy nasza wolą, intencją w której je ładujemy, kładziemy w swoim pokoju i domu... Dziury w naszej aurze prowadzą do ataków, nie mając silnej aury nie mamy tym bardziej siły na naładowanie amuletów czy talizmanów...
Dla mnie klucz w dziurce oznacza to i tamto i tak działa - taka jest moja wola i tak się dzieje. Najważniejsza zasada magii i już Ok
Odpowiedz

To prawda alex, dlatego warto być w formie - w zdrowym ciele zdrowy duch i silna auraOczko Przygnębienie przyciąga je bardziej. Tak jak Ziemia ma pole magnetyczne chroniące nas przed zabójczymi promieniami Słońca, tak nasza aura robi to samo dla nas. Dlatego warto o nią dbaćOczko
Odpowiedz

slawek_88 napisał(a):Tak jak Ziemia ma pole magnetyczne chroniące nas przed zabójczymi promieniami Słońca, tak nasza aura robi to samo dla nas. Dlatego warto o nią dbaćOczko

Jak ? dbać o aurę ? Myśli
Odpowiedz

Przede wszystkim pozytywnym myśleniem, nie stresowaniem sie, byciem zdrowym... Ludzie szczęśliwi, zdrowi nie mają takich problemów. Zaawansowani mogą sobie ją oczyszczać jeszcze różnymi kąpielami w soli, czy medytacjami, albo tak jak ja teraz kamertonami... Jednak życie tu i teraz i nie mieszanie się w różne energie jest największą gwarancją zdrowej aury.
Odpowiedz

Jasne tylko jak to mówi Ferdek Kiepski życie to nie je bajka nikt nie drapie Cie po jajkach Rotfl często gęsto jest ciężko i bywają chwile zwątpienia i załamania.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości