Jaki kamień pomoże?
#1

Moje podejście do kamieni jest raczej intuicyjne, wybieram i kupuję te, które mnie w danym czasie przyciągają. Trochę ich mam w mieszkaniu, niektóre noszę w formie bransoletek, dużych pierścionków, kolczyków (nie lubię korali ani wisiorków, ledwo toleruję szale czy apaszki). Ale od wczoraj taka myśl mi chodzi po głowie... I chcę to z Wami skonsultować, bo na pewno są wśród Was osoby (takie jak m.in. Krystyna Uśmiech), które wiedzą o właściwościach kamieni więcej niż ja i w tej szczególnej sytuacji coś mądrego podpowiedzą.

A moje pytanie brzmi:
Czy potraficie wskazać jakieś kamienie, które mogą pomóc osobie o skłonnościach autodestrukcyjnych? Komuś, kto się sam krzywdzi (dokładnie: rani sobie skórę), by - jak mówi - poczuć ból?
Ta osoba już jest od wielu miesięcy pod opieką psychoterapeuty I przez pół roku było ok. Ale teraz był kolejny, niebezpieczny incydent. Nie mogę tutaj opisać szczegółów, bo to nie dotyczy mnie... Ale znam tę sytuację i wiem, że wszystko, co należało zrobić od strony racjonalnej, emocjonalnej, ale też takiej życiowej, pragmatycznej, po prostu zostało już wcześniej zrobione, wdrożone. A jednak to nie wystarczyło... a przynajmniej nie na długo... Wczoraj nagle pojawiła się u mnie taka myśl, że potrzebny jest... kamień.  Rodzaj amuletu. Nawet jeśli nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi. Może coś, co mogłaby ze sobą nosić, np. jako element biżuterii - zwłaszcza na ręce (bransoletka, pierścionek).
Czy przychodzi Wam do głowy jakiś kamień, który byłby dobrym wyborem w tej konkretnej sytuacji? Coś, co mogłoby być remedium na te autodestrukcyjne zachowania?

Oczywiście nikt nie będzie zastępował leczenia/terapii kamieniemOczko  Chodzi o to, by ten element (powiedzmy: amulet) dodać do tego, co zostało już wdrożone wcześniej, a co też pewnie będzie jakoś weryfikowane...(?)

Będę wdzięczna za Wasze podpowiedzi, sugestie.

PS Wiem, że niektórzy biorą pod uwagę przy doborze kamieni aspekt astrologiczny. Nie znam kosmogramu tej dziewczyny, ale Słońce ma na pewno w Rybach.
Odpowiedz
#2

Może warto byłoby sprawdzić w kartach czy kamień pomoże w ogóle w tej sytuacji?
Odpowiedz
#3

Myślimy podobnieUśmiech Sprawdzałam wczoraj, Iwono, co pomoże. A raczej próbowałam sprawdzić... Nie wiem, czy dobrze to odczytałam, bo dwukrotnie na samym początku pokazała mi się Kapłanka. Najpierw sądziłam, że po prostu mam o to nie pytać, że jest to przede mną ukryte. Ale druga myśl była właśnie taka, że może coś z dziedziny ezoteryki pomoże i to pokazała ta Kapłanka, odsłaniając się za drugim razem. A potem był jeszcze Mag i Królowa buław. I ułożyło mi się to w głowie, a raczej przyszła taka jasna myśl, że... potrzeba amuletu. I że powinna go dostać niebawem na swoje urodziny. No i wiem, kogo pokazała mi ta Królowa buław - z tej wiedzy już zrobiłam użytek.
Odpowiedz
#4

Kama odpowiem tak...
Nie kamyczek wybiera nas, to raczej my wybieramy kamyczek...osobiście
Wspomniałaś, ze dziewczyna ma niedługo urodziny...wiec moja sugestia jest podarowanie kamyczka zgodnie z datą urodzenia...
Zwykle jest do każdego miesiąca typowanych dwa, trzy kamyczki...
Który to może być ...hmmm...najlepiej aby go sama wskazała...
Nawet z takiego drobnego powodu...musi chcieć tego kamyczka i musi jej sie podobać, musi chcieć go nosić, czy mieć przy sobie...

Nie warto robić prezentów, które komuś mogą nie odpowiadać...
A trafiony prezent to lepszy pomysł, który może przynieść jej pomoc, wsparcie, będzie może jej talizmanem 
 
Ja uwielbiam kamienie, i powiem Ci, że nieraz wspieram się kamyczkiem, który został znaleziony na plaży, na drodze, czy w miejscu gdzie byłam..(zawsze z każdego miejsca przywożę kamyczek, który wpadł mi w oko...pasował do mojej dłoni...najzwyklejszy/polny...taki od pierwszego wejrzenia...

Mam  tez sporo innych kamyczków, szlachetnych, półszlachetnych czy muszli, bursztynów...
Piszę o tym ponieważ wspieram sie energią kamyczków, intuicyjnie... kiedy czuję taka potrzebę potrzymania danego  kamyczka w dłoni...
A moimi ulubionymi, to Malachit i Kryształ Górski

Tyle ode mnie...może pomogłam... Oczko

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz
#5

(20-02-2022, 17:34)Kama napisał(a):  Myślimy podobnieUśmiech Sprawdzałam wczoraj, Iwono, co pomoże. A raczej próbowałam sprawdzić... Nie wiem, czy dobrze to odczytałam, bo dwukrotnie na samym początku pokazała mi się Kapłanka. Najpierw sądziłam, że po prostu mam o to nie pytać, że jest to przede mną ukryte. Ale druga myśl była właśnie taka, że może coś z dziedziny ezoteryki pomoże i to pokazała ta Kapłanka, odsłaniając się za drugim razem. A potem był jeszcze Mag i Królowa buław. I ułożyło mi się to w głowie, a raczej przyszła taka jasna myśl, że... potrzeba amuletu. I że powinna go dostać niebawem na swoje urodziny. No i wiem, kogo pokazała mi ta Królowa buław - z tej wiedzy już zrobiłam użytek.

Jeśli pokazała się Kapłanka to może być znak, żeby ona sama wybrała intuicyjnie kamień i aby z tym wyborem poczekać na odpowiedni moment, nie spieszyć się...Kapłanka to też znak, aby w pierwszej kolejności skorzystać z wiedzy lekarki, psychoterapeutki, na to jest szczególny nacisk.
Odpowiedz
#6

Krystyno, Iwono - bardzo Wam dziękuję. Też pomyślałam, że chyba najlepiej byłoby, gdyby sama sobie wybrała kamień/kamienie (jeśli byłyby w biżuterii), bo wtedy lepiej to poczuje. Oczywiście terapia to podstawa... Ale to już jest, leczenie trwa i wydawało się, że pomogło, a jednak nie.... 

Strasznie to przykre chciałoby się jakoś pomóc  Bezradny
Odpowiedz
#7

Kamo,nie wiem jak blisko jesteś z tą dziewczyną ale pomóc jej może tylko ktoś bardzo doświadczony w leczeniu tego typu zaburzeń. Ty możesz wysłuchać, przytulić...czasami razem pomilczeć...
Odpowiedz
#8

Nie znam jej osobiście. To córka bliskiego przyjaciela, który nie mieszka w Łodzi. I zamartwia się o nią ;-(
Odpowiedz
#9

Oby jak najszybciej dziewczyna wyzdrowiała.
Odpowiedz
#10

Kamo, nie poradzę podpierając się litoterapią, bo na tej się nie znam.

Natomiast kiedy przeczytałam Twój post, to - jeszcze zanim napisałaś że chodzi o samookaleczanie się - w formie jasnowidzenia pokazał mi się taki kamień: o obłych, przyjemnych łagodnych kształtach, gładki (absolutnie nie kanciasty czy ostry, gładziutki), przyjemny do trzymania w dłoni (ważne) , i w KRWISTOCZERWONYM głębokim kolorze, lekko przejrzysty (ale nie całkiem) - ...dokładnie taki.  Surprised

Więc moim zdaniem nie o rodzaj kamienia tu chodzi, ale o jego kolor i fakturę - gładki, obły i intensywnie czerwony, taka głęboka ciemna czerwień jak krew... taki kolor zobaczyłam w przebłysku... i ten kolor jest tu najważniejszy, a nie rodzaj kamienia.

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#11

Opis pasuje do rubina. Dziękuję! Uśmiech
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości