Prośba o pomoc w interpretacji.
#1

Tak jak napisałam w przywitaniach, postanowiłam się zarejestrować na forum żeby znaleźć pomoc w intepretacji snów. Zazwyczaj ich nie pamiętam, a te które pamiętam były dość neutralne. Ostatnio jednak śnią mi się rzeczy, które podświadomie czuję że mają znaczenie. Nie wiem tylko, czy chodzi bardziej o przeżywanie tego, co dzieje się w moim życiu czy też o zapowiedź tego co się dopiero zdarzy.

Niedawno rozstałam się z wieloletnim partnerem. Była to osoba o bardzo dużej energii, która praktykowała, jak ja to zwykłam nazywać "voodoo". Oczywiście nie chodziło o praktyki voodoo (!) tylko o małe zaklęcia. Osoba ta bardzo wspierała mnie energetycznie w trudnych chwilach. Kiedy potrzebowałam dobrej energii w trakcie np. rozmowy o pracę czy egzaminu, prosiłam o pomoc. Nie wiem na czym polegały jego praktyki (zakazałam mu o tym mówić), ale działało. Na pewno miało to dużo wspólnego z ogniem, ogień był kluczowy w jego praktykach. Wiem aż tyle i tylko tyle. Ta osoba zawsze twierdziła, że od dzieciństwa miała kontakt z demonami, światem którego normalny człowiek nie dostrzega. Z historii które mi opowiadał podejrzewałam, że co najmniej raz był po prostu opętany przez jakiegoś demona, który towarzyszył mu wszędzie i przygniatał go. Być może wiązało się to z depresją, a być może było związane z rzeczami które robił zanim go poznałam, a o których nie chciałam słuchać. On zawsze powtarzał mi, że jest złym człowiekiem i ma w sobie demona. Zapewniał, że nigdy go nie zobaczę, bo potrafi go kontrolować, ale jest w nim (z nim) i koniec. Do dziś mam pewien talizman od tej osoby. Bardzo upierała się, żebym go zwróciła, ale ja tego nie zrobiłam.

Kiedy się rozstaliśmy miałam bardzo silny sen. Jeden raz w życiu we śnie męczyłam się do tego stopnia, że aż trudno opisać mi to wrażenie. Najbliższe skojarzenie to torsje z jakimi kojarzą się egzorcyzmy. Tak mną rzucało. Śniły mi się konie. Stado rozpędzonych, tratujących mnie koni. Bałam się ogromnie zasnąć (a spałam). Rzucałam się, żeby nie zasnąć w obawie, że te konie stratują mnie na śmierć. Po obudzeniu okazało się, że leżałam spokojnie (myślałam, że musiałam się strasznie rzucać, ale nie - z zewnątrz sen był bardzo spokojny).

Z kolei ostatnio zmieniłam pracę. Nigdy nie śniła mi się praca, ale od jakiegoś czasu miewam związane z nią sny. Męczy mnie ich znaczenie, ponieważ na szybko w necie znalazłam informację że sen o szefie oznacza kłopoty zawodowe. Zatem śnił mi się szef, którego po prostu zobaczyłam. Z kolei ostatnio miałam kolejny sen, z innym szefem. Byłam z przyjaciółmi, ale oni wyszli z pomieszczenia. Wtedy okazało się, że szef mi się przygląda. Był neutralny i zapytał, czy nie chciałabym pracować dla niego (normalnie w pracy jest to osoba, z którą nie współpracuję). Zaoferował mi zmianę rodzaju pracy w pracy.

Mam nadzieję, że pomożecie mi choć trochę zrozumieć znaczenie tych mar sennych, za co z góry serdecznie dziękuję.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości