Cesarz - Initiatory Tarot of the Golden Dawn
#1

Cesarz

[Obrazek: db_IGD-_IIII_-_Der_Herrscher1.jpg]

U stóp cesarza siedzi baran, który jest symbolem, tworzenia, płodności, ciała, rzeczywistości fizycznej.
Egipski bóg Chnum był przedstawiany z głową barana, lub jako baran. Chnum był stwórcą ludzi, który na garncarskim kole ulepił człowieka i zwierzęta.
Na szczycie korony widnieje kryształowa kula jako symbol zdolności cesarza, który wszystko wie, wszystko widzi i wszystko może powiedzieć.
Cesarz trzyma w dłoniach insygnia władzy, w tym jabłko. Królewskie jabłko, było wzorowane na owocu granatu, które symbolizowało płodność, życie, miłość. Cesarz nie trzyma berła, ale laskę faraona zakończoną baranią głową. Biały pas oznacza zapanowanie nad ciemnymi siłami.
Cesarz siedzi na podwyższeniu, na wszystko patrząc z góry.
Odpowiedz
#2

Hajja, jak zwykle bardzo dobre podsumowanie symboliki!
Odnośnie symboli obecnych w tradycyjnym G.D. jest tu tylko kilka elementów: baran odnosi się również do znaku Barana, który w G.D. skojarzony jest z tą kartą. Gdyby przymknąć oczy na to, że szaty Cesarza są w kolorze magenty i założyć, że są czerwone, odnosiłoby się to również do znaku Barana, jak i Marsa, planety władającej Marsem. Złoto natomiast jest metalem związanym ze Słońcem - planetą wywyższoną w znaku Barana. Słońce symbolizowane jest również przez koronę.

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz
#3

Aur Ganuz napisał(a):baran odnosi się również do znaku Barana
Aur Ganuz napisał(a):odnosiłoby się to również do znaku Barana, jak i Marsa, planety władającej Marsem. Złoto natomiast jest metalem związanym ze Słońcem

Dokładnie tak!

Zadaniem ilustratora było narysowanie kogoś, kto się nam wyda:

zdobywcą, płomiennym, namiętnym, porywczym, apoteozą Marsa zarówno w miłości jak i na wojnie. To uosobienie pozytywnej męskości, tak samo jak Cesarzowa jest uosobieniem pozytywnej kobiecości.

(z notatek Ethel Felkin, które podobno ilustrator dostał do łapy przed malowaniem talii i które miały mu służyć za źródło wiedzy i inspiracji do namalowania Wielkich Arkan).

Jak wiadomo apoteozą Marsa jest również władany przez niego znak Barana i one oba, archetypowo, są dokładnie takie jak opisała Ethel Felkin.

Moim zdaniem ilustrator sprostał postawionemu przed nim zadaniu, karta mi się podoba i mówi (jak dla mnie) to co ma mówić. Może mówiłaby bardziej, gdyby - jak zauważył Aur Ganuz - czerwień była prawdziwie czerwona. To coś na karcie to odcień zimny i trochę ujmuje "płomienności".
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości