Związki Tarota z numerologią, astrologią... archetypy i symbole
#23

Szczerze mówiąc czytając Waszą dyskusję sama zaczęłam się zastanawiać nad tym co pisze Basia.Archetyp to wzorzec, nie tylko postaci, ale również jakiegoś zdarzenia, schematu...Pomimo różnych interpretacji, odrębnej wizualizacji poszczególnych kart AM - można w ich przedstawieniu znaleźć elementy wspólne...niekoniecznie tkwiące w grafice...znajdują się one w przekazie... Myśli
Odpowiedz
#24

Tak, zgodzę się z tobą Madrugada , ale pragnę też zauważyć, że pierwsza talią Tarota, która była przeznaczona do celów wróżebnych była talia Etteilli i to w XVIII wieku, a dopiero dużo później powstały talie Crowleya i R. Waita i sądzę, że właśnie na bazie autora kart Antoine Court de Gebelin (1725 – 1784), który stworzył on w roku 1781, uznawany jako francuskie karty – Piramida Świata – Egipski Tarot, a dopiero Etteila pokazał światu swoją talię Tarota. Tam głównie były symbole, mistyka liczb i astrologia.
W tej rozmowie widzę, że jeśli archetyp, to tylko AW - nie AM, a reszta przypisanych systemów to tylko AM ... a więc nie da się niczego wykluczyć, jedno z drugim się uzupełnia, nie zniekształca, a pomaga w odbiorze.
Tak, to prawda, archetypy nie są one konieczne, ale też nie są tylko zarezerwowane do samych AW. Taki wysuwam wniosek.
Odpowiedz
#25

Mozna tworzyc talie na bazie danego systemu a mozna tworzyc zupelnie nowy, co pokazuje historia. To na jakiej bazie Etteila wyznaczyl swoje skojazenia wobec tego? Ja nie mam zamiaru wchodzic w proces myslowy ani jednego ani drugiego. Po prostu zgadzam sie z tym, ze te systemy ulatwiaja, ale nie sa koniecznoscia zrozumienia znaczenia Am i wytworzenia swojego jezyka rozmowy z kartami.

Do niektorych one przemawiaja, i super, po to zostaly stworzone.
Odpowiedz
#26

No to teraz ja nie rozumiem ... przepraszam cię bardzo, proszę nie zrozum mnie źle, ale co w takim układzie jest koniecznością do zrozumienia AM ?
Jak odróżnisz z jaką energią masz do czynienia ? Co stanowi o tym, jaką energię ma dana karta z AM? ... przecież jakiś wspólny punkt wyjściowy musi być ... tak sądzę. Każdy kolejny zawarty, dodany system, powinien być do czegoś podporządkowany w AM ... Szczerze nie rozumiem ...
Odpowiedz
#27

Myśląc dalej, ja wnioskuję, że jedynie Numerologia z Astrologią tutaj się liczy w AM, a cała reszta jest jej podporządkowana lub ma zadanie oddać pełny przekaz danej karty, już inną sprawą jest to, jak my sami potrafimy doczytać daną energię.... tylko że to znów potwierdza to, co mówiłam wcześniej.
Odpowiedz
#28

Wlasnie o tym pisze, ze nie ma jednej koniecznosci Uśmiech I nie ma koniecznosci uzycia numerologii czy astrologii.

Nie wiem jak inaczej mam to opisac Uśmiech

Mozna zbudowac system zrozumienia kart opierajacy sie na numerologii i/lub astrologii i tym samym ulatwic odbiorcy zrozumienie tego co nazywasz punktem wyjsciowym. Ubieramy to w obrazki, ktore jednak sa wynikiem procesy myslowego autora. Systemu mitologii czy skojazen przez niego uzywanego.

O tym pisalam, ze mysle, ze pierwotnie tego typu systemy mogly byc oparte zwyczajnie na spojzeniu sie na karte (juz trzymajmy sie tej 10 bulaw, na ktorej mamy zwyczajnie 10 bulaw) wyciszeniu umyslu, medytacji, skupieniu sie, albo np. wywolaniu snu, ktory poprzez energie, ktora gdzies tam krazy, spowodowal ze u autora pojawilo sie takie a nie inne skojazenie. Dlatego, mozliwe jest, abys Ty, ja, czy ktokolwiek z nas: podobnie jak prorocy czy tworcy tarota, wsluchal sie w energie (co zreszta robimy za kazdym razem) tego co nam ta karta chce przekazac.

Mam nadzieje, ze tym razem wypowiadam sie w sposob jasny, jesli nie, to juz inaczej chyba nie potrafie przekazac tego co mam na mysli, za co przepraszam Uśmiech
Odpowiedz
#29

tak działa archetyp, uniwersalnie, ma określić czym jest zawarta energia w tej karcie - wysiłek, który dla każdego jest inaczej pojmowany, przez różne archetypy. Dla mnie to Syzyf, a dla kogoś np. ciężko pracujący rolnik, który też może wykonywać bezowocną pracę, ja myślę iż o tym mówi już kolejny czynnik, jaki to jest wysiłek, tutaj liczba 10.

Pozostaje jeszcze pytanie, czy z perspektywy psychologii czy kulturoznawstwa wysiłek, widziany czy to w micie o Syzyfie, czy w energii 10 Buław, jest w ogóle archetypem. Niewątpliwie wysiłek, zmaganie się, które widzimy w micie o Syzyfie jest pewnym motywem, ale czy wysiłek sam w sobie - ten punkt wspólny, na którego podstawie autorka talii połączyła obraz z 10 Buław - jest archetypem...?

Archetypy rozumiem jako prawzorzec bardzo ogólnie zarysowany, pierwotny, prosty, dlatego uniwersalny - czy mit o Syzyfie odbija archetyp ciężkiej pracy...? Czy w naszej nieświadomości wymiar daremnego trudu ma swój jakiś archetypowy prawzorzec, którego manifestację oglądamy w tym micie...? Podobnie z 10 Buław - czy odbija ona pewien prawzorzec nieświadomości zbiorowej, coś kluczowego, coś egzystencjalnie uniwersalnego, że ten prawzorzec przejawiałby się, odbijałby się w wielu różnych historiach, jako archetyp pewnego zachowania?

Czy raczej jest to pewne doświadczenie, które wpływa na jednostkę, kształtuje ją, ale jego natura jest zbyt doprecyzowana, zbyt konkretna aby sama w sobie była nieuświadomionym prawzorem, archetypem.

Archetyp wydaje mi się znacznie uboższy, kondensujący w sobie bardzo wiele treści - tzn. jeden archetyp można rozwijać w różne opowieści: o Kole Fortuny możemy powiedzieć, że jest to archetyp Losu, ale karta niesie w sobie cały wachlarz znaczeń, jak pisałam kiedyś - od dosłownych po bardzo szerokie, ideowe, filozoficzne, egzystencjalne. Wieża - idea zniszczenia, destrukcji totalnej, zapadania w chaos.

Wymiar, z którego wypływa archetyp wydaje mi się wymiarem bardziej pierwotnym, prymitywnym, skondensowanym, w pewnym sensie zalążkowym. Rozwijanie archetypów w sytuacje, czyli motywy odkrywa dopiero skonkretyzowane odcienie, mnoży możliwe sposoby zrealizowania się archetypu.

Przytłoczenie, ciężar, praca... - te wszystkie znaczenia 10 Buław wyciągamy z określonej sytuacji, z którą utożsamiamy tę kartę. Dlatego o Arkanach Małych mówi się, że są to karty sytuacyjne. Ciężko mi przyznać im wymiar archetypów, one lokują w jakimś doraźnym doświadczeniu - stąd świetnie oddają je właśnie motywy, które w kulturze spełniają rolę pewnej osnowy dla wyrażenia treści podobnych sobie. Motyw podróży, motyw walki, motyw zwyciężania, motyw porażki... Motyw tak, ale nie archetyp.
Odpowiedz
#30

Tak Madrugada , ale sama Buława może mieć zupełne odmienne skojarzenia dla każdego ... jej liczebność (numerologia) nadaje sens tej energii, w prostym rozumowaniu. Inaczej będziemy medytować, skupiać się nad jedną Buławą, w której można zobaczyć np. narzędzie pomocne do pracy, a z innym podejściem będziemy odbierać np. 5 lub 10 Buław, ponieważ czegoś jest po prostu więcej od 1.
Oczywiście w zupełności też się z tobą zgodzę, że można zbudować własny system, zupełnie inny, ale czy to jest wówczas Tarot? - myślę że nie, a tylko kolejny system. Takich systemów już mamy wiele Crowley i R. Wait, śmiało można za taki uznać.
Odpowiedz
#31

Mysle, ze jesli system skojazen wytworzony przez Autora sie dla niego sprawdza, tak jest to wciaz Tarot. Jesli dodatkowo okazuje sie, ze takie samo spojzenie jest wspolne dla innych osob, ktore widzac dany system ze zrozumieniem zaczynaja go stosowac, tak jest to wciaz Tarot. Jesli jest to system uzyskanu poprzez jego probe polaczenia sie do "zrodla" poprzez wlasna podswiadomosc, tak mysle, ze to wciaz jest tarot. Mysle, ze w momencie kiedy Crowley wypuscil swoj system, prawdopodobnie byl on na tyle rewolucyjny, ze wiele osob zastanawialo sie czy to wciaz jest tarot. Moze i podobnie w przypadku RW a jednak sa to systemy ktore w czasach obecnych stanowia podstawe pracy wiekszosci tarocistow. (Ciagle mowie o tych dwoch nie dlatego, ze nie uznaje innych, po prostu nimi sie posluguje wiekszosc)

Nadal twierdze, ze mozna medytowac nad znaczeniem 10 bulaw bez znajomosci numerologii. Zreszta nie kazdy tarocista na tym forum sie nia posluguje a jednak odczytuje karty w sposob skuteczny. Ja przynajmniej numerologia sie zainteresowalam sie 2 lata temu, a czytam karty z dobrym rezultatem od lat 10, i uwazam numerologie i astrologie jako systemy wzbogacajace moje rozumienie karty, ale nie sa konieczne do ich poznania. I tylko tyle staram sie przekazac Uśmiech

Moze wartoby sie bylo zapytac czarownicy jak pracuje z T Marsylskim, ale chyba juz od dawna jej nie ma Smutny

PS> o inny sposob nauki, od ktorego na zaczynalam, to zwyczajnie wyjmowanie karty dnia, i dalej wyczuwanie co mi sie tego dnia przydazylo Uśmiech Naprawde jest wiele systemow.

Przepraszam ze znow uzyje tego porownania, ale to troszke jak nauka jezyka. Jeden nauczy sie sluchajac ludzi dookola i powtarzajac (rozumienie intuicyjne) drugi bedzie chcial poznac strukture gramatyczna, bedzie siedzial nad ksiazkami. Ktos inny wymiesza te systemy. To troszke jak nauka tarota, jeden proboje tego doswiadczyc na sobie (medytacja, karty dnia itd) ktos inny bedzie potrzebowal najpierw poznac gramatyke, czy np. ulozyc nieregularnosci czasownikow w j. hiszpanskim w pewna regularnosci (tak w istocie jest, czasowniki regularne, poza 3 sa rowniez w jakis sposob regularne). Jeden system nie wyklucza drugiego ani nie sa one od siebie zalezne.
Odpowiedz
#32

LeSelle, o tym ja też wcześniej pisałam Kotek
Cytuję siebie: "Z mojego rozumowania kart Tarota, z prób pojmowania jego przekazu, z mojej wiedzy na temat kart Tarota, osobiście uważam iż wręcz jest nieodzownym, koniecznym jest znać, rozumieć (bynajmniej podstawy), starać się pojmować, wszelkie symbole, znaki, liczby itd., aby móc zrozumieć przekaz jaki niesie dana karta w Tarocie,"

"Uważam, że sam Archetyp nie oddaje w pełni energii jaką nosi w sobie dana karta Tarota, przykład: Matka Teresa - ktoś od razu powie, że to jest tarotowa II Kapłanka, i bardzo dobrze, ale również pasuje do innych kart np. XX Sąd Ostateczny lub XV Diabeł, w zależności jak na to patrzeć, a więc osobiście wykluczam Archetyp, jako jedyną podstawę do zrozumienia przekazu płynącego z danej karty Tarota."

" Ciekawi mnie to stwierdzenie, że przypisana astrologia do kart Tarota, sprawdza się tylko w odniesieniu do określenia czasu w tych kartach, dodatkowo, każdy numer, symbol, znak, to tylko to "podumanie", "pomyślenie", a więc mogę wnioskować iż jest to wręcz zbyteczne, ponieważ wręcz nie Koreluje z samą esencją znaczenia danej karty."

Dodatkowo, teraz mówimy już o archetypie, jako czy może być tylko i wyłącznie przypisany do kart AW, czy też i nie.

Sama z resztą napisałaś wcześniej do czego się nie odniosłaś, cytuję: "Te systemy (tj. numerologia, astrologia) już zupełnie pozbawiają nas innego sposobu poznania, a Tarot – pozornie bardziej uchwytny, odczytywany poprzez „obrazki” – w istocie dla mnie lokuje się w tej samej przestrzeni."
A ja napisałam, że:
W czym jest ta manifestacja energii, która się zmienia i dostosowuje do danego kontekstu? - Z twojej wypowiedzi wnioskuję, że w samych obrazach, czyli archetypach, o której wcześniej już wspomniałam. Ja nie potrzebuję odpowiedzi na to z jaki sposób ona pracuje, czym ona jest, a w jaki sposób mogę ją znaleźć, że w tej a nie innej karcie, będzie akurat mowa, o tej a nie innej energii - być może źle zostałam zrozumiana.
Odpowiedz
#33

Madrugada, myślę że zaczynamy krążyć w kółko ...
Ja doskonale rozumiem, że dla każdego sposób pojmowania kart Tarota może być różnorodny i nie zamierzam tego negować, masz w zupełności rację. Jednak ja myślę, że nie trzeba znać od razu wszystkich tajników Numerologi, aby móc widzieć z czym mamy do czynienia, same liczby od 1 do 10 nam to pokazują, umieszczenie na karcie np. 5 Buław w odpowiedni sposób samo się nasunie jakieś skojarzenie, mamy tutaj już jakiś znak i numer jako ilość, która daje automatycznie też i jakość danej energii. W innym przypadku wszystkie karty musiałby mieć tą samą ilość czegoś lub dla człowieka jeśli nie jest widoczna ta różnica, nie będzie w ogóle umiał czytać kart... tak myślę, a nie sądzę ...
Nie mając pojęcia o tym, że 10 jest większa od 5 (co wiemy ze szkoły), to samo patrzenie się na kartę 10 Buław, Kielichów itd. nic nam nie przyniesie.
Odpowiedz
#34

Zdecydowanie krazymy w kolko od jakiegos czasu, wiec mysle, ze warto zakonczyc dyskusje pomiedzy soba, i pozwolic kazda drugiej na inne spojzenie na temat. Ja juz wszystko powiedzialam jak to wyglada wg. mnie, rozumiem Twoja potrzebe systematyzowania i umieszczenia tych dwoch systemow, i jej nie neguje. Moje zdanie raczej sie nie zmieni, gdyz wynika to z mojego doswiadczenia Uśmiech
Odpowiedz
#35

Każdy ma do tego prawo, aby mieć własne spojrzenie na karty, w tym temacie, po to rozmawiamy, ja staram się ciebie zrozumieć i innych - ok, jednak widzę, że zostałam źle zrozumiana - ja nie mam żadnej potrzeby systematyzowania czegokolwiek, a jedynie chcę wyjaśnić jakieś wypowiedziane tutaj pojęcia, tylko tyle. Kotek
Odpowiedz
#36

Dla mnie ta dyskusja jest bardzo inspirująca, mam nadzieję że może kiedyś w którymś wątku uda się wspólnie wypracować coś nowego i wyciągnąć konstruktywne wnioski...muszę przyznać, że czasami warto mieć otwarty umysł i przekroczyć pewne granice...Basiu chapeau bas...
Odpowiedz
#37

barbara40 napisał(a):Myśląc dalej, ja wnioskuję, że jedynie Numerologia z Astrologią tutaj się liczy w AM, a cała reszta jest jej podporządkowana lub ma zadanie oddać pełny przekaz danej karty, już inną sprawą jest to, jak my sami potrafimy doczytać daną energię.... tylko że to znów potwierdza to, co mówiłam wcześniej.
Szczerze mówiąc od jakiegoś czasu staram się właśnie tak patrzyć na AM - od strony astrologii i od strony numerologicznej. Wychodzi bardzo złożony obraz. Myślę, że astrologia i numerologia to jeszcze nie wszystko. Patrząc choćby na 10 kielichów - numerologicznie 10/1 - ma swoje znaczenie (przeniesienie związku na wyższy poziom), astrologicznie trudne położenie Marsa w Rybach i żadne z nich nie tłumaczy "rodzinności" tej karty (możnaby tu powiedzieć, że numerologia lekko zahacza - ale bądźmy szczerzy to jeszcze za mało by wysnuć ten wniosek). Tak więc myślę, że idziesz w dobrym kierunku, ale kłóciłbym się ze słowem "jedynie".
Odpowiedz
#38

barbara40 napisał(a):LeSelle, o tym ja też wcześniej pisałam Kotek
Cytuję siebie: "Z mojego rozumowania kart Tarota, z prób pojmowania jego przekazu, z mojej wiedzy na temat kart Tarota, osobiście uważam iż wręcz jest nieodzownym, koniecznym jest znać, rozumieć (bynajmniej podstawy), starać się pojmować, wszelkie symbole, znaki, liczby itd., aby móc zrozumieć przekaz jaki niesie dana karta w Tarocie,"

"Uważam, że sam Archetyp nie oddaje w pełni energii jaką nosi w sobie dana karta Tarota, przykład: Matka Teresa - ktoś od razu powie, że to jest tarotowa II Kapłanka, i bardzo dobrze, ale również pasuje do innych kart np. XX Sąd Ostateczny lub XV Diabeł, w zależności jak na to patrzeć, a więc osobiście wykluczam Archetyp, jako jedyną podstawę do zrozumienia przekazu płynącego z danej karty Tarota."

" Ciekawi mnie to stwierdzenie, że przypisana astrologia do kart Tarota, sprawdza się tylko w odniesieniu do określenia czasu w tych kartach, dodatkowo, każdy numer, symbol, znak, to tylko to "podumanie", "pomyślenie", a więc mogę wnioskować iż jest to wręcz zbyteczne, ponieważ wręcz nie Koreluje z samą esencją znaczenia danej karty."

Dodatkowo, teraz mówimy już o archetypie, jako czy może być tylko i wyłącznie przypisany do kart AW, czy też i nie.

Sama z resztą napisałaś wcześniej do czego się nie odniosłaś, cytuję: "Te systemy (tj. numerologia, astrologia) już zupełnie pozbawiają nas innego sposobu poznania, a Tarot – pozornie bardziej uchwytny, odczytywany poprzez „obrazki” – w istocie dla mnie lokuje się w tej samej przestrzeni."
A ja napisałam, że:
W czym jest ta manifestacja energii, która się zmienia i dostosowuje do danego kontekstu? - Z twojej wypowiedzi wnioskuję, że w samych obrazach, czyli archetypach, o której wcześniej już wspomniałam. Ja nie potrzebuję odpowiedzi na to z jaki sposób ona pracuje, czym ona jest, a w jaki sposób mogę ją znaleźć, że w tej a nie innej karcie, będzie akurat mowa, o tej a nie innej energii - być może źle zostałam zrozumiana.
Myślę, że takie cytowanie siebie nawzajem i wytykanie sobie do niczego nie prowadzi, a jedynie zagęszcza atmosferę na forum. Prosiłbym bym Cię Basiu byś ograniczyła takie wypowiedzi, bo mogą być odebrane jako osobisty atak. Proszę jako Moderator.
Odpowiedz
#39

A ja właśnie nadal będę to robić, moim zdaniem to żaden osobisty atak, a jedynie przypomnienie o czym już wcześniej sama pisałam lub ktoś sam pisał - po co ponownie pisać to samo?. Mogę sobie pomyśleć, że ktoś nie czyta mnie ze zrozumieniem lub podchodzi do mnie z ignorancją, aby się właśnie upewnić iż tak nie jest w co zawsze wierzę, mogę coś zacytować, nie zmyślać sobie czegoś, nie dopisując czegoś. Skoro jest dla wszystkich możliwość cytowania, to dlaczego tylko ja mam się ograniczać? Moderator powinien być bezstronny z tego co ja wiem, a i chyba jak widać nikogo nie uraziłam... pouczać też nie wypada kogoś, kto stara się grzecznie wypowiadać, ja bynajmniej się staram. To są tylko twoje odczucia, a jak sam zauważyłeś, sama już nie staram się wchodzić w niepotrzebną "pyskówę", jestem dorosłą osobą, pytanie tylko dlaczego próbujesz mnie ograniczać?, przecież nie zmuszam już nikogo do prowadzenia rozmowy ze mną, a jeśli ktoś coś napisze, to chyba dobrze, że możemy porozmawiać bez ograniczeń. Oczywiście z pełnym szacunkiem do twojej osoby Luks Kotek
Odpowiedz
#40

Luks napisał(a):
barbara40 napisał(a):Myśląc dalej, ja wnioskuję, że jedynie Numerologia z Astrologią tutaj się liczy w AM, a cała reszta jest jej podporządkowana lub ma zadanie oddać pełny przekaz danej karty, już inną sprawą jest to, jak my sami potrafimy doczytać daną energię.... tylko że to znów potwierdza to, co mówiłam wcześniej.
Szczerze mówiąc od jakiegoś czasu staram się właśnie tak patrzyć na AM - od strony astrologii i od strony numerologicznej. Wychodzi bardzo złożony obraz. Myślę, że astrologia i numerologia to jeszcze nie wszystko. Patrząc choćby na 10 kielichów - numerologicznie 10/1 - ma swoje znaczenie (przeniesienie związku na wyższy poziom), astrologicznie trudne położenie Marsa w Rybach i żadne z nich nie tłumaczy "rodzinności" tej karty (możnaby tu powiedzieć, że numerologia lekko zahacza - ale bądźmy szczerzy to jeszcze za mało by wysnuć ten wniosek). Tak więc myślę, że idziesz w dobrym kierunku, ale kłóciłbym się ze słowem "jedynie".

Ja już się wypowiedziałam na temat 10 Kielichów, skoro tak bardzo cię to ciekawi, dlaczego nie odniesiesz się do tego ??

Dobrze, może i nie jedynie, ale jedną z głównych ról to one właśnie odgrywają, a bynajmniej od samego początku tak było Kotek
Odpowiedz
#41

barbara40 napisał(a):A ja właśnie nadal będę to robić, moim zdaniem to żaden osobisty atak, a jedynie przypomnienie o czym już wcześniej sama pisałam lub ktoś sam pisał - po co ponownie pisać to samo?. Mogę sobie pomyśleć, że ktoś nie czyta mnie ze zrozumieniem lub podchodzi do mnie z ignorancją, aby się właśnie upewnić iż tak nie jest w co zawsze wierzę, mogę coś zacytować, nie zmyślać sobie czegoś, nie dopisując czegoś. Skoro jest dla wszystkich możliwość cytowania, to dlaczego tylko ja mam się ograniczać? Moderator powinien być bezstronny z tego co ja wiem, a i chyba jak widać nikogo nie uraziłam... pouczać też nie wypada kogoś, kto stara się grzecznie wypowiadać, ja bynajmniej się staram. To są tylko twoje odczucia, a jak sam zauważyłeś, sama już nie staram się wchodzić w niepotrzebną "pyskówę", jestem dorosłą osobą, pytanie tylko dlaczego próbujesz mnie ograniczać?, przecież nie zmuszam już nikogo do prowadzenia rozmowy ze mną, a jeśli ktoś coś napisze, to chyba dobrze, że możemy porozmawiać bez ograniczeń. Oczywiście z pełnym szacunkiem do twojej osoby Luks Kotek
Nie ma sensu pisać to samo. Ta dyskusja jest jałowa "ja powiedziałam to, a Ty tamto". Ten wątek mial służyć wyjaśnianiu symboli zawartych na kartach a robi się z tego epopeja o niczym. To nie są moje odczucia, bo dostaję sygnały od innych użytkowników forum, że coś jest nie tak. Moderator jest bezstronny, ale moim obowiązkiem jako Moderatora jest również dbanie o porządek i dobrą atmosferę na forum. Nikt Cię nie ogranicza, po prostu nagminnie prowadzisz pewien styl rozmowy, który nic nie wnosi poza osobistymi wymianami zdań.
Zgadzam się, nikt nikogo nie zmusza do rozmowy. Myślę, że zainteresowani powinni sobie wziąć to do serca.
Pozdrawiam.
Odpowiedz
#42

No i znów się powtarza ta sama sytuacja ... dlaczego jawnie nie powiesz kto i jakie tobie daje sygnały ... ?!?!
Dyskusja jałowa? to twoja ocena, nikt więcej w ten sposób się nie wyraził ... Ja jak coś mnie nie interesuje, nie wypowiadam się, zauważ, że rozmowa mogła się równie dobrze zakończyć kiedy skończyłyśmy rozmawiać z LeStelle ... Tak już było, mam zacytować? nie to proszę sobie wrócić do początku tej rozmowy. Ja również staram się o dobrą atmosferę na forum, a więc może nie tu jest miejsce, aby o tym publicznie pisać ... ??
Ograniczając mnie, nie pozwalasz mi prowadzić tego tematu z takim założeniem jakim ja sama miałam, jestem tutaj na forum obecna, a więc również pilnuję tego, aby mój temat i to od samego początku przez ciebie zaakceptowany, mógł przebiegać w tym moim zamierzonym temacie, abym mogła uzyskać odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, wspólnie wraz z innymi uczestnikami tego forum, a jest ich tutaj mnóstwo, a więc i szanse na to iż ktoś się jeszcze wypowie są duże, nie dziś to może na miesiąc, któż to wie. Uprzejmie proszę, abyśmy nie zaśmiecali tego tematu nie potrzebną wymianą zdań tutaj, a przenieśli się w inne miejsce ... jeśli oczywiście nadal widzisz taką konieczność, bo ja nie, wystarczy mi pozwolić na prowadzenie w dalszym ciągu tego tematu, z zachowaniem dla wszystkich pełnego szacunku. Dodatkowo, upominając mnie w ten sposób, nie wykazujesz wobec mojej osoby szacunku, a wywyższasz się, tak mogę to odebrać prawda, ponieważ są również inne możliwości zwrócenia mi uwagi. Ja też dbam o swój wizerunek, jak i szanuje czyiś.
Odpowiedz
#43

Barbaro, styl rozmowy o jakim pisze Luks, to chociażby pełno dziwnych, nieprawdziwych dopowiedzeń na temat mojego myślenia, sugerowania treści. Krótko mówiąc - całkowicie zbędnego odnoszenia się do tego, co piszę. Przekłamując treść moich zdań, ich wydźwięk, nie rozwijasz rozmowy.

Możesz pisać, co myślisz, pisząc o czym myślisz. Nie o czym ja myślę.
Po prostu pominęłam te wszystkie punkty zapalne. Najwidoczniej nie jestem jedyną osobą, która to widzi, co cieszy.
Styl, o którym pisze Luks, znajduje się już w Twoim pierwszym tutaj poście.

Dziękuję Luks za Twoją uwagę.
Odpowiedz
#44

Koniec dyskusji na ten temat w tym wątku.
Barbara założyła nowy wątek w sprawie "upominania": <!-- l --><a class="postlink-local" href="http://dobrytarot.pl/viewtopic.php?f=109&t=17998">viewtopic.php?f=109&t=17998</a><!-- l -->
i tam możemy rozwijać tego typu dyskusje. Nie wiem co na ten pomysł powie Krystyna, która regularnie upomina użytkowników w konkretnych wątkach (i dzięki temu to forum jeszcze funkcjonuje), ale ja jestem za pomysłem by przynajmniej "różowi" załatwiali sprawy w osobnym wątku.

Jednocześnie zachęcam do rozwijania dyskusji o użytych symbolach i odniesieniach astrologicznych na kartach.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości