Jak wyobrażacie sobie idealną wizytę u wróżki / wróżbity?
#1

Chcialabym rozpoczac dyskusje na temat waszych oczekiwan co do wizyty u wrozki.
Z czym chcecie od niej wyjsc?
Czy chcecie uslyszec cala prawde, czy tylko mile rzeczy?
Czy wrozka ma prawo ( np. odmowic wrozby nawet jesli chcecie zaplacicß) czy tylko obawiazki ( klient nasz pan),...?
Jak powinen wygladac jej gabinet?
Czy powinna podac kawe / herbate gratis?
Wszystko co wam przyjdzie na mysl. Moze uda nam sie ustalic na tej podstawie standard uslug do ktorego powinny wrozki dazyc. Uśmiech
Odpowiedz
#2

idąc do wróżki chciałabym usłyszeć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania , także niewygodną prawdę . odwiedzam wróżkę bo mam potrzebę spojrzenia na pewne rzeczy z dystansu , odkrycia drugiego dna danej sprawy, jeżeli ono jest. i wtedy błogosławieństwem może być nawet usłyszenie katastroficznej przepowiedni , zawsze wróżka może ją ubrać w odpowiednie słowa pocieszyć jakimś miłym aspektem wróżby bo zawsze znajdzie się jakaś dobra karta obok Uśmiech
wróżka ma prawo odmówić wróżby - zdarzało mi się , że karty nie chciały przemówić , osoba pytającego może być blokadą dla wróżki itp.
gabinet wróżki hmmm zdecydowanie najważniejsza jest osoba wróżki ,nastrój jaki wytwarza w kontakcie z "klientem" ale jej miejsce pracy powinno być przedłużeniem tego wizerunku jaki ona roztacza . tak więc gabinet może być stylizowany dowolnie tak by oddawać ducha " władającej czarami". choć wydaje mi się że na podświadomość "klienta" bardziej wpłynie styl typu świece, szklana kula - bo oczekujemy podczas tego seansu czegoś innego - wyższego , magii z samych niebios pochodzącejRotfl
zawsze warto być kulturalnym i uprzejmym - jeżeli wróżki to nie rozprasza i znany jest jej klient można go tak uhonorować.
pewnie się wymądrze :thanks: ale jednak z marketingowego punktu widzenia spotkanie z wróżką to coś zupełnie innego niż kupno mebli ( tam nas ugoszczą kawą ) ale czy klient nie woli podświadomie odczuć dystans ze światem magii i czarów a to podawanie kawy będzie takim zbliżeniem z codziennością.
to takie moje odczucia Oczko
Odpowiedz
#3

Cytat:pewnie się wymądrze :thanks: ale jednak z marketingowego punktu widzenia spotkanie z wróżką to coś zupełnie innego niż kupno mebli ( tam nas ugoszczą kawą ) ale czy klient nie woli podświadomie odczuć dystans ze światem magii i czarów a to podawanie kawy będzie takim zbliżeniem z codziennością.
to takie moje odczucia Oczko
poppea
Nie zgodzę się z Tobą poppea ponieważ klijent przychodzi do wrózki po poradę , a skoro przyszedł to znaczy że tej porady oczekuje i ma do wrózki zaufanie .Więc dlaczego ma czuć dystans , strach przed niewiadomo czym że go spotka ? On przychodzi po pocieszenie więc podanie kawy czy herbaty jest uprzejmoscią ze strony wrózki , a przy tym luzna rozmowa nie czyni klijenta spiętym , zablokowanym i pełnym strachu.
Łatwiej nam sie współpracuje z kims otwartym , niż z kims spietym i nic nie mówiacym.
Skoro mamy komus pomóc , bo przyszedł po poradę więc niech to bedzie lużna i ciepła atmosfera , a nie napiecie i strach , ze wyczarujemy nie wiadomo co?Ja staram się rozmawiać z ludzmi , wytwarzac miła atmosferę zeby klijent troche zapomniał o swoich kłopotach i dawać słowa nadzieji .Wtedy ludzie trzymaja się tej nadziei i jego mysli staja sie pozytywne , więc zmienia sie jego energia . Często mówaa podniosła mnie Pani na duchu i wychodzę pozytywniej nastawiona do życia.
Tak uwazam to ma być dawanie pozytywne , a nie dystans i strach , bo przyszło sie do wrózki , przeciez jestesmy ludzmi i ludzie mają przychodzić po porady i mówić o Nas pozytywnie , a nie się Nas bac .
Odpowiedz
#4

ramono - masz rację
ja nie miałam na myśli dystansu w sensie takim jak go opisujesz
może użyłam złego słowa ale chodziło mi o dystans w kontekście że klient staje się częścią "czegoś" nieuświadomionego do końca , co nie ma nic wspólnego z wiedzą empiryczną ,
Odpowiedz
#5

Słuchajcie, ja byłam na idealnym spotkaniu z wróżką, z idealną, dodajmy Rotfl Całkiem przypadkiem, jak to bywa dostałam namiar od koleżanki... Więc umówiłam się, pojechałam, otwirzyła mi Pani, którą bym nie posądziła o ezoteryczne czynności Shock Ubrana bardzo modnie, w gabinecie, bez całego "cyrku" typu ozdóbki, kula, wszytsko co świadczyło o ezoteryce w tym miejscu to świczuszka na stole, i masę książek o tej tematyce! Dostałam kawę i wodę, potem włączona została muzyka relaksacyjna, Pani Anne wsadziła kasetę do małego magnetofonu i powiedziała, ze da mi ją na koniec spotkania - nagrane było calutkie Uśmiech Mam ją do dziś! Najpierw postawiła karty Osho, ogólnie na każda sferę życia jedna kartę, nie pomyliła się ani w jednej sprawie i omówiła mój portret numerologiczny i prognozę numerologiczną na bieżący i kolejny rok. Następnie położyła karty na zycie uczuciowe, strzał w 10! Na pracę, finanse, przeszłość - jak się ma do teraz, co z czego mi się z w życiu wzięło, a potem zadawałam pytania! Genialna kobieta! Sprawdziło mi się wszytsko, a na kilka rzeczy jeszcze czekam. Byłam u niej w 2000 roku Oczko Niestety moja idealna wróżka mieszka w Angli, ale jesli ktoś ma baaaaardzo poważny problem to mogę podać na nią namiar, działa również przez Skype, ale jest cholernie droga :?
Edit: Jeszcze dodam, ze mówiła o rzeczach bardzo dla mnie przykrych, chodziło o mój związek, ale mówi to z takim zrozumieniem dla mnie, ze wydało mi się to łatwiejsze do przełknięcia, wyczyłam, ze mnie nie potępia za pewne rzeczy, ze nie ja jedna na świecie do niej z tym przyszłam i nie ma sytuacji bez wyjścia. Była rewelacyjna, brzydka jak noc, ale po kilku minutach juz tego nie widziałam, widziałam mądrą ciepłą kobietę przez wielkie K Uśmiech
Odpowiedz
#6

Rani napisał(a):Chcialabym rozpoczac dyskusje na temat waszych oczekiwan co do wizyty u wrozki.
Z czym chcecie od niej wyjsc?
Czy chcecie uslyszec cala prawde, czy tylko mile rzeczy?
Czy wrozka ma prawo ( np. odmowic wrozby nawet jesli chcecie zaplacicß) czy tylko obawiazki ( klient nasz pan),...?
Jak powinen wygladac jej gabinet?
Czy powinna podac kawe / herbate gratis?
Wszystko co wam przyjdzie na mysl. Moze uda nam sie ustalic na tej podstawie standard uslug do ktorego powinny wrozki dazyc. Uśmiech

Idąc do wróżki chciałabym usłyszeć całą prawdę, zawsze wolę wiedzieć tak dobre jak i złe rzeczy. Bardzo byłoby pomocne, gdyby przy informacji znalazła się też rada jak np. można czegoś uniknąć, oczywiście wiadomo, że nie można nikomu nakazać "rób tak, albo tak", jednak można zasugerować różne rozwiązania. Ogólnie taka wróżka, której by zaufała i uważała za odpowiednią powinna ze mną rozmawiać, a nie do mnie mówić oraz posiadać umiejętność słuchania i być nastawioną na pomaganie, a nie zbijanie kasy.

Oczywiście wróża ma prawo odmówić wróżby, nawet jeśli chce się zapłacić. Wróżbiarstwo to nie praca etatowa, tu potrzeba skupienia i pozytywnych energii. Nie wyobrażam sobie, by poczekalnia wróżki była zapchana jak u lekarza i każdy klient miał np. 30 minut...

Gabinet mojej wymarzonej wróżki powinien być "ciepły", dawać poczucie bezpieczeństwa i nie wywoływać uczucia pośpiechu.
Co do napojów, to zależy, jeśli ktoś lubi to czemu nie, ale uważam, że standardowo powinna znajdować się woda mineralna i szklanka.

Dla mnie ideałem byłaby jeszcze jakaś cicha relaksacyjna melodyjka w tle, nie zbyt jaskrawe światło, świeca i ogólnie kameralny wystrój, oczywiście powiązany z profesjonalizmem wróżki Uśmiech
Odpowiedz
#7

Idac do wrozki chcialabym byc milo przyjeta i potraktowana jak czlowiek ktory ma jakies problemy i szuka u niej rady,
zebym odczula ze darzy mnie ona szacunkiem, ze jest przyjacielska, naturalna a nie ze sztucznym usmiechem na ustach.
Aby rowniez dala mi, gdy wrozba nie jest za bardzo pozytywna jakas nadzieje, ze bedzie lepiej,
i ze nie wszystko nalezy w czarnych kolorach widziec a wiec jakies pocieszenie na koniec.
Odpowiedz
#8

Wolelibyscie wrozbe w 4 oczy u wrozki czy przez telefon? ( skype, mailem)? Myśli

edit. A moze wrozbe z dojazdem do was do domu?
Odpowiedz
#9

Myślę że wróżby w 4 oczy są najciekawsze, bo zawsze jest możliwość samemu wylosowania kart. A to daje powiedzmy jakiś procent pewności że to co wyszło to sami sobie wybraliśmy i nikt nam tego nie narzucił, a tylko zinterpretował. Jeśli lepiej znamy się z wróżącym to telefon/mail/skype etc może być. W sumie mi przez wróżenie via email wyszły dwie fajne znajomości. Jednak uważam, że człowiek potrzebuje żywego kontaktu. Wróżba z dojazdem do domu jest wygodna, ale chyba jak na wróżenie za pierwszym razem na przykład ludzie mogą się obawiać ściągnięcia do domu "złego" no i w sumie też każdego kusi by zobaczyć jak ta wróżka wróży u siebie, co ma, jak pracuje etc. A co to za wróżka, która wchodząc do domu widzi już od początku wszystkie zdjęcia/pamiątki/styl życia i mieszkania klienta?
Odpowiedz
#10

Kiki-Zmora napisał(a):... Wróżba z dojazdem do domu jest wygodna, ale chyba jak na wróżenie za pierwszym razem na przykład ludzie mogą się obawiać ściągnięcia do domu "złego" no i w sumie też każdego kusi by zobaczyć jak ta wróżka wróży u siebie, co ma, jak pracuje etc. A co to za wróżka, która wchodząc do domu widzi już od początku wszystkie zdjęcia/pamiątki/styl życia i mieszkania klienta?
no ja na przyklad Rotfl
Odpowiedz
#11

ooo no i już mi się przypomniało jakiego posta pisałam jak prąd wyłączyli Rotfl

wiele lat dawałam korepetycje i widziałam różne cuda na kiju u ludzi w mieszkaniach, niektóre powodowały moją odrazę Oczko a niektóre rozproszenie, albo wprowadzały mnie w nieciekawy nastrój.
więc trudno mi sobie wyobrazić jak wróżka przyjeżdża i już "w aurze" czuje, że nie ma atmosfery do gadania z kartami, albo np. jest brudno i nie ma nawet gdzie z tymi kartami zasiąść.
a od strony klienta też ciężko, bo wpuszczasz do domu osobę, o której nic nie wiesz (zakładając, że jej nie znasz), nie wiesz co robi poza tarotem, mam na myśli i normalne ludzkie przywary i różne pokątne czarne magie itp.
więc bym się nie zdecydowała na taką wizytę, co innego na neutralnym gruncie - kawiarnia, a najlepiej to na łonie przyrody Uśmiech

Rani opowiedz jak to w praktyce wygląda Uśmiech
Odpowiedz
#12

tak jak Helge, troche bym sie obawiala o atmosfere (patrzac ze strony wrozki)
i rozumialabym tez podejrzliwosc klienta...
Odpowiedz
#13

Mnie obca kobieta zagadala w ksiegarni na stoisku ezo i gdy zorientpwala sie, ze ja wroze , zaprosila mnie do siebie do domu abym jej postawila karty Uśmiech
Odpowiedz
#14

Dla mnie idealny seans u wrózki to taki, na którym słyszę duzo konkretów w nawiazaniu do sytuacji - nie takie ogólniki albo godzina omawiania mojego rysu numerologicznego/psychologicznego/zodiakalnego. O tym mogę poczytać sobie we "wróżce". Jesli o to poprosze - ok, bardzo chętnie posłucham.

Nie lubie natomiast "lania wody" i niepotrzebnego zapychania czasu rzeczami, które nie maja zwiazku ze sprawą. Lubie, kiedy wrózka zezwala na nagrywanie rozmowy. Nie chcę tasmy po to, zeby jej kiedys rzucić ją w twarz krzycząc że nic się nie sprawdziło i jaka jest kiepska.. Oczko nie nie.. ja po prostu mam mały zasób pamieci i szybko zapominam o tym, co usłyszałam.
Lubie, kiedy osoba wróżąca nie buduje muru, nie pokazuje sie jako ktos niedostępny, zarozumiały..
Cieszy mnie, kiedy czuję się zrozumiana i nie mam świadomości że ta druga strona bez przerwy zerka na zegarek Oczko
Lubię światło świec, zwierzęta w mieszkaniu i miłą muzyczkę w tle.
To tyle od Mag Uśmiech
Odpowiedz
#15

wlasnie sobie uswaidomilam ze wrozenie u tej kobiety w domu , to nie byl wyjatek. Wiekszosc moich wrozb platnych robilam w domu klienta! to pewnie dlatego ze ja poczta pantoflowa przez znajomych wroze.
Odpowiedz
#16

Rani - poczta pantoflowa to najlepsza reklama. Mówi się że najlepsi nie potrzebują reklamy, ludzie i tak ich znajdą. Ale wiecie, wszystko zależy od ludzi których spotykamy na swojej drodze Oczko
Odpowiedz
#17

Ja tylko raz w życiu byłam u wróżki, która to stawiała karty klasyczne, powiem szczerze, że przed tą wizytą bardzo się denerwowałam i nie mogłam za nic się uspokoić. Ona przyjmuje ludzi w swoim prześlicznym domku jednorodzinnym.
Moja znajoma z którą pojechałam poszła jako pierwsza do jej domowego gabinetu, a ja czekałam w pokoju gościnnym otoczona przez piękne rasowe koty (miała ich wszystkich 16 i chyba ze 5 psów) i to właśnie przez zwierzęta, które łaziły nawet po mnie zaczęłam powoli się uspokajać czekając na swoją kolej.
Kiedy znajoma opuściła ''gabinet'' razem z panią Jadwigą (tak miała na imię ta kobieta), pamiętam jak popatrzyła na mnie i powiedziała ''a co ty taka zdenerwowana jesteś, zapraszam'', naprawdę przemiła i szczera aż do bólu kobieta, a ja wtedy to wyglądałam tak jakbym kij połknęła, nie wiem dlaczego.

Jak już się znalazłam w gabinecie cały stres znikł, pokój był malutki, przy ścianie stał drewniany stół, a po bokach pomieszczenia widowiskowe duże świeczniki, na których stały białe świece, oczywiście jeden kot też tam się znajdował, wielki biały kocur z rudą łatką na grzbiecie, który to najpierw wszędzie łaził, a później położył się na stole obok mnie obserwując przebieg wróżby i co jakiś czas gapiąc w moją stronę.
Ponoć ten kot do ludzi negatywnych często tyłkiem się odwracał, a do tych co mu się spodobali normalnie Rotfl
Ja chyba mu się spodobałam bo przez całą wróżbę przy mnie leżał na tym stole niczym zaczarowany

Odnośnie pytani to zdecydowanie chciałabym wiedzieć o wszystkim, czyli i o tych złych rzeczach i dobrych, aby później móc wyciągnąć wnioski.

Wróżka oczywiście ma prawo odmówić wróżby i ja jak najbardziej się z tym liczę.

Jak powinien wyglądać jej gabinet- cóż, dla mnie osobiście to sam gabinet nie jest najważniejszy, tylko podejście osoby wróżącej do mnie.
Ogólnie to jednak zależało by mi aby w danym pomieszczeniu nie było za gorąco, a sama estetyka, wygląd itd. nie jest dla mnie ważna.

Czy powinna podać kawę, herbatę- osobiście to tego nie wymagam, ale miło by było jakby taka osoba sama od siebie coś zaproponowała.

A czego nie powinno być w gabinecie wróżki to zdecydowanie telefonu!
U tej pani Jadwigi niestety był właśnie telefon i dwa razy nam przerwano podczas rozmowy, bo ktoś tam nagle zadzwonił ze swymi problemami, drugi chciał się natomiast na wróżbę umówić. Coś takiego bardzo rozprasza i psuje klimat, choć ja oczywiście zachowałam się grzecznie i tolerancyjnie, ale pomimo tego taki incydent nie powinien mieć miejsca, przynajmniej według mnie.

Kontakt- zdecydowanie wolę w cztery oczy, ponieważ zawsze można się o coś więcej dopytać i człowiek się nie martwi, że może nagle stracić połączenie, czy internet siądzie.
I raczej wolałabym pojechać do osoby wróżącej, niż to aby ona przyjechała do mnie z tych samych powodów co Kiki-Zmora napisała- ''też każdego kusi by zobaczyć jak ta wróżka wróży u siebie, co ma, jak pracuje etc. A co to za wróżka, która wchodząc do domu widzi już od początku wszystkie zdjęcia/pamiątki/styl życia i mieszkania klienta?''
Takie są moje odczucia, choć w sumie żadna nigdy u mnie wróżka w domu nie była, także nawet nie wiem jakby to wyglądało, takie spotkanie Oczko
Odpowiedz
#18

"Przychodzi człowiek do wróżki, puka.
Wróżka: Kto tam?
Klient: W nosie mam taką wróżkę, która nie wie kto puka."

Od wróżki oczekujemy że nas zaskoczy wiedzą, której o nas samych mieć nie powinna. Zatem jak ją zapraszamy do siebie to już jakby pokazujemy jej kim jesteśmy.

Dopiero raczkuję z wróżeniem, ale czasem chodzę do przyjaciółki z kartami i podręcznikiem Banzhaf'a i wróżymy sobie. Każda sama sobie tasuje karty, każda sama losuje, interpretujemy wspólnie. Ale ostatnio jak miała problem to pomimo interpretacji z podręcznika, wolała się upewnić jeszcze odnośnie kart innego wróżbity nie związanego z nią w żaden sposób emocjonalnie. Bo bała się że moja interpretacja co prawda bazująca na książce może być mało obiektywna, gdyż znam ją i jej problemy za dobrze.

Więc po tym zdarzeniu mogę powiedzieć, że ludzie oczekują obiektywizmu, i czasem nie chcą przyjąć nawet pozytywnej wróżby od kogoś, kto ich zna, bojąc się, że może to być życzeniowa interpretacja.
Odpowiedz
#19

to ja nie wiem w takim razie czemu wiekszosc ludzi mnie do domu zaprasza . Moze dlatego ze im sie nie chce samemu jezdzic? Oprocz pieniazkow czesto jest tez poczestunek Uśmiech
Odpowiedz
#20

Rani - mysle, ze jestes dla nich po prostu wiarygodna, wzbudzasz zaufanie
Odpowiedz
#21

Teraz większość ludzi jest wygodnych i leniwych po prostu nie chce im się nigdzie jeździć, czy chodzić, dlatego też niektórzy wolą zaprosić wróżkę do siebie Oczko
Podobnie jest teraz z fryzjerami, czy manikiurzystami ludzie wolą domowe wizyty, niż w salonach, co ostatnio nawet zauważyłam po koleżankach z pracy Język
Odpowiedz
#22

alathea napisał(a):Rani - mysle, ze jestes dla nich po prostu wiarygodna, wzbudzasz zaufanie

oni tez , bo inaczej nie poszlabym do kogos do domu po kim spodziewalabym sie napasci.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości