Reiki i medytacja
#23

Dokladnie, Zib. Probowalm to jakos inaczej napisac ale sie wycofalam, ciesze sie ,ze zrozumiales dobrze moje porownanie. O to mi chodzilo. Skad wiadomo , ze rozdrazniona osoba nie zrobi jakiegos bledu przy reiki ? Czy wogole mozna popelnic blad przy reiki ? Bo mi tu przychodzi na mysl takie skojarzenie z kartami (Tarota czy innymi)...jak jestem zbyt niespokojna i mam wiel spraw, ktore klabia mi sie w glowie, to raczej powinnam probowac uspokoic siebie...wtedy mam przerwy...nie zabieram sie do wrozenia. Jak to jest z reiki ?
Odpowiedz
#24

Zibku, tak off-topowo, ale ... Ty mnie od gojów nie wyzywaj Rotfl Rotfl

Lila, nie zrobisz krzywdy, tylko będąc w niespokojnym stanie umysłu, nie wygasiwszy emocji, nie będziesz w stanie wystarczająco pobudzić czakry serca i stac się dobrym, że tak powiem "przepustowym" kanałem" dla Energii.
Słowem - będziesz mało efektywna...
Odpowiedz
#25

...rozumiem...trzeba sie umiec otworzyc...
Odpowiedz
#26

rudalila napisał(a):Dokladnie, Zib. Probowalm to jakos inaczej napisac ale sie wycofalam, ciesze sie ,ze zrozumiales dobrze moje porownanie. O to mi chodzilo. Skad wiadomo , ze rozdrazniona osoba nie zrobi jakiegos bledu przy reiki ? Czy wogole mozna popelnic blad przy reiki ? Bo mi tu przychodzi na mysl takie skojarzenie z kartami (Tarota czy innymi)...jak jestem zbyt niespokojna i mam wiel spraw, ktore klabia mi sie w glowie, to raczej powinnam probowac uspokoic siebie...wtedy mam przerwy...nie zabieram sie do wrozenia. Jak to jest z reiki ?

Ja podobnie jak Ty Lilu nie ciągnę kart , bo nie przenieść swoich emocji na karty. Nie robię , też dlatego , bo i tak mój strażnik po przełożeniu kart na końcu talii wychodzi Rotfl . Strażnik to bardzo dobra rzecz naprawdę. Tak Czasem warto poczekać i dać kartom , a może przede wszystkim sobie odpocząć.
Co do Reiki zgadzam się z Goyą . Ja kiedy jestem proszona o przekaz Reiki potrafię się wyciszyć nawet , kiedy czuje niepokój emocjonalny , bo w tym momencie człowiek proszący mnie o pomoc jest dla mnie najważniejszy . Podłączam się do źródła i Reiki płynie. Jestem tylko przekaźnikiem. Co innego gdybym robiła bioenergoterapie i dawała swoja energie to wtedy mogę swoje złą kondycje psychofizyczną przekazać klientowi.
Odpowiedz
#27

No tak, ale w reiki niczego się nie pomyli. W reiki jesteś tylko kanałem, a nie producentem energii, po prostu pozwalasz jej płynąć przez siebie. Przepływająca reiki ma to do siebie, że działa dobroczynnie również na osobę prowadzącą seans. Czyli jeśli nawet osoba dająca reiki nie jest w najlepszej kondycji psychofizycznej sam fakt przepływu reiki ją także uzdrawia.
MUśmiech
Odpowiedz
#28

Myśli Naprawde...chcialabym w to wierzyc.... Myśli
Odpowiedz
#29

Co do reiki - pełny seans, udzielany na wyraźną prośbę klienta, umówiony na określoną godzinę, opłacony w/g umówionej stawki to zupełnie coś innego niż pomoc w nagłej sytuacji- wówczas nie ważne jest, że ta osoba ma na sobie np łańcuszek, zegarek czy pierścionek, nieważne, że my mamy na ręku zegarek czy pierścionek.
Pamiętam kilka lat temu odwiedziłam w Warszawie mojego brata w reiki - mistrza nauczyciela. Szliśmy sobie póżnym wieczorem po zwykłej ulicy, nagle usłyszeliśmy krzyk kobiety. Po chwili zorientowaliśmy się, że padła ofiarą napadu. Złodziej uderzył ją w głowę i wyrwał torebkę. Po chwili byliśmy przy kobiecie, która była w głębokim szoku. Na szczęście momentalnie pojawiła się policja i do czasu przyjazdu pogotowia M dawał kobiecie reiki nawet nie informując jej o tym. Nie sprawdził czy miała coś na szyi czy nie, czy miała pasek, okulary, pierścionki.
Inna sytuacja - podczas inicjacji nie pamięrtam już na 1-szy czy 2-gi stopień trzy osoby były inicjowane a reszta grupy ( było nas ponad 10 os na pewno) oczekiwała na swoją kolej w sąsiadującej z pomieszczeniem herbaciarni i tam robiliśmy sobie reiki, żeby podnieść sobie wzajemnie wibracje, przekazać sobie energię miłości. I wcale nie robiliśmy żadnych skróconych seansów, po prostu przekazywaliśmy energię.
Mój Mistrz reiki Tadeusz Piotr Szewczyk mawiał jeśli nie możesz przekazywać reiki godzinę, dobre i pół godziny, jeśli nie możesz pół godziny dobre i piętnaście minut.
I nie ważne, że obok gra telewizor, biegają dzieci itp. Jeśli Tobie to nie przeszkadza w przekazie, to jest ok. Możesz oglądając telewizję trzymać rękę na bolącym miejscu a energia i tak popłynie...
Zatem nie widzę nic nieprawidłowego na zdjęciu Miriam ani w sensie miejsca ani przygotowania pacjentki. To nie był umówiony seans, tylko doraźna pomoc na chwilową dolegliwość.
MUśmiech
Odpowiedz
#30

Dzieki ma_ewa, wierze ci , to co napisalas mnie przekonuje. Niemniej jednak zdjecie miriam "robiocej" reiki wyglada dla mnie na jakas pokazowke, przepraszam za szczerosc, ale to tylko takie moje wrazenie.
Odpowiedz
#31

rudalila napisał(a):Myśli Naprawde...chcialabym w to wierzyc.... Myśli
Nie trzeba wierzyć, fakty mówią same za siebie...
Miałam wiele dowodów na działanie reiki. Oto kilka przykładów
- koleżanka po rzuceniu palenia miała kilkudniowe zaparcie, czuła się jak balon; po wykonaniu pełnego seansu reiki - jak mnie poinformowała na drugi dzień- do rana nie wychodziła z kibelka Ok
- mama, osoba mocno wierząca najadła się jakichś tłustych potraw i wystąpiła u niej żółtaczka mechaniczna. Nie mogłam jej zrobić żadnego seansu reiki Krzyk bo dopiero by mnie wyklęła... Plask , więc udając, że masuję jej obolałą wątrobę zrobiłam jej reiki na to miejsce. Jakież było moje zdziwienie, gdy po kilku minutach mama usiadła na łóżku, spojrzała na mnie i zażyczyła sobie coś do jedzenia! Ból minął .
- wykryłam koleżance zmiany w płucach. Po prześwietleniu okazało się, że ma guza, na szczęście okazał się nie złośliwy, ale operacji musiała się poddać
- podczas wykonywania diagnozy na odległośc ( w ramach ćwiczeń) odkryłam, że osoba ma coś dziwnego z uszami, jakiś stan zapalny, czy coś. Okazało się, że osoba ta jest głucha od urodzenia...
- kiedyś w czasie jazdy samochodem kierowca zwierzył mi się, że od kilku dni boli go kolano a ma do wykonania polową pracę ( pomiary działek), wymagają całodziennego biegania po polach. Zrobiłam mu przekaz reiki wyłącznie na to kolano. Cały nast[pny dzień biegał po polach i kolano nie odezwało się.
To tylko kilka przykładów. Było tego o wiele więcej.
Pozdrawiam niedowiarkow
MUśmiech
Odpowiedz
#32

Hura ...ma _ewa ...to wspaniale co piszesz. Buziak
Odpowiedz
#33

rudalila napisał(a):Dzieki ma_ewa, wierze ci , to co napisalas mnie przekonuje. Niemniej jednak zdjecie miriam "robiocej" reiki wyglada dla mnie na jakas pokazowke, przepraszam za szczerosc, ale to tylko takie moje wrazenie.
Czemu pokazówka? Na warsztatach ludzie często robią zdjęcia. sama mam gdzieć fotkę jak robię reiki osobie w herbaciarni, o której pisałam wcześniej. I z tego, co pamiętam, ostro szła energiaUśmiech. Często dokumentuje się takie sytuacje. Ludzie chodzą po ogniu np i potem mają po prostu pamiątkę albo na zakończenie jakiegoś kursu fotografują się z dyplomami
MUśmiech
Odpowiedz
#34

Jestem laikiem, co widac w moich slowach...wiem, ze to dziwnie zabrzmialo, ale tak mowi ktos kto nie ma pojecia w temacie...
Sorry...bez obrazy...usiluje sie cos dowiedziec w taki zrozumialy dla mnie sposob, ma_ewa. Z tego co cztalam do tej pory np. w tym watku lub innych, niewiele do mnie docieralo, ale juz cos zaczynam "czaic"... Nie gniewajcie sie ,ze to tak draze, ale jakos tak z reiki mam problem, a chcialabym zrozumiec jak to dziala i dowiedziec sie czy naprawde dziala...No i oczywiscie, czy komus pomoglo. Dzieki.
Odpowiedz
#35

witaj, Lilo.
No cóż przekorna z Ciebie dusza Dokucza . Wiesz, to faktycznie brzmi jak jakieś czary- mary Bezradny , nie wiem, jak to działa, ale działa Ok Poza tym reiki to filozofia życia, zawarta w kilku krótkich zasadach. Te zasady nie naruszają ani wiary ani światopoglądu. Można być katolikiem, buddystą czy ateistą. W reiki nie potrzeba wierzyć, energia i tak płynie...Sama idea reiki jest bardzo piękna i przepełniona miłością do drugiego człowieka. Udostępniasz w pewnym sensie swoje ciało, żeby przez nie popłynęła uzdrawiająca energia do potrzebującego. Wiesz Lila, ona wydobywa z człowieka dobro, ogarnia Cię taki błogi niewymuszony spokój, czujesz, że jesteś częścią jakiejś większej całości, czujesz, że masz prawo do swojego miejsca, jesteś kroplą Oceanu... A ocean składa się z miliardów takich kropli. Jesteś więc Kroplą, i jesteś Oceanem. Twoje poczucie własnej wartości nabiera odpowiednio wysokich wibracji i nie ma nic wspólnego z poczuciem ważności, które często poprzez złaknione poklasku ego dopomina się uznania...Intencje stają się czyste, serce otwarte i przepełnione miłością i ufnością.
Tak Lilu, reiki to cudowna energia, zmieniająca ludzi, umożliwiająca ogarnięcie współodczuwającym spojrzeniem potrzebujących, pozwalająca kochać ludzi bez względu na to , co robią, gdyż ich nawet wrogie działania nie mogą nas dosięgnąć, nie mają się o co zahaczyć...
To nie tylko uzdrawianie, to przede wszystkim postawa wobec życia, szacunek dla najmniejszego nawet pyłku. Zrozumiałe więc jest, że nie ma tu miejsca na złość, nienawiść, poczucie winy czy pretensje... Cokolwiek zrobisz najmniejszemu ze swych braci....zrobisz sobie.
Jasne, że obok jest normalne życie, gderający facet, ciężkie siaty z zakupami, rozkrzyczane dzieci. Ale Ty wiesz,, że na tym nie kończy się świat, umiesz zachować dystans, szanując prawo każdej najmniejszej kropelki do bycia Oceanem...
Z miłością
MUśmiech
Odpowiedz
#36

Brawo ma _ewa . pięknie to napisałas. Buziak Buźki
Odpowiedz
#37

Ciesze sie, ze moj post wywolal wielka dyskusje, wiele osob zabralo glos i z wieloma z nich sie zgadzam. Niemniej uwazam, ze moze sens tego co napisalam umknal.

Gdybym ja znalazla sie w sytuacji, o ktorej pisze Miriam - zrobienie sesji Reiki kolezance, ktora nagle poczucla sie źle - to skupilabym sie tylko i wylacznie na niesieniu jej pomocy. Do glowy by mi nie przyszlo poproszenie osoby trzeciej, by ta zrobila mi zdjecie i tylko po to, by je pozniej umiescic na forum.

Także uszanowalabym prywatnosc kolezanki i nie robilabym sesji w kawiarni, do tego obfotografowanej. Drugie zdjecie umieszczone przez Miriam pokazuje jasno, ze byla mozliwosc wybrania dyskretnego miejsca.

Duzo podrozuje i czesto na lotnisku - miejsce publiczne- robie towarzyszacej osobie [za jej zgoda] lub sobie, sesje Reiki. Niemniej wybieram zawsze miejsca dyskretne np. za filarem itd. Moją rola jest skupienie sie na przesylaniu energii, ktora sluzy najwyzszemu dobru. Nie uwazam mojej roli za cos wyjatkowego, jestem tylko kanalem przekazujacym i kazdy moze to robic, wystarczy byc dostrojonym do energii Reiki.

Jako ze nie ma sytuacji straconych, to moj post wywolal natychmiastowe narodziny ciekawego watku pary Zib/Miriam. Poruszony jest tam wazny aspekt pracy Reiki. Teraz pozostaje wprowadzac teorie w praktyke.

dziekuje wszystkim za ciekawe wypowiedzi, temu sluzy forum prawda?
Odpowiedz
#38

Tak do tego służy forum, a np. aparat służy do robienia zdjęć i nie widzę w tym nic zdrożnego, że na warsztatach robi sie zdjęcia "ku pamięci" a mysle, że to własnie takie było. Nie rozumiem czemu się tak tego czepiasz Myśli
Odpowiedz
#39

ma_ewa01 napisał(a):Wiesz Lila, ona wydobywa z człowieka dobro, ogarnia Cię taki błogi niewymuszony spokój, czujesz, że jesteś częścią jakiejś większej całości, czujesz, że masz prawo do swojego miejsca, jesteś kroplą Oceanu... A ocean składa się z miliardów takich kropli. Jesteś więc Kroplą, i jesteś Oceanem. Twoje poczucie własnej wartości nabiera odpowiednio wysokich wibracji i nie ma nic wspólnego z poczuciem ważności, które często poprzez złaknione poklasku ego dopomina się uznania...Intencje stają się czyste, serce otwarte i przepełnione miłością i ufnością.
Tak Lilu, reiki to cudowna energia, zmieniająca ludzi, umożliwiająca ogarnięcie współodczuwającym spojrzeniem potrzebujących, pozwalająca kochać ludzi bez względu na to , co robią, gdyż ich nawet wrogie działania nie mogą nas dosięgnąć, nie mają się o co zahaczyć...
To nie tylko uzdrawianie,....................
Ale Ty wiesz,, że na tym nie kończy się świat, umiesz zachować dystans, szanując prawo każdej najmniejszej kropelki do bycia Oceanem...
Z miłością
MUśmiech

Tego mi wlasnie trzeba ma_ewa... Jak pieknie to napisalas. Muza , to tak jakbym sluchala przepieknej muzyki...
Mam jedno doswiadczenie z reiki. Bylam u mojej klientki Diane, ktora sie tym zajmuje cale prawie swoje zycie, a jest juz dobrze po 70tce. Zapytala mnie jaki mam problem. Odpowiedzialam.
Potem powtarzalam za nia zdania..wkolko ...i wkolko...pukajac palcami w rozne punkty na ciele.
Potem polozyla mnie na dosc wysokim lozku. Kuki, ktory byl ze mna ,chcial wskoczyc za mna na to lozko(doslownie!), piszczal i byl tak niespokojny, ze myslalam ,ze nic z tego nie bedzie, nie moglam sie zrelaksowac, bo Kuki skakal , piszczal i przeszkadzal. Diane nic sobie z tego nie robila i zaczela przekazywac energie. Wydaje mi sie, ze nic nie czulam...bylam rozproszona...Kuki przestal wreszcie skakac i sie uspokoil. Nagle patrze, a on lezy jak zdechly na podlodze. Chyba ta energia mu sie udzielila i bardziej podziala na niego nic na mnie. Nie bylam zbyt zrelaksowana. Ale powiem wam, ze przez kilka kolejnych dni bylam duzo spokojniejsza, jakby troche osowiala, bardziej obojetna...Chyba pojde do niej jeszcze raz...

Dzieki ma_ewa, twoj sposob przekazywania wiedzy i wiadomosci jest subtelny i nie narzucajacy, dlatego chyba do mnie tak bardzo trafia. To samo mam gdy czytam posty goy'i.

Akasha, zgadzam sie z toba , wiem o co ci chodzi.
Odpowiedz
#40

Tarofides napisał(a):Tak do tego służy forum, a np. aparat służy do robienia zdjęć i nie widzę w tym nic zdrożnego, że na warsztatach robi sie zdjęcia "ku pamięci" a mysle, że to własnie takie było. Nie rozumiem czemu się tak tego czepiasz Myśli


Oj Taro, Taro, ja sie nie czepiam, przedstawiam moje stanowisko, a zdjecia "ku pamieci", zwlaszcza z osobami trzecimi zachowuje dla siebie, nie wrzucam na forum. Zdziwila mnie Twoja wypowiedz.
Odpowiedz
#41

Akasha, skąd wiesz, że Miriam prosiła o fotkę. Przecież może być tak, że ktoś ją cyknął przy pracy...
Ja osobiście staram się unikać ocen, bo jak wiesz, Ocean tworza miliardy kropel i każda ma prawo być inna ...
Może macie po prostu inne linie przekazu i na co innego Wasi Mistrzowie kładli nacisk. Bo w sumie wiesz, ktoś inny mógłby uznać to ustronne w/g Ciebie miejsce za filarem za równie nieodpowiednie, jak to w kawiarni czy gdzie tam było robione zdjęcie. U nas na kursie też robiliśmy naszemu Mistrzowi zdjęcia przy pracy i jemu to było rybka. Nie autoryzował ich, nie wybierał, na których przybrał odpowiednia pozę.
A z drugiej strony taki seans w miejscu publicznym może wywołać zainteresowanie postronnych osób, które dzięki temu mogą zetknąć się z reiki po raz pierwszy, a potem iść tą drogą. Nie jest to przecież droga dla wybranych, tylko dla tych, którzy rozumieją sens wspólnej ludzkiej wędrówki...
MUśmiech
Odpowiedz
#42

Akasha, mnie dziwi to, że tak drążysz temat. Zdjęcie jak zdjęcie, nie było mnie tam, nie wiem czy osoba trzecia wyraziła zgodę, w jakich okolicznościach było zrobione itd, więc nie robię komuś zarzutów, że jest niestosowne, bo na takie nie wygląda.
Odpowiedz
#43

Lila, ja nie wiem, co to jest z tym pukaniem, ja nie pukam w nicUśmiech. Pukaniem leczą Techniki Emocjonalnej Wolności (EFT) , jest to jedna z metod uzdrawiania. Poszukaj w necie, to bardzo ciekawe. Może ta pani połączyła obie techniki lub najpierw Ci wypukała blokady a potem udrożnionymi kanałami przepusciła Reiki. Kuki mógł myśleć, że pukając robi Ci krzywdę dlatego pewnie tak się zachowywał. Bał się o swoją pańcię.
Może następnym razem idź bez niego. Po co ma się psiak stresować, a i Ty byłabyś spokojniejsza i bardziej zrelaksowana.
MUśmiech
Odpowiedz
#44

Nie, ewa, on nie mogl widziec tego pukania, bo to przeciec bardzo delikatne dotykanie w formie jakby pukania palcami w okreslone przez nia miejsce i w tym samym czasie powtarzanie zdania po iles tam razy. On sie zrobil dziwny, gdy mnie zobaczyl jak sie wgramolilam na to lozko, sama bylam zaskoczona jego reakcja, nie wiedzialam jak mam sie zachowac , az mi troche glupio bylo. Ale reiki naprawde go uspokoilo.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości