Klątwy, uroki, czary...
#89

Perełko szczerze mówiąc takie metody mnie nie przekonują, ale widziałam filmik na youtube, którego może nie widziałaś, a może Cię zainteresuje Buźki
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.youtube.com/watch?v=Dkh4fGyk3JU">https://www.youtube.com/watch?v=Dkh4fGyk3JU</a><!-- m -->
Odpowiedz
#90

Dziękuję Ashes Buziak
Odpowiedz
#91

Mam pytanie... czy to prawda, że klątwa dojrzewa 3 dni ? Oglądałam wczoraj horror Boi się Rotfl i na wstępie pojawiła się takowa informacja, zastanawiam się czy zostało to wymyślone na potrzeby filmu, czy też jest to prawda Szok Kombinowałam sobie, jak rozgryźć te 3 dni, dlaczego akurat 3, a nie 40 ? No i w sumie wymyśliłam, że jest to związane ze zmartwychwstaniem Jezusa, czy ktoś się spotkał kiedykolwiek z taką informacją ?
Odpowiedz
#92

Nie jestem pewna ladi... Ale to chyba filmowy wymysł. Nie zakładam jednak, że klątwa "rodzi się" od razu... Myślę, że każda potrzebuje czasu, w zależności jak wielkie emocje są w jej rzucenie wkładane.
Odpowiedz
#93

Dziękuję Filifionko Buźki tez tak przypuszczam, przeszukałam cały internet i zero potwierdzonych informacji.
Odpowiedz
#94

Niektóre uroki "dojrzewają" nawet kilka lat... Powtarzane regularnie, nawet nieświadomie mogą zrobić krzywdę. Dlatego trzeba zawsze uważać czego się komu życzy, nawet w złości lub żartach, nawet największemu wrogowi.
Odpowiedz
#95

No właśnie, jak to jest z nieświadomym rzucaniem uroków?
Czy jeżeli jesteśmy źli i w złości źle będziemy życzyć danej osobie- mimo, że nie mamy z nią kontaktu w danej chwili- to też można nieumyślnie na kogoś rzucić urok?
Odpowiedz
#96

trzeba zawsze uważać na to, co my mówimy, oraz co inni mówią do nas. ba, nawet co o nas myślą. bowiem myśli są energią. mogą być naszpikowane dobrą lub złą energią.
Odpowiedz
#97

carolina-32 napisał(a):trzeba zawsze uważać na to, co my mówimy, oraz co inni mówią do nas. ba, nawet co o nas myślą. bowiem myśli są energią. mogą być naszpikowane dobrą lub złą energią.
na studiach filologicznych mieliśmy zajęcia z dialektologii i etnolingwistyki. Podczas jednych ćwiczeń zajmowaliśmy się klątwą w kulturze ludowej. No i owszem, słowa mają moc, ale to co komuś powiemy w złości wraca. Jedna z dziewczyn z mojego roku powiedziała nam, że we wsi z której pochodzi na wszelkiego rodzaju klątwy czy po prostu negatywne życzenia, coś powiedziane w złości, odpowiada się "A żeby się Twoje słowa w g***o zamieniły", ponoć chodzi w tym o przeniesienie klątwy i złych słów na cokolwiek innego, przy jednoczesnym zdegradowaniu ich mocy do poziomu sami wiemy czego Oczko

Gorzej z małymi dziećmi - prawdopodobnie na mnie ktoś rzucił urok gdy byłam jeszcze malutka, poza tym wiele osób mówiło złe rzeczy pod moim adresem (byłam wtedy bardzo chudziutka, wiele osób docinało mi że umrę, że będę chorowita) , akurat te złe słowa wróciły do nich i to oni mieli poważne problemy zdrowotne i pod koniec swoich dni sami byli bardzo wychudzeni. A co do klątwy to słyszałam o jakimś czarskim zielu, czy czymś takim, że kąpiel w tym ściąga klątwy i uroki. Nikomu tego nie zlecałam bo właśnie boję się ze na miesza mi w aurze, muszę chyba zrobić jakiś rytuał ściągania klątwy samodzielnie.
Odpowiedz
#98

sama bałabym się ściągać klątwę. Może warto poszukać doświadczonej w tym temacie osoby?
Odpowiedz
#99

Carolina- 32 Klątwa polega na tym, że osoba która nam źle życzy wypowiada specjalną formułę, rzucając klątwę na konkretną sferę naszego życia. Określa przy tym długość jest trwania.To najcięższy rodzaj agresji energetycznej. To celowe i przemyślane działanie, niektórzy wynajmują do tego specjalnie wyszkolone osoby. Rodzajów klątw jest wiele. Samodzielnie bardzo trudno sobie poradzić z tym, czyli wyeliminować z naszego życia. Nie sądzę, by można było sobie zaszkodzić samemu próbując to zdjąć, najwyżej nasze starania okażą się nieskuteczne. Są przepisy na samodzielne zdjęcie klątwy. Najistotniejsze jest to, czy rzeczywiście rzucono klątwę, czy nam się jedynie zdaje, a może to inny rodzaj agresji energetycznej- złe oko, wampiryzm. Tutaj pomocny okazuje się Tarot, są specjalne rozkłady.
Odpowiedz

Hmm, chciałabym podzielić się tym, co ja wiem o klątwach, itp. Otóż:
-jeśli my sami w nie wierzymy, to dopiero wtedy one faktycznie mogą nam zaszkodzić
-jeśli chcemy sami zdjąć klątwę, urok, itp., a nie potrafimy, że tak powiem, przemówić sobie do rozsądku, że klątwa, urok, itp. działa tylko wtedy, jeśli w to wierzymy, to najlepszą metodą jest tzw. wejście w poziom serca. Gdy to robimy, znajdujemy się w najczystszym energetycznie stanie, jaki może osiągnąć człowiek, a w tym stanie, na tym poziomie, żadna czarna magia nie istnieje. Wobec tego gdy wejdzie się w poziom serca, wszelkie klątwy, itp. automatycznie znikają, zostają "rozpuszczone".

A więc jak najbardziej można samemu zdjąć klątwę, urok czy co tam jeszcze, co więcej, nie potrzeba do tego w sumie większego wysiłku- jedynie kwestia czy się umie wejść w ten poziom serca.
Odpowiedz

Witajcie Uśmiech

Ostatnio przeglądałam sobie internety w wolnej chwili i jakoś zabłądziłam ( Uśmiech ) i znalazłam temat na jakimś forum o kołtunach we włosach.
Z ciekawości sobie poczytałam, czytałam i czytałam i ogólnie zainteresowałam się tematem ' drobnych ' klątw i uroków.
Tzn oczywiście nie chodzi o rzucanie uroków ! Absolutnie ! Uśmiech Bardziej o tematykę ogólną oraz jak się bronić lub odczyniać Uśmiech

No i znalazłam informację o tym, że zazwyczaj starsze kobiety (rzadziej mężczyźni), znajome lub nieznajome nam mogą rzucić urok na dziecko.
Mogą zrobić to świadomie lub zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy.
Przeczesując fora o tej tematyce często padały przykłady rzucania uroków na małe dzieci przez jakieś ciotki lub starsze sąsiadki Uśmiech

Powiązałam trochę fakty i zdałam sobie sprawę, że od kiedy Pamiętam nad moją córeczką zachwycają się jakieś starsze kobiety, czy to na ulicy, czy to w kolejce w sklepie itp.
Mówią jaka to piękna i ładna, jaka to podobna do mamusi (zaprzeczam! Rotfl) i leci fala ochów i achów.
Ale przechodząc do sedna.. moja córeczka od miesięcy zmagała się kołtunami we włosach.. Od wczesnego dzieciństwa.. Kiedy była bobasem - myślałam, ze to przez to, że mało chodziła i więcej leżała. No okej, to mogło się zgadzać. Później jak już nie spała i ciągle biegała to wszyscy mi mówili, że to przez włosy, bo dzieci mają takie włosy, które się kołtunią ... No to podcinałam troszkę tu i ówdzie. A kołtuny wracały. I to nie byle jakie. Czasami miała trzy sterczące dredy (dosłownie !! ), które nie dały się rozczesać przez nawet kilka dni ! Starannie myte włosy, później czesane grzebieniami, szczotkami i nic .. Podcinanie też nic nie dało.. Kołtun na kołtunie i dred na dredzie..
Znalazłam pewien sposób na odczynienie tego drobnego uroku.. Uśmiech W ten sam dzień, jak moja mała ucięła sobie drzemkę, wzięłam jej koszulkę z kosza na pranie (wcześniej używaną), wywinęłam na lewą stronę (aby była to strona, która miała styczność z ciałem) i przetarłam jej twarz trzy razy, po czym powiedziałam ' na psa urok ! ' i splunęłam trzy razy (oczywiście symbolicznie ! ' TFU TFU TFU ' ) no wieczorem wykąpałam dziecko, kołtuny dalej były, jako tako ogarnęłam te włosy i poszliśmy spać. Rano powiedziałam, żeby mój narzeczony poszedł do łazienki i rozczesał jej delikatnie włosy. I ku mojemu zdziwieniu... WŁOSY JUŻ ANI RAZU SIĘ NIE POPLĄTAŁY ! :O
Od tego wydarzenia minęło kilka tygodni i ani jednego kołtunika, ani dreda ! nic ! Uśmiech Włoski jak nowe Rotfl
Dodam,że od tamtej pory czerwona wstążeczka jest przyczepiona do wózka Uśmiech

A wy mieliście styczność z takimi urokami rzucanymi na dziecko?
Typu kołtuny, zanoszenie się płaczem, dziecko budzące się w nocy?
A może znacie to powiedzenie ' na psa urok ' i stosowaliście je w innych sytuacjach? Uśmiech

Zachęcam do dyskusji Uśmiech

Wszystko jest po coś  Kotek
Odpowiedz

Często gdy dziecko bez konkretnej przyczyny płacze, jest niespokojne, nie może zasnąć, jest przestraszone, mówi się potocznie ze padło ofiarą " złego oka". Oczywiście nie zawsze tak jest, często dziecko grymasi bo jest chore i wtedy trzeba wykluczyć przyczyny medyczne. Ja znam sposób gdy z małego dziecka do 3 lat zdejmuje się urok za pomocą koszuli nocnej matki, w której spała co najmniej 3 dni, wody święconej, woskowej lub białej świecy.
Sposób odprawienia tego rytuału jest w książce Alicji Chrzanowskiej " Zdejmowanie klątw i uroków". To stary ludowy sposób, powinien pomóc, natomiast w żadnym wypadku nie zaszkodzi dziecku. Można więc spróbować.
Twój sposób Infinity jest nieco inny, ale skoro pomógł to jest skuteczny. Rzeczywiście warto wiązać dziecku w wózeczku czerwoną kokardkę.
Odpowiedz

Nie zgodzę się absolutnie z przedmówczynią... To tak, jakby wierzyć, że jeśli nie uwierzymy, że rozpędzona ciężarówka nas rozjedzie, to możemy stawać jej naprzeciw. Z kolei - jeśli faktycznie w to nie wierzymy - nieraz możemy się niemiło zdziwić. To zupełnie jak z prawem - jego nieznajomość nie zwalnia nas z jego obowiązujących reguł.
Jasne - dla większości czarów tego typu wystarczy ich zignorowanie (mało kto w praktyce włada odpowiednią mocą, by nam wyrządzić krzywdę, rzekłbym "umiejętnie), jeśli jednak trafimy na kogoś sprawnie władającego magią - powyższe metody bynajmniej nie są wystarczające.
Odpowiedz

Witam. Dawno mnie nie bylo tu.
Ale nie dawno ur. Corcie. Byla bardzo grzeczna do czasu. Od kilku dni bardzo krzyczy wieczorami miedzy 20 a 23. Nic nie pomaga. Mąż twierdzi ze moja siostrzenica ja zauroczyla.
Mam pytanie jak sprawdzić czy to urok i jak można go zdjąć?
Mala wczesniej nie miała takich akcji a teraz nie idzie jej uspokoić.
Pomóżcie proszę
Odpowiedz

Może najpierw wizyta/porada u lekarza??

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz

Przemyć można wodą twarz dziecka, najlepiej święconą.
Zapalić świecę białą.
I gdzieś czytałam, że noszenie czegoś czerwonego zapewnia ochronę, jaką niteczkę lub coś takiego, może mała jest wrażliwa na takie spojrzenia..
Odpowiedz

Najpierw należy wykluczyć przyczyny medyczne, czyli udać się z dzieckiem do lekarza.
Podaję przepis zaczerpnięty z książki Alicji Chrzanowskiej "Zdejmowanie uroków i klątw."
Według autorki to bezpieczny sposób, nie zaszkodzi dziecku, nawet jeśli to nie jest urok, złe spojrzenie.

Do rytuału jest potrzebna:

biała lub woskowa świeca
koszula nocna w której przez 3 noce spała matka dziecka
odrobina wody święconej

Najpierw zapal świecę, weź dziecko na ręce i trzykrotnie poliż każdą powiekę dziecka. Jeśli poczujesz bardzo słony smak to znak, ze na dziecko mogły zadziałać niekorzystne siły i rytuał ma tym bardziej sens. Za każdym zlizaniem powieki spluń przez lewe ramię.
Następnie weź koszulę i przeciągnij przez nią dziecko.
Dziecko odłóż do łóżeczka i koszulę wrzuć do miski zalewając ją gorącą wodą. W ciągu godziny powinnaś koszule uprać w proszku.
Na koniec przemyj oczka dziecka delikatnie święconą wodą, zmawiając przy tym modlitwę "Zdrowaś Mario"
Odpowiedz

powinnas isc do lekarza moze corka ma niestrawnosc ,cos ja boli ,na zle oko na wozeczku ,lozeczku przypnij czerwona kokardke na nadgarstku corki czerwona gumeczke powinno pomoc
Odpowiedz

Jesli jestes wierzaca to mysle ze zwykla modlitwa pomoze Uśmiech przy czym mozesz przemyc czolo swiecona woda malej Uśmiech ! Ale warto rowniez zobaczyc u lekarza czy wszystko ok Uśmiech jesli bylas to ok Uśmiech mam nadzieje ze malutka szybko dojdzie do siebie powodzenia Uśmiech

Na­wet z naj­gor­sze­go koszma­ru na­dej­dzie przebudzenie.
Odpowiedz

Zabezpieczyć można dziecko przed złym okiem przywiązując coś czerwonego, tak nawiasem mówiąc ja obszyłam całą budę wózka (nie wiem dokładnie jak to się nazywa) czerwoną wstążką - bo to był chłopiec i nie mogłam sobie na więcej pozwolić.
Znalazłam taki rytuał "Stosować go można dopóki dziecko nie skończy 3 lat. Do jego wykonania potrzebne będą następujące rzeczy:
- jedna woskowa świeca lub biała świeca,
- koszula nocna, w której przynajmniej przez 3 noce spała mama dzieciątka,
- odrobina wody święconej.
Najpierw zapal świecę woskową lub białą i trzykrotnie językiem pociągnij po każdym oczku dziecka (jeśli ktoś na nie popatrzył złym okiem, poczujesz bardzo słony smak) i za każdym pociągnięciem spluń przez lewe ramie. Następnie weź koszulę, wywróć ją na lewą stronę i przeciągnij przez nią dziecko. Koszulę natychmiast zamocz gorącą wodą (może być z dodatkiem detergentu) i nie później niż w ciągu godziny upierz. Na koniec delikatnie przemyj oczka dziecka wodą święconą mówiąc przy tym modlitwę "Zdrowaś Maryjo"
Uwaga musisz być pewna, czy zachowanie twego dziecka nie jest spowodowane przyczyną medyczną."
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości