VI Kochankowie - DruidCraft
#1

Z pewnością tak jak w talii RWS są pokazane tutaj zarówno wybór i oddanie się - a może wybór aby się poddać?! Obydwie alegorie pojęć są zdecydowanie bajecznie uwznioślone. Książka wspomina, że są to bogini i bóg przyszli razem by uczcić odpowiednik naszej Nocy Świętojańskiej. Z pewnością szukali kwiatu paproci, które widać też wokoło Kiedy patrzymy na przedstawioną scenę to istnieje poczucie innego świata, który na momen jest nam otwarty. Jak scena z raju. To wrażenie wyraźnie podkreśla Jeleń, który reprezentuje wdzięk, subtelność i elegancję. Są w lesie, na małej polance, a pogląda ich jeleń. W kamieniu ma dole karty jest "greenman" z woda tryskającą z jego ust, a na drugiej stronie, na stromym kamieniu jest wąż opleciony wokół jaja i księżyc obok słońca w pełnym blasku.
[Obrazek: db_DC-_VI_-_The_Lovers1.jpg]
Karta Kochanków tutaj jest trochę inna niż większość z innych talii tarota. Tradycyjnie na karcie pokazany jest wybór pomiędzy dwoma kobietami, a w tym przypadku oni dokonali swoich wyborów i wyglądają na bardzo szczęśliwych. Zamiast dokonywania wyboru pomiędzy dwoma kobietami oddali się sobie nawzajem i połączyła ich boska ekstaza. Zamiast widoku zwyczanych ludzi istnieje wrażenie udziału w scenie "nadprzyrodzonych" - być może, aby pokazać że oto jesteśmy świadkiem wielkiego obrzędu alchemicznej miłości. Z jej wyrazu twarzy da się wyczytać, że wszystko jest cudowne.
Odpowiedz
#2

Tu chodzi o rytuał przejścia ze święta Beltaine. Bogini Dziewica (albo Dziewica Łowczyni) spotyka Rogatego Pana i oddaje swoje dziewictwo bogom (że dziewica, to po wianku widać).
Wybierano kobietę i mężczyznę, którzy grali te role. Żeby wszystko gładko poszło, to odurzano ich wcześniej narkotykami. Kobieta pewnie widzi tego faceta pierwszy raz w życiu na oczy... I ma strasznie wielką stopę... Oczko

W Tarocie marsylskim mamy parę wstępującą w związek małżeński (przejście), tu mamy przejście w postaci stawania się dorosłym, dojrzałym. Bogini Dziewica staje się Boginią Matką.
Tu też mamy osoby trzecie, tylko, że nieujawnione i są nią bogowie. Może są nawet pod postacią tej sarny, która symbolizuje siłę żeńską (no i mamy ukrytą kobietę Oczko ).


Właśnie znalazłam w sieci, że sarna jest wiccańskim symbolem kobiety - matki. I to by się zgadzało.
Odpowiedz
#3

Widać po ich twarzach i nie tylko jej , ze są w ekstazie , ze poddali się miłości głębokiej takiej nie z tej ziemi , jakby rzeczywiście byli naćpani. Rotfl Powinni jednak nie zapominać, ze bardzo łatwo można przejść z karty Kochanków do karty Diabła . O tym może świadczyć bluszcz zakręcony na rogach mężczyzny , bo bluszcz to nie tylko symbol miłości, przywiązania , tęsknot, potrzeba opieki , czy symbol wieczności i trwałości w trudnym okresie, ale wiemy też , ze bluszcz , bywa i trujący , może więc jest symbolem destrukcji w zwiazku i "zatruwania" sobie wzajemnie życia Myśli
Odpowiedz
#4

W temacie wielkiej stopy - otóż to tylko złudzenie optyczne albowiem rzeczona stopa jest na pierwszym planie i dlatego jawi się widzom jako nieproporcjonalnie dużaUśmiech
MUśmiech
Odpowiedz
#5

Wiem, miał być zabieg w stylu Mantegny w obrazie "Martwy Chrystus", ale chyba coś nie wyszło... Autor zapomniał o powiększeniu łydki i wyszła płetwa. Oczko
Odpowiedz
#6

Mnie się wydaje, że zachował proporcje, nie widzę płetwy Bezradny
MUśmiech
Odpowiedz
#7

Ja zajmuję się sztuką na co dzień i niestety widzę takie mankamenty. Widzę też, że pierś kobiety wyrasta jej spod szyi. Ale ja się już lubię czepiać takich rzecz. Rotfl
Odpowiedz
#8

No fakt, z tą piersią- też to mi się rzuciło w oczy, a wracając do stopy... może to jest kobitka king- size, więc i stopę ma np 42 i jesśli masz może , jak ja 36, to płetwa jak nicUśmiech
Buźki
MUśmiech
Odpowiedz
#9

w całej talii są duże stopy , na wielu kartach , może to jakiś zamysł autora kart Uśmiech
Odpowiedz
#10

No tak, duża stopa- dobra przyczepność, mocne trzymaniew się na nogach, związek z podłożem- tu- z Ziemią, bosa stopa- bliski związek z naturą...
MUśmiech
Odpowiedz
#11

Hajja napisał(a):"........... Może są nawet pod postacią tej sarny, która symbolizuje siłę żeńską (no i mamy ukrytą kobietę Oczko ).
Właśnie znalazłam w sieci, że sarna jest wiccańskim symbolem kobiety - matki. I to by się zgadzało.

Troche się faktycznie czepiasz tych proporcji Hajja. Wedlug mnie jest wszystko na swoim miejscu, wystarczy spojrzeć gdzie jest pacha i gdzie pierś , ona ma male piersi więc wszystko jest na właściwej wyskości, stopa dla mnie też nie jest zbyt duża. Ale ja nie jestem malarką.
Co jeszcze zauważylam po bliższym przyjrzeniu, to, że ten rogaty kochanek ma lekko rozchylone usta jakby wydawał z siebie okrzyk rozkoszy.
Twoja uwaga na temat sarny, Hajja , skojarzyła mi się z miom wcześniejszym spostrzeżeniem. Ta sarna patrzy na kochanków(może podgląda) jakby byla zazdrosna o te kobietę-kochankę. Ja tu wyczuwam coś takiego...dziwnego w tym ,że sarna tak patrzy z góry... jakby byla smunta. Myśli
Odpowiedz
#12

... bo wie, że jak skończą miłosne igraszki, to przyjdzie pan C i przegna towarzystwo z Raju
MUśmiech
Odpowiedz
#13

moje skojarzenia są takie, że to jest dzionek PO Beltaine, jest blisko południa, a oni jeszcze śpią, bo noc była taka namiętna... Uśmiech
i tu się zgadzam z Hajją, że ona to najpewniej wcielenie bogini, a on - boga.

w każdym razie jest to chyba późniejsza wiosna, drzewa i kwiatki kwitną.
ukryci w jakimś miejscu cichym i spokojnym, gdzie są sam na sam ze sobą i przyrodą.
towarzyszą im symbole płodności, źródełko, oblicze Greenmana, paprocie, jajo+wąż, księżyc i słońce jako komplementarność żeńskiego i męskiego pierwiastka, węzły jako zjednoczenie pary.

jeśli chodzi o węża to można by pisać wiele Uśmiech
"Od najdawniejszych czasów kojarzyły się z męskim członkiem i pępowiną, łączyły więc cechy męskie z żeńskimi. Dla Celtów wąż był nie tylko symbolem bogini-matki i boga-stwórcy jednocześnie, ale wręcz uosobieniem sił, które bezustannie odnawiają kosmos, pobudzały do wzrostu rośliny i stymulowały popęd płciowy u ludzi i zwierząt (...) węże towarzyszyły bóstwom mocno związanym z ziemią, płodnością i uzdrawianiem (...)"

mężczyzna ma na głowie jelenie poroże - ten tutaj chyba był młodym jelonkiem. oprócz takiego standardowego skojarzenia z "rogatym bogiem"
[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcRqKoAGhlYLnhGBA9FEdmL...Lg9AQv&t=1]
(nota bene: jelonek po prawicy, wąż w lewej dłoni boga Uśmiech)
może mieć też inne znaczenia:
"Poroża, zwłaszcza danieli i jeleni szlachetnych, w kształcie litery U lub lirowate oznaczały element żeński, rozgałęzione - męski, a umieszczone razem były symbolem płodności (...) Poroża w kształcie litery V oznaczały u Celtów sarnę. Rosnące w cyklu rocznym jelenie rogi były swoistym kalendarzem: od pojawienia się wypustków na przełomie lutego i marca do zrzucenia w sierpniu z rogów scypułu przypadał okres siewów i żniw, a poszczególne stadia wzrostu poroża pokrywały się ze stadiami dojrzewania zboża. Łanie i sarny uchodziły za przykładne matki, w obronie swych młodych gotowe poświęcić życie. Najistotniejsze jednak było to, że zarówno jelenie rogi po spadnięciu, jak i ziarnko zakopane w ziemi, odrastają. Wydaje się, że "umarły", a jednak odżywają, i to cyklicznie!"
"Prawdopodobnie dawniej tancerze nakładali sobie jelenie lub sarnie czaszki na twarz, czcząc w ten sposób wielką boginię i prosząc o urodzaj na następny rok, a także oddając cześć zmarłym."
"Jeleń był także zwierzęciem ofiarnym (...) Liwiusz pisze, że przed bitwą pod Sentinum w celtyckim obozie wybuch entuzjazm, gdy upolowano łanię, którą natychmiast złożono w ofierze. Uznano to za dobry znak przed walką (...)"

prócz tego boginie i nimfy często przybierały postać łań i saren, natomiast bogowie - jelenia czy daniela.

fajnie by było - jeśli ktoś ma możliwość - poszukać jeszcze znaczenia bluszczu na głowie pana oraz tatuażu (jako samego znaku na ciele) na jego lewym ramieniu.
Odpowiedz
#14

Dziś w historii Wicca znalazłam coś ciekawego zacytuję fragment:

"(...) Głównym bóstwem współczesnego ruchu Wicca (...) jest bogini często nazywana Gają. Według niektórych to z niej powstała Ziemia, wedle innych to ona jest samą Ziemią. Niektóre odłamy Wicca uznają także partnera bogini, rogatego boga, będącego jej naturalnym dopełnieniem, tak jak dopełnieniem lata jest zima, zaś nocy - dzień. (...)"


Z drugiej zaś strony w tej samej książce znalazłam taki fragment, który wydaje mi się pasować do tej sytuacji.

Ostara - ok 21 marca równonoc wiosenna (czego symbolem jest słońce i księżyc na kamieniu)

"Ostara to święto równonocy wiosennej (...) Wiosna która rozpoczęła się w Imbolc, jest teraz w połowie drogi do Beltane. Noc i dzień zrównają się ze sobą, bóg światła urodzony w noc przesilenia zimowego, zaczyna zwyciężać swojego mrocznego brata. Bogini dziewica czczona w Imbolc zbliża się do boga światła, stając się przyszłą matką nowego Słońca, które ponownie narodzi się w kolejne Yule.
(...)
Obchody Ostary skupiają się na radosnych wydarzeniach: zaślubinach i poczęciu, w których dziewicza bogini-Ziemia, łączy się w miłości z silnym już o tej porze roku Słońcem i za jego sprawą staje się matką. Innym ważnym aspektem jest zwycięstwo światła nad ciemnością. (...)"

* Imboloc 1/2 lutego dzień śródkwartalny.
*Beltane 30 kwietnia/ 1 maja dzień śródkwartalny

Tak więc ich wianki mają chyba sugerować, że przed chwilą doszło do ich zaślubin, a w tej chwili dochodzi do poczęcia Słońca.
Odpowiedz
#15

Rada z jednej karty:

Karta miłości i przyjaźni oraz radości z otworzenia serca. Zapowiada dobre relacje z ludźmi, umacnianie starych związków, a także pojawienie się nowych, które mogą stać się pokusą, jeśli jesteś w stałym związku. Gdzieś wokół Ciebie może zacząć krążyć posmak zdrady. Zaplanowane sprawy ułożą się pomyślnie.
Romans w pracy i plotki z tym związane. Uważaj, bo może Ci zaszkodzić. W trudnych sprawach zawodowych nie podejmuj pochopnych decyzji. Jeśli chciałeś coś ukryć, zataić, sfałszować, nie rób tego.

Źródło: Barbara Antonowicz-Wlazińska "Przepowiednia z jednej karty Tarota"
Odpowiedz
#16

Rada z karty VI Kochankowie – DruidCraft:
Otwórz się na miłość, poddaj się zmysłom całym swym jestestwem.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości