Zdrada
#1

Jestem w domu (we snie to był niby dom byłego chłopaka - rozstaliśmy się m.in. z powodu jego zdrad).
Widzę swoje zdjęcie - jestem usmiechnięta na tym zdjęciu, ale tak jakoś sztucznie.
Pytam czy bardzo zmieniłam się od tego czasu - mówi że tak, że chyba na lepsze.
Zabieram swoje pamiątki, zdjęcia, gdyż stwierdzam że jemu już nie są potrzebne.

Pozniej w tym samym domu jestem z moim ukochanym. On leży na łóżku a obok niego kładzie się jakaś dziewczyna.
Mówię jej żeby sie przesunęła bo ja chce leżeć obok niego, ale mnie nie słucha. Zaczyna go masować - jemu to nie przeszkadza.
Mówi żebym się zabawiła z jego kolegą. Jestem wstrzasnieta - wychodzę.

Pozniej widzę jak jestem sama w tym domu i śpię na łózku. Kiedy się budzę myśle że to był tylko sen. Opowiadam o tym ukochanemu.
Jego kolega mówi że to nie był sen. Pokazuje mi zdjęcie tej dziewczyny - to ta sama którą widziałam u jego boku.
Ukochany przeprasza mnie - mówi że nic nie pamięta. Pytam czy z nią spał ale milczy... Wychodze z mieszkania.

Następnie jestem z kolega i szukam ukochanego. W telefonie mam mape gps która pokazuje mi w jakim miejscu jest i gdzie idzie.
Idziemy cały czas za nim. Nagle przyśpiesza, biegniemy. Mijamy jakiś pomnik, dom z cegieł. W koncu sie zatrzymuje jest w jakimś opuszczonym budynku.
Boje sie ze on chce się powiesić.
Wołam go z zewnątrz. Wybiega jakiś chłopak cały zamaskowany w jakąś folie - więc myśle ze to on. Za nim wybiega jeszcze ktoś.
Idziemy za nimi. Jednak okazuje sie ze to nie ukochany. Ci dwaj mają 2 skradzione telefony - być moze jeden jest ukochanego,
dlatego mapa zaprowadzila nas tam gdzie go nie było. Podjezdza policja ale nie boje się bo nie mam z tym nic wspolnego.
Tylko kolega ktory pożyczył od nich na chwile telefon zeby zadzwonić do mojego ukochanego ktory na poczatku nie odbiera kaze im przelozyc szybko karte.
Zaraz oddzwania ukochany a na dzwiek ustawiony jest jego śpiew Rotfl. Ma jakis nowy telefon chyba. Kolega z nim rozmawia ale nie wiem o czym.

Pozniej jestem w pokoju. W rzedzie stoi kilka dzieci. Zakładam wielką rękawiczkę każdemu podaję ręke, głaszcze po głowie.
Mowię że mianuję ich na żołnierzy. Z boku siedzi moja siostrzyczka. Z większą czułościa głaszczę ją po policzku.

W trakcie tych snów tylko nie wiem w którym momencie pamietam jak ukchany mówił że nie wie jak to się stało ale nagle bardzo się we mnie zakochał.
Ze nawet sobie nie moge tego wyobrazić jak bardzo mnie kocha bo nie da się tego opisać.

Co taki sen moze znaczyć? moze ta zdrada jest spowodowana przeszłoscia, tym ze byly partner mnie zdradził i obawiam sie ze to sie teraz powtórzy?
Odpowiedz
#2

Przychodzi mi na myśl jeszcze jedna interpretacja.

To podązanie za mapą - to podązanie za głosem serca, caly czas ide za nim chociaz na naszej drodze pojawiaja sie liczne przeszkody.
Wszystko wydaję sie bez sensu - on nie okazuje uczuc, ale w glebi serca czuje ze mnie kocha i nie poddaje się.
Nie słucham ludzi którzy dają mi rady zeby o nim zapomniec i chca zebym zbłądzila i zeszła z tej ścieżki.
Boję sie ze mnie zdradzi, ze go strace ale nie rezygnuje z niego, nie pozwalam zeby strach mna kierował. Wolę zaryzykować i zaufać.
I to mianowanie - uznanie i pochwała za trwałe dążenie do celu mimo tylu przeciwności które mnie przez te lata spotkały.

Wyznanie miłości (w zyciu ostatnio 1 raz powiedział ze mnie kocha) to nagroda za cierpliwość, nadzieje i wiare w to ze kiedyś będziemy razem...
Odpowiedz
#3

Juz wiem co znaczył ten sen. Rzeczywiscie ten kolega wmówił mi ze ukochany ma kogoś na boku... uwierzyłam mu...
Jednak mimo takich mysli nie byłam na niego zła, próbowałam go zrozumieć i w głębi serca mu przebaczyłam.
Na drugi dzień kiedy postanowiłam z nim o tym porozmawiać okazało się ze taka sytuacja z ta dziewczyna miala miejsce ale kilka lat temu, kiedy sie jeszcze nie znalismy (ten kolega wmawiał mi ze to było 3 tygodnie temu).

I to mianowanie - Moze to był jakiś egzamin z miłości? Czy jest na tyle silna zeby wybaczyć? Najwyrazniej był zdany Uśmiech
Odpowiedz
#4

Cześć ja śniło że to ją byłam ta która zdradza. Czytałam że widzieć partnera który zdrada to oznacza koniec kłopotów i ich rozwiązanie. Zdradzać to początek nadchodzących kłopotów. Niestety
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości