Etyka w tarocie

Dobrze, masz racje...moze takiego zwklego potwierdzenia potrzebowalam...choc nie zmieni sie pewnie to ze mysl ta ze mna zostaje..
Kwiatek
Odpowiedz

W moim świecie wróżba (gdy już zdecyduję się użyć kart w tym właśnie celu) nie jest wyrokiem losu czy niebios. Nie jest objawieniem prawdy. Wróżba jest najwyżej jednym z narzędzi badania rzeczywistości. To po pierwsze. Po drugie zakładam, że każdy, kto usłyszał dowolną prognozę przyszłości dysponuje wolną wolą i może wpływać na swoje zachowania, reakcje, czyny, słowa. Może je zmieniać. Zmieniając je kształtuje swój los. Sam. Samodzielnie. Zakładam, że odpowiedzialnie. Gdy tak się dzieje, żadna prognoza przyszłości, dobra czy zła, nie sprawdzi się. Nie ma prawa.

Ps. Skoro obawiasz się o swojego partnera masz do dyspozycji całą masę środków, nazwijmy je umownie, zaradczych i prewencyjnych. Wykorzystaj je Uśmiech
Odpowiedz

Powiem ci tak, nawet lekarz może wróżyć, prognozować, przewidywać tobie przyszłość, używa do tego swojej wiedzy jaką posiada i załóżmy, że informuje cię, iż istnieje duże ryzyko śmierci, wręcz mówi ci, że umrzesz w niedługim czasie, co wówczas dzieje się z twoją psychiką? jak zaczynasz spostrzegać świat?
Człowiek zaczyna naprawdę mieć różne myśli i w takiej sytuacji siebie jakby programuje... poczytaj trochę na temat afirmacji, na jakiej zasadzie ona działa... Zgodzisz się chyba ze mną, że lekarz, który ci to mówi w prost, nie dając żadnych nadziei, jest bez serca egoistą, jakkolwiek byś go nie nazwała, instynktownie idziesz do innego, z nadzieją, że poprzedni lekarz się mylił.
Z mojego doświadczenia wiem, że nawet w oczywistej sytuacji, lekarzom, którzy szanują dobro drugiego człowieka, jest ciężko oznajmić komuś wprost taką prognozę, nawet jak zostało nie wiele czasu takiemu człowiekowi.
Ja się pytam jak to się ma do osoby, która wróży i mówi o śmierci drugiego człowieka...??
Po co to robią? nie wiem, chcą przestraszyć kogoś?, pokazać jaką mają moc? nie tylko oni ją posiadają, chyba że chcą podbudować własne ego, a to moim zdaniem już nie jest wróżba, tylko zastraszanie.
Ja osobiście całkiem odmiennie staram się podejść do tego tematu. Lekarz mówi ci, że umrzesz... bo palisz, bo nie dbasz o siebie, bo masz bardzo ryzykowny zawód itd, itd. daje ci wskazówki jak tego uniknąć,
Każdy z nas się rodzi i każdy z nas kiedyś umiera, tego się nie uniknie, więc po co straszyć ludzi takimi wróżbami i po co takich wróżbitów słuchać?? nie wiem... Ja bym osobiście powiedziała tak: istnieje jakieś ryzyko, że założysz rodzinę, ale w późniejszym czasie możesz pozostać sama. Wdowa? a skąd ta pewność, że nie rozwódka? a skąd ta pewność, że jeśli tak ona powiedziała, to też tak musi być? Jak sama przyznajesz, w momencie kiedy ta pani rozkładała ci karty, czy też wróżyła innym sposobem, potwierdziła tylko to co już było, a ty z automatu stwierdziłaś, że tak samo musi być z przyszłością... czy to nie jest nastawianie się, podporządkowywanie się przepowiedni?... wierz mi, robisz to nieświadomie, dlatego wróżba się co do joty spełnia. W "zdrowym" tarocie nie ma czegoś takiego jak: tobie jest pisane to i to, będzie tak i tak, bo co? bo ja tak mówię?? bo karty to mówią? Nie, nie ma czegoś takiego, każdy z nas ma Wolny Wybór i każdy z nas, sam decyduje o swoim losie. Tarot jest czymś zupełnie innym, on pomaga wyjść z trudnej sytuacji, daje dodatkowe opcje, które często nie są widoczne dla osoby pytającej się o ich radę. Pokaże ci jakie masz możliwości, a ty sama decydujesz jak je wykorzystać, a po czasie możesz powiedzieć, tak ona mówiła prawdę, dobrze odczytała karty lub inaczej, nie guzik prawda, źle tarocistka odczytała karty. Moim zdaniem, to jest właśnie sztuka pokazania swoich umiejętności, nie straszenie, nie mówienie o czymś co i tak jest nieuchronne jak np. czyjaś śmierć. Moja rada jest jedna, boisz się śmierci swojej lub bliskich ci osób? ok, masz do tego prawo, ale skoro masz tego świadomość, wykorzystaj to jak najlepiej potrafisz, żyj tak jakby "jutro" nigdy nie miało by nadejść, nie żyj przeszłością, którą i tak nie zmienisz, nie żyj przyszłością, która i tak może nie nadejść, żyj tu i teraz. Do tego służą karty tarota, o czym już niejednokrotnie mówię tu w wielu wątkach na tym forum ...
Odpowiedz

Babrbara 40... wow....ale mnie przywrocilad do pionu. Masz racje..nie powinna mi tak mowic wprost..moze po prostu bede sama...co bedzie to bedzie...po ostatnich postach juz zaczynalam zmieniac myslenie tez..wylalas mi dodatkowy kubel zimnej wody na gliwr Oczko dzieki!
Odpowiedz

Kartom tarota nie można zadać jednego pytania- kiedy ktoś umrze ? Przynajmniej tak twierdzą najbardziej znani autorzy książek o tarocie. Datę śmierci człowieka zna Bóg czy inna siła wyższa. Niejednokrotnie w rozkładzie pojawiały mi się niepokojące karty, zawsze odbierałam je jako ostrzeżenie przed ew niebezpieczeństwem. Myślę że karty ostrzegają nas , byśmy mogli uniknąć niebezpiecznych sytuacji. Nigdy nie zdarzyło mi się zobaczyć "śmierci" w rozkładzie. Oczywiście karta Śmierć pojawia mi się stosunkowo często, bo sama jako taka fizycznego końca nie oznacza.
Są z tego co czytałam, niebezpieczne ciągi kart, kiedy to kładący powinien ostrzec pytającego przed grożącym mu niebezpieczeństwem. Tutaj dużo zależy od etyki osoby stawiającej karty. Ostrzec to nie znaczy przerazić osobę która pyta. Nie wyobrażam sobie by jakikolwiek tarocista powiedział komuś wprost, że umrze on albo ktoś z jego bliskich. To ogromna odpowiedzialność. Los nasz nie jest z góry przesądzony, ja jestem zdania że tarot ostrzega a nie determinuje złe zdarzenia.
Odpowiedz

A co sądzicie o wróżbitach używających kart do określenia czy zaginiona osoba żyje, albo też gdzie znajduje się jej ciało?
Odpowiedz

Rudadama napisał(a):A co sądzicie o wróżbitach używających kart do określenia czy zaginiona osoba żyje, albo też gdzie znajduje się jej ciało?

Jeśli czują że są w stanie na nie odpowiedzieć... Trudno ocenić. Jest na pewno pewna grupa tarocistów, którzy są w stanie zadać kartom takie pytanie. To sytuacja wyjątkowa, odnosi się przecież nie do osoby pytającej bezpośrednio. Do wróżbity przychodzi zrozpaczony członek rodziny osoby zaginionej. Ma prawo wiedzieć, sądzę,że karty są w stanie udzielić odpowiedzi na to pytanie. Ciężko mi wyobrazić sobie samego kładącego gdy obwieszcza ojcu, matce, mężowi że ta osoba wg kart nie żyje. Ogromny dramat.

Ja we wcześniejszym poście pisałam o innym rodzaju wróżb. Przychodzi klient i tarocista widzi jakie niebezpieczeństwo mu grozi. Ostrzegając jest w stanie zapobiec wielu wypadkom.
Niebezpieczna jest inna sytuacja. W tym przypadku występuje tabu. Pytający wie, że jest chory. Może lekarz powiedział mu,że niewiele życia przed nim.
Zadaje kartom konkretne pytanie- kiedy umrę ? Właśnie w takiej sytuacji żaden choć troszkę obeznany z tematem wróż
odmówi odpowiedzi na to pytanie.


Innym rodzajem wróżb w sprawie śmierci jest swoistego rodzaju zgadywanka.
Tutaj był nawet warsztat z pytaniem - kogo mam na myśli ?
Jednym z wielu pytań było czy ta osoba żyje. Chodziło o sławne osoby np Marilin Monroe.
Czytałam tą dyskusję, większość odpowiedzi była trafiona.
Osobiście nigdy nie byłam zmuszona zadać kartom tego pytania.. Kładę dopiero parę lat, więc może to jeszcze przede mną.
Odpowiedz

Joana napisał(a):Do wróżbity przychodzi zrozpaczony członek rodziny osoby zaginionej. Ma prawo wiedzieć, sądzę,że karty są w stanie udzielić odpowiedzi na to pytanie. Ciężko mi wyobrazić sobie samego kładącego gdy obwieszcza ojcu, matce, mężowi że ta osoba wg kart nie żyje. Ogromny dramat.
Joano, wiem, że pisałaś w swoim poście o czymś innym, nawiązałam do tego tematu, bo po prostu wydało mi się to najadekwatniejszym miejscem Uśmiech Ale dziekuję za odpowiedź.

Powiem Ci, że do pytania zainspirowało mnie właśnie nie tyle doświadczenie wróżek, do której rodzina zwraca się z taką prośbą, a to że w internecie istnieją strony osób w postaci blogów, czy nawet fora, tu już głównie anglojęzyczne, gdzie ludzie na tapetę biorą bieżące zaginienia i ustalają ich szczegóły, także sam fakt czy osoba żyje i gdzie znajduje się jej ciało, za pomocą kart. Nie umiem znaleźć racjonalnych argumentów na to, wiem, że część ludzi robi to z jak najbardziej szlachetnych pobudek, ale wywołuje to jakiś mój wewnętrzny sprzeciw. Nigdy raczej bym się czegoś takiego nie podjęła.
Odpowiedz

widzisz problem w tym ze jak ja ide do swojej wrozki to ja sie o nic nie pytam
i to odroznia prawdziwa tarocistke od pseudo!!!!
co to jest etyka zatem?
ze jak ide do wrozki to ona mi same dobre rzeczy mowi?
jesli ktos ma takie przekonanie to woogole nie powinien progu przekraczac...

JA JESTEM ZWOLENNIKIEM tego ze tarocistka na dzien dobry sama kladzie karty przeszlosc teraznijszosc przyszlosc a nie dzien dobry co chce pani wiedziec...tozto bez sensu

ja nie napisalam ze siadam i sie pytam kto umrze?

tylko siadam daje date urodzenia i slucham co mi powie

nie wiem czemu uwazasz ze skoro ide do worzki to pytam o wszystkich po kolei??? wrozka prawdziwa sama ci powie o twoich najblzuiszych tak jak domu atsrologiczne sa! sa dzieci maz/zona rodzice / dziadkowie!
to naturalne ze ona ci o bliskich powie!

piszesz o smierci o utracie pracy ...przeciez to sa naturalne sprawy - dla jednego utrata pracy to armagedon zycia a dla innego to zaden problem bo jest w stanie szybko sie przekwalifikowac ...a czasem tak zmiana budzi w nas inne zaintersowania pokazuje inna droge ktorej samej bysmy nie obrali...
z twojego psota wynika ze wrozka etyczna to tylko siada slucha pytan i mowi na ot nie odpowiem to porosuza sprawy innych to moja etyka zabrania...no prosze was ...nic co ludzie nie jest obce!

z calym szacunkiem ale ksiazki pani chrzansowskiej to raczej dla mnie zadna lektura podobnie jak innych nazwisk "niby wielkich"

jakbym sie czula ze mi smierc przepowie - czulabym tak ze to co bym chiala zrobic to bym w miare mozliwosci zrobila. nie traktuje smierci jakos czegos zlego , nie panikuje na mysl o smierci .... kazdy kiedys umrze !
co mi wrozka winna ze mi tak powie?
rozne rzeczy mi ludzie mowili , roznych rzeczy zyczyli ... smierc jes t naturalna czescia zycia! nie ma co dyslutowac czy to kogos przeraza czy nie bo wszystkich nas dotknie


Post jest odpowiedzią na ten: <!-- l --><a class="postlink-local" href="http://dobrytarot.pl/viewtopic.php?f=43&t=15049&start=66#p347076">viewtopic.php?f=43&t=15049&start=66#p347076</a><!-- l -->
Luks
Odpowiedz

KARTY SAME NAM POWIEDZA CO CHCA!
skoro pokazuja smierc a karty pokazuja ja - to po to ze po cos mamy to wiedziec!!!! bo widocznie to jest wazne!
pisalam tu gdzies o karcie kaplanki - to jest karta ktora mowi ze los owial to tajemnica i nie powiedza co nie zdradza bo to czesc losu ..
przez kaplanke karty mowia ze czas ci wszytko wyjasni pokaze...
wiec skoro karty wyrzucaja czyjs zgon to ma to jakis sens!po cos to jest


etyka - co to jes etyka ? chyba lekarzsy tez obowiazuje etyka a w praktyce jak to wyglada?
mysle ze etyka to pojescie elastyczne , bo jednemu religia zabrania jedzenia wieprzowiny a innemu nie ...


dlaczego mamy nie mowic skoro nasze narzedzie pracy nam to pokazuje???
TO ZNACZY ZE NARZEDZIE JEST NIEEETYCZNE?
przeciez karty stawiamy dla klienta a nie dla siebie to dlaczegoi nie mowic?
to jakbys towar niepelnowartosciowy wydala bo twoja etyka zabrania ci sprzedazy np stringow
wiedzialam a nie powiedzialam bo nie ..troche to smieszne ....


jeszcze raz podkresle ze my NIE ZYCZYMY NIKOMU SMIERCI PRZECIEZ TYLKO ODCZYTUJEMY CO KARTY SAM MOWIA
----------------------


porownam to inaczej

JAK DO MNIE PRZYCHODZI GRUBA KOBIETA I CHCE NP DLUUGIE CZERWONE PAZURY TO DLA MNIE JEST TO NIEETYCZNE TAKIE COS ZROBIC BO MOJA PRACA TO MOJE NAZWISKO

wiec jej sugeruje ze moze cos innego by pasowalo a ona mowi nie i koniec chce dlugie czerwienie to co mam zrobic?
z mojej strony to nieetyczne bo ona nosi na sobie moja prace KTORA JEST NIEZGODNA Z MOJA ETYKA bo mi sie to nie podoba i kompletnie do niej nie pasuje!!! ale ona chce i tyle w temacie o robie najlepiej jak umiem i do widzenia!
nie moza narzucac punktu widzenia sowjego innym\
Odpowiedz

Pepa obawiam się że prawdziwa tarocistkę od wróżki odróżnia jakiś kodeks moralny którym się posługuje. Tutaj na forum w regulaminie każdego gabinetu jest wyraźnie zaznaczone, że wróżka nie odpowie na pytania o ew śmierć, zgon. Absolutnie nie jestem odosobniona w takim postrzeganiu tematu. Następnym warunkiem udzielania tutaj wróżb jest zadanie pytania, przy czym wskazany jest krótki opis sytuacji. Piszesz że udajesz się do wróżki, tarocistki, nic nie mówisz, o nic nie pytasz a ona sama opowiada ci o wszystkich sferach Twojego życia. Każdy z nas ma swoje metody pracy, ich rodzaj nie świadczy o wiedzy czy skuteczności wróżbity. Widocznie wróżka do której chodzisz nie potrzebuje pytań- taki ma sposób udzielania wróżby. Jeśli zobaczysz śmierć w Tarocie, to wybór co z tą wiedza zrobić zależy od Ciebie. Porównywanie takiego dylematu do niegustownie dobranego koloru paznokci jest co najmniej niestosowne.
Na forum staramy się nie używać w wypowiedziach dużych liter, jest to traktowane jako krzyk. Tutaj prowadzimy spokojne merytoryczne dyskusje, każda forma wypowiedzi jest mile widziana o ile nie obraża rozmówcy i mieści się w ramach omawianego tematu.
Odpowiedz

Pepa, postaraj się powściągnąć swoje emocje i jeżeli już podejmujesz dyskusję...to proszę postaraj się także, aby Twoje wypowiedzi były spójne i przede wszystkim nie obrażały innych...Joana jest doświadczoną wróżką i nawiązała z Tobą dyskusję...podziwiam ją za to co zrobiła...ponieważ ja nic nie rozumiem z tego co piszesz...i nie wiem też do czego zmierzasz używając tego typu stylistyki w wypowiedzi...
Odpowiedz

Tak racja, karty same powiedzą co chcą ...
Etyką dla mnie jest przestrzeganie pewnych określonych zasad dla dobra mojego i osób które do mnie przychodzą. Nie interesuje mnie to czy ktoś ustala sobie własną etykę i ją przestrzega lub też i nie, jeśli nie to czysta hipokryzja moim zdaniem, a wówczas żaden dla mnie to autorytet z takiej osoby, lepiej jeśli taka osoba w ogóle nie ma określonych zasad i otwarcie się do tego przyzna, niż pozornie coś udawać.

Lekarze - bo ich tutaj też przytoczyłaś w swojej wypowiedzi są różni, nie mi jest to oceniać, ale ci z powołania, wierz mi, też mają opory w informowaniu w prost o rychłej śmierci swojego pacjenta.

Pozwól, ze ciebie zacytuję Pepo: " widzisz problem w tym ze jak ja ide do swojej wrozki to ja sie o nic nie pytam
i to odroznia prawdziwa tarocistke od pseudo!!!!" - Absolutnie z tym stwierdzeniem się nie zgodzę. To nie jest dla mnie żaden miernik czyiś umiejętności, jeśli w ogóle takowy istnieje w ezoteryce lub bynajmniej w pracy z kartami Tarota.
Ja sama cyganką z dworca nie jestem, aby komuś "gadać" co mi się podoba lub to co widzę w kartach, jeśli nie widzisz tej różnicy, kim tak naprawdę jest prawdziwy Tarocista, to widać że nigdy u takiego nie byłaś ... W żadnym stopniu nie chcę też ujmować umiejętności tej "wróżce", która tobie karty kładzie, ponieważ nie wiem w jaki sposób ona pracuje, ale ty sama swoimi wypowiedziami wcale jej dobrej reklamy nie robisz.

Pozwól, że jeszcze raz cię zacytuję: "dlaczego mamy nie mowic skoro nasze narzedzie pracy nam to pokazuje???
TO ZNACZY ZE NARZEDZIE JEST NIEEETYCZNE?" - Moje narzędzie pracy, jeśli by mi pokazało czyjąś śmierć, to bym wróżby odmówiła nic nie mówiąc o samej śmierci. Zrezygnować w udzielenia wróżby zawsze mogę bez podania przyczyn, a tych mogę mieć wiele, nie koniecznie musi się to dotyczyć samej śmierci - nie jestem aż tak pazerna na kasę, aby o tym koniecznie mówić, wolę oddać pieniążki.

Swoją drogą sama postawa życzeniowa, dla mnie jest już podstawą do odmówienia wróżby, moja praca i moje karty to nie jakiś do porównania towar ze sklepu.
Odpowiedz

Sluchajcie dziewczyny może spóbujmy na przykładzie rozgryżć tę etykę.
Przychodzi do ,,Ciebie" klienet /klentka i pyta jakąś dowolną sprawę dajmy na to :
Czy uda mi sie dostać tę pracę?
Czy spełnie swoje marzenia o stwożeniu własnej rodziny?
A Tobie w kartach wychodzi wypadek.śmierć.
Co odpowiadasz? Tak spełnią się Twoje marzenia? Pozwalasz żyć w świecie iluzji .dajesz przyzwolenie sobie na kłamsteo?
Czy ostrzegasz .ze trzeba na siebie uważać itd
Odpowiedz

No to zapytaj się samą siebie, jak byś się poczuła kiedy byś usłyszała takie słowa ... Śmierć jest moim zdaniem przeznaczeniem, od którego nie uciekniesz, nie ma czegoś takiego, iż ktoś może cię ostrzec i ją unikniesz. Ostrzec można przed jakimś zagrożeniem - nie śmiercią.
W moim odczuciu jest lepiej, kiedy ktoś do końca swoich dni ma marzenia, plany - to nie jest życie w iluzji, ponieważ tak można powiedzieć o całym naszym życiu od chwili narodzin, a nie tylko w chwili, kiedy ktoś wie że umrzesz, a ci o tym nie mówi. Każdy ma swój wyliczony czas.
Z resztą ja zawsze muszę brać poprawkę na to, iż mogę się mylić, co wtedy ...??, życie komuś zmarnuję, a to jest już duża odpowiedzialność.
Żadna wróżka, żaden tarocista, nikt kto wróży nie ma wróżb, które sprawdzają się w 100% ...
Odpowiedz

Dzina to nie jest wątek o etyce, proszę nie robić offtopu.
Odpowiedz

Szczerze? Wolałabym usłyszeć .ze mam zaczać żyć tak .aby być w zgodzie z sama sobą. Niz słuchać obiecanek .ze bedzie wszystko po mojej myśli.
Luks wiem o czym jest ten watek- sama go założyłam.: ) rozmawiajmy ze soba2 Uśmiech
Odpowiedz

<!-- l --><a class="postlink-local" href="http://dobrytarot.pl/viewtopic.php?f=43&t=15049&start=22#p285365">viewtopic.php?f=43&t=15049&start=22#p285365</a><!-- l --> - nie ma tu nic o etyce.
Temat etyki wszedł tu mimochodem i ok, ale nie ma potrzeby rozwijać go w tym wątku.
Odpowiedz

Dzina, tutaj jest wątek na 7 stron - czytałaś go?
<!-- l --><a class="postlink-local" href="http://dobrytarot.pl/viewtopic.php?f=6&t=2942">viewtopic.php?f=6&t=2942</a><!-- l -->

Myślę, że znajdziesz tam odpowiedź, co w sytuacji, kiedy na stole wypada historia tragiczna, zupełnie inna od pytania. Jak inni zmagają się z tą kwestią.
Odpowiedz

Moi drodzy nie chciałam wywołać burzy tylko zwrocić uwage na problem czyvtez dylemat mówić czy nie? Bardzo ważne to co powiedziała Barbara karty moga sie mylić.ja mogę się mylić.Takie sytuacje należy przewidzieć.
Ps wyluzujcie troche -rozmawiajmy - tyle
Odpowiedz

Odpowiednie wątki przenoszę z dyskusji o śmierci fizycznej w kartach do tematu o etyce. 12.11.16, g. 21:32
Luks
Odpowiedz

Po pierwsze we wróżeniu istnieje zasada ograniczonego zaufania do klienta. Nie wiemy kto siedzi naprzeciwko nas (lub przed komputerem)... nie wiemy jak ta osoba zareaguje na wróżbę. Są ludzie którzy traktują rzecz wywróżoną jako 100% pewną. Jeżeli przy tym jest to osoba histeryczna lub depresyjna - wystarczy sobie dodać dwa do dwóch i mamy obraz tego co się może stać gdy trafi do na tyle nieodpowiedzialnej wróżki że ta bez problemu naopowiada jej że widzi jakieś straszne rzeczy w kartach.

Po drugie żadna wróżąca osoba nie ma 100% sprawdzalności. I co wtedy jeśli wróżba na temat śmierci się nie sprawdzi?

Po trzecie osoba wróżąca nie ma prawa ingerować w czyjeś życie - a wróżba dotycząca śmierci tym by właśnie była.

Nie opowiadaj Dzino - za przeproszeniem - bzdur Oczko że chciałabyś znać okoliczności swojej śmierci. Uwierz mi - nie chciałabyś... Nie wiesz jak taka świadomość wpłynęłaby na Twoją psychikę, w końcu zaczęłabyś wariować i nie potrafiłabyś normalnie żyć. I dlatego właśnie etyczny i odpowiedzialny Tarocista nawet jeśli widzi coś takiego w kartach nie ma prawa mówić o śmierci - ani o tym kiedy, ani jak ona nadejdzie.

Jeśli zobaczyłabym coś takiego w kartach - podobnie jak Basia złożyłabym karty i odmówiłabym wróżby.

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości