Zajazd pod Różą

W naszym niebie
Jeszcze śpisz
Za rzęsami schowana
Błękit nieba
Uwięziony w Twoich oczach
Ciepły głos
Jeszcze w ustach uśpiony
W Twoich włosach
Jeszcze śpi wiosenny wiatr

Jeśli chcesz
Wypuść spod powiek wiosnę
Wypuść błękit radosny
Moje niebo...
Jeśli chcesz
Niech motyle Twych słów
Z ciepłych wyfruną ust
W moje niebo...

Jeszcze śpię
W Twoje myśli wsłuchana
W ciepły oddech
I tak znaną melodię
Moje serce
bije przecież tak samo
Jest tak Twoje
Że go sama nie poznaję

Jeśli chcesz
Żeby snu nadszedł kres
Jeśli dzień zbudzić chcesz
W naszym niebie
Przytul mnie
Za oknami znów deszcz
Lecz wiosennie nam jest
W naszym niebie


Ref.

Jeśli chcesz
Żeby snu nadszedł kres
Jeśli dzień zbudzić chcesz
W naszym niebie
Przytul mnie
Za oknami znów deszcz
Lecz wiosennie nam jest
W naszym niebie...


Chorus:

Chcę przytulać Ciebie już od rana
Tulić Twoje włosy jedwabne, kochane
Patrzeć w piersi Twojej lekkie falowanie
Zwabić promień słońca w Twych oczach nad ranem
Będę tulić Ciebie, skarb najcenniejszy
W deszczu kroplach za oknem wypatrywać tęczy
Wszystkie wiosny kwiaty zakwitną dla Ciebie
W naszym niebie...

/śpiewa Cisza jak Ta/
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=pywa6BjhaDM&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=pywa6Bjh ... re=related</a><!-- m -->
Odpowiedz

Nie wiedziałam, że tak blisko
jest to wszystko,
to wszystko, o co chodzi...

Nie wiedziałam, że tej zimy
zatańczymy,
zatańczymy jak w ogrodzie...

Nie wiedziałam, że się ręce
z tego tańca
jak z wieńca
nie rozplączą,

nie wiedziałam, że się serca
nigdy więcej,
nigdy więcej nie rozłączą,
nie wiedziałam, że to można - tak bez tchu...

nie wiedziałam, że ja także będę Ewą,
nie wierzyłam, nie czekałam, nie przeczułam w głębi snu,
że jeżeli gdzieś jest niebo,
to tu, to tu.
A. Osiecka
Odpowiedz

Piosenka dla mojej dziewczyny
Szesnaście lat miałem, gdy na żagle
Pierwszy raz w świat przyjaciel mnie zabrał -
Wdzięczny jestem mu za to do dziś.

Morze jest mym życiem i żywiołem
Do końca dni. Teraz, gdy zacząłem,
Przyjaźń z nim - z tego już nie da się wyjść.

Morze i wiatr, na dobre i na złe,
Przez wiele lat szukałem, znalazłem.
Miła, błagam, nie zrozum mnie źle.

Kocham Cię tak, jak swoje przestworza
Pokochał wiatr, a jednak, o Morzu,
Nie wiem, czy miłość to też, czy zew?

Miesiące dwa na morzu bez Ciebie
To deszcz i mgła, to słońce na niebie.
Zdjęcie Twe nad głową w koi swej mam.

Na grzbietach fal poznaję świat nowy,
Krążę wśród skał czujny, gotowy,
Lecz sercem uparcie wędruję tam, tam, gdzie Ty.

Miesięcy sześć we dwoje znów w domu,
Mówisz, że mnie nie oddasz nikomu,
Więcej nic nie zabierze Ci mnie.

Dajesz mi to, co ważne jest w życiu,
Lecz serce me cichutko i skrycie
W morze jachtem żegluje co dzień, choć we śnie.

Morze i wiatr, na dobre i na złe,
Przez wiele lat szukałem, znalazłem.
Miła, błagam, nie zrozum mnie źle.

Kocham Cię tak, jak swoje przestworza
Pokochał wiatr, a jednak, o Morzu,
Nie wiem, czy miłość to też, czy zew?

/śpiewa EKT Gdynia/
<!-- m --><a class="postlink" href="http://mirkli.wrzuta.pl/audio/abPPjk7m81O/ekt_gdynia_-_piosenka_dla_mojej_dziewczyny">http://mirkli.wrzuta.pl/audio/abPPjk7m8 ... dziewczyny</a><!-- m -->
Odpowiedz

Bliskość
Stanąłeś obok
tak blisko,
że świat zawirował
...umknęło wszystko.

Dotknąłeś delikatnie dłoni
... ukradkiem?
Zniewoliłeś spojrzeniem
... przypadkiem?
Zostawiłeś na skroni oddech gorący ...niechcący?

Zamknęłam oczy.
Przeszyły słodkie dreszcze.

Odchodzisz?
Zostań, proszę.
Chcę jeszcze...


/z netu - autor nieznany/
Odpowiedz

W moim domu
W moim domu dzikim winem porosłym
Czas zatrzymał się przy jednym z okien.
Zegar świata wciąż wskazuje wiosnę
Pochyloną nad jeziorem głębokim.

Wiśnie kwiaty osypują rankiem
Na jedwabie traw mchów aksamity
A w południe senną kołysankę
Zaczynają grać polne koniki.

Już zachodnie zorze zdobią niebo
Wieczór rosą stopy mi obmywa.
Ja dobranoc mówię starym drzewom
Zasłuchana w ciszę i szczęśliwa.

Może kiedyś wskazówki zegara
Wskażą słońca letnią pomarańczę.
Pęknie lipiec-miodu złota czara
A ja z latem w wianku z chabrów zatańczę.

/Anna Zajączkowska/
Odpowiedz

miriam napisał(a):
Zamieszkamy pod wspólnym dachem
przed obcymi zamkniemy drzwi
posadzimy przed domem kwiaty
których nocą nie zerwie nikt
przyniesiemy suchego drzewa,
żeby zimą nie było źle
parę jabłek i trochę chleba
co nam starczą na cały wiek
Przeczekamy każdy losu kaprys zły
Żeby potem żyć normalnie żyć
Zamieszkajcie pod wspólnym dachem
przed obcymi zamknijcie drzwi
i posadźcie przed domem kwiaty
których nocą nie zerwie nikt
Przygotujcie suchego drzewa
żeby zimą nie było źle
parę jabłek i trochę chleba
co wam starczą na cały wiek
Pod buda


<!-- m --><a class="postlink" href="http://w75.wrzuta.pl/audio/7qlBnDgDUJB/zamieszkamy_pod_wspolnym_dachem">http://w75.wrzuta.pl/audio/7qlBnDgDUJB/ ... nym_dachem</a><!-- m -->

No marzę o tym! Żeby tylko nie trzeba było pałcic za ogrzewanie gazowe :fie: :bad:
Odpowiedz

Z nim będziesz szczęśliwsza

Zrozum to, co powiem
Spróbuj to zrozumieć dobrze
Jak życzenia najlepsze, te urodzinowe
Albo noworoczne, jeszcze lepsze może
O północy gdy składane
Drżącym głosem, niekłamane
Z nim będziesz szczęśliwsza
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim.
Ja, cóż -
Włóczęga, niespokojny duch,
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko
Jaka epoka, jaki wiek,
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się,
A jaka zaczyna.
Nie myśl, że nie kocham,
Lub że tylko trochę kocham
Jak cię kocham, nie powiem, no bo nie wypowiem -
Tak ogromnie bardzo, jeszcze więcej może
I dlatego właśnie żegnaj,
Zrozum dobrze, żegnaj, żegnaj
Z nim będziesz szczęśliwsza
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim.
Ja, cóż -
Włóczęga, niespokojny duch,
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko
Jaka epoka, jaki wiek,
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się,
A jaka zaczyna.
Ze mną można tylko
W dali znikać cicho

(Stachura)
Odpowiedz

Siedzi na krześle

Siedzi na krześle drewnianym
i nic nie wie
że posadziłbym ją
na diamentowym tronie
metafor

Siedzi milcząc
z obyczaju podobna
do dzikich ptaków

Zdjęla
jeden pantofel
i nic nie wie
że odcisneła małą stopę
w podłodze pokoju

siedzi zasłonięta irysami
które napisałem dla niej
i nic nie wie

(Jerzy Harasymowicz)
Odpowiedz

przepiękne...
Odpowiedz

[Obrazek: maki.jpg]
Czarne wnętrze maków
Poznał ją
z ciemnym dnem
traw
z nocną głębokością
pszenic
z czarnym wnętrzem
maków

Szła w mrok
za jego dłonią
jak za białą gwiazdą
przez próg
którego nigdy nie przestąpiło
słońce

Do spłowiałych ścian
umierających lamp
zasłon
spinanych
agrafką lęku

Obca ciemnościom
poruszała się
jak kalekie zwierzę

Wyprowadzona
na słońce
oślepła
dla niego

Nie przenika
ślepej skóry
światło
jego palców.

Hillar Małgorzata
Odpowiedz

baaardzo piękne, ech...
Odpowiedz

Daj mi słowo
Już słońca wschód, początek dnia,

biały poranek obiecuje dobre chwile nam.

Jesteś mój, ale czy wiesz,

co jeszcze z twoich ust usłyszeć chcę.

Daj mi słowo, słowo niezwykłe,

co jutro zakwitnie jak sad, tak jak sad.

W sercu schowam, przejść wtedy mogę

przez ogień i wodę, bo wiem, że je mam.

Oczu mową dawno nazwane, zwyczajne i znane tak trwa.

Daj mi słowo, chcę w nie uwierzyć,

chcę z tobą je przeżyć, już czas.

Dzień chyli się, nadchodzi chłód,

nie uwierzyłeś jeszcze, miły, w białą magię słów.

A ja to wiem, gdy cisza trwa,

co nie nazwane jest, ucieka nam.

Daj mi słowo, słowo niezwykłe,

co jutro zakwitnie jak sad, tak jak sad.

W sercu schowam, przejść wtedy mogę

przez ogień i wodę, bo wiem, że je mam.

Oczu mową dawno nazwane, zwyczajne i znane tak trwa.

Daj mi słowo, chcę w nie uwierzyć,

chcę z tobą je przeżyć, już czas.

Jonasz Kofta
Odpowiedz

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=SjQ7vOvEfiY[/youtube]
CO TO JEST MIŁOŚĆ?
Jonasz Kofta

Co to jest miłość
Nie wiem
Ale to miłe
Że chcę go mieć
Dla siebie
Na nie wiem
Ile

Gdzie mieszka miłość
Nie wiem
Może w uśmiechu
Czasem ją słychać
W śpiewie
A czasem
W echu

Co to jest miłość
Powiedz
Albo nic nie mów
Ja chcę cię mieć
Przy sobie
I nie wiem
Czemu
Odpowiedz

Ewo bardzo lubię Jonasza Kofte. Miłego słuchania. Rotfl
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=vmzU175seAA[/youtube]



Wino samotnych
słowa : Jonasz Kofta

Jeszcze krok i znów mrok, mała wieczność
ta minuta trwać możne sto lat
obok już twoich póz niedorzeczność
jest samotność jak lustro i walc
to twój cień objął cię chłodem szarym
szepce ci jakieś nikt nie ma cię
nie ma prawd nie ma kłamstw
jedno wiesz, jesteś sam...
i tak będzie, zostanie jak jest

Wypij do dna
gorzkie wino samotnych
wypij
i ty i ja
potrafimy z tym żyć
śmierć oczy ma
z wypłowiałych afiszy
w ciszy
gorzkie wino samotnych
wypij do dna

Jeszcze masz jakąś twarz, jakieś ciało
celę, w której uwięził cię byt
jeszcze się dotąd nic nie udało
jedno wiesz, było głupio i wstyd
w pustych dni gęsta sieć zaplątany
w węzłach żył słyszysz szum ciemnej krwi
nie ma prawd, nie ma kłamstw
jedno wiesz jesteś sam
pogodzony już z klęską ktoś...nikt..

Wypij do dna
gorzkie wino samotnych
wypij
niech czarny blask
zamigoce we szkle
w świecie za ścian
tylko siebie usłyszysz
w ciszy
gorzkie wino samotnych
wypij do dna

Odpowiedz

Miriam mam gęsią skórkę jak tego słucham. Dziękuję .....
Odpowiedz

Pocałunek-krajobraz

Błądziłem lasem twoich włosów — zioła
I płacz odkryłem. I schodziłem niżej
Na białe śniegi zimowego czoła,
Gdzie płacz już umilkł, a był cień lichtarzy.

Potem zwiedzałem pamiątki twej twarzy,
Coraz to bliżej — i coraz to bliżej
Ust twoich dobrych uśpionego sioła:
W nim co się zdarzy — raz tylko się zdarzy.

I wszedłem w sioło. A była pogoda
Pod całym niebem twego podniebienia.
Gdzieś w cichym kątku umierała młoda
Wstydliwość sielska w zapachu tymianku.


Nagle wróciłem — i stałem na ganku.
Patrząc jak wokół krajobraz się zmienia,
Jak wschodzi pierwsza gałąź bzu w ogrodach,
I gną się rzęsy pod rosą poranku.

Stanisław Grochowiak
Odpowiedz

alathea napisał(a):Z nim będziesz szczęśliwsza

Zrozum to, co powiem
Spróbuj to zrozumieć dobrze
Jak życzenia najlepsze, te urodzinowe
Albo noworoczne, jeszcze lepsze może
O północy gdy składane
Drżącym głosem, niekłamane
Z nim będziesz szczęśliwsza
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim.
Ja, cóż -
Włóczęga, niespokojny duch,
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko
Jaka epoka, jaki wiek,
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się,
A jaka zaczyna.
Nie myśl, że nie kocham,
Lub że tylko trochę kocham
Jak cię kocham, nie powiem, no bo nie wypowiem -
Tak ogromnie bardzo, jeszcze więcej może
I dlatego właśnie żegnaj,
Zrozum dobrze, żegnaj, żegnaj
Z nim będziesz szczęśliwsza
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim.
Ja, cóż -
Włóczęga, niespokojny duch,
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko
Jaka epoka, jaki wiek,
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się,
A jaka zaczyna.
Ze mną można tylko
W dali znikać cicho

(Stachura)

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=pI5qVOfQyXE[/youtube]
Odpowiedz

Taka cisza w ogrodzie

Taka cisza w ogrodzie, że się jej nie oprze
Żaden szelest, co chętnie taje w niej i ginie.
Czerwieniata wiewiórka skacze po sośninie,
Żółty motyl się chwieje na złotawym koprze.

Z własnej woli, ze śpiewnym u celu łoskotem
Z jabłoni na murawę spada jabłko białe,
Łamiąc w drodze kolejno gałęzie spróchniałe,
Co w ślad za nim - spóźnione - opadają potem.

Chwytasz owoc, zanurzasz w nim zęby na zwiady
I podajesz mym ustom z miłosnym pośpiechem,
A ja gryzę i chłonę twoich zębów ślady,
Zębów, które niezwłocznie odsłaniasz ze śmiechem.

Bolesław Leśmian
Odpowiedz

***(podziel się ze mną)

podziel się ze mną
mojej samotności chlebem powszednim
obecnością zapełń
nieobecne ściany
pozłoć
nie istniejące okno
bądź mi drzwiami
nade wszystko drzwiami
które można otworzyć
na oścież

Halina Poświatowska
Odpowiedz

Dwie dusze

Kiedy dwie dusze, które poszukiwały się w tłumie, może od bardzo dawna, odnajdą się nareszcie;
kiedy spostrzegą, że pasują do siebie, czują do siebie sympatię i uzupełniają się,
mówiąc krótko: są do siebie podobne, wtedy zawiązuje się między nimi wspólnota,
gorąca i czysta tak, jak oni sami; jedność, która ma początek na ziemi, a kontynuację w wieczności.
Ta jedność to miłość, prawdziwa miłość, taka jaką potrafi pojąć w istocie niewielu ludzi; ta miłość,
która jest "religią", która "ubóstwia" ukochaną osobę, której życie rodzi się z nabożeństwa i namiętności,
i dla której największe ofiary są najsłodszą rozkoszą.

Wiktor Hugo
Odpowiedz

O miłości

Bo miłość mój drogi to:
To chcieć czynić drugiego wolnym, a nie uwodzić go, to uwolnić go z jego więzów, jeśli pozostawał więźniem, aby on także mógł powiedzieć: "kocham ciebie", nie będąc do tego zmuszonym nieposkromionymi pragnieniami.

Kochać to wejść do drugiego, jeśli otwiera tobie bramy swego tajemniczego ogrodu, po drugiej stronie okrężnych dróg, kwiatów i owoców
zrywanych na skarpie, tam, gdzie zadziwiony potrafisz wykrztusić: to "ty", moje kochanie, ty jesteś moją jedyną...

Kochać to chcieć ze wszystkich sił dobra drugiej osoby nawet z pominięciem siebie, to czynić wszystko, by ona wzrastała i rozwijała się stając się z każdym dniem człowiekiem jakim być powinna,a nie takim, jakiego chciałbyś ukształtować według swoich marzeń.

Kochać to ofiarować swoje ciało, a nie zabierać ciała drugiej osoby, lecz przyjąć je gdy daje siebie, To skoncentrować siebie i wzbogacić, aby ofiarować ukochanej całe swoje życie skupione w ramionach twojego "ja", co znaczy więcej niż tysiące pieszczot i szalonych uścisków,

Kochać to ofiarować siebie drugiej osobie, nawet jeśli ona przez moment się wzbrania. To dawać nie licząc tego, co inny ci daje, płacąc bardzo drogo, nie domagając się zwrotu. Największa miłość wreszcie to przebaczyć, gdy ukochana niestety odchodzi, usiłując oddać innym to, co przyrzekła tobie.

Kochać to zastawić stół, aby przy nim zasiadł twój gość i nie sądzić, że możesz obejść się bez niego, ponieważ pozbawiony żywności, jaką on ci przynosi, na twoje świąteczne przyjęcie nie postawisz dań królewskich, lecz tylko suchy chleb biedaka.

Kochać to wierzyć drugiej osobie i ufać jej, wierzyć w jej ukryte siły, w życie które posiada, jakiekolwiek byłyby kamienie do usunięcia dla wyrównania drogi.

To zdecydować się rozsądnie i odważnie wyruszyć na drogi czasu, nie na sto, tysiąc czy dziesięć tysięcy dni, ale na pielgrzymkę, która się nie skończy, bo jest pielgrzymką, która trwać będzie ZAWSZE.

Powinienem ci to powiedzieć, aby oczyścić twe marzenia, że kochać to zgodzić się na cierpienie, śmierć sobie samemu, aby żyć i ożywiać, ponieważ tylko ten, kto może bez bólu zapomnieć o sobie dla drugiego, może wyrzec się życia dla siebie tak, żeby nie umarło w nim cokolwiek z niego.

Kochać wreszcie to jest to wszystko, o czym powiedziano i jeszcze więcej, bo kochać to otworzyć się na nieskończoną MIŁOŚĆ, to pozwolić się kochać, być przejrzystym wobec tej MIŁOŚCI, która zawsze w porę. To jest, o wzniosła Przygodo, pozwolić Bogu kochać tego, którego ty w sposób wolny decydujesz się kochać!

Michael Quoist
Odpowiedz

Ty przychodzisz jak noc majowa
Ty przychodzisz jak noc majowa...
Biała noc, noc uśpiona w jaśminie...
I jaśminem pachną twe słowa...
I księżycem sen srebrny płynie...
Kocham cię...
*
Nie obiecuję ci wiele...
Bo tyle co prawie nic...
Najwyżej wiosenną zieleń...
I pogodne dni...
Najwyżej uśmiech na twarzy...
I dłoń w potrzebie...
Nie obiecuję ci wiele...
Bo tylko po prostu siebie...
*
Kocham cię jak powietrze.
Jak dziurę w starym swetrze.
Jak drzewo na polanie...
Po prostu kocham cię... kochanie.
*
Czy pozwolisz, ze ci powiem...
W wielkim skrócie i milczeniu...
Że ci oddam i otworzę...
W ciszy serc, w potoków lśnieniu...
Słowa dwa przez sen porwane...
Przez noc ukryte... przez czas schwytane...
Słowa dwa, co brzmią jak śpiew,
dwa proste słowa....kocham cię.

Bolesław Leśmian
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości